- 1 Jesienią zamkną węzeł Gdańsk Południe (167 opinii)
- 2 Obława w Letnicy. Nowe fakty (89 opinii)
- 3 Śmierć na hulajnodze. Sprawa wraca do sądu (205 opinii)
- 4 Schody samoróbki zastąpi chodnik (39 opinii)
- 5 Promenada po remoncie hitem sezonu (125 opinii)
- 6 Duża podwyżka opłat za wodę w Sopocie (181 opinii)
Zgodnie z wolą resortu finansów, stawka kwotowa akcyzy na papierosy ma wzrosnąć od 16 stycznia z 57 zł do 64 zł za 1000 sztuk papierosów. Oznacza to znaczny wzrost cen papierosów i zmianę warunków działania dla producentów wyrobów tytoniowych.
Dziś obowiązujący system naliczania akcyzy składa się z dwóch stawek: procentowej i kwotowej. Producenci wszystkich papierosów płacą 25-procentową stawkę akcyzy od ceny oraz stawkę kwotową - 57 zł - liczoną od 1000 sztuk papierosów. Rządowy projekt nowej ustawy przyjęty przez komisję sejmową zakłada zmiany i wzrost stawek od 1 maja 2004 roku: stawka procentowa wzrośnie do maksimum 50 proc., stawka kwotowa do 120 zł od 1000 papierosów (150 zł od 1000 sztuk cygar). Skutkiem będą podwyżki cen.
O ile? Jak wynika z wstępnych analiz, co najmniej 5 zł na każdej paczce.
Przedstawiciele branży oraz plantatorów tytoniu spodziewali się zmian w podatku akcyzowym, lecz wyraźnie sprzeciwiają się podwyższeniu stawki tylko na papierosy a nie tytoń do palenia, tzw. skręty.
Według prezentowanych analiz, w 2003 roku polski rynek papierosów zanotuje wyraźny spadek sprzedaży papierosów - o 2,5 mld sztuk - z 75 mld sztuk do 73 mld sztuk. Jednocześnie szacuje się, że rynek tytoniu do palenia tzw. skrętów wzrośnie z 3 mld sztuk w 2002 roku do ok. 6 mld sztuk na koniec 2003 roku. Niestety wzrost rynku skrętów nie przekłada się na wzrost wpływów z akcyzy. Gdyby opodatkowanie tytoniu do palenia było zbliżone do stawki opodatkowania papierosów, wówczas budżet otrzymałby ok. 170 mln zł dodatkowych wpływów z podatku akcyzowego.
Według przedstawicieli branży tytoniowej, tak szybki proces wprowadzenia podwyższonej stawki podatku akcyzowego wynika z potrzeb budżetowych rządu oraz budżetu państwa. Jak wiadomo, podwyżka podatku akcyzowego na wyroby tytoniowe planowana jest od 1 maja 2004 roku. Jednak do tego czasu obowiązywać miał obecny system. Podwyższenie stawki akcyzy na papierosy pozwoli rządowi na dodatkowe, większe wpływy przez 4 miesiące.
Jednocześnie Sejm przyjął w ostatnich dniach projekt nowej ustawy o podatku akcyzowym na wyroby tytoniowe, który wyraźnie uzależnia wpływy z akcyzy od ceny detalicznej papierosów. Innymi słowy wyższa cena detaliczna będzie pociągała za sobą wyższe podatki, więc można założyć - bazując na ostatnich działaniach branży - że tendencja do obniżania cen wśród producentów papierosów będzie się nasilać, zwłaszcza przy braku minimalnej akcyzy. Rezultatem tego będą malejące dochody państwa. Już przy 25-proc. stawce podatku akcyzowego wyraźnie widać zależność wpływów budżetowych od sytuacji na rynku papierosów, a w szczególności od poziomu cen.
Przedstawiciele rządu jak i sejmowej komisji finansów Publicznych uzasadniają swoją decyzję potrzebą dostosowania polskiego prawa do zaleceń Unii Europejskiej, zobowiązujących nasz kraj do podwyższenia stawek akcyzy do 64 euro od 1000 sztuk papierosów i wprowadzenia stawki kwotowej na poziomie 57 proc. ceny detalicznej do końca 2008 roku. W krajach bezpośrednio sąsiadujących oraz położonych w bliskim sąsiedztwie Polski, stawka procentowa podatku akcyzowego jest niższa niż 25% (Niemcy - 24,23 proc., Czechy 22 proc., Węgry 20 proc., Litwa 10 proc., Estonia 23 proc., Łotwa 1,8 proc., Słowacja 0 proc. ).
Przedstawiciele plantatorów tytoniu uważają jednak, że Polska powinna dostosowywać poziom swojej stawki podatku akcyzowego w taki sposób, by ceny papierosów w naszym kraju nie rosły szybciej niż w kandydujących do UE krajach sąsiednich, a produkowane w Polsce produkty były konkurencyjne na wspólnym rynku europejskim.
- Uważamy, że w świetle proponowanych zmian polski tytoń i papierosy przestaną być konkurencyjne w stosunku do zachodnich, gdzie akcyza jest niższa. Stracą na tym plantatorzy, wytwórnie i budżet - informuje Przemysław Noworyta, dyrektor biura Polskiego Związku Plantatorów Tytoniu.
Opinie (52)
-
2003-12-23 19:44
huhuhu
przecierz tu chodzi o przemyt :)
- 0 0
-
2003-12-23 14:34
Model
i chwała Ci za to
i na pohybel "jawnodmuchaczom"- 0 0
-
2003-12-23 14:25
Zyndram
Tak jest
I tak właśnie czynię
Jeśli jestem z osobą niepalącą, która nie lubi dymu
To idę kawałek dalej i tam palę
Na ulicy zdarza mi się zapalić
Ale ludziom w twarz nie dmucham
Powtarzam: PALIĆ TAK, ALE Z TOLERANCJĄ DLA NIEPALĄCYCH- 0 0
-
2003-12-23 14:12
Lepszy Model
Twój nałóg, Twój problem
pozwól tylko innym oddychac swobodnie i zostaw swój nałóg dla siebie- 0 0
-
2003-12-23 13:33
Zyndram z Bieszkowic
„Na wszystkich dworcach jest zakaz palenia.”
Otóż nie. Większe dworce mają wydzielone miejsce dla palaczy
„W pociągach palic wolno w wagonach dla palących”
Ponoć tak, ale wszyscy widzimy jak jest
.
„samo odsuwanie się nie pomaga, dym i tak leci z wiatrem”
Zależy gdzie się odsuniesz )))))))))))))
„szczytem chamstwa jest palenie na ulicy i buchanie ludziom w twarz”
Tu się w pełni zgadzam
„a już najbardziej smieszą mnie ludzie, którzy w pociągach i autobusach czekają w dzrzwiach - jak tylko się otworzą przypalają peta i dopiero wysiadają”
To się nazywa nałóg- 0 0
-
2003-12-23 09:52
Lepszy model
Na wszystkich dworcach jest zakaz palenia.
W pociągach palic wolno w wagonach dla palących.
samo odsuwanie się nie pomaga, dym i tak leci z wiatrem
szczytem chamstwa jest palenie na ulicy i buchanie ludziom w twarz
a już najbardziej smieszą mnie ludzie, którzy w pociągach i autobusach czekają w dzrzwiach - jak tylko się otworzą przypalają peta i dopiero wysiadają- 0 0
-
2003-12-23 09:23
bez znaczenia
jak dla mnie paczka paierosów może kosztować 100 zł i tak nie palę
- 0 0
-
2003-12-22 20:48
A moze tak o 30%
Ten kto nie pali to sie cieszy, a ten kto pije i pali nie marobali
- 0 0
-
2003-12-22 20:28
tłok tłokiem a TŁUK TŁUKIEM
tak tak tłuczki, gallux też wam życzy tego samego a nawet dwa raZY MNIEJ:)- 0 0
-
2003-12-22 20:27
Ja jako nałogowy palacz
Nie popadam w takie absurdy jak całkowite tępienie palaczy
Według mnie najważniejsza jest kultura palenia
I szacunek dla osób niepalących
Jak np. jest się na dworcu to trzeba się odsunąć kawałek dalej, żeby nie dmuchać na osoby, które akurat nie chcą tego wdychać
To samo w pociągu
Szczytem chamstwa są osoby, które nagle podczas jazdy wychodzą na korytarz i tam dymią bez otwierania okna, bo ponoć zimno i wieje
A jaki to problem poczekać do najbliższej stacji i wtedy otworzyć i zapalić?
Palenie w winadach to również szczyt chamstwa!
Kolejną rzecza jest nieśmiecenie
Kończysz palić to dbaj o czystość i wyrzucaj kipa do śmietnika (oczywiście go gasząc) a nie na ziemię
Zapach palących
No cóż
Tu proszę o troche tolerancji niepalących
Czy jak ktoś starszy jedzie autobusem i czuć od niego nieprzyjemny zapach, to też krzyczycie, że śmierdziel?
Jak będziemy się wzajemnie tolerować, to na pewno będzie nam się lepiej żyło
I think :)))))))- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.