- 1 Błyskawiczna podróż ze stolicy i w góry (259 opinii)
- 2 14 mln zł odszkodowania za Westerplatte (434 opinie)
- 3 17-letni złodziej paczek zatrzymany (143 opinie)
- 4 Piękne i niebezpieczne zjawisko nad morzem (25 opinii)
- 5 Czerwony skatepark w Jarze Wilanowskim (46 opinii)
- 6 Nie boicie się dilerów narkotyków? (166 opinii)
Obrona Stefana Wilmonta gra na niepoczytalność. Ruszyła apelacja ws. zabójstwa Pawła Adamowicza
Przed Sądem Apelacyjnym w Gdańsku rozpoczęła się apelacja w sprawie zabójstwa byłego prezydenta Gdańska. Wyrok pierwszej instancji zaskarżyła obrona Stefana Wilmonta, skazanego wcześniej na dożywocie. Domaga się uznania go za niepoczytalnego. Prokuratura chce utrzymania wcześniejszego wyroku, podobnie oskarżyciele posiłkowi. Ci domagają się uznania zabójstwa Pawła Adamowicza za "mord polityczny". Wyrok poznamy 23 stycznia.
Stefan Wilmont: Jestem niepoczytalny
- W dniu dzisiejszym moja poczytalność jest taka, że jestem całkowicie niepoczytalny - stwierdził Stefan Wilmont (w wyroku pierwszej instancji sąd zgodził się na publikację danych i wizerunku mężczyzny, on sam również wydał zgodę na taką publikację już w czwartek, podczas rozprawy).
Co ciekawe, chwilę wcześniej całkiem składnie próbował przekonać sąd, że "w pierwszym procesie popełniono błędy proceduralne".
W tak rzeczowy sposób nie wypowiadał się on ani razu podczas całego postępowania przed sądem pierwszej instancji, które zakończyło się niespełna rok temu.
Przypomnijmy, że w marcu ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał Stefana Wilmonta winnym zarówno zabójstwa Pawła Adamowicza, jak i grożenia śmiercią innemu uczestnikowi koncertu, podczas którego doszło do ataku.
I choć do ataku doszło w momencie, gdy poczytalność mężczyzny była w znacznym stopniu ograniczona, to zdaniem sądu Wilmont zabójstwo zaplanował wcześniej i dokonał go z pobudek zasługujących na szczególne potępienie.
Zaznaczono jednak, że jeżeli wyrok się uprawomocni, to Wilmont będzie odbywać karę na oddziale terapeutycznym więzienia. Sąd pierwszej instancji pozbawił go też praw publicznych na okres 10 lat. O ewentualne przedterminowe zwolnienie mężczyzna będzie mógł się ubiegać nie szybciej niż po 40 latach w więzieniu.
Kością niezgody opinie biegłych psychiatrów
W zasadzie jedyną sprawą, którą musiał rozstrzygnąć sąd pierwszej instancji, była kwestia poczytalności Wilmonta. Ataku na Pawła Adamowicza dokonano publicznie, przy tysiącach świadków, więc to, że to właśnie Wilmont zadał mu śmiertelne ciosy nożem, nie mogło budzić żadnych wątpliwości.
Te pojawiały się jednak w związku z jego stanem psychicznym w momencie popełnienia zabójstwa. Powstały aż trzy niezależne opinie biegłych, z których pierwsza była sprzeczna z dwiema kolejnymi.
Co ciekawe, w marcu ubiegłego roku sąd szczegółowo wyjaśnił, dlaczego nie wziął pod uwagę pierwszej opinii biegłych, według której Wilmont był w chwili zabójstwa niepoczytalny. Biegli odpowiedzialni za tę opinię zdiagnozowali u Wilmonta konkretną chorobą. Autorzy pozostałych opinii uznali jednak, że Wilmont wcale na nią nie cierpiał.
Sąd zgodził się z nimi, uznając, że dowody jasno pokazują, że gdyby Wilmont faktycznie chorował, to musiałby m.in... symulować bycie zdrowym w kilku sytuacjach. Co więcej, zeznania świadków miały jasno wskazać, że zabójca prezydenta Gdańska nie tylko miał świadomość swojej sytuacji prawnej, a już w trakcie prowadzonego postępowania miał też przekonywać osoby, z którymi rozmawiał, że "jak będzie mu się opłacać, to pójdzie w niepoczytalność".
Podczas uzasadnienia marcowego wyroku dużo miejsca poświęcono również wskazaniu na dowody, z których jasno wynikało, że zbrodnię Wilmont dokładnie zaplanował i długo oraz metodycznie się do niej przygotowywał.
W apelacji mowa głównie o poczytalności Wilmonta
Wydany w marcu wyrok nie uprawomocnił się. We wrześniu obrońca Wilmonta poinformował, że została złożona apelacja od wyroku.
W apelacji tej - o czym dowiedzieliśmy się dopiero w czwartek - obrona Wilmonta zarzuciła sądowi pierwszej instancji m.in. oparcie rozstrzygnięcia na sprzecznych i wykluczających się opiniach biegłych, a także odmowę powołania nowych biegłych.
W apelacji znalazły się również wnioski dowodowe - m.in. o dopuszczenie nowej opinii biegłych psychiatrów oraz przesłuchaniu lekarzy, którzy wcześniej, podczas pierwszego pobytu Wilmonta w więzieniu, mieli u niego zdiagnozować chorobę psychiczną.
Zarówno oskarżyciele, jak i oskarżyciele posiłkowi chcieli odrzucenia tych wniosków.
Sąd zdecydował się w czwartek oddalić wszystkie wnioski dowodowe.
Warto tu zaznaczyć, że prokuratura apelacji nie wniosła - była z wyroku zadowolona.
Niemniej zażalenie na wyrok sądu pierwszej instancji złożył też pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych, w tym brat zamordowanego prezydenta Gdańska. Chodziło o brak uznania przez sąd zabójstwa Adamowicza za "mord polityczny" i stwierdzenia z uzasadnienia wyroku, że Adamowicz stał się przypadkową ofiarą.
Obrona: to pierwsza opinia była najbardziej rzetelna
Sąd zabronił w czwartek podawania przez media konkretów dotyczących stanów zdrowia Wilmonta ujawnianych podczas rozprawy, dlatego trudno jasno przekazać treść mowy obrony, bo odnosiła się ona głównie do tych kwestii.
Podsumować można ją jednak krótko: zdaniem Damiana Witta, obrońcy Wilmonta, to pierwsza opinia, według której Wilmont był niepoczytalny w chwili ataku na Pawła Adamowicza, była tą najbardziej rzetelną i to na niej powinien był oprzeć swoje rozstrzygnięcie sąd pierwszej instancji, uznając zabójcę prezydenta Gdańska za osobę chorą.
Agnieszka Nickel-Rogowska z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku zawnioskowała z kolei do sądu o nieuwzględnienie apelacji. Podobnie jak oskarżyciele posiłkowi, z tym zastrzeżeniem, żeby uwzględnić zażalenie dotyczące uznania zabójstwa Pawła Adamowicza za "mord polityczny".
Na koniec ponownie wypowiedział się Wilmont, tym razem już bez składu i ładu. Stwierdził, że jest "jedyną niewinną osobą w Europie", a jego niewinność "udowodniły ostatnio służby amerykańskie".
Sędzia Włodzimierz Brazewicz odroczył wydanie wyroku ws. apelacji do 23 stycznia do godz. 13.
10 lat temu ruszał inny proces Wilmonta
Czwartkowa rozprawa przed Sądem Apelacyjnym w Gdańsku odbyła się niemal równo pięć lat po samym morderstwie, ale też dekadę (niemal co do dnia) po pierwszej rozprawie procesu, w którym Wilmont oskarżony był o serię napadów na banki.
Późniejszy zabójca prezydenta Gdańska napadł na cztery placówki bankowe z przedmiotem przypominającym broń. Zrabowane pieniądze wydał m.in. na wycieczkę na Wyspy Kanaryjskie, a także na grę w kasynach. Wilmont został za te przestępstwa skazany na 5 lat i 6 miesięcy więzienia.
Do zabójstwa Pawła Adamowicza doszło kilka tygodni po tym, jak Wilmont skończył odbywać tę karę.
Opinie (331) ponad 50 zablokowanych
-
2024-01-18 13:25
Wilmont
Moim zdaniem koleś powinien trafić do Gostynina.
- 10 4
-
2024-01-18 13:28
Apelacja. (4)
Zmienić z 40 na 50 lat, po których będzie mógł się ubiegać o zwolnienie.
- 97 30
-
2024-01-18 16:55
To dla Tuska tkai wyrok? (2)
- 6 5
-
2024-01-18 17:07
(1)
No tak, bo jak zamordował kogoś o innych niż twoje poglądach politycznych, to na pewno jest swój gość, a Tusk wymyślił całą sprawę, nie?
- 6 6
-
2024-01-18 23:01
No a nie?
- 5 1
-
2024-01-18 17:05
Coś ty
Zaraz go okrzykną więźniem politycznym i Adrian ułaskawi.
- 4 4
-
2024-01-18 13:37
Jaka obrona? Czy ci prawnicy już wsytdu nie mają? (1)
Jakim prawem ten śmieć w ogóle żyje?
- 6 13
-
2024-01-18 15:37
Obrońca jest zobowiązany bronić swojego klienta
I tak samo złożyć apelacje, jeśli są ku temu jakiekolwiek podstaw, a klient dobrowolnie z niej nie zrezygnował.
- 3 0
-
2024-01-18 13:42
Byłego Prezydenta? Heloł?
- 1 3
-
2024-01-18 13:45
Ten bandyta to idealny kandydat na
Ministra sprawiedliwości w rządzie tuska. Taki sam praworządny.
- 12 5
-
2024-01-18 13:47
PiS ma jeszcze 1 miejsce wolne na kartonie
Obok 2 krystalicznych wszystko się zgadza, poszkodowany mówił że platforma go torturowała. Lud to kupi! Naród potrzebuje bohaterów
- 4 9
-
2024-01-18 13:47
Ja to bym apelował
żeby go zutylizować w dole z wapnem, a nie chwasta utrzymywać przez kolejnych kilkadziesiąt lat.
- 5 7
-
2024-01-18 13:48
jakoś dziwnie dużo pisowskich troli przed 15.00 (1)
fajrant dziś był wcześniej, czy fabryke zamkli? zawsze w ankietach wynik na korzyść PO, a na forum prymitywny hejt wyznawców sekty ciemnego ludu. nudzicie się w tych chałupach, co?
- 3 20
-
2024-01-22 09:03
Krowy wydojone, świnie nakarmione , pole zaorane
to trza obaczyć co tam w wilkim świcie mundre PO pany godają , a co do chłopa to trza o łaske Prezydenta prosić i go na kolejny WOŚP finał dawać.
- 0 0
-
2024-01-18 13:48
(1)
A jak wyjdzie i znowu kogoś zabije, to mamusia powie znowu, że jest jej bardzo przykro? Niepoważne.
- 8 8
-
2024-01-18 14:03
Kogo? Innego bandytę u władzy?
Wy, korumpujący i wy, użyteczni idioci z mentalnością niewolników, jakoś to przeżyjecie. Znajdziecie sobie innych sprzedajnych a plujących na ludzi do przekupywania ich i do podziwiania.
- 2 1
-
2024-01-18 13:48
To wyrok polityczny, skoro pobudki ideologiczne,
dotyczące odczucia krzywdy zadanej przez urzędnika wyższego szczebla i przez jego władzę, uznawane są za "zasługujące na szczególne potępienie". Szczególne potępienie może tu jest ale wyrażane przez "krewnych i znajomych królika" a nie przez społeczeństwo. Jest to więc wyraźną nadinterpretacja sądu na niekorzyść podsądnego. A gdzie domniemania na korzyść podsądnego?
- 6 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.