- 1 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (350 opinii)
- 2 Oszukane "30 stopni" w majówkę (33 opinie)
- 3 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (273 opinie)
- 4 "Majówkowa dyspensa": hit czy kit? (116 opinii)
- 5 Kronika oblężenia Gdańska 1734. Część 3 (20 opinii)
- 6 W Oliwie kwitną wiśnie jak w Tokio (75 opinii)
Nie udało się wydobyć wraku bombowca
22 października 2013 (artykuł sprzed 10 lat)
Najnowszy artykuł na ten temat
Bombowiec z II wojny światowej wyciągnięty na ląd
Pierwsza próba wydobycia wraku zakończyła się niepowodzeniem.
Na specjalnych pasach miał być podniesiony wrak amerykańskiego bombowca Douglas A-20, który od 68 lat leży na głębokości 14 metrów niedaleko Władysławowa. Niestety, uniemożliwiła to mgła, wysoka fala i silny prąd morski. Następna próba w przyszłym roku.
Przygotowania do rozpoczęcia podjęcia samolotu z dna morskiego rozpoczęły się kilka dni wcześniej. W poniedziałek nurkowie podkopali częściowo wrak samolotu, później opleciono go pasami, dzięki którym miał zostać bezpiecznie wyciągnięty na powierzchnię.
Niestety, pogoda nie rozpieszczała eksploratorów. Od samego rana nad morzem zalegała gęsta mgła, która rozstąpiła się jedynie na dwie godziny.
- Podjęliśmy jedną próbę wydobycia samolotu, jednak okazało się, że prądy są zbyty silne, a fala zbyt wysoka. Gdybyśmy zdecydowali o wyciągnięciu samolotu, ryzykowalibyśmy jego zniszczeniem - tłumaczy Iwona Pomian z Centralnego Muzeum Morskiego, która koordynuje akcję wydobycia bombowca.
Nurkom udało się jedynie wyłowić z pokładu samolotu kilka przedmiotów, w tym karabin.
Próba wyłowienie samolotu z Bałtyku zostanie powtórzona w przyszłym roku. Akcję jego wydobycia wspiera Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które na ten cel przeznaczyło 150 tys. zł.
Odkrycia samolotu dokonali w maju naukowcy z Instytutu Morskiego w Gdańsku, którzy prowadzili badania dna morza na południowym Bałtyku. Okazało się, że tajemnicze znalezisko to wrak samolotu bombowego produkcji amerykańskiej typu Douglas A-20. Znajdował się na głębokości 14 m, w odległości ok. 4 km od portu we Władysławowie.
Bombowiec latał w barwach radzieckich, jako jeden z 2908 egzemplarzy przekazanych Związkowi Radzieckiemu (Soviet Air Forces - VVS, Soviet Naval Aviation - AVMF) przez USA w ramach programu Lend-Lease. Łącznie zbudowano ich 7478 sztuk. Przetrwało dwanaście, a wrak znalezionego samolotu jest trzynastym znanym egzemplarzem, nie licząc samolotu znalezionego przez Szwedów. Miały one służyć w walce z hitlerowskimi wojskami na wschodnim froncie II wojny światowej. Tylko jeden znajduje się w Europie - w Wielkiej Brytanii.
Dokładna lokalizacja wraku była ukrywana do ostatnich chwil. Wszystko po to, żeby odstraszyć potencjalnych ciekawskich nurków, którzy mogliby naruszyć konstrukcję samolotu, który zachował się w dobrym stanie.
Dzień przed ostateczną próbą wydobycia wraku bombowca Douglas A-20 nurkowie instalowali na nim pasy, dzięki którym miano go unieść. Niestety, z powodu pogody, akcję trzeba było odłożyć do przyszłego roku.