• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Oszuści wykorzystują ruch na serwisach aukcyjnych

piw
15 listopada 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Oszuści na cel wzięli sobie osoby sprzedające w serwisach aukcyjnych. Oszuści na cel wzięli sobie osoby sprzedające w serwisach aukcyjnych.

Jesień to dla wielu z nas okres, gdy mamy więcej czasu na przejrzenie szaf i ewentualną sprzedaż niepotrzebnych nam rzeczy. Wzmożony ruch na serwisach ogłoszeniowych to niestety też okazja dla oszustów. Tylko w weekend w Gdańsku policja otrzymała cztery zgłoszenia dotyczące ich działalności.



Często korzystasz z serwisów aukcyjnych?

Za każdym razem schemat działania oszustów był podobny. Przestępcy kontaktowali się z osobami wystawiającymi różne przedmioty na serwisach ogłoszeniowych, takich jak OLX czy Vinted, i przesyłali im link - po kliknięciu w niego sprzedający miał rzekomo odebrać pieniądze za wystawiony w ogłoszeniu przedmiot.

Gdy sprzedający klikał w link, pokazywała się strona łudząco podobna do strony banku lub serwisu aukcyjnego. Kiedy ofiara wypełniała dane dotyczące swojego konta - te trafiały do oszustów.

Ze zgłoszonych w ostatnich dniach policjantom czterech prób oszustwa tą metodą dwie okazały się niestety skuteczne.

- Mieszkaniec Wrzeszcza, który wystawił na aukcji krzesła, kliknął link i stracił 1800 zł. 45-letnia gdańszczanka także kliknęła przysłany link, następnie wpisała dane swojej karty i tym samym udostępniła je oszustom. Jeszcze tego samego dnia z jej konta złodzieje wypłacili 3400 zł - mówi Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
W pozostałych dwóch przypadkach sprzedający wykazali się czujnością i szybko zakończyli korespondencję z przestępcami.

Jak działają oszuści?
  • Sprzedający wystawia produkt lub usługę na portalach ogłoszeniowych.
  • Do sprzedającego odzywa się osoba rzekomo zainteresowana zakupem i wypytuje o szczegóły. Kontakt najczęściej następuje przez popularne komunikatory internetowe.
  • W trakcie prowadzonej rozmowy przestępca proponuje sprzedającemu płatność poprzez nową usługę.
  • Sprzedający otrzymuje link do strony, na której ma podać dane swojej karty lub dane do logowania do usług bankowości elektronicznej. Link może być przesłany: bezpośrednio w rozmowie przez komunikator, ale też w wiadomości e-mail lub SMS podszywającej się np. pod portal ogłoszeniowy lub usługę kurierską.
  • Kiedy kupujący klika w link, otwiera się specjalnie przygotowana strona, wyglądająca dla sprzedającego wiarygodnie, gdyż może tam zobaczyć np. zdjęcie i cenę swojego produktu. Na tej stronie znajduje się ponadto miejsce do wpisania: danych posiadacza karty, pełnego numeru karty oraz daty jej ważności lub danych dostępowych do bankowości elektronicznej (login, hasło, SMS kody).
  • Po podaniu powyższych danych nie dochodzi do sprzedaży, za to sprzedający traci środki ze swojej karty lub konta.

O czym pamiętać, żeby nie paść ofiarą oszustów?
  • Dane dostępowe do konta, dane karty płatniczej oraz dane osobowe to informacje, które powinny być zawsze chronione - nie należy ich udostępniać osobom nieuprawnionym. Ujawniając je, narażamy się na utratę swoich pieniędzy, a nawet zaciągnięcie kredytu lub pożyczki.
  • Jeśli ktoś wywiera na nas presję i wymusza podjęcie natychmiastowej decyzji lub działań - lepiej się zastanowić przed kliknięciem w jakiś link, bo przestępcy często właśnie wywierają na ofiarach taką presję, aby zmusić je do "nowej formy płatności".
  • Warto upewnić się w innym kanale komunikacji (np. oficjalny numer telefonu), czy pod danym adresem na pewno znajduje się strona banku lub serwisu aukcyjnego.
  • Warto też weryfikować strony serwisów czy banków pod kątem użytego języka. Te tworzone przez oszustów mogą zawierać błędy językowe.
piw

Opinie (89) 2 zablokowane

  • A ja zawsze podaję dane z karty.

    Ale zmyślone . I oczyma wyobraźni widzę szczęśliwego oszusta. Na koniec posyłam fakę.

    • 0 0

  • Dałam się oszukać (4)

    Zgłosiłam sprawę na policję, jak to policja umorzyła postępowanie, ale udało mi się odzyskać pieniądze. Złożyłam reklamację w banku i Visa zwróciła mi pieniądze.

    • 31 2

    • Podobny przypadek (1)

      Mnie też oszukali , ale bank reklamacji nie uznał. W jaki sposób to zareklamować?

      • 0 0

      • Nie da się

        ta historia z uznaną reklamacją to bajka.

        • 3 0

    • Nie klam

      • 4 0

    • A szkoda, bo za glupote tego typu powinno sie placic z wlasnej kieszeni.

      • 12 18

  • Nigdy (2)

    nie wykonuję płatności w internecie podając dane swojej karty płatniczej. Nawet jak to jest z pozoru zaufany sklep czy portal a połączenie jest niby bezpieczne. Jeśli strona nie oferuje płatności poprzez PayU lub poprzez standardowy przelew to omijam to z daleka. Jest jeszcze rozwiązanie żeby użyć wirtualnej karty tylko przeznaczonej do płatności w internecie i przypiętej do oddzielnego konta na którym jest z góry ograniczona i kontrolowana kwota. Tak czy inaczej dane własnej karty są to poufne dane i bardzo niebezpiecznie jest je udostępniać w internecie w momencie realizacji płatności czy jakiejś rezerwacji. Niewiele osób z tego sobie zdaje sprawę i bezmyślnie udostępnia dane. Co gorsza dane kart mogą wyciec w każdej chwili z bazy nawet jakiegoś bardzo renomowanego sklepu internetowego i wtedy to już klops.

    • 27 2

    • to czeste zachowanie w Polsce

      Tylko trochę szok jak się wyjedzie na Zachód - tam wszędzie podają dane karty bez mrugnięcia okiem - mniej ludzi kradnie, kraj szybciej się rozwija a banki szybko zwracają pieniądze w przypadku oszustów

      • 0 0

    • Dlatego mam dwie karty platnicze w 2 roznych bankach

      Na jednej karcie mam tylko tyle ile w danym momencie potrzebuje.

      • 2 0

  • Na policjanta też wciąż oszukują

    Wczoraj zadzwonił ktoś do moich rodziców na emeryturze. Powiedział, że będzie roznosił dokumenty z ZUS i z banku i prosi o adres. Niestety starszy ojciec nie pomyślał i podał adres. Po chwili zadzwonił do niego "policjant". Tatę na szczęście oświeciło i odłożył słuchawkę natychmiast.
    Niestety starsi ludzie, jak słyszą ZUS i bank, to im się włącza ... niestety nie czerwona, ale zielona lampka (będzie kasa). Trzeba przestrzegać starszych rodziców, dziadków, babcie, aby nie podawali przez telefon żadnych danych i się rozłączali albo straszyli naciągaczy od razu policją.

    • 0 0

  • Ja znalazłem rozwiązanie na tych wszystkich

    Internetowych oszustów. Odłączyłem modem z tepsy i żadne lynki nie przychodzą, a nawet jak modem działał, to oszusci tracili cierpliwość nim lynk się otworzył.

    • 0 0

  • OLX od dawna wiadomo ze tam oszustw nie brakuje ,jak ktos nadal sie daje nabierac to znaczy ze

    nie powinien mieć praw wyborczych!

    • 1 0

  • Miałam taką sytuacje

    Sprzedawalam zegarek na Olx i Allegro, dość drogi, zgłosił się Pan który bez targowania chciał go kupić na prezent dla ojca. Tyle ze on mieszka w Niemczech a ojciec w stanach i chciałby nadać przesylke bezpośrednio ode mnie do stanów, poprosił mnie żebym sprawdziła czy dana firma kurierska z mojego adresu i z polski wyślę zegarek do USA ale zastrzegł ze ja muszę zapłacić za kuriera a on mi dopłaci do zegarka.. sprawdziłam adres który mi podał i wysłałam cennik kilku firm kurierskich (wyszło ponad 4 tys) szok.. ale wtedy Pan się uparł ze to jednak musi być jego firma kurierska już sprawdzona i wyślę mi link.. oczywiście już wiedziałam ze to wałek i nastraszylam go zgłoszeniem tego na policję ale on przysięgał ze to nie tak jak myśle.. zerwalam kontakt a za 2 dni odpowiedział na moje ogłoszenie odnośnie sprzedaży samochodu z tą samą bajką.. tragedia..:/

    • 2 0

  • Te "łudząco podobne" strony... (4)

    ...są najczęściej tak żenująco niedbale zrobione, że dziw bierze, że ktoś się daje nabrać.

    • 7 1

    • (2)

      Dla kogoś kto zna się na temacie jest to oczywiste, ale dla przeciętnego zjadacza kilobajtów to nie są tak ewidentne sprawy. Zwłaszcza jeśli nie jest podejrzliwy tylko oczekuje po kliknięciu linku strony swojego banku - kolory się zgadzają, układ się zgadza, logo jest. Wszystko gra.

      • 5 0

      • Jak już zawartość strony niektórym ludziom nie podpada to żeby chociaż zerknęli na adres strony rzekomego banku w pasku przeglądarki. To zwykle demaskuje oszustów. No chyba że jakimś cudem oszuści włamią się na router klienta i podmienią adresy serwerów DNS. Wtedy faktycznie pod prawdziwy adres banku mogą podstawić co tylko chcą. Tyle że to też da się szybko wyłapać.

        • 0 0

      • Ludzie łykają każdy fejk typu łysy z brazzersa przebrany za doktora albo żołnierza, a ty wymagasz szerszego myślenia. Czasami aż trudno uwierzyć, jak głupi są ludzie.

        • 5 1

    • To prawda, aż razi po oczach

      • 0 0

  • "Sprzedający otrzymuje link do strony", "Kiedy kupujący klika w link". To w końcu kto sprzedaje a kto kupuje??????

    • 4 0

  • Teraz jest inny motyw (5)

    1. Złodziej wyszukuje na Allegro przedmiot, który go interesuje
    2. Wystawia na VInted wymyślony przedmiot w podobnej cenie i czeka na kupca, który zgodzi się wykonać przelew 'z góry'
    3. Gdy kupiec na Vinted się pojawia dokonuje 'zakupu' na allegro z opcją przelewu tradycyjnego, a otrzymany nr rachunku (od sprzedającego z allegro) przekazuję do opłacenia kupującemu na Vinted
    4. Ponieważ zakupu dokonuje na fikcyjne dane i z dostawą do paczkomatu, złodziej odbiera przesyłkę, a odpowiedzialność za 'wyłudzenie' spada na niczego nieświadomego sprzedawcę z allegro

    • 8 3

    • (1)

      Na allegro nic nie kupisz na fikcyjne dane. Musisz mieć tam konto, a ono przy założeniu przechodzi procedurę wiarygodności danych i adresu.

      • 6 0

      • zalezy

        jak stare to konto, kiedys jedyna weryfikacja konta to byla wysylka listu z kodem na podany adres. Poza tym ktos moze sie posluzyc cudzym kontem

        • 0 1

    • Bzdury wypisujesz.

      • 4 0

    • Nie bardzo rozumiem, dlaczego sprzedający z Allegro miałby być winny tej sytuacji. Dostał przelew, to wysyła produkt. Jakby nie wysłał, to by dostał za którymś razem bana z Allegro.

      • 6 0

    • A gdzie tu jest problem sprzedawcy na Allegro?

      Przecież jak przelew wpłynie to sprzedawca wysyła. I wysyła kupującemu który wypełni formularz dostawy. A kupił od niego ten złodziej. Kwestia kto za to zapłacił? Co ma wspólnego ze sprzedawcą allegro? Są sytuacje że ktoś płaci za inna osobę.

      • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane