• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie będzie strzelania do dzików, jedynie odławianie

Rafał Borowski
10 lutego 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Dziki wędrują po całym Trójmieście. Trafiają tu w poszukiwaniu jedzenia. Dziki wędrują po całym Trójmieście. Trafiają tu w poszukiwaniu jedzenia.

Wbrew krążącym informacjom, nikt nie będzie strzelał do dzików w Parku Reagana na Przymorzu. Zwierzęta zostaną zwyczajnie odłowione i wywiezione do lasu. Odstrzał jest możliwy jedynie w nadzwyczajnych sytuacjach, tak jak to miało kilka miesięcy temu we Wrzeszczu.



Czy powinno się strzelać do dzików w mieście?

"Dzik jest dziki, dzik jest zły, dzik ma bardzo ostre kły. Kto spotyka w lesie dzika, ten na drzewo szybko zmyka" - wbrew informacjom z wierszyka Jana Brzechwy dzika można spotkać nie tyko w lesie, ale także na ulicach wielkich miast, w tym i Trójmiasta.

Czytaj także: Nie będzie strzelania do dzików na Dąbrowie

- W lasach na terenie Gdańska, czyli przede wszystkim w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym oraz na Stogach i w Sobieszewie, żyje kilkaset dzików. Przyszły tu w poszukiwaniu jedzenia. Nocą głodne zwierzęta są w stanie odwiedzić nawet kilka dzielnic. Warto jednak pamiętać, że dzik jest raczej zwierzęciem płochliwym i stroni od ludzi. Bez powodu nie zaatakuje - wyjaśnia Mirosław Redak z Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Dokarmianie dzików największą zmorą

W mieście znajduje się wiele miejsc, które stanowią dla dzików atrakcyjne żerowiska. Przede wszystkim chodzi o śmietniki i ogródki działkowe, na których rosną drzewa i krzewy owocowe. Sforsowanie metalowych siatek czy rozrywanie foliowych worków nie stanowi dla ważących nawet kilkaset kilogramów zwierząt żadnego problemu. Jednak nie to jest największym zmartwieniem miejskich urzędników.

- Gorąco apelujemy o niedokarmianie dzików, a wtedy z czasem te zwierzęta wyniosą się z miasta. Gdy otrzymujemy zgłoszenie, że na osiedlu chodzi wataha dzików, bardzo często okazuje się, że wokół bloków jest rozrzucony z balkonów chleb. W takich sytuacjach nie ma co się dziwić, że zwierzęta regularnie wracają w te same miejsca. Przypominam, że w Gdańsku obowiązuje zakaz dokarmiania dzikich zwierząt z wyłączeniem ptaków - tłumaczy Redak.
W Gdańsku nie będzie żadnego polowania na dziki

Jednym z miejsc, gdzie regularnie można spotkać watahy dzików, jest Park Reagana na Przymorzu. Kilka dni temu pojawiła się informacja, że władze miasta planują zorganizować tu akcję odstrzału dzików. Informowano, że wynajęto już dwóch myśliwych, którzy już niebawem będą strzelać do zwierząt.

Urzędnicy uspokajają - żadnego polowania nie będzie.

- Nie będzie w Gdańsku żadnych polowań na dziki. Ani w Parku Reagana, ani w nigdzie indziej - to zbyt niebezpieczne. Zresztą, nie odnotowaliśmy dotychczas żadnego przypadku, aby dzik ranił człowieka. A przypadki, kiedy myśliwy nieumyślnie postrzelił człowieka, niestety zdarzają się. Dziki są odławiane w drewnianych zagrodach i tak pozostanie. Jedynie w nadzwyczajnych przypadkach można je odstrzelić - wyjaśnia Mirosław Redak.
Odstrzał wyłącznie w wyjątkowych przypadkach

Przykładem takiego nadzwyczajnego przypadku może być skrócenie cierpienia ciężko rannego zwierzęcia, które np. zostało potrącone przez samochód. Innym przykładem jest sytuacja, kiedy dzik realnie zagraża ludziom i odstrzał jest jedyną możliwością likwidacji zagrożenia.

Taka sytuacja miała miejsce we Wrzeszczu kilka miesięcy temu, gdy ważący ponad 200 kg osobnik przechadzał się po podwórku i było ryzyko, że wybiegnie na al. Grunwaldzką i spowoduje wypadek.

Siedem odłowni na terenie Gdańska

Dziki są usuwane z miasta dzięki odłowniom, czyli specjalnym, drewnianym zagrodom. Na terenie Gdańska znajduje się siedem odłowni, które są zlokalizowane przy ul. Karpackiej w Oliwie, ul. Myczkowskiego i ul. Powstania Listopadowego na Morenie, ul. Współczesnej we Wrzeszczu, ul. Góralskiej na Niedźwiedniku, w Parku Reagana na pograniczu Przymorza i Brzeźna i w lasach na Westerplatte. Do ich obsługi zostały zatrudnione cztery osoby, które mają obowiązek codziennego kontrolowania drewnianych zagród.

Dokąd trafiają dziki złapane w odłowniach?

Co dzieje się z dzikami złapanymi w odłowniach? Najpierw, zwierzęta są przewożone do zagrody w Gołębiewie. Kiedy w zagrodzie uzbiera się ich większa grupa, są transportowane do jednego z dwóch miejsc, które zostały uzgodnione w porozumieniu z władzami Nadleśnictwa Gdańsk. W zależności od potrzeb dziki trafiają albo do Lasów Wejherowskich, gdzie są wypuszczane na wolność albo do Ośrodka Hodowli zwierząt w Dretyniu (ok. 180 km od Gdańska), gdzie są namnażane i stamtąd trafiają do lasów w całym regionie.

W jakim celu reprodukuje się dziki w dretyńskim ośrodku? Z punktu widzenia ekosystemu są to bardzo pożyteczne zwierzęta. Dziki np. spulchniają glebę i wyjadają larwy wielu owadów.

Opinie (152) 2 zablokowane

  • Wpierw odłowić właścicieli psów (1)

    puszczanych bez smyczy i kagańca, sr*jących gdzie popadnie, płoszących zwierzynę płową, zające i ptaki. Odłowy proponuję zacząć od południowych dzielnic Gdańska.

    • 9 5

    • chyba ciebie płoszą najbardziej

      jak podgąldasz gdzie kupke robią

      • 2 1

  • 500 zł na dzika! (1)

    trzeba zaproponować taką ustawę naszym rządzącym. oni lubią marnotrawić pieniądze!!

    • 5 1

    • tak jest!

      • 0 0

  • Dziki przychodzą głównie na swoje dawne tereny. Teraz jest tam miasto. (1)

    W lesie brakuje pożywienia, bo pozbyto się wielu drzew nasiennych - dębów i buków, a młode okazy drzew nie owocują. Las został ogrodzony od strony obwodnicy na kilku kilometrach. Co więc ma zrobić dzik? Oczywiście poszukać terenów zastępczych, czyli zabudowanych. Tam plądruje trawniki i źle zabezpieczone śmietniki (dzik jest wszystkożerny). Dlatego dziwi mnie, że niektóre osoby dziwi fakt ekspansji tych zwierząt do miasta. To dowód ich inteligencji i głupoty (tak, tak!) tutejszych leśników.

    • 10 2

    • To raczej dowód na twoja głupotę

      Wydaje ci sie ze te dziki rodzą sie z jakaś mapka w głowie ? Do tego ta mapa ma chyba ze 100 lat . Łatwiej im o żarcie blisko ludzi i tyle.

      • 0 0

  • zagrożenie

    Nie należę do osób, która będzie tesknić za dzikami w mieście. Najważniejsze, by włodarze zrobili cokolwiek z nimi. Skoro niektore uparcie wracają, trzeba do nich strzelać. Może i są to płochliwe zwierzęta, ale w stadzie z młodymi stanowią zagrożenie dla osób spacerujących, szczególnie gdy obok jest pies na smyczy, dla dzieci wracających zimowymi, ciemnymi popołudniami ze szkoły, czy zajeć dodatkowych. Odyńce wcale nie zachowują się "pokojowo" gdy są przegania ne. Dla mnie obecność dzików w mieście, pomiędzy blokami czy domkami to dowód na bezradność lub/ i nieudolność osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo mieszkańców.

    • 4 8

  • mam nadzieje ze to prawda (2)

    a nie sciema zeby uśpić naszą czujność.
    Dlaczego z roku na roku coraz wiecej dzików wychodzi z lasu w poszukiwaniu jedzenia? bo ich naturalne środowisko-las się zmniejsza, ciągle karczują lasy pod nowe osiedla a potem się dziwią

    • 8 2

    • Liczba grasujących po mieściue dzików jest

      wprost proporcjonalna do ilości pozyskanego drewna z tych lasów przymiejskich. Gwarantuję, że gdyby zaprzestano wyrębu, to po jakimś czasie dziki wróciłyby do siebie - w knieje.

      • 0 1

    • Zwiększa się też

      liczba homo sapiens grasujących po lasach. Też należało by ich trochę z lasów odłowić, zwłaszcza tych hałasujących i śmiecących a tymczasem nadleśnictwa budują tam ścieżki, wiaty i inne bzdety aby tylko każdemu leniuchowi "udostępnić" las na dłoni.

      Inną sprawą jest też rola myśliwych - dokarmiają dziki na dużą skalę robiąc sobie z lasu hodowlę. Rodzi to problem dużej ilości dzików jak i zachwiania ich naturalnych rytmów biologicznych - mnożą się okrągły rok - myśliwi strzelają więc też do ciężarnych loch... czym się nie przejmują oczywiście - taka etyka.

      • 0 0

  • ODSTRZAŁ BYŁ JUŻ ZAPLANOWANY (1)

    "- To bardzo skomplikowana operacja, która musi być przeprowadzona w nocy. Wykonamy ją w miejscu, gdzie jest podwyższenie, wspierać nas będzie straż miejska - mówi Tadeusz Bukontt, szef Wydziału Zarządzania Kryzysowego w gdańskim magistracie. "

    Wydaję mi się, że artykuł nie jest zbyt rzetelny... Miasto już wydało decyzję o odstrzale dzików jednak pod wpływem wielu ludzi została ona zmieniona... Więc proszę nie pisać jakby to było oczywiste, że nie będzie odstrzału bo odstrzał miał być.. więcej informacji na ten temat można poczytać tutaj... -> http://radiogdansk.pl/index.php/wiadomosci/item/36197-beda-strzelac-do-dzikow-w-gdansku-miasto-zatrudnimy-mysliwych-do-nocnej-operacji.html

    • 8 2

    • PR poleciał na pysk to teraz będą zaprzeczać

      tyle że ja kłamczuszków też nie cierpię.

      A może nawet okazało się że taki odstrzał jest nielegalny...

      • 1 0

  • Co na to Petru? (2)

    Wpadek Petru ciąg dalszy. Brytyjskiego premiera Camerona nazwał Kamerunem

    • 7 2

    • A ja hejterów nazywam łobuzami (1)

      • 1 2

      • A to ty od tego tęczowego Żyda ze świńskim ryjem

        • 1 0

  • nieudolność osób odpowiedzialnych....

    Obecność dzików w mieście, pomiędzy blokami czy domkami to dowód na bezradność lub nieudolność osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo mieszkańców.

    • 2 5

  • Są GLODNE. Wywoz!!!

    • 2 0

  • a niby skąd ta dziczyzna w biefronce

    tere fere wy swoje a my swoje wimy

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane