- 1 Marsz życia przeszedł przez Gdańsk (488 opinii)
- 2 Oponami rezerwują miejsca do parkowania (174 opinie)
- 3 Ograniczenie do 50 km/h nie ma sensu (44 opinie)
- 4 Pięć płotów, które "podzieliły" Trójmiasto (183 opinie)
- 5 Wyburzenia w UCK. Będą utrudnienia (8 opinii)
- 6 9 mln zł za naprawę kwatery na Szadółkach (10 opinii)
Parkomat nieczynny, ale kierowca i tak dostał mandat
Gdy okazało się, że jeden z gdyńskich parkomatów jest zepsuty, pan Paweł poinformował o tym telefonicznie urzędników. Ci przekazali mu, że w związku z tym może parkować nawet godzinę bez opłat. Mimo to dostał mandat. Teraz urzędnicy tłumaczą, że czynnego parkomatu trzeba szukać do skutku.
Zapewnienia bez pokrycia
- Podałem numer parkomatu i rejestracji mojego samochodu. Osoba, z którą rozmawiałem, zapewniła mnie, że w związku z zaistniałą sytuacją nie muszę płacić nawet za godzinny postój. Mimo to, gdy wróciłem do auta, znalazłem wezwanie do zapłaty, a teraz muszę tracić czas na odwołania - opowiada kierowca.
Od wydarzenia minęły prawie dwa tygodnie, nasz czytelnik jeszcze nie otrzymał odpowiedzi na złożoną reklamację (urzędnicy mają na jej sporządzenie 30 dni). Jak relacjonuje, podczas kolejnej rozmowy telefonicznej usłyszał natomiast sugestię, że jego sprawa zostanie rozpatrzona negatywnie.
- Tracę czas na odwołania, choć sprawa powinna być załatwiona od razu. Wydaje mi się, że kontrolerzy tylko czekają na to, by był nieczynny parkomat, bo wtedy pojawia się okazja do łatwego zarobku - dodaje.
Sprawa w toku
Gdy o sprawę pytamy urzędników, oficjalnie odpowiadają, że sprawa jest cały czas w toku, a o żadnym odrzuceniu odwołania nie ma mowy.
- Pracownicy SPP oraz firmy serwisującej wyjaśniają, czy taka transakcja miała miejsce, jeśli tak, to czy została zakończona, czy też parkomat wydał nieczytelny wydruk. Sprawa będzie wyjaśniona w trybie zgodnym z Kodeksem postępowania administracyjnego - odpowiada Andrzej Ryński, zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Zieleni w Gdyni.
Jednocześnie zaprzecza, by podczas rozmowy z panem Pawłem padały namowy do pozostawienia auta bez opłat z powodu awarii parkomatu.
- Otrzymał standardową odpowiedź, którą otrzymuje każdy dzwoniący w podobnej sprawie, iż jeśli otrzyma zawiadomienie, będzie musiał złożyć reklamację powołując się na przedstawione wcześniej zgłoszenie. Następnie jeśli informacja się potwierdzi, iż taka transakcja miała miejsce, to zawiadomienie zostanie anulowane. BOK SPP nie udziela informacji, iż można parkować bez zawiadomienia - tłumaczy Andrzej Ryński.
Do dwóch razy sztuka
Przy okazji urzędnicy przypominają, że wbrew powszechnej opinii to na parkującym leży obowiązek poszukiwania czynnego parkomatu, co wynika z uchwały z 2012 roku w sprawie ustalenia Strefy Płatnego Parkowania.
Dopiero po dwóch podejściach można nie płacić i po otrzymaniu wezwania składać reklamację, powołując się na fakt niedziałających urządzeń.
Miejsca
Opinie (313) 7 zablokowanych
-
2017-03-26 11:48
ZDiZ do likwidacji.
Nie radzą sobie. To jasne.
- 0 1
-
2017-03-26 14:58
może po 30 nie działających parkometrach można nie płacić, 2 czy 30 co to za różnica. po to wjeżdżam do centrum ,,żeby było szybciej, jak chcę zapłacić a nie mogę to nie moja wina, tymi przepisami o dwóch nie działających parkomatach powinien zająć się rzecznik praw konsumenta
- 1 1
-
2017-03-27 16:05
Poszedłem wczoraj do Tesco
Zapakowałem do wózka 2 telewizory, konsolę do gier, rower, trochę drogich alkoholi i ciuchów.
Podszedłem do wolnej kasy samoobsługowej, chciałem coś tam nabić ale kasa się zacięła.
Zachęcony komentarzami pod tym postem wziąłem więc te wszystkie rzeczy i po prostu wychodzę ze sklepu.
Zostałem napadnięty przez ochronę, potem przez policję, a teraz chcą mnie wrobić w sprawę sądową!!! skandal!!!
Przecież jak nie działa kasa, to mogę sobie brać wszystko darmo, w komentarzach w internecie tak pisało!!!- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.