- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (156 opinii)
- 2 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (720 opinii)
- 3 Pod prąd uciekał przed policją (250 opinii)
- 4 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (103 opinie)
- 5 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (64 opinie)
- 6 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (142 opinie)
Nóż na lotnisku: jeden groźny, inny nie
Drobiazgowa kontrola na lotniskach to wymóg bezpieczeństwa. Wśród rzeczy, których na pokład wziąć nie można są m.in. metalowe noże. Ale jaki w tym sens, skoro w restauracji znajdującej się już za bramkami bezpieczeństwa, dostaniemy bardzo podobne sztućce?
Lista przedmiotów, których nie wolno nam przenosić przez bramki kontroli bezpieczeństwa, znajduje się na stronie Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Choć jest długa to nie jest wyczerpująca, bowiem zgodnie z informacją zawartą na stronie ULC "(...)operator kontroli bezpieczeństwa ma prawo zażądać usunięcia z bagażu kabinowego oraz z bagażu rejestrowanego każdego przedmiotu wzbudzającego jego wątpliwość w zakresie spełnienia wymogów ochrony w lotnictwie cywilnym. Poniższa lista ma charakter jedynie poglądowy i jej celem jest ułatwienie pasażerom podróży".
Jednak dla większości podróżnych oczywistym jest, że wśród rzeczy, których na pokład wnieść nie można są m.in. metalowe noże. Nasz czytelnik zauważył jednak, że tuż po przejściu kontroli taki właśnie nóż możemy dostać w lotniskowej restauracji i bez problemu wnieść go na pokład.
- Kontrola bezpieczeństwa przed wejściem do strefy odlotów jest bardzo skrupulatna - zabiera się podróżnym wszelkie metalowe narzędzia, korkociągi, noże, sprawdza długość nożyczek do paznokci, itd. - mówi nasz czytelnik, pan Maciej. - Jednak po przejściu tej kontroli, w restauracji w strefie odlotów, do posiłku dołączane są metalowe sztućce, w tym normalnych rozmiarów nóż.
I dodaje. - W tej strefie nikt podróżnego już ponownie nie sprawdzi, taki nóż można więc bez najmniejszych problemów zabrać na pokład samolotu. Ciśnie się na usta pytanie: gdzie sens, gdzie logika? Czy ktoś patrzy na sprawy bezpieczeństwa całościowo? Mam wrażenie, że medialnie służby bezpieczeństwa są super, a w realu jest jakby bez sensu.
O ustosunkowanie się do tych spostrzeżeń poprosiliśmy rzecznika Portu Lotniczego im. Lecha Wałęsy, Michała Dargacza.
- Jak sam czytelnik wspominał, nasza ochrona "skrupulatnie sprawdza długości ostrzy narzędzi" - przypomina Michał Dargacz. - Oznacza to, że dane narzędzie zostaje dopuszczone do wniesienia w strefę zastrzeżoną, pod warunkiem spełnienia odpowiednich parametrów i znalezienia się na liście przedmiotów dozwolonych, publikowanej przez Urząd Lotnictwa Cywilnego. To samo dotyczy wszelkich przedmiotów znajdujących się wewnątrz strefy, do których pasażer ma swobodny dostęp.
Okazuje się, że sztućce w restauracji na gdańskim lotnisku spełniają warunki przedmiotów dozwolonych. Potwierdza to Piotr Niedziułka ze Służby Ochrony Lotniska. Przywołuje nawet konkretny przepis, który reguluje tę kwestię.
- Noże znajdujące się na wyposażeniu restauracji, która znajduje się w strefie zastrzeżonej Portu Lotniczego Gdańsk, mają dopuszczalną zgodnie z przepisami (dodatek 4-C Rozporządzenia Komisji (UE) Nr 185/2010) długość ostrza tj. do 6 cm.
Przedstawiciel SOL zapewnia też, że istnieją wewnętrzne procedury na wypadek zaginięcia, zagubienia, bądź umyślnego zabrania sztućców z restauracji przez osoby nieupoważnione.
Tyle teorii.
A jeśli chodzi o praktykę, to wszyscy bywalcy lotnisk na własne oczy widzieli ustawione przy bramkach kontroli bezpieczeństwa pudełka wypełnione po brzegi turystycznymi scyzorykami, których ostrza są krótsze niż 6 cm, a które mimo to zostały zarekwirowane pasażerom.
Miejsca
Opinie (161) 6 zablokowanych
-
2015-03-31 14:08
Niedawno chciałem wnieść 2-metrowy miecz samurajski (1)
Też nie szło. Ani miecza ani siekiery ani hand-granaty.
- 10 1
-
2015-04-01 15:27
a to pech !
- 0 0
-
2015-03-31 14:12
Idiotyzm (1)
Co jak co, ale w pudłach wspomnianych w artykule często znajdują sie nozyczki, tasaki, a nawet PATELNIE. Nie interesuje mnie za bardzo procedura jaką wykonują pracownicy na lotnisku, ale ludzie którzy chcą takie rzeczy przeniesc i co nimi kieruje!
- 10 0
-
2015-03-31 14:19
Ceny bagażu rejestrowanego w "ludowych liniach lotniczych" oraz cenyAGD w Norwegii.
- 6 0
-
2015-03-31 14:16
a pilot świr może (2)
i nikt nic mu nie zrobi,
- 9 3
-
2015-03-31 14:17
(1)
Oho, widzę,że oglądasz telewizję, brawo!
- 1 5
-
2015-03-31 14:25
brawo umiesz czytać
- 2 0
-
2015-03-31 14:17
a parasolki? (3)
wniesienie na pokład parasolek także powinno zostać zabronione, w szczególności tych z metalowym długim zakończeniem.
- 5 0
-
2015-03-31 17:50
Przeciez nie wolno. (2)
Z taką parasolką nie wejdzie się nawet do większości muzeów.
- 1 0
-
2015-04-01 09:02
(1)
ale z kałasznikowem do muzeum wolno.
- 0 1
-
2015-04-01 15:18
Nie wolno
Nie byłeś w muzeum od czasów przedszkola.
- 0 0
-
2015-03-31 14:23
bez krętactwa !!! (7)
wszyscy widzieli nagrania z monitoringu jak pokazywali "podział łupów" z każdej zmiany!!! oni zabierają to dla siebie,więc nie udawać mi tu bezpieczeństwa. dla nich pół litrowa cola to jak karabin ak47. im więcej nam zabiorą tym są bogatsi po pracy...tak to wygląda.
- 26 6
-
2015-03-31 16:42
Dla mnie łuk, (2)
dla ciebie victorinox. A J..ek sobie wiertarkę zamówił. Jakoś tak to leciało.
- 1 3
-
2015-03-31 19:44
(1)
To ciekawe,który wziął ten wałek do ciasta, który ogni widziałem w gablocie ;)
- 2 0
-
2015-04-01 13:30
nikt nie chciał
umawiali się na wałek
a jakiś tłuk zrozumiał dosłownie
właśnie dlatego jest w ekspozycji
jakoś w takich ekspozycjach nie widać flaszek z wódą
ani paczek czekolad i kaw
że niby wóda im spleśnieje?- 0 0
-
2015-04-01 13:17
Tak to jest... (1)
...jak zatrudniają wieśniaków z gka, gda, gnd, gwe, gks ćwoki za 5 zł by się dali zmieszać z błotem. Prostaki z widłami na pole, miasta im się zachciało a sloma z butów...
- 0 2
-
2015-04-01 18:34
Odezwał się Pan z GD, ale co z tego skoro mieszka w mieszkaniu 30 metrowym w falowcu z karaluchami i capiącej klatce. A ci gka itd mają 200 metrowe domy z wypasionymi ogródkami i nie mieszkają w slamsach. Ale takie panisko z miasta tego nie wie.
- 2 0
-
2015-04-01 15:17
Haha!!!! Dobre!!!
Ale się nachapią. Pół lita wody gazowanej lub nie, scyzoryk i skondensowane mleko w tubie. czekam na nabór do pracy w tej firmie.. Hahahahaha. Lecz się!!!!
- 0 0
-
2015-04-01 15:32
no przeciez
a ja zbieram monety
- 0 0
-
2015-03-31 14:31
a tem Michał Dargacz na foto to jest specjalista z jakiej dziedziny ?...
rzeczywiście widelec wyszczerbiony a nóż tępy i zaokrąglony ! hmm!- ale oko wydubać można !?... no a jak któś wniesie na pokład -Wiagre i po zażyciu zacznie cały lot sterwardeski po samolocie ganiać ?..i dobrze ,że ta w tym autobusie nie miała jakiegoś plastikowego widelca zwiniętego gdzieś z przydrożnego "Baru pdo Salmonelą " !...
- 5 1
-
2015-03-31 14:36
Muzułmanie i z tymi zakazami dadzą radę (1)
Oni znajdą sposób by dostać się do swojego raju i zabrać ze sobą jak najwięcej ofiar.
- 8 2
-
2015-03-31 14:56
No tak, bo chrześcijanie nie podkładają bomb (chyba,że lwom).
- 1 5
-
2015-03-31 14:45
bywalec (3)
Na Dalekim Wschodzie, ludziom, którzy nie umieją jeść pałeczkami podaje się widelec i łyżkę. Nóż uważany jest za narzędzie gwałtu i przy stole nie jest jego miejsce.
- 9 1
-
2015-03-31 14:57
(2)
Zapomniałeś dodać, że w kuchni azjatyckiej mięso, warzywa, itd. są pokrojone w małe kawałki. Nie trzeba nic kroić :)
- 8 0
-
2015-03-31 15:50
to sie rozumie (1)
Bo jak jeść psa w całości?
- 5 2
-
2015-03-31 15:59
Od ogona, jak wąż.
- 6 0
-
2015-03-31 14:56
A TAM.. Ja noz mam nawet w wiezieniu, skad pisze zreszta, i jest ok.
- 11 1
-
2015-03-31 15:18
Moj sąsiad celnik cały dom wybudował za to co nazabierał przechodzącym prze bramki (2)
a ci dalej sie nie nauczyli i chcą wnosić
- 12 2
-
2015-03-31 15:59
(1)
Cegły wnosili?
- 15 0
-
2015-03-31 16:45
I worki
z cementem.
- 9 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.