• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie tylko plac Zebrań?

JG
16 lutego 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Czy ustne upomnienie jest wystarczającą karą dla urzędnika za narażenie miasta na wielotysięczne straty? Uważa tak prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz, który w ten sposób ukarał dyrektor Miejskiego Domu Kultury, Teresę Kuśmierską - odpowiedzialną za nieprawidłowy sposób podjęcia decyzji, dzięki której sopocki restaurator, Adam Mierosławski mogł rozpocząć budowę obiektu gastronomicznego na gdańskim placu Zebrań Ludowych. Sprawa ta do dnia dzisiejszego nie doczekała się wyjaśnienia.

Przypomnijmy, że dzięki rozporządzeniu prezydenta Gdańska miasto straciło bezpośredni wpływ na zagospodarowanie działek w jednym z najatrakcyjniejszych punktów Gdańska. Gminne grunty przekazano bowiem Miejskiemu Domowi Kultury, który zarządza placem Zebrań Ludowych od 2002 roku. W ubiegłym roku MDK wystąpił do Ryszarda Bongowskiego, dyrektora biura prezydenta miasta (biuro nadzoruje działalność MDK) o przedłużenie dzierżawy. Taką zgodę MDK otrzymał. Dzięki zarządzeniu Pawła Adamowicza MDK nie musiał ogłaszać przetargów na poddzierżawę gruntów.

Wykorzystał to Adam Mierosławski, sopocki restaurator i właściciel firmy "Gospoda", który jeszcze przed podpisaniem umowy, ale za to z błogosławieństwem pracowników Urzędu Miejskiego, rozpoczął budowę swojego lokalu na placu Zebrań Ludowych.

Po ujawnieniu afery gdańscy restauratorzy w rozmowach z "Głosem" zaistniałą sytuację zgodnie określali mianem skandalu. Zwracali uwagę na fakt, że dla restauratora nie ma lepszego miejsca na budowę obiektu gastronomicznego.

Od ujawnienia tej bulwersującej sprawy minął ponad miesiąc. Gdańscy radni do dzisiaj nie doczekali się informacji od prezydenta Adamowicza na temat zaistniałej sytuacji. Z informacji udzielonych "Głosowi" przez gdański magistrat wynika, że konsekwencje służbowe w związku z nieprawidłowym sposobem podjęcia decyzji poniosła jedynie dyrektor MDK, Teresa Kuśmierska. Została ona... ustnie upomniana przez Pawła Adamowicza.

- Trudno powiedzieć, co powinien w tej sprawie zrobić prezydent, ale wydaje mi się, że ktoś tutaj zawinił i powinien ponieść tego konsekwencje - powiedział "Głosowi" Bogdan Oleszek, przewodniczący Rady Miasta Gdańska. - Trzeba wyciągnąć wnioski z zaistniałej sytuacji, ażeby w przyszłości do podobnych zdarzeń już nie dochodziło.

Od służb prasowych Urzędu Miejskiego w Gdańsku chcieliśmy się również dowiedzieć, dlaczego na zagospodarowanie działki przy placu Zebrań Ludowych nie ogłoszono konkursu ofert, pomimo że w 2003 roku konkurs taki był już ogłoszony. Dotyczył on jednak tylko okresu wakacji. W jego warunkach znalazł się wówczas zapis o preferencjach dla mieszkańców Gdańska. Zapytaliśmy więc gdański magistrat, dlaczego przy wyborze bezprzetargowej formy dzierżawy gruntu nie zadbano o wspomniane preferencje. Jedyną odpowiedzią na wszystkie zadane pytania było stwierdzenie, że w sprawach, o które pytaliśmy, sytuacja uległa daleko idącym zmianom. Poinformowano nas również, że restaurator, po zawiadomieniu prokuratury o podejrzeniu popełnienia przez niego przestepstwa, wycofał się z planów inwestycyjnych na placu Zebrań Ludowych i zobowiązał się do przywrócenia temu terenowi stanu pierwotnego. Miejski Dom Kultury ma również ogłosić konkurs ofert na zagospodarowanie tego obszaru.
Gdańscy radni zamierzają jednak dalej interesować się zaistniałą sytuacją.

- W poniedziałek (dzisiaj - przyp. JG) będę się starał dowiedzieć, na jakim etapie znajdują się działania, które zostały podjęte w tej sprawie - powiedział Bogdan Oleszek.

Również Ryszard Olszewski, radny Samoobrony, zapowiedział dalsze zainteresowanie tą bulwersującą sprawą.
- Dyrektor Bongowski poinformował jedynie, że sprawą tą zajmują się obecnie organy ścigania. Jednak sprawa budowy na placu Zebrań Ludowych może być tylko czubkiem góry lodowej. Zamierzamy się dokładniej przyjrzeć działalności Miejskiego Domu Kultury.
Głos WybrzeżaJG

Opinie (16)

  • a czy ktoś upomniał chociazby ustnie p.Adamowicza "że dzięki rozporządzeniu prezydenta Gdańska miasto straciło bezpośredni wpływ na zagospodarowanie działek w jednym z najatrakcyjniejszych punktów Gdańska."?

    • 0 0

  • "Po ujawnieniu afery gdańscy restauratorzy w rozmowach z "Głosem" zaistniałą sytuację zgodnie określali mianem skandalu. Zwracali uwagę na fakt, że dla restauratora nie ma lepszego miejsca na budowę obiektu gastronomicznego."

    chór obłudników
    skandal kiedy to nie oni za łapówę osiągają korzyści
    miejsce jest ich zdaniem najlepsze na obiekt gastronomiczny??
    kto o tym decyduje??
    urzędnik??
    i gdzie tu skandal??
    to normalna sytuacja gdy gołodupcy decydują o milionowych przetargach czy zezwoleniach

    • 0 0

  • ja myślę że w tym że nie dano im szansy stanąć do przetargu i "niech wygra najlepszy..."

    • 0 0

  • Panie gallux

    Podobno ten tajemniczy "biznesmen" Adam M. jest bardzo dobrym kumplem od robieenia interesów z niejakim Jackiem K. - prezydentem miasta Sopot. Pan jesteś w tych sprawach olatany. Jest to bardzo ciekawy wątek.

    • 0 0

  • nadzór budowlany

    A co na to Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, w którego gestii są takie samowole?
    Czy też jest uwikłany w gdańskie układy?
    Jeśli tak to za ile?

    • 0 0

  • drogi hansie
    na podobno to wołgi rozdają na placu czerwonym
    nie mam ani układów ani informatorów ani nawet wieści z "sopockiego magla"
    to co wiem pozyskuje z prasy trójmiejskiej

    • 0 0

  • sprawe wykryla wyborcza gdzies z miesiac temu
    na drugi dzien napisali ze Adamowicz zglosil sprawe do prokuratury
    a jako ze oni odkryli i pilotowali te sprawe
    wiec chyba wiedza wiecej od naszego kochanego GW
    a prokurator to chyba cos wiecej niz ustna nagana

    • 0 0

  • ale prace to powinna na biegu w podskokach i z obiegówką w 24 godziny stracić

    • 0 0

  • taki pierdoly to nic - u mnie w domu sie kibel zapchal i to jest problem. Pozdrawiam kraj idiotow.

    • 0 0

  • do tadzia

    nie bądź kolego nieelegancki.
    to nia "kraj idiotów"jak piszesz - o sobie
    również wszak napisałeś po polsku.
    Nazwać się to powinno "kabaret" w którym wszyscy wiedzą
    o co chodzi ale mówią coś wrędz przeciwnego.
    Pan Adamowicz z TYM WYDZIAŁEM na pewno nie zechce
    walczyć. Za krótki ma staż .......

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane