PKP S.A. planowało rozebrać należący do firmy budynek kas biletowych przy SKM Wzgórze 
. Kłopot w tym, że przez obiekt przebiega granica działki. Wydający w tym wypadku zezwolenie Urząd Wójewódzki nie pozwolił na rozbiórkę, bo przewoźnik nie dostarczył zgody pozostałych właścicieli terenu.
tak, nie mam uwag do estetyki
9%
nieszczególnie, ale mogło być gorzej
26%
nie, jest okropnie zaniedbany, a to przecież właściwie centrum miasta
65%
Okolice stacji Wzgórze Maksymiliana to właścicielski węzeł gordyjski. Są tam tereny miejskie, należące do Skarbu Państwa bądź będące w użytkowaniu wieczystym, które są w zarządzie PKP. Niektóre działki należą także do osób prywatnych.
Nieudane zagospodarowanie terenu przy SKM Wzgórze
Przypomnijmy, że to jeden z powodów, którym urzędnicy tłumaczą fakt, że nie udało się zagospodarować tego terenu. Przykładem bałaganu był do niedawna dziki parking. Mimo że jego struktura własnościowa jest mocno rozdrobniona a poszukiwania właścicieli lub ich spadkobierców cały czas trwają, Gdynia po naszym artykule zablokowała wjazd.
Czytaj też: Zamknięto parking przy SKM WzgórzeO próbach uporządkowania struktury terenu przez lata nie było jednak słychać. To o tyle dziwne, że w aktualnym planie zagospodarowania przestrzennego dla tego obszaru dopuszczona jest m.in. możliwość wybudowania parkingu wielopoziomowego na od 100 do 500 aut, który mógłby spełniać rolę parkingu park&ride. Może tam pojawić się także zabudowa do 24 m wysokości z zapewnieniem usług w parterze budynku.
PKP chce rozebrać budynek kas
PKP S.A. z kolei przymierzała się w ostatnich tygodniach do rozbiórki budynku, gdzie sprzedawane są obecnie bilety SKM. Obiekt coraz bardziej niszczeje i nie ma pomysłu na zmiany. Wniosek został zarejestrowany w Urzędzie Wojewódzkim w lipcu. We wrześniu wydano negatywną decyzję.
Przez budynek przebiega bowiem granica działek, stanowiących własność PKP oraz działki będącej własnością prywatną. W toku postępowania o wydanie pozwolenia na rozbiórkę okazało się, że firma nie porozumiała się z właścicielem
nieruchomości co do zasadności rozbiórki, więc sprawa utknęła w martwym punkcie.
- Podstawą wydania odmowy był brak wymaganej zgody (w przypadku rozbiórki) wszystkich współwłaścicieli obiektu oraz niewyjaśnienie przez PKP, kto jest rzeczywistym jego właścicielem. Wojewoda bowiem nie jest organem właściwym do rozstrzygania sporów w sprawach cywilnych dotyczących własności - wyjaśniają przedstawiciele biura prasowego Urzędu Wojewódzkiego.Na razie nie wiadomo, czy wniosek zostanie ponowiony. Przedstawiciele PKP unikają komentarzy, zasłaniając się prowadzonymi analizami.
- Nie podjęliśmy jeszcze ostatecznej decyzji co do tego budynku. Obecnie pod uwagę brane są różne scenariusze, zarówno pozostawienie budynku w obecnym kształcie, jak i budowa nowego obiektu - odpowiada Michał Stilger, rzecznik PKP S.A.Sprawdź rozkład SKM w Trójmieście
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
