Był nietrzeźwy, nie posiadał uprawnień i... rozpędził się do 198 km/h, nie zdając sobie sprawy, że jedzie obok nieoznakowanego radiowozu. Policjanci zatrzymali 51-letniego motocyklistę z Gdańska.
W niedzielę po południu policjanci z gdańskiej drogówki jechali nieoznakowanym radiowozem
al. Armii Krajowej. W pewnym momencie na światłach stanął przy nich motocyklista. Gdy zapaliło się zielone, ruszył i zaczął gwałtownie przyśpieszać.
Policjanci ruszyli za nim. W pewnym momencie jechali razem z nim z prędkością 198 km/h. Ostatecznie 51-latek został zatrzymany.
- Podczas rozmowy z mężczyzną policjanci wyczuli od niego zapach alkoholu. Badanie alkomatem wykazało, że 51-letni mieszkaniec Gdańska prowadził motocykl, mając w wydychanym powietrzu 0,7 promila alkoholu. Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że 51-latek nie ma też uprawnień do kierowania - mówi Magdalena Ciska z gdańskiej drogówki.Zatrzymano też innych pijanych kierowców
Przez cały weekend policjanci z Gdańska zatrzymali łącznie ośmiu nietrzeźwych kierowców. Tym razem duża część z nich wsiadła za kierownicę, będąc naprawdę pijana. Zatrzymani to m.in. 42-letnia kobieta, która mając w organizmie 2,5 promila alkoholu jechała zygzakiem ul. Spacerową, 44-latek, który po pijanemu (blisko 2 promile) spowodował wypadek drogowy na al. Rzeczypospolitej oraz 43-letni sprawca kolizji, który miał w wydychanym powietrzu ponad 2,5 promila.
W ręce policjantów trafił też pijany kierowca renault, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej, a po pościgu zamknął się w samochodzie, myśląc, że dzięki temu uniknie odpowiedzialności. Mężczyzna miał prawie 3 promile alkoholu w organizmie i - tak jak pozostali zatrzymani pijani kierowcy - trafił do policyjnej celi.