• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie chcieli wymienić mu telefonu, więc zdemolował sklep

piw
24 września 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Powodem awantury był spór o pęknięty ekran (zdjęcie poglądowe). Powodem awantury był spór o pęknięty ekran (zdjęcie poglądowe).

Kiedy dowiedział się, że zbity ekran w jego smartfonie nie zostanie wymieniony w ramach gwarancji, tak się zdenerwował, że zdemolował sklep. Aby uspokoić nadpobudliwego 27-latka z Gdańska, konieczna była interwencja policji.



Zdarza ci się tracić nad sobą panowanie?

Wszystko rozegrało się w sklepie, a zarazem serwisie GSM znajdującym się na terenie Wrzeszcza. Do środka wszedł mężczyzna, który ledwie kilka dni wcześniej kupił w tym miejscu nowy smartfon. Pokazał on obsłudze zbity ekran telefonu, domagając się wymiany sprzętu na nowy egzemplarz.

Pracownicy punktu przez chwilę próbowali wytłumaczyć mężczyźnie, że zgłoszona przez niego usterka powstała w sposób mechaniczny, przez co nie upoważnia do wymiany sprzętu ani samego ekranu w ramach gwarancji, 27-latek jednak nie chciał ich słuchać.

Zamiast tego chwycił stojący na stole monitor i ze złością zrzucił go na ziemię, a następnie zaczął w podobny sposób postępować z wszystkimi elementami wystawy w jego zasięgu, obrażając przy tym wulgarnie obsługę punktu, która od razu wezwała policję.

- Gdy dzielnicowi przyjechali na miejsce, mężczyzna stał przed sklepem i policjanci natychmiast go zatrzymali. Funkcjonariusze rozmawiali na miejscu także z innymi osobami, które były świadkami zajścia - mówi Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Zatrzymany 27-latek trafił do policyjnego aresztu. Prawdopodobnie usłyszy zarzut zniszczenia mienia. Poszkodowani wstępnie wycenili swoje straty na kilka tysięcy złotych.
piw

Opinie (240) ponad 20 zablokowanych

  • Ktory dokladniej to sklep? (10)

    • 22 32

    • widać po zdjęciu

      Kilkaset metrów od Nekropolii

      • 0 0

    • Idziesz w lewo 100m, mijasz latarnię i śmietnik, potem 50 metrów w prawo (1)

      I już jesteś

      • 9 1

      • Po lewej stronie chodnika

        Przy światłach i tam jest taki duży czerwony znak.

        • 1 0

    • jest napisane prosze pana.

      • 0 1

    • (1)

      "sklep, a zarazem serwis GSM znajdujący się na terenie Wrzeszcza"

      • 12 1

      • Czego nie rozumiesz? :)

        • 4 1

    • Ten bez monitora

      • 30 1

    • ten czerwony domek

      na wysokim i stromym pagórku

      • 9 1

    • No ten...

      ...zdemolowany ,przecież

      • 23 0

    • Ten tam za rogiem, zaraz obok tego co tam jest.. Jakie to ma znaczenie? Przyszedł Seba i robi afery, pewnie telefonem rzucił o ścianę jak mu gierka nie poszła hehe

      • 42 10

  • 5 g trzepie po bani,koniec świata będzie taki że ludzie sami sie wykończą.

    • 1 0

  • Trzeba zmienić prawo (3)

    • 4 3

    • Konfederat (2)

      • 1 2

      • Wolnosciowiec

        • 0 1

      • Unionista

        • 0 1

  • Dajdaj daj daj (2)

    Nie odmawiaj daj

    • 44 2

    • Bardzo dziękuję za piosenkę (1)

      Daj daj daj, bardzo mi się podobała, no i cóż? Muszę dać! Wiktor, tobie za co?

      • 1 0

      • Nie dam Ci

        • 0 0

  • jakie miasto tacy mieszkańcy.

    • 0 0

  • ludzie popier... podlaczeni do cyberprzestrzeni

    cytat

    • 1 0

  • Ekran oszustow

    To wina producenta powinno byc wymieniane za darmo

    • 0 2

  • też się wqrviłem jak się okazało że ubezpieczenie (2)

    iPhonea obejmuje owszem wymianę wyświetlacza ale nie tylnej klapki !!! Facet powiedział że gdyby się zbił wyświetlacz to luz a klapka nie jest objęta ubezpieczeniem.

    • 3 1

    • (1)

      Nie kojarzą modelu iphona z klapką.

      • 2 0

      • długo nad tym żartem myślałeś czy pomagał

        kolega z bloku?

        • 0 0

  • Może będą milsi dla innych klientów. (10)

    Wielkie halo jak się interesant zdenerwował i dał temu wyraz. A jak ci niby sprzedawco - doradcy olewają albo wciskają ciemnotę niezorientowanemu klientowi to jest cacy. Otóż ktoś im pokazał, że nie jest.

    • 35 36

    • (7)

      jak jesteś niezorientowany - to się wysil i zorientuj. Internet ukradli? umowy nie można wcześniej przeczytać i jak budzi wątpliwości - to nie podpisywać?

      jest jakiś przymus kupowania tego szajsu?

      • 12 4

      • Nie każdy jest tak zorientowany (6)

        i inteligentny jak ty. A telefon i net jest dzisiaj dla wszystkich a nie dla wybranych. Nikt nie ma prawa wymagać od użytkownika zwykłego przedmiotu aby był prawnikiem i inżynierem.

        • 8 6

        • (5)

          chcesz grać w grę - której reguł chyba nie jesteś w stanie opanować

          ale powodzenia :)

          • 9 3

          • (4)

            Reguły nie są takie żeby gowniarze zatrudnieni w takich salonach oszukiwali ludzi starych którzy nie znają się na nowych technologiach a robią to w sposób często bezczelny

            • 8 6

            • 27 lat agresant z tekstu

              rzeczywiscie typ wiekowy xD czytałeś chociaz, czy standardowo, nagłóweczek styknie?

              • 0 0

            • (2)

              jak jesteś (stary, słaby, chory, niezorientowany) - to bierzesz udział w maratonie tańca czy jednak nawet o tym nie myślisz?

              nie wszystko, nie zawsze i nie wszędzie jest dla każdego - najwyższy czas to zrozumieć

              to - że ktoś chce podpisać z tobą umowę i wcisnąć ci towar - nie znaczy że ty powinieneś się temu poddawać (mimo, że być może byś chciał :) )

              • 10 4

              • Sprzedawcy klamia zeby zarobic kilka groszy

                • 1 0

              • przecież baranie starych ludzi zmusza się do posiadania kont do zakładania sobie zaufanych profili itd zdalny piękny świat pajacu czyż nie?

                • 6 0

    • o, kolejny patusek sie zleciał. czyżby kolega z dzielni w obronie tego, co standardowo "dobry chłopak i siedzi za niewinność"? nie sprzedawców wina, że prostego zdania taki nie czyta ze zrozumieniem, nie patrzy w regulaminy a jak czegoś nie ogarnia, to mu sie włącza agresor. takich to tylko separować od ludzi, nic więcej

      • 1 0

    • Nigdy ciemnoty...

      Tylko amator i człowiek niekompetentny, może oszukiwać Klienta mi kiedy pracowałem jako sprzedawca NiGDY nie zdarzyło się okłamać lub w inny sposób zbajerować czy wprowadzić w błąd Klienta. Dany produkt można na wiele sposobów zaprezentować Klientowi tak aby go kupił lub wrócił do ciebie jako sprzedawcy i tylko najlepsi to potrafią 70% sprzedawców to totani ignornanci, amatorzy którym daleko do tego aby Klient był zadowolony z obsługi... Na koniec tylko przypomnę stare jak świat hasło, które mi towarzyżyło od początku pracy w handlu: "Klient Nasz Pan" może bez przesady bo nie wchodzimy Klientowi w d...e za przeproszeniem, gdyż nawet dla niego jest to upakażające lecz podejście z odpowiednią kulturą osobistą oraz wiedzą w danym temacie "...tojest to..." A nie gadanie głupot czy kłastw tylko po to aby wcisnąć coś co wiemy, iż nie spełni oczekiwanych nadziei czy innych jaościowych warunków.

      • 5 1

  • Nienawidziłem pracy na info w markecie elektro

    Właśnie z tego powodu.
    Przychodziła masa ludzi z różnymi takimi rzeczami - często widać że sprzęt na kredyt, dla dziecka, dla nich bardzo drogi.
    Czy to komórki czy telewizory czy coś.
    No i widać po kliencie że dużym wysiłkiem zakupione urządzenie właśnie się zepsuło.

    I się zaczyna - albo próby na litość, argumentując ile kto zarabia i ile musiał zbierać. Że dziecko płacze, że babcia zbierała rok emeryturę. Albo że klient wie że to jego wina, ale przecież sklep taki duży i bogaty, to wymieńmy mu bo co mi szkodzi. No mi owszem nie szkodzi, ale procedura jest taka że to będzie jeszcze weryfikowane przez różne osoby. Dla świętego spokoju zdarzało mi się przyjąć taką "reklamację" (zresztą i tak był taki obowiązek jak klient nalega), ale wiadomo że wróci jako uszkodzenie mechaniczne z winy użytkownika.

    Odrębna sprawa to te ubezpieczenia - warto przynajmniej przed oddaniem przeczytać warunki.
    Często jest tak, że to nie obejmuje szkód wynikających z działania użytkownika i osób mu zależnych.
    Czyli jak telefon ci spadł, albo zrzuciło go twoje dziecko - nie zostanie naprawiony.
    Natomiast jak wiatr ci zrzucił na niego kwiatka, to już tak.
    Taki absurd, ale tak już jest.
    Nie mamy obowiązku opowiadać historii (co często robią klienci nieświadomie się pogrążając), można powiedzieć że nie wie co się stało z telefonem, albo że wytrącił nam go z reki ktoś na ulicy i odszedł.
    Nie mówię żeby kłamać, ale żeby dobrze przeczytać warunki i nie powiedzieć niczego czym można sobie zamknąć drogę do uzyskania ubezpieczenia.
    Bo kłamstwo też ma krótkie nogi - chłopaki z serwisu zazwyczaj doskonale sprawdzą co się stało.

    Ogólnie ciężka praca bo głównie polega na odmawianiu ludziom czegoś na co mieli wielką nadzieję.
    Wielu reaguje gniewem, płaczem.
    Nie raz badają groźby - kogo kto zna, żeby się oglądać za siebie, że mnie załatwi, że zna mojego szefa itp...

    • 7 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane