- 1 Oszuści dzwonili z numeru komisariatu (83 opinie)
- 2 Znany los estakady na Elbląskiej (125 opinii)
- 3 Nie żyje historyk, prof. Marek Andrzejewski (15 opinii)
- 4 Wysoki budynek zamiast Aioli we Wrzeszczu (353 opinie)
- 5 Miejski sylwester tylko w Gdańsku (191 opinii)
- 6 Droga Czerwona: wizualizacje trasy (73 opinie)
Obejrzyj, a zrozumiesz, po co nam Marynarka Wojenna
Zobacz, dlaczego Marynarka Wojenna potrzebna nam jest także w czasie pokoju.
Może i jest w nim za dużo emocji, może i nie ma w nim wielu konkretów, ale może tak właśnie powinno być, by w prosty i zrozumiały dla każdego sposób wyjaśnić, do czego służy Marynarka Wojennego i dlaczego walka z ewentualną agresją to naprawdę nie wszystko, do czego jest potrzebna - pisze Michał Lipka.
- Wojna to nie jedyne, ani nie największe zagrożenie
- Przerwane łańcuchy dostaw morskich to realne zagrożenie
- By wpływać na morskie decyzje NATO, musimy mieć flotę
- Presja na modernizację marynarki jest niezbędna
"Po co nam ona, skoro Bałtyk to większe jezioro?" "Po co nam ona, skoro Iskander z Królewca doleci do nas w 5 minut?" "Po co nam ona jak zatopią nam ją jeszcze w portach?" - takie komentarze pojawiają się pod większością artykułów poświęconych Marynarce Wojennej w Trojmiasto.pl
Wojna to nie jedyne, ani nie największe zagrożenie
A tak naprawdę, udział w pełnoskalowej wojnie to po pierwsze - ostateczność, a po drugie - raptem jedno z wielu zadań stawianych przed naszą i każdą inną flotą wojenną.
By poznać ich więcej, można oczywiście sięgnąć do Strategii Obronności RP, ale nie jest to dokument pasjonujący, ani napisany w porywający sposób (to zresztą nie jest jego zadanie). Można też zajrzeć do Strategicznej koncepcji bezpieczeństwa morskiego RP.
Ale można też zerknąć na kilka liczb:
- do polskich portów rocznie zawija blisko 20 tysięcy statków handlowych,
- transport morski zapewnia 2,2% PKB Polski,
- morzem przypływa do Polski prawie 100 proc. ropy naftowej i 80 proc. gazu.
Te tankowce i statki pływają po światowych morzach i ocenach w miarę bezpiecznie głównie dlatego, że ich szlaki przemierzają także okręty wojenne marynarek całego świata. Ale pamiętajmy, że floty innych państw nie mają obowiązku chronić naszych jednostek.
Przerwane łańcuchy dostaw morskich to realne zagrożenie
Wyobraźmy sobie teraz zablokowanie Cieśnin Duńskich, czyli łącznika między Bałtykiem i Morzem Północnym, a w efekcie - całym światem. Niekoniecznie musi za to odpowiadać jakiś konkretny kraj - agresor.
Z dnia na dzień dostęp do bardzo wieli dóbr zostaje drastycznie ograniczony, w wielu przypadkach do zera. Zawarta w filmie wizje znikających dóbr pierwszej potrzeby i powszechnego użytku nie jest wcale tak abstrakcyjna. Wystarczy przypomnieć sobie, co się działo dwa lata temu, gdy kontenerowiec zablokował transport przez kanał Sueski lub w 1967 r., gdy kanał został zablokowany podczas wojny między Izraelem i Egiptem.


Dlatego obraz towarów i produktów znikających z naszych domów naprawdę nie jest tak bardzo abstrakcyjny, za jaki wielu z nas chętnie by go uznało.
By wpływać na morskie decyzje NATO, musimy mieć flotę
Nasi marynarze i oficerowie regularnie biorą udział w NATO-wskich ćwiczeniach, manewrach, ale także strategicznym planowaniu. By ich głos był brany pod uwagę i słyszalny, muszą jednak mieć na czym pływać. Muszą mieć flotę.
Stan naszej floty jest powszechnie znany, a powiedzenie, że jest daleki od ideału to eufemizm. Plany są zawsze ambitne, ale póki co urealniły się jedynie w przypadku jednostek projektu Kormoran. W projekcie Orka ostatnio usłyszeliśmy o kierowanych pociskach rakietowych i napędzie jądrowym, co oddala nas, a nie przybliża do kupna nowych okrętów podwodnych. Program Miecznik na szczęście powoli idzie do przodu.
Podniesienie bandery na ORP Mewa - marzec 2023
Presja na modernizację marynarki jest niezbędna
To, z jaką determinacją politycy szukają pieniędzy na Marynarkę Wojenną, wynika nie tylko z rzeczywistych potrzeb tego rodzaju sił zbrojnych, ale także z presji wywieranej przez społeczeństwo. A ta się nie zwiększy tak długo, jak długo bzdurne argumenty o "jeziorze Bałtyk" i "pięciominutowym ataku Iskanderów" będą dominować w dyskusji o naszej flocie.
Dlatego też nakręcony przez marynarzy film, choć w sporej mierze propagandowy, robi dobrą robotę.
Opinie wybrane
-
2023-06-25 20:32
(1)
Myślę że to nie internauci powinni być adresatem takiego filmu a wlodarze kraju, którzy zapomnieli, że są kim są nie tylko dla profitów.
- 39 7
-
2023-06-26 09:03
To źle myślisz, bo zamówienia od rządu na okręty są (chociaż mało ale są) a opinia publiczna bardzo się śmieje z tej marynarki więc adresat jak najbardziej słuszny.
- 4 7
-
2023-06-26 13:32
A gdzie flota handlowa? (1)
Fajnie ze MW ma chronić polska flotę handlową. Ale my nie mamy właściwie floty handlowej, więc nie ma czego chronić. A w przypadku kryzysu na Bałtyku statki zagranicznych armatorow I tak się zatrzymają na Cieninach Dunskich i na Bałtyk na pewno nie wejdą. Więc i tak dostawy się skończy. Napisałem o tym rok temu artykuł na Trójmieście ale odzewu żadnego .
- 11 3
-
2023-06-26 14:25
Pełna zgoda. Zlikwidować ten relikt przeszłości.
Utrzymujemy tylko darmozjady z Marynarki, które w razie wojny i tak uciekną do Danii. Na nic nam MW. Do likwidacjii. Utrzymywanie tego z jakichś romantycznych czy historycznych powodów to utopia i marnotrawstwo.
- 1 2
-
2023-06-25 21:38
Nie no, fajnie. A o czym ten film? (1)
Może rządzący powinni go obejrzeć żeby się przekonać po co nam marynarka wojenna? Bo jak zgodnie z sugestią pani z końca filmu stawiam na bezpieczeństwo i komfort, i oczywiście inwestuję w marynarkę wojenną. No i co? Już? Od teraz będzie już wszystko?
- 38 11
-
2023-06-26 10:02
czyli sztab specjalistów ma słuchac celebnrytów :)
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.