- 1 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (330 opinii)
- 2 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (488 opinii)
- 3 Dulkiewicz niechętna do wymiany zastępców (250 opinii)
- 4 Kleksem asfaltu w gumę przy Zieleniaku (138 opinii)
- 5 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (301 opinii)
- 6 Pod prąd uciekał przed policją (64 opinie)
Po ataku lwa będą nowe zabezpieczenia w ZOO
W lwiarni prawdopodobnie zamontowane zostaną armatki wodne, a kolejna próba połączenia lwa Arco z samicami odbędzie się najpewniej na wybiegu. To reakcja pracowników ZOO na poniedziałkowe zdarzenie, w którym lew Arco zadusił jedną z lwic.
- Pomimo interwencji asystenta dyżurnego i opiekunów próby rozdzielenia zwierząt nie powiodły się - informował w poniedziałek wieczorem Michał Targowski, dyrektor gdańskiego ZOO.
Powalona na ziemię Berghi zdechła po kilku minutach. Podczas tych wydarzeń, w lwiarni znajdowało się kilkoro zwiedzających. Część opuściła pawilon, niektórzy nie dali się wyprosić. Co najmniej jedna osoba rejestrowała tragedię za pomocą smartfona.
Dziś dwa filmy trafiły do sieci. Pojawiły się też zarzuty wobec pracowników ZOO.
- Nie zrobili nic, żeby lwy rozdzielić. Moim zdaniem albo mieli to gdzieś, albo po prostu nie byli wyszkoleni i sami nie wiedzieli, co robić. A jak już cokolwiek robili, to było to bez sensu i nie skutkowało - opowiadała Gazecie Wyborczej Trójmiasto mieszkanka Gdańska, która była świadkiem wydarzeń w lwiarni.
Ogród zoologiczny odpiera zarzuty twierdząc, że pracownicy postępowali zgodnie z obowiązującymi procedurami: drapieżniki zaczęto polewać wodą pod ciśnieniem i otwarto szyber oddzielający pomieszczenie ekspozycyjne od zaplecza w nadziei, że lew przemieści się w to miejsce.
- O sytuacji powiadomiono też telefonicznie dyrektora, lekarza i asystenta. Z kolei pielęgniarz użył dwóch różnych węży z wodą pod ciśnieniem. Niestety, strumień był słabszy, bo część wody rozbryzgiwała się trafiając w kraty - wyjaśnia Andrzej Gutowski, asystent w dziale hodowlanym.
Do lwa nie strzelano środkami usypiającymi, bo czas potrzebny, aby zaczęły działać w organizmie dużego zwierzęcia to co najmniej kilka minut. Co więcej działanie środka znacznie opóźniłaby adrenalina, a lew podczas agresji miał jej pod dostatkiem. W przypadku uśpienia samca istniałoby ponadto ryzyko, że zostanie on zaatakowany przez dwie pozostałe lwice. Użycie broni palnej również nie wchodziło w rachubę.
- Jesteśmy załamani, jesteśmy w szoku. Nie wiemy dlaczego to się stało, co było przyczyną ataku lwa - mówił niedługo po wydarzeniach Michał Targowski.
Wyładunek i łączenie lwów
Zobacz, jak wyładowywano lwy w gdańskim ogrodzie zoologicznym.
On mieszkał wcześniej w portugalskim ogrodzie, one we francuskim ośrodku hodowlanym. Po wyładunku i aklimatyzacji na zapleczu lwiarni, koty zamieszkały w pomieszczeniach ekspozycyjnych. W jednym lew, w drugim lwice. W końcu postanowiono je połączyć.
Dwuipółletnia Tshibinda oraz półtoraroczne Berghi i Zion uznały Arco za przywódcę stada. Choć trzeba przyznać, że nie obyło się bez drobnego incydentu. Jak opowiadał dyrektor ZOO, najstarsza samica była trochę opryskliwa wobec Arco.
- Przyłożyła mu łapą w pysk i trochę kudłów mu wyrwała. Być może było to ostrzeżenie, żeby nie przytulał się tak w pierwszych chwilach - komentował Michał Targowski.
Scalenie stada uznano jednak za udane. Potwierdzały to kolejne dni, które koty spędzały razem. Kolejną próbą było otwarcie nowo wybudowanej lwiarni podczas dnia otwartego ZOO.
Tysiące odwiedzających, flesze i dzika natura
Zobacz lwiarnię i jej mieszkańców podczas dnia otwartego.
- W sobotę 11 października, kiedy przez pawilon przewinęło się kilkanaście tysięcy zwiedzających, zwierzęta zachowywały się spokojnie, spały i wyglądały na znudzone, czyli tak jak zachowuje się lwia rodzina - analizuje dyrektor.
13 października nastąpił niespodziewany atak Arco. Jak twierdzą pracownicy ogrodów zoologicznych, lwy potrafią być nieprzewidywalne i niełatwo jest je rozszyfrować.
- Musimy pamiętać, że to są dzikie zwierzęta. Nigdy w 100 procentach nie przewidzimy, jak się zachowają - tłumaczy Andrzej Malec, kierownik działu hodowlanego w chorzowskim ZOO.
- One są zwierzętami impulsywnymi. To drapieżnik, który rozwiązuje sprawy za pomocą agresji - dodaje z kolei Magdalena Janiszewska, naczelnik łódzkiego ogrodu zoologicznego.
Przykładem może być choćby sytuacja z Dallas, gdzie lew przez lata mieszkający z lwicą, nagle zaatakował partnerkę.
Obecnie Arco oraz Tshibinda i Zion przebywają w oddzielnych pomieszczeniach gdańskiej lwiarni. ZOO rozważa natomiast zainstalowanie nowych zabezpieczeń.
Armatki wodne i scenariusze łączenia stada
- Zastanawiamy się nad armatkami wodnymi wewnątrz pomieszczeń ekspozycyjnych oraz nad zamianą szyb na kraty w drzwiach prowadzących na zaplecze, aby mieć lepsze możliwości interwencji - wylicza Andrzej Gutowski.
Powodem zainwestowania w armatki wodne miałby być fakt, że strumień wody kierowany przez pielęgniarza na lwa miał obniżoną skuteczność - woda po części rozbryzgiwała się na kratach. Z kolei zamiana szyby na kraty w drzwiach umożliwiłaby interwencję np. za pomocą gaśnicy. Do czasu montażu nowych zabezpieczeń samiec ma być oddzielony od samic. Nie wiadomo natomiast, kiedy dokładnie i w jakich okolicznościach nastąpi scalenie stada.
- Być może trzeba poczekać aż samice osiągną dojrzałość płciową. Najlepiej łączyć osobniki podczas rui - sugeruje Teresa Grega, wicedyrektor krakowskiego ZOO.
Gdański ogród rozważa taki scenariusz, choć niewykluczone jest scalenie stada na wybiegu zewnętrznym (w pogotowiu mają być węże strażackie). Na razie zarówno samiec, jak i lwice będą miały czas na odpoczynek od siebie. Pracownicy gdańskiego ZOO mają także nadzieję, że odwiedzający uszanują zakaz fotografowania lwów z użyciem lampy błyskowej.
Miejsca
Opinie (316) 7 zablokowanych
-
2014-10-15 07:44
Prawidłowe przywołanie Lwa
Czy pracownicy ZOO prawidłowo zawołali Lwa czyli Kici Kici taś taś A tak poważnie ZOO nie było na to przygotowane ani nie mieli czym zareagować (bo polewanie Lwa z wysokości 5 metrów woda z węża ogrodowego nic nie da )
- 9 0
-
2014-10-15 08:06
Zoo nie przygotowane!!!
Powinno się zakazać trzymania dzikich zwierząt w roli eksponatów. To rozrywka naszych dziadków, a obecnie w dobie tv i internetu zwykły przeżytek i męczenie zwierząt. Nie zamierzam oglądać więzienia dla zwierząt i uważam, że miasto nie powinno tam topić naszych pieniędzy.
- 6 2
-
2014-10-15 08:07
zwolnić dyrektorka (3)
i cały zarząd oraz opiekuna Lwów i szybko to partacze tylko od popeliny. To zoo jest źle zarządzane brak np kierunków zwidzania tzn są ale dwunznaczne np w okolicach gepardow, malp itd brak jest z mapy z legendy np jestes w tym a tym miejscu, postawione wszystko na komercję na zysk, a inwestycji jak na lekarstwo. Kotowate siedzą w małych klateczkach np rys to jak małej celi a zolwie aligatory węże to w pudeleczkach siedzą za szybka widać ile miejsca maja. To zoo to jest jedna wielka popelinaa. I to ja będąc tam raz w lipcu widziałem to ile tam musi być problemów gdyby tam przyszedł ktoś z gl
- 9 9
-
2014-10-15 08:31
wykooac Budynia (1)
a nie dyrektora. To Adamowicz urzadził sovie w zoo kampanie wyborvzxas
- 5 0
-
2014-10-15 08:51
Jestem za wykopaniem BUDYNIA
To Adamowicz urzadzil sobie w zoo w sobote kampanie przedwyborcza chcialabym aby nie zostal juz przy wladzy .........
- 5 0
-
2014-10-15 08:43
zwolnic dyrektora
Od dawna wszyscy wiedza ze zle jest w zoo ale jest to klika prezydent i dyr zoo dlatego tak szybko polaczono zwierzeta w sobote feta w zoo zblizaja sie wybory okazja byla jak to wladze dbaja o zoo gdanszczan ile bylo zwiedzajacych tylko nikt nie zajal sie biednymi zwierzetami i klamstwa wszedzie dyr, targowskiego nic tam nie zrobiono i nic nie robiono bylam widzialm do hodowli krolikow a nie do lwow czas skoczyc z tym folwarkiem pana i swita kto tam pracuje same rodziny znajomi brak kompetencji jakichkolwiek zenada i wsyd
- 4 1
-
2014-10-15 08:17
oj nie liczyłbym
na uszanowanie zakazu robienia zdjęć z lampą błyskową...:( nie szanuje się innych zakazów to taki byłby uszanowany
- 2 1
-
2014-10-15 08:25
Pomimo interwencji asystenta dyżurnego i opiekunów próby rozdzielenia zwierząt nie powiodły się (1)
STEK BZDUR, na filmie widać, że nie było żadnej interwencji.
- 11 0
-
2014-10-15 08:36
KLAMSTWO
Nikt nic nie robil by rozdzielic i pomoc bylam tam nie wiedzieli co maja robic polali woda malenki strumyk wody nie bylo nikogo konkretnego zostali sami pielegniarze czyli fizyczni ktorzy przygotowuja jedzenie i sprzataja i niech pan przestanie klamac panie targowski tylko przyznac sie do bledu
- 8 0
-
2014-10-15 08:33
TO SKANDAL (2)
To co sie stalo swiadczy o braku profesjonalizmu zarowno dyr. Zoo jak i jego pracownikom bylam w zoo - widzialam jak 20 min przed dramatem lwice panicznie baly sie lwa , wyczuwalo sie w ich zachowaniu lek widzieli to tez pracownicy ktorzy byli na dyzuze w tym dniu nic nie zrobiono bo nie wiedzieli jak postapic nie bylo o tej godz zadnego pracownika ktory podjal by decyzje pani ktorej - pracownicy zreszta widzieli to tez inni ze lwy sa niespokojne mowilismy o tym ale nic nie zrobiono to skandal ze laczy sie mlode lwice jeszcze dzieci w swiecie lwiat z doroslym lwem nie znaly sie , nowe otoczenie , przyjechaly poranione transport trwal 2 doby a mnial trwac jedna dobe byly zestresowane feta przedwyborcza w sobote w zoo , flesze tlumy ludzi zostaly za szybko polaczone panie dyr, nie laczy sie samic ktore nie osiagnely dojrzalosci plciowej i niech pan glupot nie opowida w mediach ze wszystkie znaki na niebie wskazywaly ze stado sie scala trzeba bylo przygladac sie lwom ich zachowaniu monitorowac a nie polaczyc stado ktore sie wogole sie nie znalo to pan odpowiada za ten dramat , dlaczego nie ma pracownikow przeszkolonych to sa zwierzeta drapiezne a nie domowe koty - ale i te nalezy obserwowac gdy sie je laczy prosze zajac sie hodowla krolikow a nie lwami nie macie pojecia o hodowli lwow skoro w tak szybkim czasie polaczyl pan mlode lwiczki z samcem to zenujace , zal tej lwiczki tak sie bronila tak chciala zyc 20 min. Dramatu i zagryzania na oczach ludzi i dzieci brak mi slow tego nie mozna tak zostawic powinien pan przyznac sie do bledu bo go popelniliscie
- 24 3
-
2014-10-15 08:50
Poproszę jakieś dane kontkatowe do Pani bo widać, że jest Pani znawcą dzikich kotów a ja własnie kupiłem sobie persa który jest agresywny i potrzebuje Pani pomocy!!!
- 2 8
-
2014-10-15 10:15
Jeśli rzeczywiście było tak jak mówisz, powinnaś ten temat pociągnąć dalej.
Nie cierpię zamiatania pod dywan faktów, polskiej bylejakosci i udawania na kazdym kroku, że nic sie nie stało.
- 5 0
-
2014-10-15 08:39
żenada
"Po ataku lwa będą nowe zabezpieczenia w ZOO" - było pomyśleć o tym wcześniej.
- 12 2
-
2014-10-15 08:59
smutne
ale kiedy lew zaczyna myśleć o potomstwie to zdarza się że zabija małe lewki, a TA była jeszcze dzieckiem, to jakieś niedopatrzenie opiekunów...
- 8 0
-
2014-10-15 09:14
wina jest opiekunów !!! (1)
widziałam ten filmik, nawet nie trafił tym "jakże mocnym" strumieniem w lwy...
nikt nic nie zrobił!!! biedna lwica...- 8 2
-
2014-10-15 09:21
powinni wejść do klatki?
skąd się biorą takie pomysły?
- 0 3
-
2014-10-15 09:21
zszokowana !! (1)
To byla woda pos cisnieniem ?! Boze reakcja ludzi pracujacych w zoo zenujaca i strasznie pozna ! to nowe zwierzeta powinny miec stala obserwacje, te polewanie woda to kapiel dla tych stworzen ! Porazka szkoda stworzenia, jezeli nie potrafia zapewnic tym zwierzakom odpowienich warunkow i ochrony to po co je biora ?! CHORE !
- 14 0
-
2014-10-15 09:59
To polewanie to nawet kpiel nie była
Woda nie doleciała nawet do lwa. Facet tylko kamienie mył... niestety.
- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.