- 1 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (105 opinii)
- 2 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (313 opinii)
- 3 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (17 opinii)
- 4 Neptun jak nowy. Zobacz, jak go myto (45 opinii)
- 5 Z bastionu Żubr zniknęły lunety (49 opinii)
- 6 Pod prąd uciekał przed policją (276 opinii)
Nocny pożar budynku dawnych koszar we Wrzeszczu
10 zastępów strażaków walczyło z ogniem, który po północy pojawił się na poddaszu jednego z budynków dawnego zespołu koszar przy ul. Słowackiego we Wrzeszczu. Film przesłany przez pana Piotra Galińskiego.
Tuż po północy zauważono ogień w opuszczonym budynku dawnych koszar wojskowych przy ul. Słowackiego we Wrzeszczu. Podczas akcji ucierpiało trzech strażaków.
Aktualizacja godz. 10:45 Choć z ugaszeniem ognia poradzono sobie w godzinę, dogaszanie pożaru zakończyło się dopiero po siedmiu godzinach, nad ranem. W akcji ratunkowej ucierpiało trzech strażaków, dwóch z nich trafiło do szpitala.
Jeden z nich zranił się podczas akcji drutem kolczastym, który zalegał wokół płonącego budynku.
Dwaj strażacy trafili do szpitala po tym, jak nad ranem autobus komunikacji miejskiej uderzył w wysięgnik strażacki, na którym pracowali. Na skutek uderzenia uszkodzony został mechanizm wysięgnika, co z kolei wprawiło go w szybki ruch obrotowy. Znajdujący się w wysięgniku strażacy na szczęście nie wypadli, ale mocno się potłukli.
Ogień pojawił się w jednym z opuszczonych budynków dawnej jednostki wojskowej. Chodzi o budynek stojący tuż przy ul. Słowackiego .
- Płomienie pojawiły się na poddaszu opuszczonego budynku. Do akcji gaszenia ognia skierowano 10 zastępców Państwowej Straży Pożarnej, czyli ok. 40 strażaków. W tym momencie [rozmowa odbyła się ok. godz. 1:05 - przyp. red.] trwa już dogaszanie ognia - informuje oficer dyżurny Wojewódzkiego Centrum Koordynacji Ratownictwa w Gdańsku, które - nota bene - mieści się raptem kilkaset metrów od budynku, który stanął w ogniu.
Nocna akcja strażaków na terenie dawnych koszar we Wrzeszczu. Film pana Michała Saganowskiego.
Nie było zagrożenia dla mieszkańców osiedla mieszkaniowego Garnizon, które powstaje na terenie dawnych koszar. Budynki mieszkalne znajdują się bowiem po przeciwnej stronie dawnej jednostki, wzdłuż ul. Szymanowskiego .
Znakomita większość terenów po dawnych koszarach we Wrzeszczu należy do firmy deweloperskiej Hossa.
Czytaj także: Dawne koszary zmieniają się w dzielnicę mieszkaniową
Deweloper od kilku lat remontuje kolejne zabytkowe budynki (kompleks budynków od strony al. Grunwaldzkiej oraz tzw. willę komendanta przy ul. Szymanowskiego) oraz buduje od podstaw nowe obiekty mieszkalne (pięć budynków) i biurowe (jeden budynek). Firma chce zabudować cały teren ograniczony ul. Słowackiego, Chrzanowskiego, Szymanowskiego i al. Grunwaldzką. Na zamieszczonej poniżej wizualizacji widać budynek, którego poddasze strawił ogień. Miał zostać poddany renowacji, a w przyszłości zmienić się w niewielki biurowiec.
Koszary we Wrzeszczu wzniesiono w latach 1893-1896. Kosztowały ponad 1,6 mln marek. Zamieszkało w nich 700 żołnierzy 1 Pułku Huzarów i 768 koni. W latach 1900-1903 kosztem 2,1 mln marek wzniesiono obiekty dla 2 Pułku Huzarów, gdzie rozlokowało się 700 żołnierzy i 770 koni. Na początku XX wieku przy ul. Szymanowskiego powstało jeszcze ok. 10 budynków z przeznaczeniem na mieszkania dla wojskowych.
Czytaj także: Historia dawnych koszar wojskowych w Gdańsku. Ostatni ślad po Czarnych Huzarach
Plany GI Hossa związane z tym budynkiem to jego rewitalizacja oraz adaptacja na funkcje biurowo-usługowe. Powstał projekt zmiany sposobu użytkowania (załączona wizualizacja pokazuje, jak budynek będzie wyglądał po odrestaurowaniu), posiadamy również pozwolenie na budowę.
Zaistniały pożar w żaden sposób nie wpłynie na nasze plany przywrócenia mu świetności, a jedynie zwiększy koszty inwestycji, gdyż strawiony pożarem dach wymaga całkowitej odbudowy. Budynek bezwzględnie zostanie przez nas poddany rewitalizacji z poszanowaniem zabytkowej substancji i pod okiem konserwatora zabytków.
Na terenie Garnizonu sukcesywnie przeprowadzamy rewitalizację budynków po byłych koszarach Czarnych Huzarów. Przypomnę, że odrestaurowany zespół zabytkowych budynków przy Grunwaldzkiej 184-190 nagrodzono w 2009 r. "Budową Roku" roku. Obecnie prowadzimy prace rewitalizacyjne dwóch budynków przy Słowackiego w ramach projektu "Garnizon Kultury" oraz zabytkowej Willi Komendanta znajdującej się bliżej ul. Szymanowskiego. W planach jest rewitalizacja i adaptacja do nowych funkcji kolejnych zabytków, w tym Słowackiego 13.
Justyna Glazar, kierownik Centrum Promocji/Zespół Marketingu Nieruchomości GI Hossa
Pożar na zdjęciach czytelników Trojmiasto.pl
Opinie (192) 3 zablokowane
-
2014-05-14 12:02
ŻENADA
HOSSA stworzy nowy projekt ,,Płonace Koszary" i poda już ceny mieszkań
- 6 0
-
2014-05-14 11:50
Pożar
Nie miałbym temu deweloperowi nic do zarzucenia gdyby w Gdyni w miejscu zw. Pekinem i Meksykiem po wysiedleniu stamtąd mieszkańców do budynków należących do miasta (i odnowieniu na koszt własny), spowodował pożar rozsypujących się bud drewnianych i ,wybudował osiedla na miarę XXI wieku z mieszkaniami w przystępnej cenie dostępnej dla wszystkich średnio zarabiających.
- 1 0
-
2014-05-14 11:16
pewnie deweloper maczał w tym palce
Obok budują sie nowe budynki a te stare przeszkadzały deweloperowi wiec wymyślił jak sie ich pozbyc,i zarobic kase,hehe,ciekawe który z władz miasta,maczał też w tym swoje brudne palce
- 7 1
-
2014-05-14 10:33
A przyca specjalista od pożarów już nie żyje ?! ... (1)
- 2 0
-
2014-05-14 11:09
tak, ale...
widac wyszkolil godnych nastepcow... w przyrodzie nic nie ginie
- 1 0
-
2014-05-14 06:21
Budynek od lat nie używany. (6)
Prąd i gaz z pewnością odłączone też od lat. To co tam samo mogło się zapalić?
- 34 1
-
2014-05-14 07:33
(5)
Drewniany strop?
- 2 1
-
2014-05-14 08:48
(4)
to samozapal drewniany strop nie podpalając go ;)
- 3 0
-
2014-05-14 09:42
do takich miejscówek menele i złomiarze włażą (3)
pierwsi robią sobie biwak z ogniskiem na podłodze. drudzy palą ogień, żeby stopić izolację z szabrowanych kabli.
starczy chwila i pożar gotowy.- 4 4
-
2014-05-14 11:05
Mogło tak być ale...
Jeżeli weszli tam bezdomni, to tylko dlatego że budynek był źle zabezpieczony przez jego właściciela - dewelopera. Podobnie było z zabytkowym ogrodzeniem, które także mieli zniszczyć złomiarze. Mieszkam w okolicy garnizonu i widzę, że do opuszczonych budynków może wejść praktycznie każdy - w niektórych miejscach drzwi są zdjęte. Obiektu podobno pilnuje jakaś firma ochroniarska, bo jest plakietka na płocie ale złomiarze nawet za dnia tam buszują, nie spotykając się z jakąkolwiek reakcją. Podsumowując - psim obowiązkiem właściciela jest dbanie o zabytki i takie ich zabezpieczenie, aby uniknąć dewastacji. W przypadku niewywiązania się tego obowiązku właściciel powinien zapłacić surową karę (w teorii).
- 5 0
-
2014-05-14 10:34
dowcipne (1)
i niewiarygodnie szybko się zmyli wyskakując z ostatniego piętra budynku, jasne!
- 5 0
-
2014-05-14 10:56
nie, normalnie wyszli nie gasząc ognia
względnie - wybiegli, jeśli ognisko ciut wymknęło się spod kontroli
przecież to nie cysterna - ogień nie wybuchł, tylko się rozpalał coraz mocniej.- 1 1
-
2014-05-14 10:56
często wystarczy po prostu "udostępnić" lokal wandalom,
Nie trzeba długo czekać, aż coś spalą. A właściciel taki "zdziwiony". I ma "czyste" ręce.
- 7 0
-
2014-05-14 10:43
Lubią się te zabytki w Gdańsku palić, szczególnie opuszczone i będące w rekach developerów...
Oj, lubią, lubią... Ciekawe kiedy spłonie przychodnia w Oliwie, bo stara zajezdnia i zabytkowy dworek już spłonęły i teraz tylko czekają, aż się sama rozpadnie... Więc jak typujecie, co jeszcze zostało w tym mieście do podpalenia przez "bezdomnych"?
- 12 0
-
2014-05-14 10:42
brama
chodzę tamtędy codziennie. Wczoraj po 23 szłam - zauważyłam, że brama nieopodal tamtego budynku, która zawsze była zamknięta - tym razem była uchylona. Trzeba dobrać się do skóry ochronie i developerowi. Różne typy się tam kręcą, a teren nie zabezpieczony. Celowo.
- 12 0
-
2014-05-14 10:38
Ulewy
Od tygodnia leje wiec się zapaliło :) w garnizonie to juz taka swiecka tradycja
- 10 0
-
2014-05-14 10:23
To nie ostatni pożar w garizonie.
Wiadomo że konserwator utrudnia zawsze zagospodarowanie zabytków. Łatwiej "wypalić" i zburzyć.
Jadąc ul Słowackiego ostatnie budynki wyglądają jakby przygotowane do zniszczenia. Tylko czekać na następny pożar.
Pod budowę PGE Areny też wypalano działki i tak wiele innych miejsc.- 8 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.