- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (110 opinii)
- 2 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (132 opinie)
- 3 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (692 opinie)
- 4 Pod prąd uciekał przed policją (236 opinii)
- 5 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (59 opinii)
- 6 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (99 opinii)
Oddał wannę krwi, a teraz zachęca innych
Jego życie to krew. Dosłownie. Ryszard Woliński oddał już 170 litrów krwi i jest doskonałym przykładem człowieka z pasją, która potrafi zawładnąć jego całym życiem.
10 lutego 2011 roku w Teatrze Muzycznym odebrał medal im. Eugeniusza Kwiatkowskiego za wybitne zasługi dla Gdyni i zrobił prawdziwy show. Przygotowane na kartkach, w zamyśle zapewne porywające przemówienia prezydenta i przewodniczącego Rady Miasta, zbladły przy oracji czołowego krwiodawcy Starego Kontynentu.
Zaczął jak na gali oscarowej - od podziękowań. Nie ograniczył się jednak do córki, która pomaga obsługiwać komputer. Wymienił - lekko licząc - kilkadziesiąt osób i instytucji z Gdyni, które wspierają krwiodawstwo. Miał mówić minutę, więc prezydent miasta Wojciech Szczurek zaczął najpierw nerwowo przebierać nogami, po pięciu minutach kręcić głową, a na koniec chciał nawet oderwać Ryszarda Wolińskiego od mikrofonu.
Na nic to się jednak zdało, bo mimo kilkuminutowego przemówienia, które z racji temperamentu mówcy rozbawiło publiczność do łez, od razu usłyszał: - Panie Prezydencie, ale ja to muszę powiedzieć! Jeszcze chwila i wymienię pana nazwisko - co zgromadzeni goście przerwali brawami.
Gdy Ryszard Woliński doszedł do sedna, czyli tego, że to nagroda dla wszystkich krwiodawców, został grzecznie, ale stanowczo poproszony o zakończenie tyrady, kilkakrotnie przekraczającej przyznany mu czas. Nie mógł jednak pozostawić tego bez komentarza. - No widzicie, chciałem mówić długo, ale mi nie pozwolili - zakończył z uśmiechem, czym ostatecznie zjednał sobie publiczność, niczym najlepszy estradowy artysta.
Podobnie jest z krwidawcami, którzy lekko zbzikowanego na punkcie krwidawstwa "prezesa" wręcz uwielbiają. Także dlatego ma chyba wszystkie możliwe odznaczenia lokalne i państwowe. Jako emerytowany oficer Marynarki Wojennej od wielu lat współorganizuje niemal wszystkie zbiórki krwi w Gdyni.
- Krew to życie, nie tylko moje, ale także innych. Po prostu namawiam innych, by podzielili się tym darem z innymi. To nic wielkiego - mówi skromnie.
Opinie (201) ponad 20 zablokowanych
-
2011-02-19 09:05
Cwany dziadzio (11)
teraz śmiga tramwajami za darmo.
- 47 234
-
2019-10-30 14:26
W.K.
Wszystko przed Tobą :)
- 0 0
-
2011-02-19 14:54
(3)
W Gdyni nie ma tramwajow :P
- 24 3
-
2011-02-19 15:47
a co (2)
do Gdańska nie moze się przejechać?
- 6 1
-
2015-04-04 13:37
Gdańsk nie honoruje darmowych przejazdów osób zameldowanych w innym mieście :-(
- 1 0
-
2011-02-21 09:01
a po co?
po co tam miałby jechać???
- 2 0
-
2011-02-21 12:37
z racji wieku to i tak za darmo by już jeździł .......więc nie obrażajciego.
szacunek- 1 0
-
2011-02-19 18:11
(1)
zaraz stuknie 70-ka i tak czy inaczej bedzie za darmo jezdzil..
- 9 1
-
2011-02-21 12:19
on juz ma 70-tke!
Pabn Ryszard juz przekroczył 70-tke i moze jeżdzic komunikacja miejską za friko bez łaski
- 0 0
-
2011-02-19 20:06
nie zazdroścć tylko ruszaj do boju, daj sobie utoczyć kilkanaście litrów krwi i za kilka,kilkanaście lat tez będziesz śmigał za darmo!!!!
- 13 1
-
2011-02-19 14:12
zazdrość skręca?
- 19 4
-
2011-02-19 09:18
I w aptece bez kolejki jest obsługiwany.
I wolny dzień pewnie miał zawsze. I brał faktury żeby sobie podatek zmniejszyć.
- 13 36
-
2018-11-02 11:29
Super.To jest wanna krwi.,
Ja oddaje 18 lat nie chodzę regularnie ale już mam 30 litrów na koncie.Onkologia Gliwice potrzebuje spore zapasy.
- 0 0
-
2018-06-15 23:51
krwiodawca
Jest nie możliwe oddanie takiej ilości krwi przez jednego człowieka. Oddajemy od 18 do 65 roku życia to jest 47 lat, rocznie można oddać maksymalnie 2.700, w sumie daje 126.900 litra krwi. Należy również dodać, że chyba do 2002 roku mężczyźni mogli oddawać tylko 4 razy w roku tj 1800, a więc nie będzie to 126.900 litra przez 47 lat. Szacunek dal Pana Ryszarda, ale trzeba kierować się faktami.
- 0 0
-
2015-04-09 15:40
Ciekawy jestem czy te 170 litrów to pełna?
- 0 0
-
2015-04-07 21:32
Polecam
Nie piszcie głupot jeżeli chodzi o ilość oddanej krwi
POLECAM:
http://shdkferstena.pl/nasi-rekordzisci- 0 0
-
2015-04-04 15:08
Prośba o rzetelność
Panie Redaktorze przed publikacją należało skonsultować treść z Centrum Krwiodawstwa,np.trzy donacje osocza to jedna donacja pełnej krwi i tak należy liczyć do litrażu ilości oddanej krwi przez Pana Ryszarda,czyli co najmniej o jedną trzecią proszę ten litraż pomniejszyć będzie bardziej wiarygodnie,podobna sprawa z tytułowaniem Pana Ryszarda oficerem,jest w stopniu chorążego,a to jeszcze nie jest stopień oficerski,wystarczy sprawdzić w WKU Gdynia,a gros odznaczeń którymi się epatuje Pan Ryszard nie ma nic wspólnego z krwiodawstwem,a okoliczności ich nadania też budzą wiele wątpliwości,Panie Redaktorze proszę o rzetelność i poprawność publikacji,pozdrawiam.
- 1 0
-
2014-08-29 23:12
Jego życie to krew
Ciekawe jak to jest możliwe. Kiedyś oddawało się co trzy miesiące a obecnie co dwa miesiące. Czy to możliwe. Przesada. Ja bym się tym nie chwalił bo to nie realne
- 0 0
-
2013-09-23 20:59
Mila.
To zacny i wspaniały gość.
- 0 0
-
2013-08-23 22:06
On też płocczanin
to co się orientuję,to kończył Płocką " 70". Brawo!
- 0 0
-
2013-08-23 21:25
Grzesio.
Wielkość człowieka poznaje się po jego czynach. Panie Ryszardzie jesteś WIELKI.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.