• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Odszkodowania dla ofiar Grudnia '70: hołd czy PR?

ms, pap
17 grudnia 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 

W czasie obchodów 37. rocznicy Grudnia'70 premier zapowiedział odszkodowania dla ofiar Grudnia 70. Poseł PIS Jacek Kurski zarzucił mu "PR nad grobami ofiar".



Przez cały weekend w Trójmieście trwały obchody wydarzeń grudniowych. W niedzielę m.in. odprawiono mszę św. w intencji ich ofiar. - Drodzy bracia, którzy oddaliście swoje życie za ojczyznę, dzięki waszej ofierze żyjemy w wolnym kraju, suwerennym państwie - mówił na niedzielnej mszy w Bazylice św. Brygidy abp gdański Tadeusz Gocłowski.

Po nabożeństwie jego uczestnicy przeszli ulicami Gdańska pod pomnik Poległych Stoczniowców, gdzie odczytany zostanie m.in. apel poległych.

Wcześniej w ramach obchodów zapalono znicze przy tablicy pamiątkowej na b. siedzibie KW PZPR w Gdańsku, upamiętniającej protest robotniczy sprzed 37 lat.

W trwających cały weekend obchodach brał udział premier Donald Tusk, który stwierdził, że gwarantuje, iż w krótkim czasie rozstrzygnie się sprawa odszkodowań dla rodzin ofiar wydarzeń grudniowych. - Biorę osobistą odpowiedzialność za to, by w ciągu najbliższych kilku, może kilkunastu, tygodni sprawę ostatecznie rozwiązać - podkreślił podczas konferencji poświęconej wydarzeniom z Grudnia 70.

Na tę deklarację zareagował poseł PIS Jacek Kurski, który zaapelował do premiera: - Mniej PR, mniej robienia sobie punktów medialnych i politycznych nad grobami i mogiłami ofiar Grudnia '70 i uczuciami ich bliskich w dniu takiej rocznicy - powiedział Kurski.

Poseł PIS Kurski wyjaśnił, że takie odszkodowania dla prześladowanych przez system komunistyczny, w tym też ofiar Grudnia '70, przewiduje już ustawa uchwalona z inicjatywy PiS w kwietniu 2006 r.

16 grudnia 1970 siły rządowe - wojsko i milicja - otworzyły ogień do manifestujących robotników. W wyniku walk w Trójmieście zginęły 44 osoby. W całym kraju przeciwko robotnikom wysłano 9 tys. milicjantów, SB-eków i ORMO-wców, 61 tys. żołnierzy i 1500 czołgów.
ms, pap

Opinie (76) 7 zablokowanych

  • Uroczystości grudniowe zahaczają o politykę

    a polityka zahacza o historię. W Gdyni do niedawna jeszcze było sporo autentycznego zainteresowania i udziału społeczeństwa .Przez lata nikt nie ośmielił się strzelać salwą (honorową czy też niehonorową), gdyż salwy żle się kojarzyły na przystanku Gdynia Stocznia i Gdynia Wzgórze Nowotki. Ludzi ,którzy zginęli w Gdyni idąc przeważnie do pracy zazywa się bohaterami. Co roku słychać westchnienia władzy ,ze zbrodnia nie jest osądzona i niewiele z tego wynika. Ostatnio ludzie, którzy przeżyli czwartek 17 grudnia 70 roku w Gdyni i noszą na sobie rany postrzałowe nie są wpuszczani poza barierkę z pocztami sztandarowymi i prezesami firm . Uroczystości stają się coraz bardziej teatralne i może się okazać , że prawda o nas samych powoli schodzi w dół ulicą Świętojańską niesiona na drzwiach przez gdyńskich stoczniowców .

    • 0 0

  • milosnik sopotu

    Powiedz mi dlaczego twierdzisz,ze wiekszość ludzi odpowiedzialnych za tamte wydarzenia umarła? Przecież to nieprawda! SB-cy, a nawet niektórzy UB-cy przecież jeszcze żyją! I to całkiem nieźle żyją z emeryturą rzędu 5'000-8'000 PLN za pieniądze podatników. O co tyle szumu pytasz? Właśnie o to! O to że tamte hamy z UB, SB, Milicji i im podobni powinni zostać osądzeni, wysokie emeryturki zabrane a dane takie jakie dostają np. kombatanci II Wojny Światowej, np. żołnierze AK - czyli rzędu 1000 PLN. Taką ustawę deubekizacyjną PiS miał już przygotowaną! I co teraz zrobiło PO? NIC! I nic prawdopodobnie nie zrobi, bo Tusk to kłamca i zdrajca! Podobnie zresztą jak Wałęsa!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane