• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Orunia Górna i jej połączenie ze śródmieściem

Ainhoa
10 września 2008 (artykuł sprzed 15 lat) 
Rondo łączące ul. Platynową ze Świętokrzyską i Małomiejską. Rondo łączące ul. Platynową ze Świętokrzyską i Małomiejską.

Problemem mieszkańców Oruni Górnej, są duże, a z początkiem roku szkolnego olbrzymie korki - pisze nasza czytelniczka.



Każdego dnia są kłopoty z wyjazdem z osiedla, a droga dojazdowa, z jego górnych partii do ronda na skrzyżowaniu ul. Świętokrzyskiej i Platynowej zobacz na mapie Gdańska, trwa co najmniej 30 min. Zastanawiam się dlaczego włodarze miasta, dopiero teraz zastanawiają się nad modernizacją ulic tej dzielnicy, skoro w planach zagospodarowania przestrzennego od lat było wiadomo ile bloków mieszkalnych zostanie tam wybudowanych, a co się z tym wiąże ile osób będzie tam mieszkać.

Oczywiście było wiadomo, że istnieje tylko jedna droga dojazdowa. Nie trzeba się dużo wysilać , że policzyć sobie ile aut będzie poruszać się tą drogą. Należy również zauważyć, że podróż autobusem komunikacji miejskiej, do czego wielu trójmiejskich polityków chciałaby zachęcić, również mija się z celem, ponieważ, autobus porusza się tą samą zakorkowaną drogą, czas przejazdu niczym się nie różni , za to podróżuje się w gorszych warunkach.

Mieszkam w tej dzielnicy od 16 lat, ale to co się ostatnio dzieje z dojazdem do centrum to obłęd. Miasto i Urząd Miejski licząc tylko zyski ze sprzedaży gruntów pod kolejne osiedla, a zapominają o zwyczajnych mieszkańcach.

Na tym osiedlu znajduje się szkoła, większość uczniów jest dowożona do szkoły przez rodziców, którzy potem muszą jakość wyjechać z osiedla, co również wpływa na przepustowość jedynej drogi dojazdowej do centrum. Nie można również zapomnieć, że ulica Świętokrzyska, a potem Małomiejska, są ulicami bezpośrednio udostępnione kierowcom zjeżdżającym z obwodnicy trójmiejskiej, co powoduje kolejną falę aut korkujących jedyną drogę dojazdową do centrum.

Kłopot jest również z dojazdem na osiedle. Każdego dnia popołudniu są korki, spowodowane w większości przez auta kierujące się na obwodnice i dalej położone miejscowości. Dlaczego buduje się nowe linie tramwajowe na takie osiedla jak Chełm i Morena, które mają wiele możliwości dwupasmowych dróg wyjazdowych i dojazdowych do własnych mieszkań. Zwracam uwagę na ten problem i mam nadzieję , że osoby mieniące się włodarzami miasta przyspieszą projekty mające usprawnić dojazd mieszkańców tej dzielnicy. Nie chcemy być osiedlem gorszej kategorii, pozbawionej rozwoju i modernizacji dostosowanej do potrzeb.
Ainhoa

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (319)

  • markos-marek

    ja mieszkam na dolnej i czesto spotykam sie ze znajomymi na gorne oruni i jakos nie mam problemu z dojazdemfakt sa korki ale mozna isc przez park z dolnej oruni lub dojechac 154 254 256

    • 0 0

  • dziecinko (12)

    Dlatego własnie tramwaj z Chełmu przedłużony będzie przez Nową Łódzką do pętli przy Świętokrzyskiej. Ale jak znam zycie pewnie będzie jeździł pusty bo nowobogaccy mający po 2-3 auta będą wozić swoje pociechy 100 metrów do szkoły (zamiast iść na piechotkę) a następnie zamiast wsiąść w tramwaj będą z uporem stać w korku.

    • 0 3

    • i pewnie masz rację (2)

      Tu trzeba przyznać rację - jest duża grupa osób, które nie zrezygnują ze swojego nowego, klimatyzowanego i przestronnego autka (w końcu jeżdżą sami) na rzecz zatłoczonego i głośnego autobusu, "bo i tak w korkach stać będą". i tyle.

      Co do dojazdu zarówno do centrum Gdańska jak i na osiedla - jak kupowałeś mieszkanie nie przyjrzałeś się dzielnicy pod tym kątem? Nie? To stój w korkach. a jak tak - to co sie teraz dziwisz jak dziecko w piaskownicy?

      • 0 1

      • A ja tam mieszam od 15 lat

        Przyjrzałem się dzielnicy. Tylko przez 15 lat się mocno zmieniła. 100% popieram artykuł.
        A może pomyślisz inaczej niż przez zazdrość? Może pomyśl tak: ludzie kupują samochody bo nie mają alternatywy w dojeździe do pracy, przedszkola czy domu w pewnych godzinach.
        Odwoziłem jakiś czas temu córkę do przedszkola i pomimo, że było to 4km autobus jeździł co 40 minut.
        Pomyśl zanim napiszesz.

        • 0 0

      • korzystajaca z komunikacji miejskiej

        Sprawa nie jest taka prosta jak Ci się wydaje. Oczywiście można kupić mieszkanie w centrum, ale nie każdego stać na dwa razy droższe. A jeśli już jesteś taka sprytna, to spróbuj odwieść rano autobusem jedno dziecko do szkoły, drugie do przedszkola i jeszcze żonę do roboty nie wstając o 4 w nocy.

        • 0 0

    • Następny mundry (1)

      Gdy wprowadzałem sie na Chełm, kursował tylko 1 autobus 108 i miał przystanek koło biedronki . Jeżdził co pół godziny. W tamtych czasach nie było jeszcze tak popularnego internetu jeśli w ogóle był. Tez takie mądre głowy pie... kupiłeś mieszkanie na zad....u to cierp. Mieszkałem w ostatnim bloku na witosa wiec do przejścia na przystanek 1,5 km. W tym momencie mieszkam na zakoniczynie ( Bergiela) i nawet gdy już wybudują ten zajefajny tramwaj to też będę miał do niego jakieś 1,5 km z buta po drodze bez chodnika i normalnego pobocza. Więc mnie sie tu nie mędrkuj. Chodzi o sam fakt że władze nic z tym fantem nie robiły przez tyle lat. Bloki budowały się i będą się budować własnie w tym rejonie bo gdzie indziej. Można wyburzyć pół wrzeszcza i postawić tam bloki dla nowobogackich z 2-3 samochodami , przynajmniej czynsz będą połacić. Jeżdziłem do pracy komunikacja miejską i dojazd zajmował mi do półtrej godziny a powrót 2-3 zależnie od godziny wyjścia z pracy. Nie wciskaj mi tu jakiś rowerów trasy rowerowej brak brak pobocza a rowerzystę podjeżdzajacego pod łódzką sam bym chętnie przejechał bo nawet minąć się go nie da .Teraz jeżdzę autem i dzielnie znosze korki taki urok mieszkania w dużym mieście. Odnośnie jazdy z dziećmi do szkoły, widziałeś świętokrzyską i panujący tam ruch samochodów? Możesz puścić swoje dzieci aby przebiły się na drugą strone jak lubisz dreszczyk emocji (wrócą /nie wrócą) ja dziękuję za takie dreszczyki.

      • 0 0

      • "widziałeś świętokrzyską i panujący tam ruch samochodów? Możesz puścić swoje dzieci aby przebiły się na drugą strone jak lubisz dreszczyk emocji (wrócą /nie wrócą) ja dziękuję za takie dreszczyki."

        Właśnie w tej kwestii - ludzie, piesi, niech Wasze dzieci i Wy także założą na ramię odblaskową opaskę! W zimie i w ciemnościach (bo po co nam latarnie?), przy tak dużym ruchu z przeciwka, często zauważa się pieszego na przejściu dopiero, kiedy ten znajdzie się już na naszej części jezdni!

        • 1 0

    • misiu drogi (2)

      Niektórzy jeżdżą samochodem nie 100 metrów, a troszkę dalej i wożą czasem takie rzeczy, jakich pan motorniczy nie pozwala przewozić, a nie tylko swój mały rozumek jak misiu.
      Rozumiem, że szanowny misiu jako tramfan korzysta tylko z tramwaju. Szanuję tę heroiczną decyzję, która skutkuje zapewne pewnymi ograniczeniami w mobilności, ale jakże to świadome i szlachetne...

      • 0 0

      • dziecinka (1)

        Jakich rzeczy pan motorniczy zabrania przewozić? Byłbym wdzięczny za odpowiedź.

        Pozdrawiam

        • 0 0

        • polecam lekturę regulaminu

          http://www.zkm.pl/visualsys/taryfa2/wyciag2.pdf

          • 0 0

    • zle myslenie (1)

      z takiego myslenia jakie przedstawia soba autorka tekstu o korkach rodza sie problemy, a mianowicie chodzi mi o jej stosunek do komunikacji miejskiej. Jesli zamiast 50 stojacych w korku samochodow (zakladajac ze w samochodzie jest tylko kierowca), te 50 osob weszloby do jednego autobusu, to problem bylby juz duzo mniejszy. Fakt ze drogi tez sa potrzebne, ale nie mozna lekcewazyc zkm

      • 0 0

      • jeżdżę czasem zatłoczonym autobusem

        i zapewniam, że nie zmiesciłby się tam już ani jeden potencjalny kierowca, a korek przez to nie jest mniejszy. Proszę więc, nie twórzmy mitów...
        Potrzebna jest nowa droga i planowanie kolejnych możliwości połączenia budowanych osiedli komunikacją miejską poza tramwajem - który swoją drogą marną ma szansę na rozwiązanie problemu (czy z Kowali ma też ktos spacerować na przystanek?).

        • 0 0

    • chwila

      pętla Świętokrzyska to nie jestOrunia Górna, a mieszkańcy ul. np. Krzemowa, Uranowa będą mieli do niej kawał drogi jakieś 1,5 km.

      • 1 0

    • Żal ci d... ściska że ktoś ma 2 albo 3 samochody? Problemem poruszonym w tym artykule jest to, że kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Gdańska do centrum może dostac się tylko jedną, wąską i do tego dziurawą drogą. Miasto sprzedając grunty pod nowe osiedla ma w d... mieszkańców nie gwarantując im normalnych warunków do życia. Niedawno byłem w Elblągu i przeżyłem szok jak w szczerym polu (niedaleko osiedla Zawada) była budowana szeroka, dwupasmowa jezdna, a na tablicy informacyjnej budowy zobaczyłem napis "budowa infrastruktury drogowej pod PRZYSZŁE inwestycje mieszkaniowe". A w Gdańsku odwrotnie - najpierw osiedla, a drogi dojazdowe to już nigdy. Jeszcze troche i rządzący miastem niedługo się mocno przejadą na olewaniu dzielnic południowych. Już teraz ządzą wyłącznie z powodu innej alternatywy a nie dla tego że są dobrzy.

      • 1 0

  • a ja (35)

    1. wożę dziecko do szkoły rowerem , (4km)
    2. do pracy jeżdzę rowerem. (7km)
    3. załatwiać sprawy urzędowe jeżdzę rowerem. (4km)
    4. 50% zakupów robię rowerem.

    i co ?
    i nie stoję w korkach, omijam z dala śmierdzące zakorkowane ulice.
    Jadę taką prędkością która mi odpowiada.
    Jestem zdrowszy, nie stresuję się ruchem ulicznym.
    Po pracy wesoło wracam do domu .

    A Wy ?
    płaczecie że stoicie w korkach, jadąc samemu w aucie, narzekacie na cenę paliwa, rzucacie q.... podczas jazdy, no bo dupsko dozna hańby, gdy trzeba będzie je ruszyć i zamachać giczałami przez 20min.

    • 0 0

    • A jak mam 3dzieci? (15)

      To mam je sobie do pedałów przywiązać?, a jedno na plecy. Ja pracuję na Przymorzu, a mieszkam na Oruni. Ale bym wyglądała po przejażdżce rowerowej potem obsługując w Urzędzie Interesanta :)

      • 0 0

      • Zamień się! Ja pracuje na Oruni a mieszkam na Przymorzu. I obie będziemy szczęśliwe :D

        • 0 0

      • (13)

        Jak to jak - sznurkiem związać w pęczek, przywiązać mężowi do pleców, męża wsadzić na rower i zzzzzzziuuuuuu... popchnąć z górki ;)
        Daj spokój, przecież widzisz, że o tych rowerach tutaj to piszą panowie-teoretycy. Mądrale pedałują do pracy, a żona z dziećmi do przedszkola zapitala autobusem.

        • 0 0

        • (11)

          "Daj spokój, przecież widzisz, że o tych rowerach tutaj to piszą panowie-teoretycy. Mądrale pedałują do pracy, a żona z dziećmi do przedszkola zapitala autobusem."

          W cywilizowanych krajach widać często taki oto obrazek - mama/tata na rowerze z fotelikiem dla dziecka lub (częściej) przyczepką, plus różna liczba starszych dzieci na swoich rowerkach, z tornistrami, więc chyba do szkoły. To wszystko widziałem w różnych konfiguracjach w listopadzie w pewnym niemieckim mieście.

          Tak przy okazji - korki na ulicach też były.

          • 0 0

          • (8)

            nastepny przyklad Skandynawia, tam dzieciaki maja czasami naprawde kawal do szkoly. Jezdza rowerami i jakos nie narzekaja...

            • 0 0

            • (4)

              W Skandynawii jest inna kultura jazdy samochodem i inne drogi.
              A u nas na Świętokrzyską dzieciaka puszcza chyba tylko ktoś, kto ma takie podejście, że co tam, najwyżej się drugiego zrobi.

              • 0 0

              • Czarna Żmija (2)

                Nie obraź się ale Gdańsk składa się ludzi o mentalności taka jak Twoja, a nie jak w Skandynawii. Więc dziecku trudno Świętokrzyską jechać do szkoły. Oto problem.

                • 0 0

              • Antypolityku (1)

                "Więc dziecku trudno Świętokrzyską jechać do szkoły. Oto problem."

                Sam stwierdziłeś, że nigdy Świętokrzyskiej nie widziałeś. Przejedź się i zobacz, dlaczego tam dzieci na rowerach nie mogą jechać; nawet w krajach o innej mentalności byłoby to bardzo niebezpieczne.

                • 0 0

              • JJJ

                Drogi JJJ,
                Ponieważ nie widziałem Świętokrzyskiej to przynaję Tobie rację, ale nie chodzi mi o to by dziecko jeździło rowerem po Świętokrzyskiej, zresztą do 10 roku życia może jeździć wyłącznie pod opieką dorosłej osoby.
                Chodzi mi o alternatywę: samochód vs. transport publiczny i rower.
                Po prostu wielu ludzi i tak się nie przesiądzie do autobusu nigdy w życiu, nawet jak benzyna będzie kosztowała 10 zł. Uważam, że staliśmy się niewolnikami samochodu. Kiedyś każdy to zrozumie. Nawet Czarna Żmija.

                Pozdrawiam

                • 0 0

              • a czy tu była mowa o swietokrzyskiej konkretnie? nie wydaje mi sie

                • 0 0

            • (2)

              moje dzieci jeżdżą właśnie rowerami do szkoły, wyjątkiem są oczywiście bardzo zimne czy wietrzne dni. a tak to śmigają... i nikt nie narzeka

              • 0 0

              • To zamieszkaj na KOwalach i puść na rowerach dzieci ulicą świętokrzyską - Tylko zmów kilka zdrowasiek za ich bezpieczny (1)

                przejazd koło Stawiku na 5 wzgórz!

                • 0 0

              • ale co sie drzesz??? pewnie ze nie wszedzie mozna.

                • 0 0

          • przyczepek zabrania polskie prawo! Kodeks drogowy ;) (1)

            • 0 0

            • mowa o przyczepkach rowerowych :)

              • 0 0

        • Czarna Żmija

          Widać, że jesteś w mentalności sto lat za murzynami, a to dziwne. Tyle razy byłaś w Anglii więc powinnaś zauważyć rodziców z dziećmi na rowerach.

          • 0 0

    • zimą i podczas deszczu życzę powodzenia (12)

      • 0 0

      • dodam (11)

        że właśnie zimą też jeżdzę, a deszcz to nie problem przy odpowiedniej odzieży. Fakt że wtedy dziecka nie wożę rowerem. No i moje miejsce zamieszkania nie jest przyjazne rowerzystom, nawet bardzo, pomimo to zawsze znajdę jakiś w miarę bezpieczną trasę aby dostać się do celu.

        • 0 0

        • Co z dzieckiem w deszczu?! (2)

          Błagam, rzuć promień światła, co z dzieckiem Waćpan robisz, gdy deszcz i niepogoda? Doma zostaje i krople na szybie zlicza, tesknie ojca - Dzielnego Rowerzysty wyglądając?

          • 0 0

          • (1)

            Żona odwozi. Jednym słowem, ona odwala czarną robotę, a mężuś się wymądrza ;)

            • 0 0

            • Czarna Żmija

              Ależ Ty nie lubisz rowerzystów. Widać jesteś już niewolnikiem samochodu. Choć Wy samochodziarze powinniście być wdzięczni rowerzystom i ludziom korzystającym z transportu publicznego, bo gdyby oni wszyscy przesiedli się do samochodów jako Ty, a dziś to żadna finansowa przeszkoda, to dopiero byś stała w korkach i narzekała. To że zatruwasz środowisko, trudno, ale miej przynajmniej trochę szacunku i przede wszystkim ROZUMU dla innych. Apeluję o rozum CzeŻetko. Pamiętaj za każdym razem jak wsiądziesz do samochodu o skutkach dla środowiska i swoich potomnych.

              Pozdrawiam

              • 0 0

        • (7)

          jedziesz 7 kilometrów a potem siedzisz w pracy i śmierdzisz potem

          • 0 0

          • dzięki (6)

            ale nie

            • 0 0

            • Herbata

              Dla mnie jesteś wzorem. Oby więcej takich ludzi jak Ty.

              Pozdrawiam

              • 0 0

            • (4)

              myśle, ze jednak tak, tylko sam tego nie zauważasz:P no i pewnie łamiesz dziesiątki przepisów w drodze do pracy, bo jak sam napisałeś miejsce nie jest przyjazne rowerzystom:D pewnie jesteś z tych, co przejezdzaja rowerem po przejściu, nie ustepuja samochodom mającym pierwszeństwo na przejeździe, ochlapujesz i roztrącasz pieszych na chodniku:)
              troche żartuję, ale...tylko troche;)

              • 0 0

              • ja (3)

                Też jeżdżę rowerem do pracy. I widzę, że coraz więcej ludzi to robi.
                Nie rozumiem tylko samochodziarzy wieszających psy na rowerzystach skąd u nich tyle zawiści? Nienawidzą ekologii, nie lubią ruchu, kochają za to wygodę, ale przecież gdyby ci wszyscy rowerzyści przesiedli się do samochodów jako oni to korki byłyby jeszcze większe. Dopiero by narzekali. Trochę szacunku. Rowerzysta jest w Waszym samochodowym interesie.
                Pozdrawiam

                • 0 0

              • Taaa... (2)

                "NIenawidzą ekologi"... nie nienawidzę rowerzystów/skuterów które telepią się 20-30km/h, powodują zator na pasie, po czym na światłach przeciskają się między samochodami i znów powodują zator. Proszę bardzo, korzystaj z drogi, ale tak jak inni, a nie po chodnikach, na czerwonych itd. A poza tym... kolego, zdajesz sobie sprawę ile szkodliwych spalin emituje taki Ikarus. Tyle, ile SETKI(!!! tak, tak) samochodów osobowych - więc nie strzelaj samobójów ekologią.

                • 0 0

              • DF

                No z tym Ikarusem to żeś przesadził. Ile pali Ikarus? Niech pali 30l/100. Ile kierowców jadących po jednym na samochód i stojących w korku wejdzie do Ikarusa? Zsumuj ilość samochodów, które niech palą 5l/100 i policz.

                Ja jeżdzę rowerem normalnie, zgodnie z przepisami. Jak mnie zobaczysz na drodze to się poskarż najbliższemu policjantowi, że przeze mnie tworzą się korki, powietrze jest bardziej zanieczyszczone i w ogóle kto to widział, aby rowerzysći jeżdzili po ulicach.

                Wybacz, bez urazy, ale wyłazi z Ciebie czysta hipokryzja samochodziarza.

                Pozdrawiam

                • 0 0

              • haha

                boli cie ze skuter jedzie a ty stoisz w korku co ? Jakie to polskie...

                • 0 0

    • 50%? a resztę zakupów - ziemniaki, napoje, warzywa, mięso..... robi żonka, która popyla autobusem obładowana siatami

      a ty tylko chlebek pod pazuchą przywozisz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
      ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha

      • 0 0

    • Takiś mądry?

      Ja dziecka do szkoły bym z Kowal na rowerze nie puściła, bo bym się obawiała, że jakiś TIR go sprzątnie na odcinku Kowale - 5 Wzgórz. Kto tam jeździł, wie o czym mowa. Jak będą ścieżki rowerowe, to chętnie pozwolę synowi jeździć tą trasą - bo innej póki co nie ma! Gdyby si.ę coś stało, to by mówili, ze wyrodni rodzice pozwolili dzieciakowi jeździć po tej drodze dzieciakowi rowerem. I wtedy żaden "pseudo ekolog" nie wziąłby mnie w obronę!
      Jak widać każdy ma swoje racje, ale to nie zmienia faktu, ze jest źle i już.
      Pozdrawiam wszystkie zatroskane matki
      Anka

      • 0 0

    • (2)

      zimą też jeżdzisz rowerem?!!!!

      • 0 0

      • zimą też (1)

        a jakże

        • 0 0

        • Super! Jesteś świetny! Kocham Cię!

          Nie jestem godzien zlizywać błota z kolarzówki Twojej...

          • 0 0

    • Jak ktoś ma do pracy 4 km to może jeździć rowerem. Ja mam takie dni, że i 100 km muszę zrobić, i to w kilku miejscach i szybkim czasie.

      • 0 0

  • korki w Gdańsku

    Gdyby tak cała brać krawaciarska wsadziła swoje cztery litery do autobusu o ile lepiej by się jeździło np. z Oruni Górnej. W autobusie jest od 50 do 100 miejsc - to daje 50 do 100 samochodów mniej. Ale gdzie tam . Przecież oni nie mogą marnować sił aby się przejść pare metrów z autobusu do pracy , ale za to lubią stać godzinami w korkach. Żal mi ich. Pozdrawiam.

    • 0 0

  • (4)

    Mieszkańcy dzielnic południowych po prostu mnie rozbrajają. Kupili mieszkania na przedmieściach i są zdziwieni, że mają problemy z dojazdem do centrum. Przecież dlatego te mieszkania są tańsze bo mają fatalną komunikację. Jak kupowali mieszkania to chyba mózgi im się wyłączyły. Za parę lat jak powstaną nowe bloki i całkowicie im zabetonują okolice to będą marudzić, że było tak pięknie i zielono a zrobiło się blokowisko. No i ta mentalność „Ja mam jeździć tramwajem razem z motłochem?”

    • 0 0

    • Chętnie pojadę tramwajem, tylko gdzie on jest? (1)

      Jak pisałeś/aś to chyba mózg ci się wyłączył; o ile oczywiście takowym dysponujesz.
      Problem, którego i tak pewnie nie zrozumiesz, bo nie jesteś zaprogramowany/a na zrozumienie, polega na schizofrenicznych działaniach miasta: z jednej strony ekspansja na południe, z drugiej brak odpowiedzi na pytanie, jak te nowe dzielnice zintegrować z resztą Gdańska. Obojętnie, czy będzie to sprawna komunikacja miejska, czy porządna droga. Więc jak będzie tramwaj, to do niego wsiądę. Tylko nie chciałbym trenować chodu sportowego, żeby do niego dotrzeć.

      • 0 0

      • Mieszkańcu Oruni

        Tramwaju nie będzie gdyż społeczeństwo polskie, władze centralne i samorządowe, a co najwązniejsze media mają w dupie dbałośc o środowisko więc pozostaje Tobie samochód.

        Pozdrawiam

        • 0 0

    • odp

      Ciekawe, że Orunia Górna jest przedmieściem. Pojęcie taniości mieszkań to równiez pojęcie względne - 300tys za 50m2 to chyba nie jest super cena, ale oczywiście można mieszkać na Przymorzu w "super" Horyzoncie 16 piętrowym za 500tys na 50m2. Po prostu miód - i stać i tak w korkach żeby sie dostać do centrum gdańska albo wrzeszcza.

      • 0 0

    • "Mieszkańcy dzielnic południowych po prostu mnie rozbrajają. Kupili mieszkania na przedmieściach i są zdziwieni, że mają problemy z dojazdem do centrum. Przecież dlatego te mieszkania są tańsze bo mają fatalną komunikację. Jak kupowali mieszkania to chyba mózgi im się wyłączyły."

      No i? Równie dobrze ktoś mógłby Tobie powiedzieć: "Chyba jak kupowałeś samochód, to wyłączył ci się mózg, przecież wiadomo, że w tym kraju nie ma autostrad".

      Ja doskonale wiedziałem jaka jest sytuacja. Widzę też jednak, że lata mijają, a miasto Gdańsk ma tę dzielnicę i tę sytuację w bardzo głębokim poważaniu, jednocześnie piejąc publicznie, jak to tu się wspaniale żyje, i inwestując gigantyczne środki w muzea i jednorazowego użytku stadion.

      • 0 0

  • (2)

    Pan Adamowicz kupił mieszkanko rzut kamieniem od Um, więc chodzi piechotka, dla zdrowia i ma na wszystko wyje..ane.
    Małżonka mknie do roboty samochodem, więc tez jest ok.
    A Wy nienosni mieszkańcy, nie pyskowac, stac w korkach, płacic za kredyty, płacić podatki, płacic , płacic i milczeć.
    Nic wam sie nie nalezy.
    Przynajmniej nie tak szybko.
    Swoje 20 lat koszmaru musicie odmieszkać.

    • 0 0

    • (1)

      a phiiii. tez mi cos...mieszkanie w centrum. co to za przyjemnosc hehe

      • 0 0

      • anonimie

        To wszystko marketing i media. Ty masz siedzieć cicho i słuchać co jest teraz modne. A modne jest mieszkanie w centrum.

        • 0 0

  • :-))) (4)

    ale wiecie co. i tak uwazam, ze to co sie dzieje na kartuskiej rano i po poludniu to jeszcze wieksza masakra!!! :D

    • 0 0

    • :) (1)

      Bo kupiłeś mieszkanie na zadupiu i masz teraz problemy:) A piechotka to nie łaska tramwajem sie nie chce jeździć. Trzeba było kupić na starówce, zatrudnić sie w cepeli albo teatrze wybrzeże . I byś nie narzekał. :)

      • 0 0

      • albo w UM :)

        • 0 0

    • ja nie stamtad, tylko taka tam uwaga :-))

      • 0 0

    • tzn. tam o kazdej porze dnia hehe

      • 0 0

  • Ta kobiecina ma urojenia:) (7)

    Przyzwyczaiła byś się do korków, a nie marudzisz. Bo twój artykuł nic nie zmieni. I to sami mieszkańcy robią sobie problem. Bo ojciec i matka mają po samochodziku i jak to bywa, curunia z mamusią a synek z tatusiem. Podwożą do szkoły, a tak to dziecko było by zdrowsze, bo w wieku lat 20-tu będzie marudzić że chce podjeźdzać do centrum. Dla mnie twój problem jest bezsensowny, pogadaj z sąsiadami by się przesiedli do ZKM-u albo jechali jednym autem.

    • 0 1

    • i to jest prawda, trzeba zacząć korzystać z Komunikacji Miasta

      • 0 0

    • do szkoły na orunię g. po naukę ortografii (5)

      córunia, a nie curunia

      • 0 0

      • (4)

        strasznie drażnią mnie tacy pseudpoloniści, rozumiem ze Wy nigdy błędów w życiu nie popełniacie i nie będziecie popelniać, grrrrr

        • 0 0

        • (3)

          Prawda w oczy kole? :P

          • 0 0

          • Koła w oczach. Prawda? (2)

            • 0 0

            • (1)

              Koło oczu prawda.

              • 0 0

              • A kto rano wstaje temu kuzka nie skakała.

                • 0 0

  • co mnie gryzie....

    zimno w mieszkaniach, kiedy włączą ogrzewanko????
    pan administrator z ul.Rogalińskiej np. powiedział mi wczoraj że 1 października najwcześniej chyba żartował mocno!!!!

    • 0 0

  • problem ignorowany od lat (26)

    Za kilka tygodni przeprowadzam się na osiedle pięciu wzgórz na zakoniczynie. Problem, który Pani opisała dotyka ponad 100.000 mieszkańców Gdańska, mieszkańców osiedli Orunia Górna, ale również Zakoniczyn, Pięć Wzgórz, Kowale.......Jedna droga w opłakanym stanie(koleiny, dziury, brak pobocza) łącząca z centrum. Czy naprawdę tego nie widać? Przecież tam mieszkają podatnicy, którzy utrzymują to miasto. Czy to naprawdę taki problem wybudować porządną drogę(z zatoczkami dla busów, z drogami zjazdowymi, szerokie pobocze) dla takiej rzeszy mieszkańców?to co się dzieje , już nawet nie tylko w godzinach szczytu, to jest po prostu masakra. Pytanie. Czemu jesteśmy "olewani"?.......

    • 1 0

    • dlatego mieszkanie w lepszych dzielnicach

      sa drozsze nawet 2x niz na Zakoniczynie, Pieciu Wzgorzach czy Kowalu.
      Mieszkanie na Zaspie, we Wrzeszczu, na Przymorzu kosztuje 2,3x tyle co na zakorkowanym Gdansku Poludnie.

      • 0 0

    • Anty (18)

      Patrząc z innej strony - zrobiłaby się druga Słowackiego, porzadną od góry, a w dole nie do przebudowy z powody zabudowy.
      Po drugie, co to jest porządna droga z zatoczkami, drogami zjazdowymi i poboczem, jak taka droga miałaby sprawniej przeprowadzić taką ilość aut?
      Jak stoje w korku o 15 na Małomiejskiej to raczej ilość aut jest problemem a nie brak zatoczek czy zjazdów, liczbą chętnych by w tym samym czasie przejechać tym samym ciągiem komunikacyjnym.

      • 0 0

      • K. (17)

        Budowa zatoczek, rond, dodatkowych pasów, ba nawet schynchronizowanej sygnalizacji jest rozwiązaniem na krótką metę. Dziś dzięki Drodze Rózowej nie ma korków na Al. Zwycięstwa w Gdyni, ale za 5 lat i tak będą. Nie tędy droga.

        • 0 0

        • Do K. (10)

          Oczywiście ,że nie tędy. Wzorowym rozwiązaniem jest budowa wysepek (jak na Kartuskiej), brak zatoczek (Łódzka) i permanentnie schrzaniona sygnalizacja (np. czerwone przez 10sek na wszystkich sygnalizatorach). Aż w końcu wkur..ni mieszkańcy przeniosą się do innych miast i problem korków rozwiążą się sam. Boże, co za.....

          • 0 0

          • ...Hipolicie (7)

            parkujcie wieśniaki auto na kowalach i w autobus! jak połowa z was tak zrobi, to nie będzie w ogóle korków! ale nie, twardo- jedna osoba za kółkiem i pchać się do centrum...

            • 0 0

            • (6)

              To sprawdź sobie proszę, jak często jeździ autobus z Kowali i jak jest zatłoczony. Oraz pytanie - gdzie tam zostawić samochód? W krzakach?
              Tak się składa że znam to miejsce.

              • 1 0

              • Ależ Czarna Żmijo (5)

                Jak pisałem, nie ma na to rozwiązania, tzn. jest, ale nierealne:
                1. Miasto podstawia więcej autobusów
                2. Ludzie przestają jeździć samochodami

                • 0 0

              • Ależ Antypolityku! (4)

                Można jeszcze dalej pójść:
                1. Ludzie przestają opuszczać domostwa
                2. Miasto ułatwia kontakty wirtualne poprzez ciasną sieć hotspotów
                3. Mieszkańcy osiedli Orunia, Kowale itd. dobrowolnie rezygnują z reprodukowania się
                4. Południe Gdańska wyludnia się, z czasem ruiny porastają zielenią, problem korków przestaje istnieć.

                • 0 0

              • Można by to załatwić dyskretnie, dodając do wody w danych dzielnicach miasta odpowiednie środki ;)
                Czytaliście może "Ludzkie dzieci"? Tam były pokazane długofalowe rezultaty - same dobrodziejstwa ;)

                • 0 0

              • Wizjoner (2)

                Ty się naśmiewasz, ale tak jest. Człowiek jest jak wirus, rozstrzestrzenia się na tyle ile mu natura pozwala. Jest to zresztą zgodne z prawem natury. Dziś ludzie narzekają, że są korki. Jutro będą narzekać, że Gdańsk Południe to betonowa pustynia i że chcą mieszkać blisko natury. Więc będą się budować na Kaszubach, co zresztą już czynią, zamieniając Kaszuby w betonową pustynię. Nie tędy droga, ale ludzi nie przekonasz. Muszą przekonać się sami. To nie moja teoria. To jest teoria życia.
                Pozdrawiam

                • 0 0

              • Drogi Antypolityku (1)

                Ja też filmy fantastyczno-naukowe oglądam i cytowaną kwestię, co ją wypowiada pewien australijski aktor o człowieku jako wirusie pamiętam.
                Nie chcę zachęcać, bo nie wiem jak u Kolegi z równowagą psychiczną, ale przychodzi mi do głowy radykalne rozwiązanie. Mam jednak nadzieję, że Szanowny Pan nie wysadzi się pewnego dnia w autobusie, żeby wytłuc chorobę.

                • 0 0

              • Wizjoner

                Nie. Nigdy na drugiego człowieka nie podniosę ręki. Jestem pacyfistą.To ludzie sami się wykończą. Piszę tylko jak jest i jakie są fakty.

                Pozdrawiam

                • 0 0

          • DF

            Nie. Korki pozostaną. Dodatkowo pojawią się nowe poza miastem. Sam się przekonaj.

            • 0 0

          • .

            Innymi słowy - zróbcie mi. 'Wy' zorganizujcie, załatwcie, postarajcie się, a jak się 'wam' nie uda to JA będę psioczył i narzekał. Możesz narzekać na tych 'onych' których nikt nie umie nazwać ani pociagnąć do odpowiedzialności.. bo naturalnie TY, osoba której dotyczy ten problem nie chce zrobić nic by było lepiej. Nie ma zamiaru zmienić swoich przyzwyczajeń mimo że to TY masz problem.
            Okej, zatoczki, lewo- i prawo-skręty są potrzebne, 'dobra sygnalizacja' (dobra dla was samochodziarzy bo nie dla starszej pani chcącej przejść o lasce przez przejście), ale jeśli jest masa aut które w krótkim czasie, na raz pojawią się na Wojciechu to przed wiaduktem i tak ustawi się korek. A na Wojciechu proszę, dwa pasy, zatoczki, mało świateł.. i co?

            • 0 0

        • (2)

          Budowa zatoczek, rond, dodatkowych pasów, ba nawet synchronizowanej sygnalizacji jest rozwiązaniem na krótką metę.

          Na dłuższą metę budujemy na kredyt Baltic Arene.
          Rozwiąże to większość problemów mieszkańców.

          • 0 0

          • Właśnie, właśnie... (1)

            Poproszę o jeszcze jeden stadion, gdyby się dało kosztowny rzecz jasna, a moje zadowolenie i zrozumienie dla trudnej sytuacji będzie jeszcze większe.

            • 0 0

            • Wyborca

              Ty lepiej istoty staionu nie podejmuj, bo Ciebie kibice zjedzą. Ludzie sami muszą się przekonać, że Baltic Arena nam pasuje jak nie powiem komu co, tak za parę lat po Euro 2012.

              Pozdrawiam

              • 0 0

        • minotauro (2)

          jasne ze na krótką mete.....ale tam nie ma innej mozliwosci.....gesta zabudowa przy drodze....a taka prawda, ze np zatoczki dla busow bardzo przyspieszają ruch....

          • 0 0

          • Plany rozbudowy ulicy Małomiejskiej (1)

            istnieją na przykład od bardzo dawna. Nie wiem, czy nie od lat 80-tych? Problemem nie jest więc ciasna zabudowa, tylko że po drodze stadionu i lotniska nie ma...

            • 0 0

            • Wkurzony

              I paru marketów wielkopowierzchniowych. Kto to widział? Jeszccze gdyby tak autostarda do sypialni. Przesadzam, ale w takim myśleniu coś jest.

              • 0 0

    • (2)

      Od kiedy Kowale to Gdańsk ????????????

      • 0 0

      • (1)

        formalnie to gmina kolbudy/.....ale uznajmy ze to teren podmiejski......suma sumarum...ten sam problem komunikacyjny

        • 0 0

        • Kowale to (formalnie) nie Gdańsk, ale już Osiedle Świętokrzyskie i Miłe/ Miłe Wzgórze to jak najbardziej Gdańsk. I stamtąd praktycznie nie ma dojścia pieszego do szkoły na Wielkopolskiej.

          • 0 0

    • welcome to the jungle minotauro:) (2)

      Ja mieszkam na 5 Wzgózach od roku...mogę jedynie właściwie pochwalić postęp różnych prac - oświetlenie ul.Porębskiego, poprawienie rozbabranego chodnika, który od roku się o to prosił. Cóż...nie można mieć wszystkiego...welcome to the jungle...

      • 0 0

      • :) (1)

        prawda, dżungla...no ale mam widok z jednej strony na jezioro(zbiornik wodny), z drugiej strony na piekne wzgórza(czyt. szadółki)...i tak za jk\akies 5 lat bedize w ogloszeniu:)....pozdrawiam sąsiada

        • 0 0

        • minotauro

          A po 5-ciu latach las osiedli i betonu po horyzont?

          • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane