- 1 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (197 opinii)
- 2 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (160 opinii)
- 3 Ławka robi za śmietnik w centrum Gdańska (71 opinii)
- 4 Wałęsa apeluje, Bodnar wraca do spraw (140 opinii)
- 5 Pajęczyny pełne larw na Zaspie (88 opinii)
- 6 Nowy, 20. punkt widokowy w Gdańsku (55 opinii)
Napadnięty przez... policję?
Zaatakowali bezbronnego człowieka z zakupami, nie wezwali karetki pogotowia, spowodowali straty materialne, dusili, wyzywali, szantażowali i przez 15 minut próbowali ustalić tożsamość
.To zarzuty, jakie przyłapany na piciu piwa w miejscu publicznym mężczyzna stawia funkcjonariuszom gdańskiej policji. Poszkodowany nie złożył jednak skargi na policji. O sprawie poinformował natomiast portalpomorza.pl.
Akcja jak z filmu miała miejsce we czwartek o godzinie 16 przy ul. Zaroślak. 30-letni mieszkaniec Gdańska wracał z zakupów, a nieopodal jego domu, w zaparkowanym samochodzie siedziało dwóch policjantów w strojach cywilnych. W pewnym momencie "przebrany za dresiarza" funkcjonariusz, krzycząc 'policja' wybiegł za nim z samochodu. Widząc to 30-latek instynktownie porzucił siatki i zaczął uciekać.
- Takie zdarzenie rzeczywiście miało miejsce. Policjanci z referatu wywiadowczego interweniowali, bo mężczyzna spożywał alkohol - potwierdza rzecznik gdańskiej policji asp. sztab. Piotr Strojny.
Jak dodaje rzecznik funkcjonariusz prosił o zatrzymanie się, krzyczał, że jest z policji, ale gdańszczanin nie reagował.
Według relacji "napadniętego" mężczyzny policjant w końcu go dogonił, podciął mu nogi, powalił na ziemię i zaczął dusić. Miał go przy tym wyzywać. Uciekinier miał już z kolei tracić przytomność. Policjant nie pozwolił również zadzwonić po pogotowie. Po chwili szamotaniny gdańszczanin zdołał się wyswobodzić i wbiegł do pobliskiego sklepu prosząc o pomoc. Tam funkcjonariusz dopadł go po raz drugi.
Po chwili zjawiła się zawiadomiona przez ekspedientkę matka 30-latka. Chłopak utrzymuje, że dopiero wtedy dowiedział się, że mężczyzna, z którym walczył jest policjantem.
- Z notatki sporządzonej po zdarzeniu wynika, że policjant pokazywał swoją legitymację już wcześniej - mówi Piotr Strojny.
Potem funkcjonariusze próbowali ustalić tożsamość mężczyzny i sprawdzić, czy nie był karany. Ponoć trwało to aż kwadrans. Gdańszczanin musiał także iść z policjantami do swojego mieszkania, aby okazać dowód osobisty.
Potem, jak twierdzi, złożył skargę u komendanta i w efekcie, niedługo później odwiedzili go policjanci śledczy. Podobno starali się usprawiedliwić kolegów, mówiąc, że może mieli zły dzień.
- Oficer pojechał do miejsca zamieszkania tego mężczyzny, bo jego ojciec zadzwonił i powiedział o "napadzie". Na miejscu policjant poinformował tylko o możliwości złożenia skargi na działanie funkcjonariuszy. Żadne oficjalne zawiadomienie do komendanta jednak nie wpłynęło. Mężczyzna przedstawił za to swój punkt widzenia w portalu internetowym - mówi rzecznik.
Po publikacji tekstu w mediach zostało wszczęte postępowanie wyjaśniające.
Opinie (185) ponad 20 zablokowanych
-
2007-12-29 14:11
A CO NA TO PAN KOMENDANT?
- 0 0
-
2007-12-29 14:23
Właśnie-co na to Komenda ???
Głupie gnoje-ja również miałem podobną sytuację i to "tajniaki" przyczepili się, że wjechałem 2 metry pod znak zakazu, żeby tylko zaparkować.Dwóch osłów w dresach wysaidło z poldżera machając szmatami, wyzywając i grożąc...Całe szczęście że ja ugodowy jestem...
CHWDP!!!!- 0 0
-
2007-12-29 14:35
dziwne ze nigdy ich nie ma jak narkusy zaczepiaja ludzi na dworcu... smutna prawda, polisja jest tam gdzie nie musi. jak widza jakis dym to sie zawijaja, a jak sa 2 na 1 to cwaniakuja
- 0 0
-
2007-12-29 14:40
Ten kawałek jest najlepszy: (1)
"instynktownie rzucił siatki i zaczął uciekać".Zdrowy odruch niewinnego obywatela.
- 0 0
-
2007-12-29 22:11
Oj chyba jeszcze nie spotkałeś bandziorów na swojej drodze....
- 0 0
-
2007-12-29 14:41
Byc policjantem to jest pomysł durny...
- 0 0
-
2007-12-29 14:43
Sytuacja w Sopocie w lipcu grupa mlodziezy czeka na kolejke w nocy a policjant uderza jednego z chlopakow z dyni w nos a drugi stoi i sie smieje. I potem sie dziwic ze policjant traktowany jest jak gowno.
- 0 0
-
2007-12-29 14:54
POLECAM
http://www.youtube.com/watch?v=Ul9U6ae5meQ&feature=related
- 0 0
-
2007-12-29 14:59
brawo
brawo dla policji,jeszcze pała mogli przyłozyc,ludzie nie maja szacunku.
- 0 0
-
2007-12-29 15:02
Do artykułu załącznik
http://www.youtube.com/watch?v=Ul9U6ae5meQ&feature=related
Jeśli jeszcze ktoś ich broni po tym filmiku to ciekawe gdzie był jak rozum rozdawali- 0 0
-
2007-12-29 15:02
Szanowni Internauci, tez byscie spie.... (1)
przali gdzie pieprz rosnie, jakby za wami biegl ktos, podkreslam ktos przebrany za dresiarza i chocby nie wiem co wykrzykiwal, ze jest z policji, prokuratury, PCK, PKO, SKO, czy cholera wie czego, nikt bys sie nie zatrzymal, ja tez. Panom policjantom chyba wirtualna rzeczywistosc z filmu lub komputera, miesza sie czasami z "realem". Dzis naprawde w tym opisanym przypadku, jesli juz chcieli kogos zatrzymac, to znajac procedury mogli to zrobic tak jak sie nalezy, a nie jak kolesie z ferajny po lat kilkanascie. Ale to "Polska wlasnie", nikt nie czyta procedur, wiec ich nie zna i robi wszystko na zasadzie "jakos-takos". Moze juz czas ucywilizowac organy wladzy, biorac przyklad chocby z Wielkiej Brytanii.
- 0 0
-
2007-12-30 11:25
DO ABUDABI
Człowieku o jakiej znajomości procedur Ty mówisz ?? Z tego co piszesz wynika że jesteś typowym laikiem którego wiedza na temat procedur policyjnych jest mniejsza od zera. Jeżeli 30 letni człowiek wezwany kilkakrotnie do zatrzymania - okazywana jest mu legitymacja policyjna ,montuje spierduwe ,wywala siatki z zakupami i prosi o pomoc mamę ,no to rzeczywiście powinna być wezwana karetka ale która zabierze delikwenta na badania psychiatryczne.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.