- 1 Ukradli 25 tysięcy złotych przez kody BLIK (38 opinii)
- 2 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (212 opinii)
- 3 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (221 opinii)
- 4 Ławka robi za śmietnik w centrum Gdańska (82 opinie)
- 5 Wałęsa apeluje, Bodnar wraca do spraw (171 opinii)
- 6 Pajęczyny pełne larw na Zaspie (88 opinii)
Napadnięty przez... policję?
Zaatakowali bezbronnego człowieka z zakupami, nie wezwali karetki pogotowia, spowodowali straty materialne, dusili, wyzywali, szantażowali i przez 15 minut próbowali ustalić tożsamość
.To zarzuty, jakie przyłapany na piciu piwa w miejscu publicznym mężczyzna stawia funkcjonariuszom gdańskiej policji. Poszkodowany nie złożył jednak skargi na policji. O sprawie poinformował natomiast portalpomorza.pl.
Akcja jak z filmu miała miejsce we czwartek o godzinie 16 przy ul. Zaroślak. 30-letni mieszkaniec Gdańska wracał z zakupów, a nieopodal jego domu, w zaparkowanym samochodzie siedziało dwóch policjantów w strojach cywilnych. W pewnym momencie "przebrany za dresiarza" funkcjonariusz, krzycząc 'policja' wybiegł za nim z samochodu. Widząc to 30-latek instynktownie porzucił siatki i zaczął uciekać.
- Takie zdarzenie rzeczywiście miało miejsce. Policjanci z referatu wywiadowczego interweniowali, bo mężczyzna spożywał alkohol - potwierdza rzecznik gdańskiej policji asp. sztab. Piotr Strojny.
Jak dodaje rzecznik funkcjonariusz prosił o zatrzymanie się, krzyczał, że jest z policji, ale gdańszczanin nie reagował.
Według relacji "napadniętego" mężczyzny policjant w końcu go dogonił, podciął mu nogi, powalił na ziemię i zaczął dusić. Miał go przy tym wyzywać. Uciekinier miał już z kolei tracić przytomność. Policjant nie pozwolił również zadzwonić po pogotowie. Po chwili szamotaniny gdańszczanin zdołał się wyswobodzić i wbiegł do pobliskiego sklepu prosząc o pomoc. Tam funkcjonariusz dopadł go po raz drugi.
Po chwili zjawiła się zawiadomiona przez ekspedientkę matka 30-latka. Chłopak utrzymuje, że dopiero wtedy dowiedział się, że mężczyzna, z którym walczył jest policjantem.
- Z notatki sporządzonej po zdarzeniu wynika, że policjant pokazywał swoją legitymację już wcześniej - mówi Piotr Strojny.
Potem funkcjonariusze próbowali ustalić tożsamość mężczyzny i sprawdzić, czy nie był karany. Ponoć trwało to aż kwadrans. Gdańszczanin musiał także iść z policjantami do swojego mieszkania, aby okazać dowód osobisty.
Potem, jak twierdzi, złożył skargę u komendanta i w efekcie, niedługo później odwiedzili go policjanci śledczy. Podobno starali się usprawiedliwić kolegów, mówiąc, że może mieli zły dzień.
- Oficer pojechał do miejsca zamieszkania tego mężczyzny, bo jego ojciec zadzwonił i powiedział o "napadzie". Na miejscu policjant poinformował tylko o możliwości złożenia skargi na działanie funkcjonariuszy. Żadne oficjalne zawiadomienie do komendanta jednak nie wpłynęło. Mężczyzna przedstawił za to swój punkt widzenia w portalu internetowym - mówi rzecznik.
Po publikacji tekstu w mediach zostało wszczęte postępowanie wyjaśniające.
Opinie (185) ponad 20 zablokowanych
-
2007-12-29 11:30
POLICJANT=FRUSTRAT
A wszystko dlatego ze policja zatrudnia frustratow, ktorzy rzekomo bronia prawa i postepuja zgodnie z prawem:/
- 0 0
-
2007-12-29 11:33
Brawo policja,
porządek należy zaprowadzać. Polacy to trudny naród do wychowania.
- 0 0
-
2007-12-29 11:56
W ten sposób (1)
źle o policji piszą jedynie ci co są najbardziej na bakier z prawem. Gdyby smakosz piwa przed policjantem nie uciekał by nie było sprawy a jedynie co najwyżej Sąd Grodzki. Podejrzewam, że nawet i nie to. Bał się chyba biedak, że policjant zabierze jemu piwo i je wypije dlatego widocznie uciekał.
- 0 0
-
2007-12-29 21:57
Jaki k..wa policjant??? To dresiarz, który rzekomo uciekającemu się wylegitymował. Jak ja spier...lam przed bandziorami, to nie słucham co do mnie krzyczą, a tym bardziej nie oglądam się do tyłu bo może akurat ma w łapie szmatę i chce mnie pouczyc o ustawie w wychowaniu w trzeźwości. A tak poza tym jeśli to byli tajniacy, to znajdowali się w tym miejscu w jakimś konkretnym celu, a celem tym nie było bynajmniej ściganie za wykroczenie o małej szkodliwości społecznej czynu. Widac zamarzyło się chłopakom życie z Miami Vice. Tyle że zamiast Corvette Polonez Caro, zamiast garniturów dres AdIdOs w cztery paski i zamiast coś znaczącej odznaki szmata polskiego gliny z łapanki. Dla mnie jedynym wytłumaczeniem tej sytuacji jest to, że ktoś wydał "tajniakom" rozkaz łapania pijących (nie mylic z pijaczkami, bo ich nie łapią z racji tego, że nie płacą mandatów bo są niewypłacalni) na ulicach. A za taki rozkaz to murowana nominacja do nagrody "Złotej Pały".
- 0 0
-
2007-12-29 12:06
"Po chwili zjawiła się zawiadomiona przez ekspedientkę matka 30-latka. Chłopak utrzymuje, że dopiero wtedy dowiedział się, że mężczyzna, z którym walczył jest policjantem. "
30 letni chłopak :) biedactwo nie potrafi sam załatwić sprawy i potrzebuje mamy i taty w tak banalnej sprawie- 0 0
-
2007-12-29 12:25
to jest prawdziwy TUSKOLAND ! (1)
Wielki płatnik traktowany jak król, lepper uniewinniony przez Trybunał Konstytucyjny a zwykły obywatel bity i opluwany przez policję !!!
POśmiewisko !!!!
i co ? ZATKAŁO ?- 0 0
-
2008-01-01 11:57
Fanatyczny (nie)wielbiciel PO
Człowieku czy ty masz jakieś nei spełnione ambicje??Karmili cie z procy czy inne nieszczescie ci espotkało??Co do tego ma platforma??Czyoni muszą kontrolować każdy patrol i każdego człowieka??a trybunał narodowy to zupełnie inna bajka wiec jak nei wiesz co mowisz to w ogole nie mow
- 0 0
-
2007-12-29 12:31
Cieszmy się bracia, że to nie była policja kanadyjska. Troche gościa poturbowali, trochę nagieli prawo, ale przecież przeżył bliskie spotkanie ze "stróżami prawa". A tamten nie miał tyle szczęścia. Pardon szczęście, to ma bladź i policjant, człowiek ma farta.
- 0 0
-
2007-12-29 12:52
ChWDP - Chcę Wstąpić Do Policji? ;)
- 0 0
-
2007-12-29 13:02
a po co chcieli sprawdzic czy byl karany???
po co im ta informacja?
- 0 0
-
2007-12-29 13:14
ViVA bezprawie ...
Taka sprawiedliwosc jak sie bandytów przesluchuje po cichu w tajemnicy przed mediami a normalnych ludzi dusi
- 0 0
-
2007-12-29 13:17
Mozliwe,
kiedys jak bylem malym bachorem robilem zdjecia aparacikiem ktory dostalem na komunie - Smiena :) Wyskoczyl jakis burak z radiowowu, ubrany w swterek, zaczal mnie bic, rozwalil aparat i mowil, kim on nie jest... ot, taka policja.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.