• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rugbiści Arki za szybcy dla Lechii

mad
25 października 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
aktualizacja: godz. 19:48 (25 października 2014)
Szymon Sirocki zakończył derbowe starcie z Lechią z trzema przyłożeniami.
Szymon Sirocki zakończył derbowe starcie z Lechią z trzema przyłożeniami.

Szybkość była największym atutem Arki w derbach ekstraligi rugby z Lechia. Biegowe akcje Szymona Sirockiego oraz Radosława Rakowskiego sprawiły, że żółto-niebiescy zainkasowali dodatkowy punkt i wygrać 32:11 (12:6). Niestety dla Rafała Szrejbera mecz skończył się w szpitalu, gdzie rugbista Arki został zabrany po utracie przytomności. na szczęście szybko ją odzyskał. Natomiast rugbiści Ogniwa Sopot byli bliscy sprawienia niespodzianki i pokonania Master Pharm Budowlanych Łódź. Niestety przy prowadzeniu 20:8, w 57. min. czerwoną kartkę obejrzał Łukasz Anuszkiewicz i to odwróciło losy meczu. Sopocianie przegrali 20:25 (9:5), ale i tak zarobili w Łodzi punkt.



Arka Gdynia - Lechia Gdańsk 32:11 (12:6)

Punkty dla Arki: Sirocki 15, Banaszek 12, Rakowski 5
Punkty da Lechii Janeczko 6, Płonka 5

ARKA: Bartkowiak, Wojaczek, Bysewski, Podolski, Grabowski, Kwiatkowski, Raszpunda, Dąbrowskił, Szostek, Banaszek, Sirocki, Szrejber, Zaradzki, Rakowski, Stępień oraz Bojke, Zdunek, Komosiński, Zypper, Szyc, Simionkowski, Plichta

LECHIA: Witoszyński, Buczek, Kaszuba, Lademann, Doroszkiewicz, Panasiuk, Hedesz, Płonka, Janeczko, Lorentowicz, Zajkowski, Wilczuk, Bracik, Rokicki, Kwiatkowski oraz Plich, Kacprzak, Wenta, Płoński, Wantoch-Rekowski, Piszczek, Beśka, Narwojsz

Pierwsze z czterech derbów Arka - Lechia, które zobaczymy w drugiej rundzie ekstraligi rugby zaczęły się od szybkich akcji z obu stron. Być może na zawodników zadziałała niska temperatura, która w weekend po raz pierwszy w tym sezonie zbliżyła się w okolice zera.

Lepiej wybiegani okazali się żółto-niebiescy, którzy szybko objęli prowadzenie po przyłożeniu. Jednemu z gdańszczan piłka wypadała do przodu na środku boiska. W rezultacie dopadł do niej Radosław Rakowski i kopnął do przodu. Piłka wpadała w pole punktowe biało-zielonych i zaczęła się gonitwa, kto pierwszy do niej dopadnie. Najszybszy okazał się Rakowski. Po podwyższeniu Dawida Banaszka było 7:0 dla gospodarzy.

- Nie wiem ile Rakowski ma na setkę, ale szkoleniowiec kadry ostatnio go nie powołał, gdyż stwierdził, że jest za gruby i za wolny. Jeśli trener Płonka był dzisiaj na meczu, to mógł się przekonać, że nasz zawodnik wygląda zupełnie inaczej - mówi Maciej Stachura, trener Arki.

Lechia również miała w pierwszej połowie swoje szanse, ale głównie z rzutów karnych. Ten element gry nie był jednak atutem biało-zielonych, choć i tak dwukrotnie piłkę między słupy posłał Rafał Janeczko. Ale także gospodarze zaliczyli w międzyczasie drugie przyłożenie. Poprowadzoną szeroko akcję zakończył tuż przy bocznej chorągiewce Szymon Sirocki.

Od początku drugiej połowy gdańszczanie chcieli szybko zmienić niekorzystny wynik. Udało się im zawiązać młyn, którym odstali się w pole punktowe Arki, a przyłożenie zaliczył Marek Płonka (12:11). Zabrakło jednak podwyższenia, a do tego, już 3. minuty później żółto-niebiescy wyprowadzili kolejną, szybką akcję. Podobnie jak w pierwszej połowie zakończył ją Sirocki. Po podwyższeniu Banaszka było 19:11.

Następnie gra przeniosła się w środkowe rejony boiska. Oglądaliśmy wiele spięć w środku boiska. Jedno z nich skończyło się bardzo źle dla Rafała Szrejbera. Rugbista Arki został powalony na murawę i stracił przytomność. Na boisko musiała wjechać karetka, która zabrała zawodnika do szpitala. na szczęście rugbista odzyskał w niej przytomność.

- Zwycięstwo z mistrzem Polski zawsze cieszy. Wygrać z Lechią z bonusem to oczywiście super wynik. Rywale nie zaskoczyli nas, gdyż obie drużyny znają się bardzo dobrze. Co do mojego zespołu, to zaskoczył mnie tym, że robił mnóstwo błędów. Graliśmy źle nogą i to trzeba poprawić - dodaje Stachura.

Kontuzja kolegi nie podłamała gdynian, a raczej pchnęła do jeszcze bardziej wytężonej gry. Dwa karne na punkty zamienił Banaszek, a kiedy w 80. min kolejną kontrę zakończył przyłożeniem Sirocki, żółto-niebiescy mieli już bonusowy punkt (30:11). Tym samym w efektowny sposób zakończyli mecze na własnym boisku w 2014 roku.

- Arka była zdecydowanie lepszym zespołem. Wykorzystała praktycznie wszystkie sytuacje do zdobycia punktów. Z naszą skutecznością było znacznie gorzej. Mamy dobrego kopacza, więc staraliśmy się zdobywać punkty z karnych. Niestety dzisiaj nie wychodziło. A później Janeczko musiał opuścić boisko i trzeba było szukać innych rozwiązań - ocenia Paweł Lipkowski, trener Lechii.



Master Pharm Budowlani Łódź - Ogniwo Sopot 25:20

Punkty dla Ogniwa: Szablewski 15, Mokretsov 5

OGNIWO: Mokretsov, Karol, Pionk, Graban, Anuszkiewicz, Węgierski, Rogowski, Zeszutek, Kurdelski, Szablewski, Mrowca, Przychocki, Olszewski, Czasowski, Pogorzelski oraz Wilczuk, Krużycki, Rau, Iwańczuk

Sopocianie jechali do Łodzi z myślą, że w grupie mistrzowskiej nic nie muszą a mogą. Trener Karol Czyż mówił, że rywale są mocniejsi tak kadrowo, jak i finansowo i organizacyjnie. Ogniowo mogło więc spokojnie robić swoje i nie martwić się konsekwencjami. Już sam awans do grupy mistrzowskiej można uznać za sukces.

Rugbiści prowadzeni przez Czyża nie zamierzali jednak odpuszczać. Od początku starcia w Łodzi postawili Budowlanym twarde warunki. Do przerwy prowadzili 9:5, a po zmianie stron jeszcze podkręcili tempo. Świetnie kopał Łukasz Szablewski, który w całym meczu zamienił na punkty pięć karnych.

- To my dyktowaliśmy warunki gry. Świetnie spisywał się Szablewski, ogólnie gra się kleiła - mówi Czyż.

Problem zaczął się w 57. min. Czerwoną kartkę obejrzał wówczas Łukasz Anuszkiewicz, a Ogniowo zostało zepchnięte do defensywy. Ta jednak nie potrafiła odeprzeć kolejnych ataków Budowlanych. Gospodarze akcja za akcją napierali w pole punktowe gości.

- Wcześniej dobrze radziliśmy sobie w młynach dyktowanych. W osłabieniu nie dawaliśmy rady. A łodzianie zaczęli po prostu grać swoje. Przegraliśmy mecz, który powinniśmy wygrać - dodaje Czyż.

Ogniowo przywiozło jednak z Łodzi punkt, za porażkę jedynie różnicą 5 pkt. Warta odnotowania jest również zmiana, jakiej dokonał trener Czyż w drugiej połowie. Na boisku pojawił się Marcin Wilczuk, który wrócił do Ogniwa po 4-letniej przygodzie w Arce Gdynia. Trener podsumował jego występ jako poprawny.

Typowanie wyników

ARKA Gdynia
LECHIA Gdańsk

Jak typowano

48% 172 typowania ARKA Gdynia
2% 6 typowań REMIS
50% 177 typowań LECHIA Gdańsk

Twoje dane

25 października 2014, godz. 15:00
2 pkt.
Master Pharm Budowlani Łódź
OGNIWO Sopot

Jak typowano

94% 346 typowań Master Pharm Budowlani Łódź
1% 3 typowania REMIS
5% 19 typowań OGNIWO Sopot

Twoje dane



Tabela po 8 kolejkach

Rugby - Ekstraliga
Drużyny M Z R P Bilans Pkt.
1 Arka Gdynia 8 6 1 1 294:122 19
2 Budowlani Łódź 8 7 0 1 277:133 19
3 Lechia Gdańsk 8 5 1 2 280:109 13
4 Ogniwo Sopot 8 4 0 4 209:272 11
5 Juvenia Kraków 8 3 0 5 139:257 10
6 Pogoń Siedlce 7 3 0 4 129:172 7
7 Orkan Sochaczew 8 2 0 6 153:307 5
8 Posnania 7 0 0 7 98:294 1
Tabela wprowadzona: 2014-10-26

Wyniki 8 kolejki

  • Grupa mistrzowska
  • ARKA GDYNIA - LECHIA GDAŃSK 32:11 (12:6)
  • Master Pharm Budowlani Łódź - OGNIWO SOPOT 25:20 (5:9)
  • Grupa spadkowa
  • Juvenia Kraków - RC Orkan Sochaczew 45:8 (14:5)
  • Pogoń Siedlce - Posnania (przełożony na 29/30.11)
mad

Opinie (58) 5 zablokowanych

  • (12)

    Zauważyłem dziwną "zależność" na stronie Lechii:
    -jak wygrywają mecz to nawet już w tym samym artykuł na stronie z ochami, achami...
    -jak przegrany-CISZA !!!!

    • 4 5

    • (1)

      Witoszynski jest wychowaniem Lechii

      • 1 0

      • O Kaszubie, Buczku i Panasiuku nie wiedziałem. Swoją drogą dobrych zawodników wychowały te kluby. Szkoda Olsztyna, a jeszcze kilka lat temu grali w ekstralidze.

        Co do Witoszyńskiego to napisałem, że Ogniwo, bo z tego co pamiętam to przez większość czasu w juniorach grał w Ogniwie (na pewno 3 ostatnie lata), chociaż faktycznie zaczynał w Lechii.

        • 2 0

    • ja widze inną (8)

      wy naściągaliście se wzmocnienia z całej polski, ukrainy, gruzji i ch.j wie jeszcze skąd, nic nie wyszło (jak zwykle) a teraz sapiecie że ktos inny robi wzmocnienia? hahah. poczekamy do playoffów, tak jak co roku Lechia wam pokaże gdzie wasze miesjce,

      • 5 4

      • (6)

        a lechia to ma samych wychowanków? ilu ich jest? także przestań głupoty pisać o ściąganiu graczy z całej Polski, bo to chyba raczej lechia ściąga skąd się tylko da, jak kolega pisze - weźcie samoańców na cały sezon i będzie git i nikt nie będzie pisał że na trzy mecze,a i zawodnicy z Lechii będą mieli okazje się poduczyć i podpatrzeć pewnych zachowań od nich

        • 2 3

        • Wychowankowie Lechia i Arka (5)

          Lechia:
          Wychowankowie Lechii - Buczek, Kaszuba, Doroszkiewicz, Panasiuk, Hedesz, Płonka, Kwiatkowski, Kacprzak, Beśka
          Wychowankowie Ogniwa - Witoszyński, Lademann, Wilczuk, Plich, Wantoch-Rekowski
          Wychowankowie Pruszcza - Zajkowski, Bracik, Wenta, Płoński, Piszczek, Narwojsz
          Inni - Janeczko - Lublin, Lorentowicz - Siedlce, Rokicki - Olsztyn

          Czyli mamy 9 z Lechii (7 pierwszy skład) , 5 z Ogniwa, 5 z Pruszcza i 3 z innych klubów

          Arka:
          Wychowankowie Arka - Bartkowiak, Wojaczek, Raszpunda, Sirocki, Zaradzki, Bojke, Zdunek, Komosiński, Zypper, Szyc, Simionkowski, Plichta
          Inni - Kwiatkowski, Dąbrowski - Pruszcz, Podolski, Szostek - Ogniwo, Banaszek, Rakowski - Sochaczew, Szrejber, Stępień - Lublin, Bysewski - Arka Rumia, Grabowski - Ukraina
          Czyli 12 z Arki (5 pierwszy skład), po 2 Ogniwo, Pruszcz, Sochaczew, Lublin i po 1 z Rumii i Ukrainy.

          Mogę się trochę mylić jeśli chodzi o młodszych zawodników.

          • 0 0

          • Mieczyslaw H to 5 kolumna polskiego rugby

            Kończ waszeć, wstydu oszczędź! Wyspowiadaj sie za blatowanie sie z Jancenem, Prezesem, i Borkowskim przez 2 lata, pobytu w zarządzie. Teraz grasz role ostatniego sprawiedliwego, działasz w myśl porzekadła "Panu Bogu świeczka , a diabłu ogarek"Ogarnij sie!

            • 1 1

          • Buczek jest z Olsztyna!

            • 1 0

          • Kaszuba jest wychowankiem pruszcza podobnie jak Lipkowski ,mało kto o tym wie

            • 2 0

          • Kaszuba nie jest wychowankiem Lechii tylko Pruszcza, po drugie jak będzie zaciąg samoańców to trzech z teraźniejszego składu straci miejsce.

            • 3 1

          • Lechia

            Panasiuk - Siedlce

            • 1 0

      • a ja proponuje tak

        niech Lechia ściągnie Samoańczyków na cały sezon. wielka frajda jest ich oglądać w grze i żal że to tylko 3 mecze plus mecze o "blachę" :( I może zakończy to spory o wzmacnianie się na 3 mecze vs. cały sezon :)

        • 4 3

    • a ja widzę że g...o widzisz !!!

      i nie zadałeś sobie tyle trudu żeby spojrzeć sobie na stronę lechii i kiedy wychodzą artykuły z ostatnich meczy. z tego co ja patrzyłem to są następnego dnia albo 2 dni później. wiec poczekaj chwile a nie piszesz od 6.30 gdzie artykuł.

      • 5 1

  • Dla tych co nie czytali-sama prawda

    poczytajcie sobie:
    przygody z rugby to: Warszawa, wiosna 1973 roku. Kolega z podwórka, rugbista Krzyś Białek, namówił mnie i kolegę na treningi w AZS. Z naszej dwójki po kilku treningach zostałem tylko ja i rugby kocham do dziś. Do 1976 roku grałem w stołecznym AZS. W Lechii grałem bez przerw do 1988 roku. Początkowo jako skrzydłowy młyna (6 ), a ostatnie 10 lat na obronie (15). To fantastyczny czas w moim życiu, gra w rugby dawała mi olbrzymią radość. Każdy mecz był dużym wydarzeniem. Tu i teraz. W środku rozgrywek nawet nie zawsze wiedziałem, które zajmujemy miejsce w tabeli. W latach 70. i 80. nie było rankingów reprezentacji, ale w 1979 roku zajęliśmy w Pucharze FIRA w grupie A czwarte miejsce. Po Francuzach, Rumunach, Hiszpanach, a przed Włochami i Czechami. To było zaplecze Pucharu (wtedy) 5 Narodów. Byliśmy na 9 miejscu w Europie! Pamiętam mecz w Bukareszcie. Prowadziliśmy z Rumunami 18 :4, by na końcu polec 21:38. Wygrywaliśmy z Włochami. Dziś jest inaczej. Na pewno bardziej profesjonalnie. Inny, lepszy trening, inne problemy. Świat jednak uciekł nam bardzo. Myślę, że my, dawni rugbiści, jako ludzie do tych obecnych jesteśmy jednak bardzo podobni Należy Pan do tych, którzy są krytyczni wobec polskiego rugby. Był Pan członkiem zarządu. Dlaczego Pan zrezygnował? Zrezygnowałem ze społecznej funkcji, ale nie z kontaktów ze środowiskiem, które mnie na nią powołało. Bystrzy obserwatorzy zrozumieli moją decyzję. Trzeba mieć warunki do wyrażania zdania. Będąc w zarządzie, nie czułem tej sposobności. Zależało mi na tym, aby w grupie ludzi znaleźć motywację i wspólny cel. W prezesie PZR Janie Kozłowskim nie znalazłem charyzmatycznego wodza, dostrzegającego problemy i chcącego się nimi zająć. Sekretarz związku nie odpowiada na podstawowe pytanie: Kiedy odbędzie się walne sprawozdawcze zgromadzenie delegatów. Prezes nie reaguje na list otwarty, w którym wskazuję na zagrożenia wynikające z zaniedbań. Pytań bez odpowiedzi jest więcej. Problemem jest też podział kompetencji między członkami zarządu i innymi osobami zatrudnionymi przez PZR. To tworzy bałagan, brak komunikacji, a w efekcie fatalny wizerunek centrali. Co trzeba zmienić w związku, by zaczął działać prawidłowo? Sama wymiana ekipy nic nie da, gdy jako związek będziemy posługiwać się złymi zapisami w statucie i złym podziałem kompetencji. Chodzi o to, by wypracować jasne, przejrzyste dla wszystkich mechanizmy funkcjonowania związku i polskiego rugby, które na to zasługuje, ale nie może się tego doczekać. A czasu już po prostu nie ma. ie-zmiany-rozmowa,id,t.html
    Proponuje Pan rewolucyjne rozwiązanie. Nie jestem zwolennikiem zmian, które w swoich działaniach uzdrawiających polegają na wycinaniu "wrogów" w pień, "ścinaniu głów." Jak najszybciej potrzebna jest rejestracja nowego statutu związku i wzmocnienie samodzielności okręgowych związków. Bardzo ważną rolę odgrywają ludzie robiący rugby w tzw. terenie. To sól tego sportu. Zbigniew Jurzysta i Mirosław Żurawski z Łodzi, Zbigniew Grądys z Poznania, Dariusz Żmuda-Trzebiatowski z Chojnic, Maciej Stachura, Paweł Dąbrowski, Wiktor Zaradzki, Łukasz Szostek czy Karol Perzak z Gdyni, trenerzy w Gdańsku, Jurij Buchało w Pruszczu, Michał Pasieczny z Rumi (teraz kandydat na burmistrza miasta!) i oficerowie rozwoju. Trudno wymienić wszystkich, ale bez nich rugby by nie istniało. Są ośrodki, w których trudno jest wprowadzać regularne szkolenie dzieci i młodzieży, a część przepisów PZR tego wymaga. Musimy rozmawiać też o tym, jak zapewnić możliwość kontynuowania kariery zdolnej młodzieży w tych ośrodkach. Bez szkolenia najmłodszych nie możemy mówić o rozwoju i wychowaniu przez rugby. Rugby TAG to tylko jeden z elementów, który ma szansę popularyzować tę formę ruchu i uprawiania sportu w szkołach. Cały czas trwa dyskusja o sposobie pogodzenia kalendarza i systemu szkolenia rugby 7 i 15. Jak to zrobić? To jest inna motoryka, inna taktyka, inne zachowania na boisku. Nie da się na najwyższym poziomie grać jednocześnie w to i to. Ten model jest u nas jednak na siłę stosowany. Rodzi konflikty, powoduje nadmierne eksploatowanie zawodników, zakłócanie cyklu treningowego i w efekcie kontuzje. Inna sprawa to nieprecyzyjne przepisy dotyczące udziału nieletnich w dorosłych turniejach, gdzie związek w swoich komunikatach uchyla się od odpowiedzialności. To wszystko dzieje się pod okiem wiceprezesa PZR Bogdana Jancena. To jednocześnie prezes Pomorskiego Okręgowego Związku Rugby i RC Lechia Gdańsk. Jancen Sport Promotion to firma ściśle współpracującą z PZR a więc niepozbawiona pewnych decyzyjnych i biznesowych zależności. Z prezesem pomorskiego związku nie zgadzam się zresztą w sprawie torpedowania inicjatywy zaproszenia na wakujące miejsce do zarządu prezesa dolnośląskiego związku, Jakuba Lisiewskiego. To duży błąd. Podobnie jak rozpędzenie na cztery wiatry drużyny 4-krotnych mistrzyń Polski Mario Ladies Lechia Gdańsk i blokowanie inicjatywy, by w konkursie na stanowisko trenera reprezentacji kobiet stanął ich trener Janusz Urbanowicz. W opinii części zarządu "ze względu na cechy osobowościowe!" Sugestia, by wytłumaczyli trenerowi, co to znaczy, nie znalazła chętnego. Trener nie stanął do konkursu, a sposób, w jaki z nim postąpiono, jest dla mnie nie do zaakceptowania. Zachowanie części zarządu i prezesa PZR w tej sprawie to w mojej opinii tchórzostwo. Władze RC Lechia pozbawiły go też funkcji trenera juniorów. Trener, a niegdyś wybitny zawodnik, nie przestał działać. Społecznie prowadzi zajęcia z dziewczynami, które założyły stowarzyszenie i grają jako Biało-Zielone Ladies Gdańsk. Słowa "Lechia" w nazwie zabroniono im używać! Dlatego mówię otwarcie: z tego i innych powodów z prezesem okręgu i wiceprezesem związku do spraw sportowych jest mi nie po drodze.
    Jak w tym wszystkim widzi Pan reprezentację Polski? Poprzedni trener Tomasz Putra, który pracował z kadrą sześć lat i mieszka we Francji, stawiał na zawodników grających w tym kraju i mających pochodzenie polskie. Obecny selekcjoner Marek Płonka opiera kadrę na zawodnikach grających w Polsce. Obu znam dobrze. Także z boiska, a jednego z reprezentacji. Proszę się nie spodziewać, że powiem, że któryś jest lepszy lub gorszy. Dla mnie nie ulega wątpliwości, że w reprezentacji powinni grać najlepsi rugbiści. Tacy, którzy są dostępni także pod względem finansowym. Nie rezygnowałbym całkiem z modelu Putry, a raczej połączył go z koncepcją kadry Płonki. Niektórzy zarzucili zarządowi, że kontrakt z Putrą nie został przedłużony z obawy przed awansem do wyższej grupy, a tym samym z tchórzostwa przed wzięciem na barki większej odpowiedzialności organizacyjnej. Paradoksalnie inni sądzą, że powodem lub pretekstem była porażka ze Szwecją w maju 2013 roku. Nic z tych rzeczy. Putra nie widział możliwości podnoszenia poziomu sportowego reprezentacji bez rozwoju organizacyjnego, nie tylko grupy związanej z kadrą, ale całego związku. Nie wahał się mówić o swoich żądaniach, z których wiele było spełnianych, inne nie. Płonka nie został powołany na to stanowisko, by przegrywać lub dlatego, że jest mniej roszczeniowy niż Putra. Do każdego meczu podchodzi tak, by go wygrać i tyle. To inny trener. Teraz chodzi o to, by wybrać optymalną drogę budowy najważniejszej polskiej drużyny. Każdy z nich ma swoich przeciwników i zwolenników, ale każdy z dorobku poprzednika korzystał. Wierzę, że Marek poradzi sobie z tym wyzwaniem, ma przecież wsparcie związku. Po ogłoszeniu konkursu ja też go popierałem. A co z Grzegorzem Kacałą? Ten najbardziej utytułowany i rozpoznawalny polski rugbista jest kompletnie niewykorzystywany do promocji polskiego rugby. Stać nas na to? Oczywiście, że nas nie stać. Brak Grzegorza w pierwszej linii promocji naszego rugby jest wielkim błędem. Nie wiem, na ile on sam jest tym zainteresowany, ale myślę, że jest to kolejna sprawa, którą powinno się szybko załatwić. Chyba nikt inny bardziej jak on nie nadaje się do tego, by być twarzą polskiego rugby, choćby w naszych kontaktach z Francuzami lub wyspiarzami, gdzie jest bardziej rozpoznawalny niż u nas! Warto go słuchać, gdy opowiada o rugby. Dużym wydarzeniem dla naszego środowiska jest powołany ostatnio Klub Orła Białego, grupujący w swoich szeregach byłych reprezentantów Polski. To z kolei inicjatywa innego wybitnego zawodnika - Andrzeja Kopyta, Rugbisty 50-lecia. To jedyny taki tytuł w Polsce. Grałem z nim w AZS i w reprezentacji. Ich aktywność i głos doradczy będzie dla naszego rugby dużym wsparciem.

    • 10 1

  • (1)

    Małe pytanko. Gdzie będzie grało Ogniwo swoje mecze jako gospodarz?

    • 1 0

    • na 23 marca, przylesie

      • 1 0

  • samoa (3)

    każda drużyna ma możliwość ściągnięcia zawodników np. z samoa
    biedaki jak kogoś nie stać na grę w ekstralidze to trudno.
    dlaczego nikt nie pisze o 3 ukraincach w sopocie o arce ukrainiec + zaciąg Ławski Bartoszek

    • 10 17

    • (2)

      bo ci ukraińcy sa na każdym treningu, na każdym meczu i są z drużyną. więcej pisać nie trzeba misiaczku

      • 16 8

      • idac tym tokiem myslenia (1)

        Ogniwo zbroi sie na caly sezon,Lechia ogrywa chlopakow i zbroi sie na playoff.Kazdy ma misiaczku swoj sposob na gre,organizacje druzyny,a ktory sie lepiej sprawdzi pokaze miejsce na koniec tabeli...

        • 9 10

        • przynajmniej w ogniwku jest atmosfera i mloda, zgrana ekipa nie tylko na boisku... co widać gołym okiem

          • 3 1

  • (3)

    Lipkowski ogrywa młodzież której Areczka za kilka sezonów mieć nie będzie

    • 8 10

    • nie będzie?

      Spójrz na skład meczowy Arki z Lechią jaką oni mają średnią wieku:

      Bartkowiak: 1983- 31 lat
      Wojaczek: 1975- 39 lat - ten to akurat jest jedynym oldbojem
      Bysewski: 1993- 21 lat
      Podolski: 1982- 32 lata
      Grabowski: 1988- 26 lat
      Dąbrowski: 1981- 33 lata
      Kwiatkowski: 1981- 33 lata
      Raszpunda: 1985- 29 lat
      Szostek: 1983- 31 lat
      Banaszek: 1987- 27 lat
      Rakowski: 1993- 21 lat
      Sirocki: 1990- 24 lata
      Szrajber: 1991- 23 lata
      Zaradzki: 1991- 23 lata
      Stępień: 1984- 30 lat

      Ławka:

      Zdunek: 1985- 29 lat
      Bojke: 1990- 24 lata
      Zypper: 1996- 18 lat
      Komosiński: 1996- 18 lat
      Plichta: 1991- 23 lata
      Simionkowski: 1988 - 26 lat
      Szyc: 1996- 18 lat

      wychodzi mi średnia 26 lat...to chyba nie jest dużo ?

      • 3 1

    • Propaganda jancena i lipkowskiego, ogrywamy młodzież ????

      Najlepiej zwalić przegraną na ogrywanie młodych. Jakich ??? Się pytam ,bracik ok talent, może panasiuk ale to zwykły przeciętniak, reszta ograni ligowicze i kadra płońki, gdzie ta młodzież, na którą chcecie zrzucić odpowiedzialność za przegrane ????

      • 10 8

    • powiedz kolego jaką młodzież? Ile tej młodzieży w pierwszym składzie było, a później ile zmian?

      • 6 5

  • jeden nic nieznaczacy mecz wygrali i się podniecają (1)

    przyjdą playoffy i znowu będzie płacz w gdyni, jak co roku.

    • 10 9

    • nie ma juz playoffów nieuku

      • 4 1

  • tak na spokojnie to słabiutka ta nasza liga podobnie jak kadra

    • 9 0

  • OGNIWO BĘDZIE GRAĆ NA 23 MARCA W SOPOCIE.

    • 4 0

  • Kiedyś (3)

    TO na stronie Arki była informacja live o wyniku teraz to mają gdzieś kibiców ...

    • 19 3

    • (2)

      prawdziwy kibic jest na stadionie

      • 14 4

      • Niektórzy (1)

        Pracują za granicą także nie mądruj się cfaniaczku

        • 11 2

        • Możesz wykupić transmisję na www.imprezylive za jedyne 6 zł.
          Bardzo dobry przekaz tylko operator kamery czasami zamulał.

          • 5 2

  • Chinczyk za co ta kartka? (2)

    • 5 4

    • dułka obraził chłopaków z pętli, czajna nie wytrzymał

      • 4 0

    • za jajco! :)

      • 6 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane