• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nieznośny fetor w Letnicy i Nowym Porcie

Rafał Borowski
13 marca 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska informuje, że powodem fetoru jest podgrzanie oleju opałowego, który jest przeładowywany na terenie Siarkopolu. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska informuje, że powodem fetoru jest podgrzanie oleju opałowego, który jest przeładowywany na terenie Siarkopolu.

Od kilku dni nad północnymi dzielnicami Gdańska - w szczególności nad Nowym Portem i Letnicą - unosi się nieznośny fetor. Najprawdopodobniej przyczyną problemu jest przeładunek oleju opałowego na terenie spółki Siarkopol na Przeróbce. Niestety, jak wyjaśniają urzędnicy, nie ma szans na natychmiastowe zlikwidowanie uciążliwości.



Czy w twojej dzielnicy zmagasz się z problemem nieznośnego zapachu, np. z wysypiska śmieci lub portu?

Krzysztof Mystkowski, trójmiejski fotoreporter, który mieszka w Letnicy, od kilku dni alarmuje:

- Od zeszłego tygodnia czuć w Letnicy nieznośny fetor. Kiedy był on szczególnie intensywny, moje dziecko uskarżało się na bóle głowy i wymiotowało. Dotarłem do informacji, że na terenie Siarkopolu odbywa się właśnie przeładunek mazutu [ciężki olej opałowy - przyp. red.] do statków. Interweniowałem w tej sprawie w kilku urzędach, ale nikt nie był mi w stanie udzielić konkretnych informacji, kiedy przeładunek się zakończy - niepokoi się pan Krzysztof.

Fetor to powtarzający się problem



Nasz rozmówca podkreśla, że problem odoru wydzielającego się podczas niektórych przeładunków paliw w gdańskim porcie jest dobrze znany mieszkańcom Letnicy i Nowego Portu.

- Niestety, nie jest to pierwsza tego typu sytuacja. Podobnie jak mieszkańcy południowych dzielnic Gdańska borykają się ze smrodem z wysypiska na Szadółkach, tak mieszkańcy północnych dzielnic borykają się ze smrodem paliwa z portu. Ciekawe, czy przyszli mieszkańcy Letnicy - dzielnica zostanie przecież intensywnie zabudowana - zdają sobie sprawę, z jakim problemem przyjdzie im się zmierzyć - kwituje pan Krzysztof.

Uciążliwości mogą być odczuwalne do końca marca



Na nieznośny odór uskarżają się również mieszkańcy sąsiedniej dzielnicy - Nowego Portu. Im również udało się ustalić, że źródłem uciążliwości jest przeładunek paliwa na terenie Siarkopolu, który znajduje się po drugiej stronie kanału portowego, przy ul. Sucharskiego zobacz na mapie Gdańska na Przeróbce.

- W zeszły weekend mieszkańcy naszej dzielnicy interweniowali w różnego rodzaju urzędach. Jak poinformował ich Maciej Lorek, dyrektor Wydziału Środowiska Urzędu Miejskiego w Gdańsku, odbywa się właśnie przeładunek mazutu w Siarkopolu, który prawdopodobnie potrwa z przerwami do końca marca. Niestety, podobna sytuacja miała miejsce w ubiegłym roku i winna uciążliwości spółka została ukarana jedynie 500-złotowym mandatem. To przecież żadna kara - uzupełnia Marzena Malko, przewodnicząca Rady Dzielnicy Nowy Port. - W przyszłym tygodniu odbędzie się sesja rady naszej dzielnicy, podczas której zastanowimy się, w jaki sposób skutecznie przeciwdziałać podobnym sytuacjom w naszej dzielnicy.

Fetor z powodu podgrzania paliwa



O wyjaśnienie problemu trapiącego mieszkańców Letnicy i Nowego Portu zwróciliśmy się do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku. To ta instytucja ma uprawnienia do wszczynania kontroli wobec podmiotu odpowiedzialnego za źródło fetoru. Działania w tej sprawie właśnie rozpoczęły się. Urzędnikom udało się już ustalić, co właściwie jest prawdopodobną przyczyną uciążliwości.

- Już od zeszłego tygodnia otrzymywaliśmy liczne zgłoszenia od mieszkańców Letnicy i Nowego Portu na temat fetoru, który unosi się od strony terenów portowych. W związku z tym rozpoczęliśmy kontrolę w tej sprawie. Jak wynika z naszych ustaleń, źródłem odoru jest najprawdopodobniej przeładunek oleju opałowego na terenie Siarkopolu. Zmagazynowany w zbiorniku olej musiał być podgrzany, aby można było go przesyłać do zbiorników na statkach. I właśnie podgrzanie paliwa spowodowało wydostanie się do atmosfery uciążliwych oparów - wyjaśnia Dariusz Dufke, naczelnik Wydziału Inspekcji WIOŚ.

Kara za fetor z portu jest symboliczna



Jak już wcześniej wspomniała przewodnicząca Zarządu Dzielnicy Nowy Port, kara, którą samodzielnie może nałożyć WIOŚ na podmiot odpowiedzialny za fetor, jest rzeczywiście iluzoryczna.

- Kontrola będzie trwała przez najbliższe kilka dni i od jej wyników uzależniamy dalsze działania. Niestety, nasza instytucja niewiele może zrobić - możemy nałożyć na podmiot odpowiedzialny za odór jedynie mandat w wysokości 500 zł, jeżeli to wynika z niedotrzymywania warunków określonych w zgłoszeniu, którego musi dokonać podmiot, który dokonuje m.in. przetaczania paliw. W przypadku Siarkopolu takie zgłoszenie przyjmuje marszałek województwa pomorskiego - mówi Dariusz Dufke.

Zmiany leżą w gestii marszałka województwa...



Jak wynika z powyższej informacji, to właśnie marszałek województwa może na podstawie wytycznych WIOŚ podjąć bardziej radykalne działania, których efektem będzie ograniczenie bądź zlikwidowanie uciążliwego zapachu, który udziela się naszym czytelnikom.

- W działaniach pokontrolnych możemy wystąpić do marszałka, aby nałożył dodatkowe obowiązki, jeżeli zakład będzie musiał zaktualizować zgłoszenie, a wynikać to będzie z wyników kontroli. Ponadto, jeżeli podmiot korzystający ze środowiska negatywnie oddziałuje na środowisko, organ ochrony środowiska może, w drodze decyzji, nałożyć obowiązek ograniczenia oddziaływania na środowisko i jego zagrożenia, o czym stanowi ustawa Prawo ochrony środowiska, a organem ochrony środowiska w tym przypadku jest marszałek województwa. Decyzja taka najczęściej jest poprzedzana decyzją nakazującą wykonanie przeglądu ekologicznego - kontynuuje Dariusz Dufke.

... ale mogą utknąć w postępowaniu odwoławczym



Tyle w teorii. W praktyce zobowiązanie podmiotu odpowiedzialnego za wydzielanie się nieznośnego zapachu do np. uszczelnienia instalacji przesyłowych wcale nie jest takie proste. Przedstawiciel WIOŚ nie ukrywa, że wspominany podmiot może odwoływać się od nałożonych decyzji na drodze administracyjnej, a takie postępowanie może ciągnąć się nawet latami.

- Możemy również zawnioskować do marszałka województwa - jako kompetentnego organu - o podjęcie dodatkowych działań, o jakich wspomniano powyżej. Z praktyki wiem jednak, że nie jest to takie proste. Ukarany podmiot może odwoływać się od decyzji na drodze administracyjnej, co może trwać niezmiernie długo - kończy Dariusz Dufke.

Miejsca

Opinie (229) 9 zablokowanych

  • Oj chyba ta reklama dla programistów przestanie mieć sens : )

    Szadółki, Letnica, Nowy Port... czekamy na kolejne perełki. Budyń, a tobie nie smrodzi w twoich mieszkaniach?

    • 10 0

  • Najwieksza zachrowalnosc na rak w Polsce (2)

    jest wlasnie w Nowym Porcie

    • 35 3

    • PORTSERWIS

      To oni trują, w Portserwisie jest spalarnia wszelkiego dziadostwa, to źródło smrodu i nowotworów

      • 8 0

    • Byly kiedys na ten temat badania .

      • 4 0

  • Oszczędności w spółce a smród dla mieszkańców ! (1)

    Mam pytanie a dlaczego trzeba podgrzewać mazut w zbiornikach ? Wystarczyło utrzymywać odpowiednią temperaturę mazutu w zbiornikach , tylko że to kosztuje !!

    • 18 1

    • A teraz przetłumacz z polskiego na polski bo nie wiem o co ci chodzi

      • 1 1

  • ZONA (z dziejów nowożytnego Gdańska...)

    Pamiętam czasy, gdy na wschód od ulicy Hallera rozciągała się ZONA. Coś jak z filmów Tarkowskiego, tajemniczy ląd, na który zapuszczali się tylko śmiałkowie, przymuszeni wyższą koniecznością (tj.odwiedzeniem hurtowni części samochodowych, mechaników lub hurtowni meblowej itp. na ulicy Marynarki Polskiej). Wjazd do ZONY wyznaczał zapach a właściwie odór z oczyszczalni ścieków przy ulicy Hallera, następnie przez stary most czerwony osiagało się ulice Uczniowską na Letnicy.
    Tajemnicze miejsce zamieszkiwał lud tubylczy - Letniczanie i Nowoporciacy, którzy do MIASTA dostawali się tramwajem turlajacym się wzdłuż dziurawej ulicy Marynarki Polskiej. Na tej ulicy uderzał strachem (o własne zdrowie) widok skarłowacialych drzewek starających sie rosnać w skrajnie nieprzychylnym klimacie ZONY. Dalej NA WSCHÓD rozciągała się już prawdziwa terra incognita......

    • 15 4

  • na letnicy najgorszy smród to palone śmieci i płyty MDF (1)

    niestety, ale to co wydobywa się z kominów niektórych domów to jest prawdziwy problem tej dzielnicy - dzień w dzień czarny dym, na podwórkach porąbane elementy mebli z płyty wiórowej, palet, szpul od kabli. Okna są pokryte pyłem i tłustą sadzą, nawet przez nawiewniki czuć smród palonych śmieci

    • 18 0

    • A Pan fotoreporter trojmiasto.pl co rozpetal burze i jak twierdzi mieszka na Letnicy to sam nie widzi co wydobywa sie codziennie z kominow mieszkancow dzielnicy....czarna sadza po palontch smieciach i deskach pokrytych lakierem tu nie widzi problemu....

      • 8 0

  • O to wspaniała nowina dla ludzi którzy kupili tam mieszkania, a zdaje się że akurat coś już tam powstaje i kolejne osiedla w planach. Współczuję...

    • 12 0

  • Umyjcie d*py to nie będzie śmierdzieć.

    • 1 6

  • ... ja tam czuję popcorn i orzeszki (1)

    • 4 2

    • Tak właśnie ten spalany mazut śmierdzi

      • 1 0

  • Niedawno byłam kampania reklamowa (1)

    że w Gdańsku żyje się lepiej niż w Krakowie,że niby lepsze powietrze i klimat i tym podobne bzdury....

    • 38 0

    • Oczywiście, że w Krakowie żyje się lepiej

      Lepszy mikroklimat (podgórski), przyjaźniejsze temperatury, mniej wiatru..Jeśli tylko uporają się ze smogiem z kominów (a to da się osiągnąć) to nic ich nie będzie truć, w odróżnieniu od Gdańska, gdzie syf chemiczny i efekty spalarni będą zatruwać kolejne pokolenia..
      Do tego tam policja ostro wzięła się do kontroli dymiących samochodów...

      • 3 1

  • (1)

    w patologicznym gdansku zawsze śmierdzi

    • 10 3

    • Uważa kogo obrziles

      • 0 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane