- 1 Oszukane "30 stopni" w majówkę (19 opinii)
- 2 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (344 opinie)
- 3 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (267 opinii)
- 4 "Majówkowa dyspensa": hit czy kit? (108 opinii)
- 5 W Oliwie kwitną wiśnie jak w Tokio (71 opinii)
- 6 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (362 opinie)
Pies bronił właścicielki przed ratownikami medycznymi
Doberman bronił 23-latki z Nowego Portu, która kilka chwil wcześniej straciła przytomność. Problem w tym, że pomóc jej chcieli ratownicy medyczni. Wezwanym na miejsce policjantom udało się odciągnąć czworonoga od właścicielki, a ratownikom - pomóc kobiecie.
Ratownicy medyczni, którzy pojawili się w mieszkaniu 23-letniej gdańszczanki, nie mogli do niej podejść, ponieważ dostępu do pacjentki bronił jej pies - doberman.
Życie i zdrowie kobiety było zagrożone i liczyła się każda sekunda. Wierny czworonóg nie pozwalał, by nieznane osoby zbliżyły się do jego opiekunki i utrudniał rozpoczęcie akcji ratowniczej.
Ratownicy poprosili więc o wsparcie policjantów.
- Na miejsce przyjechali mł. asp. Zygmunt Piątkowski i sierż. sztab. Emil Marchewka - dzielnicowi z komisariatu w Nowym Porcie - mówi podinsp. Magda Ciska z gdańskiej policji. I dodaje: - Sierż. sztab. Emil Marchewka jako pierwszy wszedł do mieszkania i osłaniając rękę bluzą, zaczął iść w stronę dobermana. Drugi z dzielnicowych cały czas ubezpieczał kolegę i szedł za nim. Ostatecznie pies wycofał się i wszedł do pokoju, do którego dzielnicowy zamknął drzwi.
Ratownicy zaczęli pomagać nieprzytomnej kobiecie, a policjant dodzwonił się do jej matki i ustalili, jakie problemy zdrowotne może mieć 23-latka.
- 23-letnia gdańszczanka została zabrana do szpitala. Do czasu przyjazdu matki kobiety policjanci zaopatrzyli psa w karmę oraz wodę, a także zamknęli i zabezpieczyli mieszkanie gdańszczanki - kończy Magda Ciska.
Miejsca
Opinie (171) ponad 10 zablokowanych
-
2022-06-02 04:23
Gdyby pies zaatakował,.ta bluza niewiele by pomogła..
Policjant powinien podejść z pałka i w razie ataku, walnąć psa pałka. Albo gazem pieprzowym go psiknac.
- 0 4
-
2022-06-02 06:11
Policjanci zachowali się w porządku,
a funkcjonariusz który zapędził psa do pokoju zasługuje na wielkie podziękowania od właścicielki. Niejeden w takiej sytuacji wyjąłby gaz pieprzowy i dał psu po oczach, albo nawet wygarnąłby z gnata. W sytuacji wyższej konieczności ratowania zdrowia a może i życia człowieka, nikt by się nawet nie zająknął (poza bojownikami o dobro zwierząt kosztem dobra ludzi, ma się rozumieć).
- 2 2
-
2022-06-02 08:00
JP na 100%
- 0 0
-
2022-06-02 08:14
Ile mądrali na tym forum wszystko wiedzą, tacy mądrzy, ale w gębie.
- 1 0
-
2022-06-02 08:45
Policja wykonałą swoją pracę
To jest tak niespotykane, że trzeba o tym napisać artykuł
- 2 0
-
2022-06-02 08:46
Ale policjanci są super, wstydźcie się wy, którzy ubliżają im przy politycznych zadymach....*psie komu służysz*......
- 1 1
-
2022-06-02 09:04
Wspaniały przyjaciel
Mam nadzieje ze Pani czuje się dobrze a piesek dostanie coś dobrego ze tak chciał ja chronić . Psia wierność jest niesamowita
- 1 0
-
2022-06-02 09:16
(2)
Ten pies mógł jej tylko zaszkodzić. Ale co tu winić psa, to tylko zwierzak i nie wie, co się dzieje i nie zna on świata ludzi. Pies bazuje tylko na instynktach i na przywiązaniu. A jak właściciel umrze to pies jest gotów nawet swojego właściciela zjeść (niestety czytałam taką historię, strasznie smutne to było...)
- 8 19
-
2022-06-03 10:26
Czytaj mniej
i zaopiekuj sie psem ze schroniska. Będzie OK.
- 1 0
-
2022-06-03 16:36
Pies coś chyba musi jeść
A jak właściciel umrze to nikt psa nie nakarmi, pies czy chce czy nie nie ma wyjścia. Trochę wyobraźni
- 0 0
-
2022-06-02 11:49
lasso by się im przydało. tylko by złapać, a potem już tylko obroża, nie zaciskająca się
a pies chętniej zrobił by siku, niż by zjadł i wypił, ale przy obcym nie sikał by- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.