- 1 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (351 opinii)
- 2 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (489 opinii)
- 3 Dulkiewicz niechętna do wymiany zastępców (255 opinii)
- 4 Pod prąd uciekał przed policją (73 opinie)
- 5 Kleksem asfaltu w gumę przy Zieleniaku (138 opinii)
- 6 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (301 opinii)
Piesi walczą o zebrę na Lubowidzkiej. "Przejścia generują więcej wypadków"
Radny Jasienia złożył wniosek do Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni, by urzędnicy wyznaczyli przejście dla pieszych na nowo wyremontowanym i mocno uczęszczanym odcinku ul. Lubowidzkiej na południu Gdańska. Urzędnicy odmówili, tłumacząc, że "zebry" generują... większą liczbę wypadków z udziałem pieszych.
Niedawno urzędnicy zakończyli tam przebudowę 100-metrowego odcinka drogi. W ramach prac, dla poprawienia komfortu i bezpieczeństwa pieszych, poszerzono i obniżono chodnik. Dotąd piesi korzystali z bardzo wąskiego chodnika albo po prostu chodzili jezdnią.
Ku zdziwieniu okolicznych mieszkańców nie wyznaczono jednak przejść dla pieszych.
- Myślałem, że jest to oczywista pomyłka urzędników - przyznaje Michał Dubiec, zastępca przewodniczącego Rady Dzielnicy Jasień. - Przed remontem chodnik wąski na dwie płytki był tylko po prawej stronie jezdni. Podczas remontu został dobudowany pełnowymiarowy chodnik z obniżeniami, lecz nie zostały wyznaczone pasy. W godzinach szczytu droga ta jest szczególnie uczęszczana do ominięcia korków na węźle Szadółki. Czym tłumaczy brak przejścia zarządca drogi? Twierdzi, że większa liczba przejść powoduje więcej wypadków z udziałem pieszych! Jest to dla mnie argumentacja nie do zaakceptowania. Ruch na ul. Lubowidzkiej ostatnimi czasy bardzo mocno wzrósł, co spowodowane jest licznie powstającymi nowymi osiedlami w okolicy. Na co dzień kursuje tamtędy autobus linii 120, która ma zostać w niedalekiej przyszłości wydłużona aż do lotniska (wygrany projekt w BO 2021) - wylicza radny.
Urzędnicy brak przejść dla pieszych tłumaczą... niekorzystnymi statystykami, w których Polska przoduje w liczbie wypadków z udziałem pieszych przy jednocześnie proporcjonalnie najwyższej liczbie wyznaczonych przejść. W odpowiedzi na wniosek radnego przedstawiciele GZDiZ powołują się też na rozporządzenie Ministra Infrastruktury i ustawę Prawo o ruchu drogowym.
- W analizowanym obszarze występuje liczna zabudowa mieszkaniowa, w efekcie piesi przechodzą przez jezdnię w dowolnym miejscu, nie łamiąc przy tym przepisów ww. ustawy. Utworzenie przejść wiązałoby się z ograniczeniem pieszych do przekraczania ulicy tylko w miejscach wyznaczonych. Doświadczenia w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego dowodzą, że wśród krajów Unii Europejskiej Polska przoduje w liczbie wypadków z udziałem pieszych przy jednocześnie proporcjonalnie najwyższej liczbie wyznaczonych przejść. Zdaniem wielu ekspertów wynika to m.in. z nierozważnego lokowania przejść dla pieszych poza układem drogowym, wymagającym wyznaczania tego typu miejsc. Skutkuje to spowszednieniem tego elementu organizacji ruchu, a w konsekwencji brakiem właściwej reakcji kierowców (brak ograniczenia prędkości, brak szczególnej uwagi na otoczenie jezdni) w tego typu lokalizacjach - czytamy w odpowiedzi GZDiZ.
Jak dodaje Agata Lewandowska, miejski inżynier ruchu, przejście dla pieszych nie zostało tam wyznaczone także z uwagi na małe natężenie ruchu pieszego oraz niewielką odległość do przejścia przy ul. Jabłoniowej.
- Obecnie na ul. Lubowidzkiej, jak i Stężyckiej nie ma wyznaczonych przejść dla pieszych. Na dalszym odcinku ul. Lubowidzkiej i Stężyckiej następuje bardzo intensywna zabudowa nowymi osiedlami mieszkaniowymi i charakter tych ulic zmienia się bardzo szybko. Mamy tam teraz wprowadzone skrzyżowania równorzędne, a piesi mogą przekraczać jezdnię w obrębie skrzyżowań oraz w dowolnym miejscu na dalszym odcinku ulicy przy zachowaniu ostrożności, zgodnie z prawem o ruchu drogowym - tłumaczy Lewandowska.
Jak dodaje, miejsce, gdzie wnioskowane było wyznaczenie przejścia, nie znajduje się w obszarze wspomnianej zabudowy, lecz na jej skraju.
- Stąd nie ma generatora ruchu pieszego. Dlatego też w obecnej sytuacji nie ma tam potrzeby wyznaczania przejścia dla pieszych. Bierzemy pod uwagę, że teren ten szybko się zasiedla i mamy w planach wraz z napływem nowych mieszkańców wdrażać elementy uspokojenia ruchu oraz strefę tempo 30 w obszarze zabudowy wielorodzinnej - dodaje miejski inżynier ruchu.
Choć przejść dla pieszych na Lubowidzkiej nie będzie, to wkrótce bezpieczeństwo pieszych w tym miejscu poprawi się. Urzędnicy zapowiedzieli tam montaż progów zwalniających.
Opinie (125) 3 zablokowane
-
2021-02-19 10:19
(1)
Urzędnicy powinni za takie wypowiedzi i takie decyzje ponosić kary dyscyplinarne.
- 6 0
-
2021-02-19 10:59
dokladnie
Agata Lewandowska znalezc i osadzic.
- 0 1
-
2021-02-19 10:31
I o to chodzi, na zrobieniu pasów nikt nie zarobi. A na kupnie i montażu progow
juz ktoś chapnie. Dlatego mamy plage progow w miescie, hurtowe ilisci w miejscach, gdzie nie powinny byc. I dodatkowo to nie są progi zwalniajace. To progi uszkadzające zawieszenie dzieki swojej tragicznej konstrukcji. Ale ktos zarabia.
- 3 0
-
2021-02-19 10:33
zebra
po co przejście dla pieszych jak tam nawet chodników nie odśnieżają
- 1 1
-
2021-02-19 10:34
no tak, taki bezczelny pieszy łazi po przejściu i generuje wypadki, a powinien siedzieć w domu.
- 1 1
-
2021-02-19 10:36
Panie Radny to samo jest na ulicy Leszczynowej w okolicach przejazdu nad Armii Krajowej. Brak przejścia dla pieszych, bo ponoć pieszy ma na całej ulicy pierwszeństwo. Czyli jak to u nas, musi się coś stać żeby powstały pasy
- 1 1
-
2021-02-19 10:55
Na taczkach wywieźć takich urzędasów
- 0 1
-
2021-02-19 10:58
stawianie lawek spowoduje wzrost pijacych na lawce i przeklinajacych ;)
czyli po gdansku ... likwidujmy przejscia
- 4 0
-
2021-02-19 11:03
Hahahaha, urzędnicy i wszystko jasne!!
Przecież trzeba byłoby coś zrobić, jakiś plan i takie tam różne ale co tam, w Gdańsku jak zwykle wolna amerykanka!
- 1 1
-
2021-02-19 11:47
Nie powinno być żadnych "zebr"
Zebry to chory wymysł z czasów wszechwładnego blachsmrodziarstwa, gdy wąska elita "automobilistów" szerokim gestem zawłaszczała sobie przestrzeń miejską i prawa.
A obecnie jedynie prawem zasiedzenia, w którym byliśmy od zawsze wychowywani może wydawać się rozsądnym twór taki jak przejścia dla pieszych.
Tak naprawdę jest to ograniczenie wolności pieszego, do poruszania się wyłącznie na przejściach, w dodatku jeszcze obwarowane rozmaitymi warunkami.
Pieszy powinien przechodzić w dowolnie wybranym miejscu - to jest podstawa.
Ewentualne miejsca do przechodzenia mogłyby być jedynie dodatkowym uprzywilejowaniem pieszego wobec pojazdów.
Nie ma zgody na to żeby garstka (już na szczęście coraz mniejsza) użytkowników prywatnych samochodów dyktował wszystkim którzy nie chcą bądź nie mogą pozwolić sobie na samochód jakie mają prawa do poruszania się, a jakich nie.- 3 0
-
2021-02-19 12:05
To jest i**otyzm nie chcą robic przejsc dla pieszych ale wprowadzaja ograniczenie predkosci!!
I sie tłumacza ze tak dbają o pieszych :)
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.