• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pamięci Franka Sinatry - udany koncert w Operze Leśnej

Ewa Palińska
25 lipca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 

Zobacz naszą relację z koncertu.


Wspaniałe przeboje Franka Sinatry w wykonaniu cenionych artystów i błyskotliwa oraz pełna humoru konferansjerka Piotra Bałtroczyka sprawiły, że publiczność, która tak licznie wypełniła w niedzielny wieczór Operę Leśną, rozpływała się w zachwytach, a po zakończonym występie słusznie nagrodziła wykonawców gromkimi brawami.



Wydawać by się mogło, że podczas koncertu reklamowanego jako Tribute to Frank Sinatra, widownia, nawet tak pojemna jak ta w Operze Leśnej, będzie zapełniona do ostatniego miejsca. Zapewne tak by się stało, gdyby do sprzedaży internetowej trafiła większa pula biletów. Tymczasem na kilka dni przed imprezą bileterie informowały, że bilety zostały wyprzedane. Kto miał szczęście i dobrze pogłówkował, wybrał się po bilet do kasy Opery Leśnej. Kto na to nie wpadł, musiał obejść się smakiem, choć na widowni podczas koncertu wolnych miejsc było niemało.

Niedzielny koncert odarty był z blichtru, z jakiego słyną tribute shows. Nie było zresztą potrzeby, żeby dopychać na siłę wizualizację, spektakularną grę świateł, itp. skoro muzyka była tak dobra, że broniła się sama. Rewolucji nie było również w warstwie muzycznej - aranżacje idealnie oddawały klimat przebojów Sinatry, a nienachalnie powplatane solówki instrumentalistów z bandu Filipa Siejki oraz jego samego dodawały dodatkowego uroku.

Jeszcze przed koncertem jeden ze słuchaczy stwierdził, że szału na widowni nie będzie, skoro w  programie mają znaleźć się głównie nastrojowe ballady. Nie trzeba było jednak długo czekać, aby zmienił zdanie, ponieważ publiczność była nastawiona na zabawę od pierwszej chwili, a Piotr Bałtroczyk, pełniący rolę mistrza ceremonii, tę ekscytację skutecznie podsycał.

Katarzyna Cerekwicka i Łukasz Zagrobelny oczarowali słuchaczy interpretacją "Killing Me Softly". Katarzyna Cerekwicka i Łukasz Zagrobelny oczarowali słuchaczy interpretacją "Killing Me Softly".
Bałtroczyk przedstawił najistotniejsze fakty z życia Sinatry. Zrobił to jednak w charakterystyczny dla siebie sposób - wyciągnął największe brudy, trochę pozmyślał, całość ubarwił anegdotami i dowcipami, a wszystko to publiczność rozbawiło do łez. A jednak, choć konferansjerka była motorem napędowym wydarzenia, najistotniejsze były wspaniałe prezentacje piosenek z repertuaru Franka Sinatry.

Koncert otworzyło "Fly Me To The Moon" w wykonaniu Stanisława Soyki. Po nim na scenę wkroczyła Katarzyna Cerekwicka, oczarowując słuchaczy zarówno swoim ciemnym, mocnym głosem, jak i fantastycznymi interpretacjami "As Time Goes By" oraz "Moon River" - kultowej, nagrodzonej Oscarem piosenki z filmu "Śniadanie u Tiffaniego".

- Frank Sinatra był złodziejem - żartował Bałtroczyk. - Kradł znajomym piosenki i wykonywał je najlepiej, jak się tylko da.
Wyjaśnił tym samym, dlaczego w programie koncertu znalazły sie m. in. " Over The Rainbow" z "Czarnoksiężnika z Oz", którą Sinatra podprowadził Judy Garland (zaśpiewane przez Łukasza Zagrobelnego), "Corcovado" Jobima, wykonane przez Grzegorza Turnaua, czy duet "Somethin'Stupid", którego pierwszymi wykonawcami byli C. Carson Parks i jego żona Gaile Foote. Niestety, ta ostatnia piosenka była najsłabszym ogniwem niedzielnego koncertu. Dariusz Kordek i Agnieszka Włodarczyk sprawiali wrażenie, jakby mieli problemy z odsłuchem przez co trudno było im się wbić we właściwą tonację. Nagłośnienie faktycznie było dość słabe (znaczne dysproporcje pomiędzy brzmieniem smyczków i dętych blaszanych), a jednak artyści występujący tuż przed nimi i po nich, nie mieli najmniejszych problemów z perfekcyjnym wykonaniem swoich partii. Najlepszym dowodem jest genialnie zaśpiewany przez Katarzynę Cerekwicką i Łukasza Zagrobelnego duet "Killing Me Softly".

Publiczność była zachwycona i nagradzała artystów gromkimi brawami. Publiczność była zachwycona i nagradzała artystów gromkimi brawami.
Trudno stwierdzić, który z wykonawców skradł show, ponieważ poza Kordkiem i Włodarczyk, znakomicie zaprezentowali się wszyscy pozostali. Wielu słuchaczy stawiało na Sławka Uniatowskiego, który oczarował publiczność swoim aksamitnym barytonem. Inni wskazywali Katarzynę Cerekwicką oraz Grzegorza Turnaua. I choć zgadzam się ze wszystkimi tymi opiniami, to ja sama palmę pierwszeństwa przekazałabym Kubie Badachowi, który wykonał "My Way" równie elektryzująco, co sam Sinatra. Podczas finału na scenę powrócili wszyscy artyści, wspólnie wykonując "New York, New York".

Tribute to Frank Sinatra to projekt zachwycający przede wszystkim muzycznie (wielkie brawa za aranżacje i wykonanie), choć nie da się ukryć, że wisienką na torcie była osobliwa konferansjerka Bałtroczyka. Nikt ze słuchaczy, z którymi miałam okazję rozmawiać po koncercie, nie skarżył się wprawdzie na złe nagłośnienie, a jednak mnie dysproporcje brzmieniowe bardzo irytowały. Brakowało również telebimu, dzięki któremu osoby siedzące dalej sceny mogłyby widzieć to, co się na niej dzieje. Opera Leśna ma sporych rozmiarów widownię, dlatego warto, aby organizatorzy wzięli ten aspekt pod uwagę, realizując w tym miejscu kolejne projekty.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (30)

  • Cienie i Blaski Koncertu

    Nagłośnienie fatalne, zwłaszcza w bocznych sektorach, chyba to robili amatorzy, nawet nie sprawdzili przed koncertem jak to działa..
    Operator dźwięku - chyba mu słoń na uch nadepnął, muzyką zagłuszał wykonawców, na pewno nie można o nim powiedzieć że to "profesjonalista"!

    Wykonawcy: REWELACYJNI to SŁAWEK UNIATOWSKI i KUBA BANACH.
    BRAWO, BRAWO,BRAWO !!!!.
    Reszta wykonawców była raczej tłem, pomimo wielkich nazwisk, a niektórzy nie byli najlepiej przygotowani do prezentowanych utworów.
    Świetny akompaniament i wykonanie muzyczne orkiestry psuł niestety nieszczęsny Operator (w)dźwięku. Głośniej nie znaczy lepiej, a zagłuszanie to "zbrodnia na muzyce".

    Moja refleksja po koncercie i propozycja dla organizatora - proszę rozważyć zorganizowanie koncertu: WSPOMNIENIE O SINATRZE z udziałem jednego solisty SŁAWKA UNIATOWSKIEGO. Jest to wykonawca który nie tylko potrafi naśladować głos Franka Sinatry ale również stworzyć podobny nastrój przy wykonaniu jego piosenek. Oczywiście z konferansjerką Bałtroczyka ( chociaż podobno się nie lubią bo Sławek nie pije a Frank pił :-)). W repertuarze poproszę przewidzieć więcej tych znanych standardów Franka.

    • 0 0

  • Zagrobelny porażka. (3)

    Ja bardzo przepraszam, ale Łukasz Zagrobelny nie ma nic wspólnego z genialnoscia... nie wiem kto go promuje,ale to było najsłabsze ogniwo tego koncertu. Nijaki głos, nie wyciąga, śpiewa koszmarnie nieczysto, interpretacja żadna, w duecie z Cerekwicka wypadł blado jak sciana. W dodatku wyszedł po Sławku Uniatowskim, który dla mnie jest na tym samym poziomie co Sinatra.... Więc po prostu nie dało się nie slyszec przepaści, dziwi mnie, że recenzentka, wykształcony muzyk, tegi nie słyszała. Duet Włodarczyk/Kordek też pozostawiał wiele do życzenia,ale był bardziej znosny niż męki Zagrobelnego. Poza tym koncert wspaniały, oby takich więcej!!!

    • 13 9

    • Chyba inny koncert (1)

      Chyba byliśmy na innym koncercie bo ja nieczystości nie słyszałem a i fantastyczne góry owszem... jeżeli to on był najsłabszym ogniwem to gratuluje gustu i zycze uniesień na koncertach duetu kordek/Włodarczyk

      • 4 1

      • chyba rzeczywiście inny koncert...

        ja za to współczuję braku słuchu. Chociaż w sumie zazdroszczę, przynajmniej się nie męczyłaś/eś. Nie napisałam,że jestem zachwycona duetem Włodarczyk/Kordek. Też mi się nie podobał, ale był lepszy od jazgotu Zagrobelnego, którego ewidentnie ktoś na siłę promuje, co widać nawet po tej recenzji, która skupia się na nim, a wypowiedzi publiczności do niej załączone dotyczą Uniatowskiego czy Kuby Badacha, którzy są kilka poziomów wyżej. I nie trzeba być wytrawnym słuchaczem, żeby to zauważyć. Dziękuję za życzenia uniesień z koncertów. Pozdrowię z kolejnego występu Sławka Uniatowskiego czy Grzegorza Turnaua.

        • 2 1

    • całkowicie się z tobą ...

      nie zgadzam! Zagrobelny może za bardzo wydziwiał, podobnie zresztą jak Soyka, ale poziom prezentował wysoki. I nie rozumiem, jak to, co zaśpiewali Kordek z Włodarczykówną można nazwać znośnym. Toć to była kakofonia!

      • 4 0

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Gwiazdy zaśpiewały największe przeboje Franka Sinatry

    Killing Me Softly i Frank Sinatra

    Od kiedy Killing Me Softly to piosenka Sinatry? W ogóle ją kiedykolwiek wykonywał?

    • 4 0

  • Koncerty cieszył ucho. Miło spędzony wieczór. Pogoda dopisala. Wodecki był nazwiskiem przyciagającym publiczność po czym się nie pojawił. Nie będę ukrywać: czuję się tym faktem rozczarowana i oszukana.

    • 3 0

  • Bałtroczyk to jedyny konferansjer w Polsce? Wszędzie się wciśnie. (1)

    Niektórzy jak Włodarczyk nie powinni śpiewać albo niech robią to z playbecku.

    • 15 12

    • Bałtroczyk bardzo słabo...

      Niestety Bałtroczyk serwował odgrzewane kotlety - te żarty może były śmieszne 5 lat temu... Niektóre na żenująco niskim poziomie...

      • 0 0

  • Pazernosc (2)

    Bilety drogie a za toalete jeszcze wyrywaja po 2 zl.Smetni faceci inkasuja przy stolikach jak babcie klozetowe za komuny.Dziury w jezdni,brud ogolny.A takich badachow to w kazdej sredniej szkole mamy

    • 6 6

    • (1)

      Nowobogacki i 2 zł na siusiu nie ma ...

      • 2 1

      • Nie bylam ale sciaganie od ludzi kase za wc w takiej sytuacji to faktycznie nieporozumienie. Widziales aby ktos kasowal ludzi za wc na meczu, w kinie, w restauracji (oczywiscie jak jestes klientem) lub wiekszym koncercie na stadionie? Lekki powiew zenady

        • 2 0

  • Swietny koncert (3)

    Koncert bardzo dobry, a nawet rewelacyjny. Artyści świetni, prezentowali wysoki poziom. Dla mnie - i tu zgadzam się z autorką artykułu - najlepszy był Kuba Badach. Jego wykonanie "My way" było niesamowite, niezwykle wzruszające, emocjonalne.

    • 19 3

    • świetne głosy (2)

      Uniatowski i Badach głosy jak dzwony

      • 11 2

      • Sławek Uniatowski w tym repertuarze, sorry ale brzmiał lepiej.

        • 1 4

      • + Cerekwicka

        Do tych nazwisk dodać należy jeszcze Katarzynę Cerekwicką

        • 2 3

  • Sway i kiling me softly

    Zagrobelny i Cerekwicka!!

    • 3 5

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Gwiazdy zaśpiewały największe przeboje Franka Sinatry

    jj

    ogólnie fajny koncert. Włodarczyk wypadła kiepsko a uniatowski rewelacja. kordek też fajnie zaśpiewał ale sam. nagłośnienie katastrofa i to zdzierstwo za wc i to bez uzycia kasy fiskalnej.

    • 6 1

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Gwiazdy zaśpiewały największe przeboje Franka Sinatry

    Zauroczona Sławkiem Uniatowskim

    Wczorajszy koncert był magiczny jednak zgadzam się z większością pozostałych, iż Łukasz Zagrobelny absolutnie nie nadaje się do tego typu repertuaru tak jak zresztą Dariusz Kordek. Uwiódł mnie za to swoim niesamowitym głosem Sławek Uniatowski. Zdecydowanie był najlepszy, czekam na więcej Jego takich koncertów.

    • 6 3

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane