• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie wywieziesz zabytku z jarmarku

Grzegorz Szaro
17 sierpnia 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Koniec jarmarku
Zabytkiem może być wszystko, na przykład 60-letnia menażka. Przekonał się o tym obywatel Norwegii, któremu gdańscy celnicy zabrali wojskowe przedmioty z czasów II wojny światowej.

Funkcjonariusze Oddziału Celnego w Pocie Lotniczym Gdańsk-Rębiechowo znaleźli w bagażu lecącego do Oslo Norwega kilkadziesiąt przedmiotów, które - ich zdaniem - były zabytkowe.

- Metalowe emblematy i naczynia, łuski po nabojach, ordery, hełmy, magazynek, latarkę i metalowy grot zatrzymano w związku z podejrzeniem naruszenia przepisów ustawy o ochronie zabytków - mówi rzecznik Izby Celnej w Gdyni Jolanta Twardowska. - Mężczyzna oświadczył, że rzeczy kupił na Jarmarku św. Dominika i nie ma dokumentów uprawniających go do ich wywozu.

Celnicy zwrócili się do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Gdańsku o opinię biegłego w zakresie oceny i wyceny dzieł sztuki i antyków. Nadeszła wczoraj, wynika z niej, że tylko pięć rzeczy, które kupił na jarmarku Norweg, jest zabytkowych. Chodzi o order, grot, wojskową manierkę, olejarkę i latarkę - wszystkie pochodzą z okresu II wojny światowej.

- Pozostałe przedmioty zostaną Norwegowi zwrócone. Ale ma on jeszcze szanse na wywiezienie wszystkich zakupów - dodaje Jolanta Twardowska. - Powinien wystąpić o pozwolenie do wojewódzkiego konserwatora zabytków.

To drugie "zatrzymanie" jarmarkowych atrakcji. Wcześniej celnicy z gdańskiego lotniska nie pozwolili zagranicznemu turyście wywieźć ponad stu starych grafik.
Gazeta WyborczaGrzegorz Szaro

Zobacz także

Opinie (40) 4 zablokowane

  • Przepisy sa dziwne.

    Probowalem legalnie zalatwic pozwolenie na wywoz magla po babci , wyprodukowanego w okresie miedzywojennym .
    Pomimo pomocy kuzyna , ktory w Sopocie zajmuje sie handlem starociami , pozwolenia nie otrzymalem .
    Magiel przewiozlem przez granice nielegalnie .
    Coz to za antyk , to staroc , ktory dla mnie ma wartosc , z racji na pamiatke rodzinna .
    Urzednicy za pozwolenie chcieli po prostu w lape .

    • 0 0

  • Marek

    Było go "oblachować" pralką automatyczną to by przeszedł, broń Boże "Franią", bo w myąl polskich przepisów to też zabytek.

    • 0 0

  • w myśl przepisów miało być

    • 0 0

  • Jego w.

    Ten magiel jest trudny do oblachowania .
    Olbrzym i ok. 200 kg. wagi .
    Wiozlem go przyczepa i polscy celnicy nawet sie nie zainteresowali ( oczywiscie byl troche zakamuflowany ).
    Niemieccy natomiast po ogledzinach stwierdzili , ze bardzo ladny .
    Teraz po odnowieniu , jest faktycznie bardzo ladny i robi za ozdobe w mieszkaniu .

    • 0 0

  • do wszystkich zainteresowanych,

    jezeli przywozicie coś "starego" z europy to zgłoście to w celu otrzymania zaświadczenia. Inaczej z jego braku przywieziony przedmiot ugrzęźnie w tym kraju na wieki!
    bądźcie czujni!

    • 0 0

  • to ja bym przy okazj

    wszystkim komuchom nadał status zabytków i wstawił do muzeum. najchętniej to bym ich na syberię wysłał ale nie pozwolą:)

    • 0 0

  • Marek

    Jest też sposób na tzw. instalację a'la Hasior.
    Rozręcasz to to na części i składasz w zupełnie przypadkowy sposób dodając tu i ówdzie jakąś rurę, kolanko, starą końcówkę drążka kierowniczego itp. Na pytanie na granicy co to? Odpowiedź brzmi: instalacja - jadę na wystawę.

    • 0 0

  • ustawa o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami z lipca 2003:

    1 Art. 3.
    Użyte w ustawie określenia oznaczają:
    .................
    2) zabytki ruchome będące, w szczególności:
    a) dziełami sztuk plastycznych, rzemiosła artystycznego i sztuki
    użytkowej,
    b) kolekcjami stanowiącymi zbiory przedmiotów zgromadzonych i
    uporządkowanych według koncepcji osób, które tworzyły te kolekcje,
    c) numizmatami oraz pamiątkami historycznymi, a zwłaszcza militariami,
    sztandarami, pieczęciami, odznakami, medalami i orderami,
    d) wytworami techniki, a zwłaszcza urządzeniami, środkami transportu
    oraz maszynami i narzędziami świadczącymi o kulturze materialnej,
    charakterystycznymi dla dawnych i nowych form gospodarki,
    dokumentującymi poziom nauki i rozwoju cywilizacyjnego,
    e) materiałami bibliotecznymi, o których mowa w art. 5 ustawy z dnia 27
    czerwca 1997 r. o bibliotekach (Dz.U. Nr 85, poz. 539, z 1998 r. Nr
    106, poz. 668, z 2001 r. Nr 129, poz. 1440 oraz z 2002 r. Nr 113, poz.
    984),
    f) instrumentami muzycznymi,
    g) wytworami sztuki ludowej i rękodzieła oraz innymi obiektami
    etnograficznymi,
    h) przedmiotami upamiętniającymi wydarzenia historyczne bądź działalność
    wybitnych osobistości lub instytucji;

    ........
    Art. 59.
    1. Pozwolenia na wywóz za granicę nie wymagają:
    1) zabytki nie wpisane do rejestru mające nie więcej niż 55 lat;
    2) zabytki, będące obiektami techniki, nie wpisane do rejestru, mające nie
    więcej niż 25 lat;
    3) zabytki przywiezione z zagranicy, które są objęte procedurą odprawy
    czasowej w rozumieniu przepisów Kodeksu celnego;
    4) zabytki przywiezione z zagranicy przez osoby korzystające z przywilejów
    lub immunitetów dyplomatycznych, w tym przywiezione w celu urządzenia
    wnętrz przedstawicielstw dyplomatycznych i urzędów konsularnych;
    5) dzieła twórców żyjących;
    6) materiały biblioteczne powstałe po dniu 31 grudnia 1948 r.;
    7) inne przedmioty o cechach zabytków, nie będące zabytkami.

    • 0 0

  • Jego w,

    he,he , musialem to czesciowo zrobic .
    Raczke od tego wielkiego kola musialem obciac Flexa , bo magiel nie miescil sie inaczej w calosci na przyczepe .

    • 0 0

  • Marek

    "Siedmioosobowej rodzinie ze wschodniego Berlina grozi eksmisja za głośne nocne sesje modlitewne, zakłócające spokój sąsiadom - doniosła gazeta "Bild-Zeitung".
    Modlitwy słychać podobno w całym bloku. "Naprawdę nie chcę przeszkadzać sąsiadom, ale nagłośnienie jest potrzebne w naszej walce z diabłem" - powiedział gazecie Pierre D., który jest głową tej chrześcijańskiej rodziny.

    Sąsiedzi mają dość; ich skargi doprowadziły do wydania nakazu eksmisji, przeciwko któremu rodzina protestuje teraz w sądzie. "Musimy wychodzić rano do pracy, więc potrzebny jest nam sen" - mówił jeden z sąsiadów, opisując głośne modlitewne śpiewy i okrzyki, rozpoczynające się nierzadko o wpół do trzeciej nad ranem i słyszane w całym dziesięciopiętrowym bloku."

    A fe! posłać tam naszą młodzież W jako wyprawę krzyżową - zrobią porządek z mieszańcami...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane