- 1 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (202 opinie)
- 2 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (191 opinii)
- 3 Ławka robi za śmietnik w centrum Gdańska (76 opinii)
- 4 Wałęsa apeluje, Bodnar wraca do spraw (144 opinie)
- 5 Pajęczyny pełne larw na Zaspie (88 opinii)
- 6 Nowy, 20. punkt widokowy w Gdańsku (56 opinii)
Pasażerowie i kierowcy - kto komu wilkiem?
Zamykanie drzwi przed nosem, spóźnienia i niemiłe odpowiedzi. Z drugiej strony roszczeniowi, czasami pijani i niezbyt grzeczni pasażerowie - dlaczego w komunikacji publicznej wciąż trwa "rywalizacja" kierowców z pasażerami?
Czytaj także: Co zrobić gdy trafisz na sfrustrowanego kierowcę autobusu?
Na szczęście wszystkie pojazdy gdyńskiej komunikacji miejskiej wyposażone są w monitoring. Nagrywany jest też dźwięk, więc można było dokładnie sprawdzić kto i co mówił. Okazało się, że prawda jest nieco inna.
Masz tu odliczone miedziaki, se policz
- Kierowca zapalił lampkę w kabinie i stwierdził, że musi policzyć pieniądze - zapytał, czy pasażer się nie spieszy. Uzyskał odpowiedź, że nie. Ponieważ cała kwota była wniesiona bardzo drobnymi pieniędzmi, po przeliczeniu części z nich kierowca ruszył, gdyż stwierdził, że rozkład jazdy nie przewiduje tak długiego czasu postoju na przystanku. Na kolejnym przystanku kierowca dokończył liczenie i stwierdził, że brakuje 2 groszy, po czym ruszył. Pasażer ponowił prośbę o karnet, w związku z czym kierowca na kolejnym przystanku (już trzecim) ponownie przeliczył pieniądze, stwierdził że kwota jednak się zgadza i wydał karnet - opowiada Marcin Gromadzki, rzecznik gdyńskiego Zarządu Komunikacji Miejskiej.
Zobacz także: Jacy są kierowcy trójmiejskiej komunikacji publicznej?
Takie sytuacje są zaskakująco częste. Marcin Gromadzki opowiada o innej sytuacji, w której pasażer zachował się wyjątkowo prowokacyjnie. Podał kierowcy woreczek miedzianych monet i powiedział: "Pan sobie to przeliczy". Kierowca stwierdził, że szkoda mu czasu innych pasażerów, wrzucił pieniądze do puszki i wydał karnet. A pasażer wniósł skargę.
Bezstronny świadek nie istnieje
Kierowcy gdyńskiej komunikacji publicznej zostali niedawno nawet przeszkoleni z postępowania z "trudnymi" klientami. Bo tych nie brakuje i nie zawsze to zatrzaśnięte przed nosem drzwi są największym problemem. Postawy konfrontacyjne są po obu stronach.
- My mamy być opanowani, ale jak napity pasażer pluje przed siebie i poucza, że mam szybciej wydawać resztę i się jednocześnie "nie gapić" na jego paskudną dziewczynę, to świętemu nerwy mogą puścić - mówi Krzysztof, motorniczy w gdańskim tramwaju.
Szkolenia szkoleniami, ale zazwyczaj o postrzeganiu kierowców decyduje pojedyncze zdarzenie. A tu trudno o obiektywizm.
- Ktoś taki jak bezstronny świadek praktycznie nie istnieje. Każdy naturalnie opowiada się po jednej ze stron konfliktu. Zazwyczaj po stronie słabszego, ofiary, ale nie zawsze, bo wynika to też z wcześniejszych doświadczeń - podkreśla psycholog społeczny dr Wiesław Baryła. - Generalnie obowiązuje tu zasada z przysłowia, że jedna łyżka dziegciu może zepsuć beczkę miodu. Bo ludzie w większości są przychylni, sympatyczni i pomocni. Ale zdarzają się odstępstwa od tej reguły i może to wpłynąć na postrzeganie całej grupy kierowców czy pasażerów - dodaje.
Opinie (259) 7 zablokowanych
-
2014-11-20 08:03
pan Andrzej (1)
Pan Andrzej to nie dość że zawodowy wręcz pieniacz. To ktoś, przez kogo autobusy ciągle się spóźniają. Bilety kupuje się w kioskach lub automatach biletowych, a jeszcze lepiej (i taniej) kupuje się bilet miesięczny (doładowuje kartę miejską). Nie powinno być sprzedaży biletów w autobusach, tramwajach i trolejbusach. Kierowca/motorniczy ma prowadzić pojazd i tyle. Może jeszcze powinien sprzedawać poranną prasę i gorące napoje? Dla pana Andrzeja pewnie raczej piwo...
- 20 3
-
2014-11-20 08:07
Powinny być też automaty biletowe w autobusach.
Takie są np. we Wrocławiu i nie ma zawracania głowy kierowcy.
- 12 0
-
2014-11-20 07:47
Największe gbury to kierowcy Gdańskiego ZKM (2)
Niestety państwowa firma tak rozpieszcza że kierowca myśli że jest jak kierowniczka mięsnego w PRLu.
Wystarczy zlikwidować ZKM a kierowcy nabiorą kultury.
Najbardziej kulturalni byli kierowcy prywatnej linii Planetobus którą zarżnął prezydent Adamowicz..
Nawet w Bieszczadach kierowcy busów prywatnych oczywiście sa tak wylewni że jest to podejrzane. Ale oni pracują na własny rachunek i klient dla nich to zarobek.
Ci z ZKM Gdańsk najchętniej wozili by powietrze bo i tak im zapłacą i tu jest pies pogrzebany.
Kierowca ZKM Gdańsk to niestety facet w brudnym ubraniu z zepsutymi zębami często śmierdzący tanim tytoniem. Zmienić tego się nie da choć wielu próbowało choćby członkowie wielu dworów świnie na salony zapraszali a kończyło sie zawsze podobnie.- 6 23
-
2014-11-20 08:04
popieram
to co napisales. Juz masz 4 - ale nie przejmuj sie. Pewnie hejterzy zwiazani z autobusami minusuja. Mojego posta tez.
Popieram Cie :)- 2 6
-
2014-11-20 07:56
Może ty buraku śmierdzisz, ikilka dni łazisz w brudnej koszuli !!! Jak się przyjrzysz to zobaczysz , że kazdy prowadzacy pojazd jeździ w koszuli i krawacie ĆWOKU !
- 9 3
-
2014-11-20 07:48
co za bzdurne wypowiedzi o likwidacji MOŻLIWOŚCI ZAKUPU BILETU
to jest super że mamy MOŻLIWOŚĆ zakupu biletu. Nie patrzmy jeden na drugiego jak na wroga i nie wymyślajmy utrudnień.
- 6 14
-
2014-11-20 07:26
bo kierowca jest od prowadzenia pojazdu (3)
a nie od sprzedażny biletów , to kierowca , jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo kilkudziesięciu osób w pojeździe.
Powinien być całkowity zakaz sprzedaży biletów komunikacji miejskiej przez kierowców.
Żyjemy w XXI wieku są smartfony, biletomaty, kioski itp można sobie poradzić z biletem, a jak nie ma gdzie kupić pozostaje taxi.
Kierowca jest człowiekiem i może się denerwować , jak każdy z nas, ale każdy z nas wolałby jechać pojazdem prowadzonym przez wypoczętego spokojnego kierowcę.
Tyle w temacie- 49 6
-
2014-11-20 07:32
Dokładnie... (1)
...autobus to nie KIOSK !!!! sprzedaż biletów powinna być ewentualnie tylko w nocnych.
- 14 5
-
2014-11-20 07:39
Jak ktoś ma odliczone na karnet w normalnych nominałach to jeszcze ok. Jak idiota rzuce worek groszówek to jest to zwykłe robienie na złość.
- 17 2
-
2014-11-20 07:38
???
Jesteś z podstawówki czy gimnazjum?
Mama się za ciebie wstydzi!- 4 6
-
2014-11-20 07:22
Kiedys było modne takie hasło:
"Żądasz czystości - zachowaj ją sam"
to samo tyczy się KULTURY- 32 0
-
2014-11-20 06:57
Pan tu nie stal! Idz Pan na plac Zamkowy i powiedz Zygmuntowi na kolumnie: Pan tu nie stal!
- 18 1
-
2014-11-20 06:30
Obiło mi się o uszy że na terenie Gdyni komunikacją miejską porusza się osoba mająca gotowe druczki skarg na prowadzących pojazdy KM,tylko wpisuje nr pojazdu lub kierowcy i gotowe ,to się nazywa pomysłowość , i jak to nazwać?Kto dąży do ciągłej konfrontacji,
- 15 11
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.