• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Oskarżeni przepraszają redaktora

Tadeusz Gruchalla
21 marca 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Wyrok dla oprawców dziennikarza
Obydwaj są kucharzami i znali się od blisko trzech lat. Feralnego dnia napili się piwa w "Rudym Kocie", potem zaatakowali oczekującego na nocny autobus naszego redakcyjnego kolegę, red. Krystiana Gojtowskiego. Brutalnie skatowany dziennikarz w stanie nieprzytomnym trafił do szpitala. Niebawem trafi tam znów, gdzie czeka go skomplikowana operacja głowy. Jego oprawcy trafili do tymczasowego aresztu. Wczoraj przed Sądem Rejonowym w Gdańsku rozpoczął się ich proces.

Do tego bandyckiego napadu doszło na wysokości budynku LOT-u w centrum Gdańska 30 listopada ub.r. około godz. 2 w nocy. Kilka minut wcześniej red. Krystian Gojtowski, dziennikarz sportowy, zakończył pracę. Według prokuratury, 18-letni Dariusz R. i 20-letni Daniel S. działali wspólnie i w porozumieniu, dokonując na nim rozboju. Wczoraj w sądzie Daniel S. twierdził, że przyznaje się do zarzutu częściowo, to znaczy do pobicia, ale nie do kradzieży telefonu komórkowego. Mówił, że był nietrzeźwy, a jak się napije, to jest agresywny. Wycofał się także ze wszystkich stwierdzeń obciążających jego kolegę, Dariusza R., złożonych w toku postępowania, jak np. "Darek bił go razem ze mną po głowie i całym ciele".

Przewodnicząca składu sędziowskiego, sędzia Beata Majkowska dociekała, skąd ta niespodziewana zmiana wersji.

- Do tego, co sąd teraz przeczytał, zostałem zmuszony przez policję, byłem bity, znęcali się nade mną fizycznie i psychicznie. Bili po klatce piersiowej, szyi, piętach - żalił się oskarżony Daniel S. - Mówili, że jestem śmieciem, że jestem nikim. Bili na zmianę, jeden policjant odchodził, przychodził następny.

Oskarżony nie podtrzymał także swoich wyjaśnień złożonych w toku dochodzenia prokuratorowi. Sędzia dociekała dlaczego.

- Bo oni, policjanci, stali za drzwiami - opowiadał śmiało. - Dopiero teraz wiem, że policjanci nic mi zrobić nie mogą.

- A dlaczego wobec tego tu, w sądzie, podczas posiedzenia w przedmiocie aresztu, nic oskarżony o tym nie mówił? - dopytywała sędzia.

- Nie wiem...

W aktach tej sprawy sędzia znalazła jeszcze jeden istotny wątek z przesłuchania Daniela S. przez prokuratora w malborskim areszcie: "My biliśmy go w okolicach katowni. I tak to potem zmienię".

- To musiało być moje przejęzyczenie - tłumaczył sądowi.

Oskarżony Dariusz R. powiedział, że nie brał udziału w pobiciu Krystiana Gojtowskiego. Że nawet odciągał swojego kompana, gdy ten kopał dziennikarza. I że Darek początkowo go obciążał zeznaniami może z tego powodu, że był mu winny 25 złotych. Na pytanie prokuratora, czy w tej sytuacji nie miał ludzkiego odruchu udzielenia pomocy mężczyźnie leżącemu na ziemi, odpowiedział że był w szoku.

- Pierwsze myśli, wiem że niepoprawne, to była chęć ucieczki.

Tej wersji zdarzeń zaprzeczyli przesłuchani wczoraj przez sąd policjanci, którzy zauważyli bójkę trzech mężczyzn.

- Widać było z odległości, że jeden mężczyzna był bezbronny, a dwóch go atakowało - twierdził świadek zdarzenia. - Można było odróżnić napastników od ofiary.

Sąd przesłuchał też ofiarę oskarżonych. Zapewniał sąd, że kopali go obydwaj oskarżeni, a telefon komórkowy wyrwał mu Daniel S.

- Krzyknął: "oddawaj telefon!" i zaczął okładać pięściami - mówił dziennikarz. - Po chwili dostałem cios w tył głowy. Upadłem, a oni zaczęli mnie kopać po głowie. Błagałem ich, żeby przestali, bo nic im nie zrobiłem, że mam małą córeczkę i chcę dla niej żyć. Kopali dalej. Zanim straciłem przytomność usłyszałem tylko: zabiję cię! Nawet myślałem, że już ze mną koniec. Potem pamiętam słowa "maska, tlen". To było już w szpitalu.

Dziennikarz miał połamany nos, złamaną szczękę w trzech miejscach, wstrząśnienie mózgu. Dziś nie czuje połowy twarzy, czeka go skomplikowana, zazwyczaj zagrażająca życiu operacja głowy.

Przed zakończeniem wczorajszej rozprawy Daniel S. wzruszonym głosem przepraszał red. Krystiana Gojtowskiego.
- Przepraszam pana za wszystkie krzywdy, jakie panu wyrządziłem i za ból, jaki sprawiłem - mówił. - Nie wiem, czy będzie pan mi mógł to kiedykolwiek wybaczyć... Z całego serca bym tego chciał.

Przeprosił też Dariusz R., że "nie zareagował w odpowiedni sposób".
Sąd odroczył rozprawę do 13 maja. Przesłucha wówczas biegłych lekarzy sądowych oraz policjantów, którzy rzekomo wymuszali na Danielu S. składanie fałszywych zeznań i mieli go bić.
Głos WybrzeżaTadeusz Gruchalla

Opinie (23)

  • poszkodowani oprawcy

    ile trzeba mieć siły aby przeprosić przecież Pani Sędzia weżmie to pod uwagę w wyroku przecież to tylko biedna istota boża ,trzeba mu dać szansę na poprawę a Wy poszkodowani pocierpicie i Wam przejdzie. Dlatego takie są bezstialskie pobicia ,a Panowie policjanci napewno są winni że ci bezbronni bandyci musieli zeznawać nieprawdę,bo ich bolało jak zeznawali. Czy trzeba olbrzymiej fali napadów ,tragedi aby zmienić wyroki,tylko że ofiarami są zwykli obywatele a nie decydenci tego nie czują i ich to nie dotyczy

    • 0 0

  • KAMIENIOŁOM!

    na pewno takie instytucje znajdą się w Polsce, najbliższy pod Puckiem. Won do CIĘŻKICH ROBÓT. Załadunek Krazów wiaderkami, 12 godzin dziennie, 6 dni w tygodniu, przez kilka lat. Nie przywróci zdrowia temu redaktorowi czy innym ofiarom, ale będzie PRZYKŁADEM co może spotkac katów i sadystów. Odstraszy? Jeżeli dodtkowo zrobimy transmisję live z tego możee jednego czy drugiego odstraszy.

    • 0 0

  • Kara

    Dla takich jest tylko jedno smierc przez strzal w tyl glowy !!!

    • 0 0

  • Myślę, że kara śmierci byłaby w sam raz

    • 0 0

  • Nie rozumiem !

    Jest poszkodowany, jest opinie lekarska, sa swiadkowie-policjanci, sa oskarrzeni, sa ich przyznania sie do, winy.
    Czego jeszcze naszym sadam potrzeba aby szybko, sprawnie i surowa ukarc BANDYTOW !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Przy takim prowadzeniu sprawy byc moze przeczytam niebawem, ze OPRAWCY statl sie oskarzycielami i ukarany zostanie poszkodowany i policjanci. A biedne BANDZIORY wyjda na wolnosci i ponownie kogos pobija.
    ZA CO PLACIMY TYM NIEPORADNYM SEDZIOM I PROKURATOROM NIEROZUMIEM:??????????????????? Szkoda naszych podatkow na takich nieudacznych egzekutorow prawa.
    Popieram przedmowcow. NAJCIEZSZE OBOZY PRACY PRZYMUSOWEJ DLA TAKICH O GLODZIE I WODZIE.
    Wyrok w zawieszeniu lub wiezienie dla takich mnie nie interesuje i dodatkowo obciazy kieszenie podatnikow, ktorzy beda musieli jeszcze ich karmic i utzrymywac.

    • 0 0

  • wódeczka

    Dlaczego wszyscy połozyli juz "pałę" na tych chłopakach. Przecież mogło sie im to zdarzyc ten jeden jedyny raz, kiedy "po pijaku", wziełą ich agresja i zaatakowali człowieka. A może on jakoś ich sprowokował. Nie wiemy tego na 100%. Może to są wbrew pozorom porządni chłopacy, tylko "przy promilach" dostają "głupawki"?

    • 0 0

  • Jak sie napije to jestem agresywny...

    to nie pij debilu jak wiesz o sobie takie rzeczy!!
    Moze jako kare dla skruszonego: zakaz spozywania alkoholu i meldowanie sie w kazdy piatek i soborte o 21:00 na badanie krwi. To by mu uprzykrzylo zycie. Wierze, ze zaluje i wiem, ze alkohol robi ludziom wode z mozgu...

    • 0 0

  • Tak, Benio, to na pewno 'porządni chłopacy'

    ... może tylko mieli pod górkę do szkoły, albo nie zaznali miłości w domu, czuli się wyalienowani i odrzuceni.. może jeszcze zamiast wyroku powinni dostać jakąś rekompensatę od państwa za trudne dzieciństwo?
    Moim zdaniem, ta ich 'skrucha' to tylko mydlenie oczu sędziom... i myślę, że najlepszą terapią dla takich bandytów (agresja po alkoholu? Agresywnym zachowaniem może być nabluzganie komuś po pijanemu, ale pobicie kogoś do nieprzytomności?) będzie kara co najmniej paru lat ciężkiego więzienia połączona z pracą na rzecz społeczeństwa...

    • 0 0

  • Ćwierćmózgom

    zrobić lobotomię na tym co jeszcze we łbach mają

    • 0 0

  • agresja po wodeczce

    Oktoberfest w Monachium kazdego roku...
    codziennie przez 2 tygodnie 100 000 ludzi gromadzi sie na jednym placu ...
    i pija mnostwo piwa, w efekcie koncowym sa nawaleni jak baki.
    ... ale jakos nikt nikogo nie bije, nie zabiera komorek...
    Nie do pomyslenia w Polsce

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane