- 1 Pomnik twórcy Bitcoina stanie w Gdańsku? (156 opinii)
- 2 Zamiast Rębiechowa lotnisko na morzu (208 opinii)
- 3 15 lat temu otwarto powiększoną galerię Klif (104 opinie)
- 4 Nowe ściany starej kawiarni na Aniołkach (60 opinii)
- 5 108. urodziny najstarszej gdańszczanki (147 opinii)
- 6 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (459 opinii)
Nietypowe działania ogrodników na Kępie Redłowskiej
Rósł ponad sto lat, a runął w kilka chwil, gdy nad północną Polską przetoczyła się nawałnica, która obaliła miliony drzew. Niewykluczone jednak, że jarząb szwedzki rosnący na Kępie Redłowskiej w Gdyni jeszcze ożyje. Gdyńscy ogrodnicy przeprowadzili kilka dni temu wyjątkową akcję ratunkową.
Sęk w tym, że choć człowiek chciał chronić jarzęby, przyroda zdecydowała inaczej. Imponujące drzewo runęło w kilka sekund podczas sierpniowej nawałnicy, która w północnej Polsce powaliła 70 tys. hektarów drzew.
Szczęście w nieszczęściu: drzewa runęło na ziemię i choć jego pień został rozerwany, to nie oddzielił się od systemu korzeniowego. Ogromna, rozłożysta korona zamortyzowała siłę uderzenia podczas upadku. To sprawiło, że pojawiła się szansa na uratowanie drzewa.
Do Gdyni przyjechali eksperci z Leśnego Banku Genów w Kostrzycy.
- Do Leśnego Banku Genów Lasów Państwowych trafiają nasiona najcenniejszych okazów drzew z kraju, wśród których jest też gdyński jarząb, którego postanowiliśmy za wszelką cenę ratować - mówi główny specjalista w biurze ogrodnika Urzędu Miasta Gdyni Tadeusz Schenk.
Kilka dni temu podniesiono drzewo do pionu. Na miejsce przyjechał dźwig, którym z ogromną ostrożnością podniósł drzewo, za wszelką cenę starając się nie uszkodzić żywych wciąż korzeni.
Była to nie lada operacja, podczas której obciążenie lin dźwigu sięgało blisko dwie tony. Jarzębia opleciono dodatkowe liny odciągające, które pomogą drzewu utrzymywać pion już do końca jego dni.
O tym, czy akacja ratunkowa się powiodła przekonamy się dopiero na wiosnę, jeśli drzewo wypuści pąki, liście, a może nawet zaowocuje.
Miejsca
Opinie (73) 3 zablokowane
-
2017-10-28 13:17
należy mieć obawy... (1)
Jeżeli był to jedyny jarząb szwedzki w tym miejscu, to jeśli drzewo nie przeżyje, rezerwat straci rację bytu... Moge się założyć, że w takim przypadku już stoi kolejka chętnych na apartamenty z widokiem...
Trzymam kciuki aby akcja ratunkowa zakończyła się sukcesem...- 5 1
-
2017-10-28 17:15
Bez obaw, o ile pamiętam, nie jest jedyny, po prostu był bardzo duży i dlatego próbują go odratować.
- 0 0
-
2017-10-28 12:37
szyszko chyba gryzie paznokcie z wściekłosci (4)
- 53 27
-
2017-10-28 13:22
Nazwiska piszemy z dużej litery głąbie! (2)
Szyszko ma ten jarząb i ciebie na pewno głęboko gdzieś.
- 6 11
-
2017-10-28 15:56
Tak samo jak wszystkie inne drzewa
- 2 0
-
2017-10-28 13:38
Na szacunek trzeba zasłużyć.
- 5 3
-
2017-10-28 13:00
No właśnie Szyszko się cieszy, bo on też uznaje wyższość porządku, człowieka i cywilizacji nad naturalnymi procesami. Zgodnie z ekologią należy naturę pozostawić samą sobie, choćby miała zgnić.
- 8 5
-
2017-10-28 15:53
Najstarszy rezerwat na pomorzu.
- 1 0
-
2017-10-28 14:41
Panie Redaktorze!
Jarząb a nie jarzębu!
- 3 1
-
2017-10-28 14:25
No to teraz twarze na kłódkę
żeby się Szyszko nie dowiedział.
- 5 4
-
2017-10-28 13:45
Zależy gdzie
W Gdyni ratują a w Nowym Porcie wycinają-podwórko przy Strajku Dokerów 29
- 7 1
-
2017-10-28 12:10
(2)
Wbrew pozorom drzewa rosliny i zwierzeta czuja. Tylko czasami nie ptorafia tego powiedziec :D
- 39 7
-
2017-10-28 13:03
(1)
NIE RATOWAĆ.
ZOSTAWIĆ.
W Puszczy już to mówiliśmy, a tu znowu jakieś cyrki. Chyba znów będzie trzeba uruchomić zagranicę.- 2 5
-
2017-10-28 13:36
Wyłącz Ku.-wizję i policz zera na koncie Smardzyka...
- 6 3
-
2017-10-28 12:22
Brawo!
- 20 3
-
2017-10-28 12:12
Kto co !
Eksperci z Banku.....nic z tym nie mieli wspólnego.pobrali nasiona...i tyle.Pomysl na ratowanie drzewa to incjatywa Sluzb Ogrodnika Gdyni.zo zobaczenia wiosną.czy zakwitnie....oto jest pytanko?
- 16 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.