Nie żyje Piotr Soyka, prezes i twórca Remontowa Holding. Miał 76 lat. Z Grupą Remontowa związany był od 1972 roku. W 1989 roku, po wygraniu konkursu, stanął na czele Gdańskiej Stoczni Remontowa, najpierw jako dyrektor naczelny, a potem jako prezes zarządu.
2020-08-03 19:04
Rudy na prezesa holdingu
2020-08-03 22:25
Janek,Rudy na prezesa???
2020-08-03 19:16
Odszedł naprawdę wspaniały Człowiek dobry Szef i Kolega wybitny Człowiek Gdańska ! Wyrazy współczucia Rodzinie
2020-08-03 19:32
Spoczywaj w spokoju
2020-08-03 19:33
Prokuratura twierdzi że popełnił samobójstwo. Ciekawe kto mu pomógł?!
2020-08-25 17:32
średnia życia mężczyzny w Polsce to 74 lata a to i tak dużo lepiej niż 10 lat temu. Wiec trochę dziwi samobójstwo a jeśli takowe było to i jakiś list pożegnalny pewnie był, właściwie testament
2020-08-03 19:36
Choroba czy kłopoty finansowe ?
Wieczne spoczywanie ....
2020-08-03 19:47
Był moim znajomym ze studiów. Pracowałem w Remontowej. Dzięki Niemu Stocznia, holding funkcjonowały dobrze. Pan bóg obdarzył Go niezwykłymi zdolnościami, które potrafił wykorzystać. Praca w Stoczni była dobrze zorganizowana. Wypłaty były zawsze na czas. Cześć Jego pamięci. Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie. Wyrazy współczucia dla żony, córek i siostry.
2020-08-04 01:02
Siostra Prezesa Soyki zmarła w końcu czerwca
2020-08-03 19:56
Bez wątpienia sprawny menadżer, który pokazał, że stocznia w Polsce może przynosić zyski. A warto dodać, że stocznia remontowa to wyjątkowo trudny biznes. Jednakże warto spojrzeć na pracę oczami szeregowego pracownika (odpękałem tam 5 lat). Remontowa to skansen pańszczyzny. Ludzie ze spółek traktowani jak podludzie, system pracy skonstruowany tak, żeby zmuszać ludzi do pracy w weekendy i w nadgodzinach w tygodniu, bo goła wypłata to śmiech na sali dla fachowca, a pragnę nadmienić, iż część pracowników to wspaniali fachowcy. Menadżerowie wypaleni do granic możliwości, młodzi budowniczy eksploatowani ponad miarę. Starzy stoczniowcy z syndromem sztokholmskim - najlepsze co w życiu słyszałem, to jak gość mówił, że nie mógł się odnaleźć w weekend w domu, bo to był jego pierwszy weekend wolny od 8 miesięcy. Teksty typu "gdzie tyle zarobisz na mieście". Ale są i pozytywy - fachowość starszych pracowników, od których wiele się nauczyłem i chaos oraz ciężkie warunki, niejednokrotnie brak odpowiednich narzędzi, co nauczyło mnie sobie radzić, tak, że w innych pracach większość niedogodności to mrzonka.
Mimo wszystko zmarłemu szacunek, bo już dawno zostałoby zaorane, gdyby zakład pozostał państwowy.
2020-08-03 20:06
Seryjny samobójca?! Ciekawe kiedy na terenie stoczni powstaną apartamentowce i mariny?
2020-08-03 20:51
Niestety nie ma następcy,a ktoś na to stanowisko czyha.
U Leppera tez nie było osób trzecich. yhmmmm
2020-08-03 21:01
Nic się nie dzieje bez przyczyny, idzie inne nowe czy lepsze zobaczymy. Panie Piotrze niech ziemia będzie Panu lekka.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
