• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ochroniarze odpowiedzą za kradzieże w sklepie

piw
27 lutego 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Zamiast chronić towar przed złodziejami, dwóch ochroniarzy wypuszczało złodziei ze sklepu, później dzieląc się z nimi łupem. Zamiast chronić towar przed złodziejami, dwóch ochroniarzy wypuszczało złodziei ze sklepu, później dzieląc się z nimi łupem.

Dwóch ochroniarzy pracujących w jednym z gdańskich supermarketów zatrzymali policjanci z Wrzeszcza. Mężczyźni wypuszczali ze sklepu swoich kolegów z kradzionym towarem, po czym dzielili się z nimi łupami.



Zdarzyło ci się ukraść coś w sklepie?

Policję poinformowali o sprawie inni pracownicy supermarketu, którzy zauważyli na nagraniu z zainstalowanego w sklepie monitoringu, jak jeden z ochroniarzy wypuszcza ze sklepu młodego mężczyznę z towarem, za który nie zapłacono w kasie.

- Policjanci zatrzymali nieuczciwego 20-letniego pracownika ochrony. Następnie w ich ręce trafił jego 19-letni wspólnik. Jak ustalili funkcjonariusze, trzy dni wcześniej nastolatek za przyzwoleniem i wiedzą 20-leteniego ochroniarza wyjechał ze sklepu z koszykiem pełnym kradzionego towaru o wartości prawie 1 tys. zł. Podczas przeszukania mieszkania 19-latka, funkcjonariusze znaleźli i zabezpieczyli m.in. akumulator, deskę do krojenia i proszki do prania pochodzące z tej kradzieży - mówi podkom. Magdalena Michalewska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Policjanci ustalili też, że w proceder zamieszane były też dwie inne osoby: 46-letni pracownik ochrony i 20-latek z Gdańska. - Zebrany materiał dowodowy potwierdził, że do podobnych kradzieży w tym sklepie doszło jeszcze w połowie stycznia i na początku lutego. Podczas pierwszego ze zdarzeń 19-latka z kradzionym towarem przez linię kas przepuścił 46-letni ochroniarz, natomiast w lutym dwaj młodzi gdańszczanie wyjechali ze sklepu z kradzionym towarem za przyzwoleniem obu pracowników ochrony - dodaje Michalewska.

Cała czwórka trafiła do policyjnego aresztu i usłyszała już zarzuty. Za kradzież grozi im do pięciu lat pozbawienia wolności.
piw

Opinie (109) 2 zablokowane

  • Ech ten pierwszy milion... Znam lepsze historie ; P

    • 2 0

  • Prawdziwy pasjonat ...

    Ukradł : akumulator, deskę do krojenia i proszki do parania ...

    • 3 0

  • bO to SĄ CIECIE.

    • 0 1

  • Jakoś mi nie żal hipermarketu i ochrony.

    Jak kraść to miliony no nie ochrona.

    UWAGA na sklepy New Yorker kamery są skierowane na przymierzalnie a ochrona jest wpiszczie w googlach to zobaczycie o co chodzi.

    • 0 0

  • Ostatnio jest modne zatrudnianie ochroniarzy z stopniem nie pełnosprawnym.......

    • 2 0

  • to tak jak rząd, kradną zamiast rządzić

    • 1 0

  • "akumulator, deskę do krojenia i proszki do prania.."

    o kurde mam ten sam "towar" w domu a nawet więcej ! Muszę się jak najszybciej tego pozbyć...

    • 2 0

  • DO WOJTEK PO 7,50

    TO TYRASZ 260 GODZIN MIESIECZNIE KOCHANY ZA TE 2 TYSIAKI, SPORO, A GDZIE RODZINA, A GDZIE WYPOCZYNEK
    PRACODAWCA CIE OKRADA, ZA TE POWYZEJ 176 GODZIN POWINIEN CI PŁACIC NADGODZINY

    • 3 0

  • Ekonomiczno-medyczno naukowe podejście do kradzieży

    Ja uważam, że kradzież jest bardzo dobra przy tej sytuacji gospodarczej jaką mamy w Polsce biorąc takie czynniki jak PKB, sytuacje na rynkach, pensje polaków itd itd. Po pierwsze kradzież rzeczy ruchomej o wartości nieprzekraczającej 250 zł stanowi wykroczenie zatem nie jest osoba ścigana za kradzież tylko za wykroczenie. Zatem nie łamiemy prawa tylko lekko je naciągamy poprzez czyn społecznie szkodliwy. Po drugie przeciez podczas kradzieży dochodzi stres, adrenalina, przyspieszone tętno, rytm serca itd - zatem spalana jest większa ilość kalorii więc z medycznego punktu widzenia jest to zdrowe (szczególnie, że polacy źle się odżywiają - kebaby, kfc, mcdonalds, pizza hut i inne gastronomiczne punkty w galeriach i c.h.) A to, że hipermarket który rejestruje miliony miesiąc w miesiąc to już nikt się tym nie przejmuje - coś za coś - coś kosztem czegoś

    • 2 0

  • Co się tu dziwić

    Czyba już nigdzie nie płacą mniej za godzinę pracy, co w ochronie. Również nigdzie indziej nie przyjmują tylu pracowników, z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności fizycznej lub umysłowej, których później sami pracodawcy nazywają cieciami. Przykre, ale prawdziwe!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane