• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Po jakich studiach najłatwiej o pracę? Ranking

Elżbieta Michalak
26 marca 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
W rankingu 50 szkół, których absolwenci są najczęściej poszukiwani przez pracodawców najlepiej z Trójmiasta wypadła Politechnika Gdańska. W rankingu 50 szkół, których absolwenci są najczęściej poszukiwani przez pracodawców najlepiej z Trójmiasta wypadła Politechnika Gdańska.

Uczelnie i kierunki o profilu technicznym dają największą szansę na zdobycie pracy - to wyniki rankingu Tygodnika Wprost, który na podstawie rozmów z największymi polskimi pracodawcami stworzył listę 50 najbardziej cenionych przez nich polskich uczelni.



Jeśli miał(a)być wybrać studia, zdecydował(a)byś się na uczelnię z Trójmiasta?

Choć od kilku lat na rynku pracy mocno odczuwalny jest brak młodych ludzi posiadających wykształcenie techniczne, wydawałoby się, że studenci nie zawsze biorą to sobie do głowy. Potwierdzeniem mogą być wyniki rekrutacji, zgodnie z którymi wśród 69 kierunków studiów przygotowanych np. przez Uniwersytet Gdański, największym zainteresowaniem podczas ubiegłorocznych rekrutacji cieszyły się skandynawistyka, psychologia, bezpieczeństwo narodowe, filologia angielska i iberystyka. Czytaj więcej: Te kierunki cieszą się największym powodzeniem

Tygodnik Wprost postanowił sprawdzić wśród pół tysiąca największych polskich pracodawców (głównie z branży przemysłowej), jaki jest profil ich wymarzonego kandydata. Pytano o to, jaką szkołę powinien skończyć, jaki kierunek studiów, czy na uczelni państwowej, czy prywatnej itp. Stąd w rankingu przeważają uczelnie techniczne i ekonomiczne.

I tak, wśród 50 szkół, których absolwenci są najczęściej poszukiwani przez pracodawców na pierwszym miejscu uplasowała się Politechnika Warszawska, na drugim Szkołą Główna Handlowa w Warszawie, a na trzecim Uniwersytet Warszawski.

Czytaj również: Kierunki, na które brakuje chętnych

W zestawieniu znalazły się cztery uczelnie z Trójmiasta. Najwyżej, bo na miejscu 7., uplasowała się Politechnika Gdańska, która w listopadzie 2014 r. znalazła się na drugim miejscu w rankingu MNiSW uczelni polskich najczęściej wybieranych przez kandydatów. 18 oczek niżej, na 25. miejscu w rankingu Wprost uplasował się Uniwersytet Gdański, 32. miejsce zajęła natomiast Akademia Sztuk Pięknych w Gdańsku, a 45. miejsce Akademia Morska w Gdyni.

W rankingu znajdują się także szkoły wyższe najbardziej cenione przez pracodawców, uporządkowane w tabelach (każda tworzona była do 10. miejsca) względem kierunków studiów. Najlepiej wypadła tu Politechnika Gdańska, w przypadku której cenione są następujące kierunki studiów: transport i logistyka (2. miejsce), automatyka i robotyka (3. miejsce), elektronika i elektrotechnika (5. miejsce), górnictwo i geologia (5. miejsce), inżynieria i ochrona środowiska (6. miejsce), inżynieria lądowa i budownictwo (7. miejsce), mechanika i budowa maszyn (7. miejsce), informatyka i telekomunikacja (7. miejsce), chemia (8. miejsce), energetyka, elektroenergetyka, sieci i systemy energetyczne (8. miejsce, na 10. znalazła się Akademia Morska w Gdyni), zarządzanie i inżynieria produkcji (9. miejsce).

Do zestawienia załapał się też Uniwersytet Gdański, którego trzy kierunki: nauki społeczne, filologie obce i prawo i administracja znalazły się na 10. miejscu w tabeli kierunków szkół wyższych najbardziej cenionych przez pracodawców.

W zestawieniu 10 niepublicznych szkół wyższych najbardziej cenionych przez pracodawców nie znalazła się żadna szkoła z Trójmiasta.

A jakie kierunki są zdaniem pracodawców najbardziej popularne? Wśród pierwszej dziesiątki znajdują się kolejno: zarządzanie i marketing, ekonomia, mechanika i budowa maszyn, finanse i rachunkowość, transport i logistyka, automatyka i robotyka, elektronika i elektrotechnika, informatyka i telekomunikacja, energetyka i elektroenergetyka, prawo i administracja.
Elżbieta Michalak

Miejsca

Opinie (226) 3 zablokowane

  • A medycyna??? (7)

    Nie znam lekarza bez pracy, ale informatyka - nie jednego.

    • 92 14

    • informatyka moze, ale nie programiste (2)

      • 7 3

      • (1)

        nie wiem czemu az 3 minusy, w mojej firmie oraz wielu innych za polecenie osoby, ktora firma przyjmie placi sie w granicach 500-6000 zlotych, i ciezko o ludzi jest. Albo zadnej wiedzy albo stawki astronomiczne. Ale na pewno nie mozna nazwac programisty osoby, ktora jest wylacznie po studiach informatycznych.

        • 0 0

        • pewnie że nie

          Najlepszy programista z jakim współpracuje moja firma w ogóle nie ma dyplomu, bo przerwał studia na Akademi Morskiej :) a jest bezkonkurencyjny i o etacie nie chciał nawet słyszeć, bo tyle firm "obsługuje". Z informatyków się śmieje, bywał przy naszych rekrutacjach ...oj jak speszeni panowie wychodzili po kilku jego pytaniach ;)

          • 1 0

    • (2)

      Ja za to znam wielu mlodych lekarzy, którzy pracują na wolontariacie, czyli za darmo, zeby zrobic specjalizacje... Chory kraj... nie dziwie sie, ze mlodzi wyjezdzaja...

      • 17 5

      • słabi znajomi (1)

        Ja nie znam żadnego lekarza bez pracy, a obracam się tylko w takim środowisku, bo takie studia skończyłam

        • 5 6

        • Skoro nie znasz po tych studiach nikogo kto z wolontariatu robi np dermatologię, radiologię, okulistykę, laryngologię, ginekologię to znaczy że nie masz znajomych.

          • 0 0

    • Informatyk po Wydziale Zarządzania UG

      to nie jest informatyk.

      • 21 3

  • (4)

    Każda uczelnia i każdy kierunek jest dobry jak absolwent jest jeszcze lepszy . Dobry znajdzie pracę ,malkontent i leń niekoniecznie .

    • 6 7

    • Odwrócona przyczynowość (1)

      Kto zdolny pójdzie na politologię, europeistykę
      czy `informatykę biznesową'?

      • 2 0

      • to nie tak

        weź pod uwagę, że nie kazdy ma możliwość wyboru ze względu na miejsce zamieszkania. Np. w wielu miastach 100tysięcznych jest jedna marna uczelnia, wielu nie stać na wyjazd i studiowanie w 3city czy Wawie i kończa jakies akademie pedagogiczne czy szkoły byznesu. Ale jak ktoś ma łeb na karku, siłę przebicia to w każdym zawodzie odniesie sukces.

        • 0 0

    • zgadzam się

      Wiele zalezy od człowieka. Znam babkę po pedagogice, która prowadzi dużą firmę szkoleniową, nawiązuje współpracę z wyższymi uczelniami, co pozwala jej na otwieranie studiów podyplomowych. Sama zrobiła doktorat, wykłada u siebie i na uczelniach wyższych. Są politolodzy, którzy płaczą że roboty nie ma a są tacy, którzy którzy lobbują w sejmie itd. itp.
      Znam też inżynierów siedzących za 3 tysie na nędznym etacie.
      Reasumując - wszystko zalezy od cech osobowych, siły przebicia i intelektu.
      W każdym zawodzie można odnieść sukces.
      Oczywiście - im lepszy kierunek tym łatwiej ;)

      • 0 0

    • Najpierw trzeba mieć znajomości by dostać pierwszą pracę

      Jak nie dostaniesz to nie pokażesz nikomu że jesteś dobry

      • 5 2

  • GUMED (24)

    A stomatolodzy z GUMEDu?

    • 53 5

    • Dentysta (17)

      Ja sie zawsze zastanawiam, co zachęca ludzi do zostania dentysta albo ginekologiem? Bo dla samej pensji chyba sie nie poświęcają? Coś musza w tych zawodach widzieć...

      • 6 4

      • (16)

        Jeśli chodzi o dentystów to w większości są to ci co nie dostali się na lekarski, a pozostali to ci którzy kierują się potencjalnymi zarobkami

        • 5 6

        • nie zgadzam się (11)

          Studiuje stomatologie, dostałam się na lekarski ale nie poszlam, pieniędzy mi nie brakuje i na pewno nie poszłam na studia z powodu pieniędzy. Po co piszesz bzdury jak masz tak wąskie poglądy?

          • 9 4

          • dołączam się do pytania, dlaczego stomatologia? (6)

            jest to ciężka fizyczna harówa, w 90% przypadków rutyna i swego rodzaju rzemiosło a niestety dentyści nie są darzeni takim szacunkiem i poważaniem jak lekarze.
            Zarobić można dobrze a nawet bardzo dobrze jak się jest dentystą-"biznesmenem", tzn dobrym dentystą i dodatkowo dobrym biznesmenem bo przy prywatnej praktyce pojawiają się wszystkie aspekty typowe dla każdej innej działalności (innowacyjność, marketing, oferta, lokal, wyposażenie, cennik itd).
            tak więc też jestem ciekawy jaka jest motywacja poza kasą

            • 0 2

            • (4)

              Ok, spróbuję Ci to wytłumaczyć z mojego własnego doświadczenia. Pomysl sobie ze jestes na liceum, Twoje ulubione przedmioty to biologia i chemia z którymi świetnie dajesz sobie rade bo po prostu to lubisz. Masz świetnego nauczyciela, który potrafi zainteresować Cię ludzkim organizmem i jego zawiłościami. Nauka nie sprawia Ci żadnego problemu, radzisz sobie naprawdę nieźle, świat stoi przed Tobą otworem i możesz robić w życiu to co Ci się tylko podoba, przychodzi matura, masz swietne wyniki a na pewno wystarczające na uczelnie medyczne. I pojawia się pytanie na jakie iść studia? Lubisz biologię i chemię wiec chcesz iść w tym kierunku, nie chcesz być nauczycielem wiec samo studiowanie biologii i chemii odpada, biotechnologia Cię nie kręci, lubisz zwierzęta ale nie na tyle żeby studiować weterynarie zostaje medycyna i stomatologia, przeraza Cię myśl o dyzurach i o tym ze ciężko będzie pogodzić prace z marzeniem o rodzinie. I ta droga wybierasz stomatologie :) ale spoko ty i tak powiesz ze każdy stomatolog poszedł na studia dla kasy :) ludzie przestańcie mierzyć innych swoją miarka :) to nie pieniądze się w życiu liczą, zróbcie coś ze swoim życiem a nie będziecie musieli zazdrościć nowego samochodu swojemu dentyscie :)

              • 9 1

              • (3)

                Do Pana wyżej, proszę przeczytać jakąś książkę albo się wyedukowac. Każdy stomatolog w naszym kraju kończy studia z tytułem LEKARZ dentysta. Studia stomatologiczne to tak naprawdę medycyna + stomatologia. Na zajęciach mamy chirurgie, internę, okulistyke, ginekologie...itp chyba o czymś jednak to świadczy :)

                • 4 6

              • (2)

                Więc umie Pani zakładać szwy i gips, dobrać insulinoterapię, zbadać dno oka i odebrać poród?

                • 1 0

              • ale (1)

                ale po co ona ma to umieć ? i nie rozumiem, zakładać gips to jakiś prestiż ? :D zresztą tym się zajmuje personej średni a nie lekarze ;)

                • 1 2

              • Oczywiście że to lekarze zakładają gips, przynajmniej w naszym kraju. A po to, bo chwalila się że miała te same przedmioty na studach co lekarze i w zasadzie dentysta to super combo lekarz wszechspecjalizacji z opcją leczenia zębów.

                • 1 0

            • harówkę

              to masz w szpitalu na sorze albo na chirurgii ;) w spokojnym gabinecie stomatologicznym pracujesz według harmonogramu, rzadko spotykają cię "niespodzianki", jedynie kręgosłup z czasem daje o sobie znać. Nie dyżurujesz nocami i w święta, pracujesz "od - do" i masz czas dla rodziny, Sam sobie regulujesz urlopy ....mało plusów ?

              • 1 0

          • (3)

            No to dlaczego studiujesz stomatologię? Jedyny powód, jaki ja widzę to autentyczna troska o zęby ludzi, żeby byli szczęśliwi i mieli ładne, zdrowe ząbki :)
            Ja nawet za miliony nie chciałabym leczyć ludziom zębów ;)

            • 6 2

            • (2)

              Myślę, że gdybyś poczuła te satysfakcję gdy ktoś przychodzi z bólem a wychodzi z uśmiechem na twarzy i to dzięki tobie to by zmieniła zdanie :)

              • 10 1

              • (1)

                ta jak 200pln. zostawi uśmiech znika, dlatego wole Kaszubowo tam dentyści to połowa stawek w trójmieście

                • 5 0

              • To jest chyba logiczne ze jeżeli stomatolog płaci za wynajem gabinetu w 10 tys miesięcznie a na jakimś kompletnym zadupiu lekarz zrobi sobie gabinet w domu to nie musi płacić nikomu za wynajem i może obniżyć ceny. Ludzie myślcie...

                • 4 3

        • bzdura

          na stomatologię trudniej się dostać niż na lekarski
          kasa potem lepsza, nie trzeba pracować w szpitalu, dyżurować, same plusy ;)

          • 1 1

        • (2)

          Bez przesady, na stome jest 33 osoby na miejsce, więcej niż na lekarski...

          • 6 1

          • (1)

            to że na stomatologię jest więcej osób na jedno miejsce nie znaczy, że ci co ostatecznie się dostają w większości nie stanowią odpadu z lekarskiego

            • 4 3

            • kolejna bzdura

              Studiujesz stomatologie ze się odzywasz? U mnie na roku na 61 osób dwie osoby dokładnie dwie osoby poszły na stome bo nie dostały się na lek. Wiec nie odzywaj się jak nie masz pojecia

              • 3 1

    • stomatolog (3)

      Już nie do końca. Coraz gorzej dentystom znalezc pracę, gdy nie ma znajomości.
      Ale po lekarskim robota jest zawsze- jak nie w Polandzie, to za granicą :)

      • 31 3

      • ciekawe (2)

        A znasz stomatologa bez pracy? :)

        • 19 0

        • (1)

          Po stomatologii albo pracujesz u siebie (wtedy zarabiasz kokosy) albo na procent (wychodzi ok 2300 PLN na reke) albo na etat (ale z tym ciężko). Eldorado skonczylo sie dentystom, tak jak i weterynarzom- niestety.
          Ludzie, ktorzy w PL nie byli zadowoleni z takich warunków wyjechali z kraju- dlatego fakt, kazdy prace ma.

          • 15 2

          • Ja lubię i mam swoje Eldorado ;)

            ja na procent pracowałam 4 lata i dało mi to super doświadczenie, pracowałam w fajnym gabinecie. Czerpałam z doświadczenia starszych kolegów i kolezanek. Potem już swój gabinecik założyłam, jak dla mnie łatwiejszej drogi "kariery" nie ma. Oczywiście teraz sama za wszystko płacę, szkolenia itd, utrzymanie gabinetu ale kasa wielokrotnie wyższa a praca spokojna, dająca satysfakcję.

            • 0 0

    • Niebawem juz nie lekarz stomatolog (1)

      a dentysta. Bez koneksji po medycynie nie dostaniesz się nawet na staż.

      • 10 7

      • ->ciekawe

        bzdura#1 - nie już niebawem, a od dłuższego czasu. unijne regulacje wymusiły zmianę mianownictwa z 'lekarz stomatolog' na 'lekarz dentysta'

        bzdura#2 - na staż nie trzeba się w żaden sposób 'dostawać', jest on odgórnie zapewniony przez państwo w pakiecie ze studiami. kwestia tego - gdzie.

        btw aktualnego trzeciego roku medycyny temat już nie będzie dotyczył, bo staż został zlikwidowany

        • 15 1

  • totalny brak zrozumienia sensu studiowania (6)

    W naszym kraju powszechnie mysli sie, ze na studia idzie sie uczyc zawodu, po ktorym bedzie mozna przebierac w ofertach pracy. To jest totalna bzdura. Studia sa po to, zeby nawiazac kontakty, otrzymac wskazowki w drodze do nauczenia sie zawodu - zawodu wybranego z pasji/checi - zawodu, ktorego musze uczyc sie sam, zdobywajac niezbedna praktyke i wiedze - przede wszystkim na wlasna reke. Studia to drogowskaz, a nie nauka zawodu!

    • 39 2

    • Szczerze - ja podchodziłem do medycyny jak do nauki zawodu i źle na tym nie wyszedłem.

      • 1 0

    • Jakie kontakty można nawiązać na większości polskich studiów?

      Kontakty z kim? Z tzw. kadrą?
      A po co ?

      • 0 0

    • Do nawiązania kontaktów i otrzymania wskazówek wystarczy kilka miesięcy a nie lat

      • 2 0

    • Prawda ALE jest jeszcze jedno (1)

      Uczelnia (studia) powinny zachęcać do zgłębiania tematu, wzmacniać zainteresowanie. Niestety w Polsce jest tak że studia zniechęcają a wizja przyszłości demotywuje.

      Najlepszym przykładem jest Wydział Prawa i Administracji. Przez 3-5 lat pieprzenie w bambus przeplatane prowizorką, dziwnym nieprofesjonalnym podejściem do studentów, stresowaniem i wciąganiem kasy od studenta i państwa, kolesiostwem i nepotyzmem w zatrudnianiu na uczelni

      • 10 0

      • prawda. kończyłam inny kierunek i to wykładowcom nie chciało się bardziej niż studentom. a to już jest patologia

        • 6 0

    • Bardzo mądre. Jestem po prawie i dokładnie tak podchodziłem do studiowania. I wyszło mi to rewelacyjnie.

      • 7 1

  • haha (2)

    Hahaha a to się uśmiałam do łez Chemia na 7 miejscu chyba wykładając chemię w drogerii , wiem bo to g.... skończyłam szkoda czasu na te studia ;) ostatnio będąc na inżynierskich targach pracy nie zauważyłam ani jednej oferty pracy jako chemik

    • 30 2

    • .... wstyd że PG daje takim ludziom tytuły inż Nasze patologiczne szkolnictwo tłucze magistrów inżynierów na potęgę z ludzi, którzy się do tego w ogóle nie nadają i powinni zostać na tych swoich wioskach z których przyjechali

      • 0 0

    • Zawsze możesz pójść w ślady Waltera White'a ;-)

      • 2 0

  • Po prawie każdym - ale poza trójmiastem (15)

    Niestety, pomimo pozornego ruchu budowlanego, Trójmiasto jest jednym z nagorszych rynków pracy dla większości branż. Dla absolwenta jest wybór 1000 zł na rękę za biedaetat, Warszawa albo UE. Wśród wielkich miast (Poznania, Wrocławia, Krakowa, Łodzi i Warszawy) tylko Łódź i Trójmiasto mają tak dziadoski rynek pracy. Trojmiasto w Polsce słynie, oprócz pięknego położenia, z mega układu - ośmiornicy, która od 20 lat pożera i zawłaszcza wszystkie dziedziny życia - a to odstrasza biznes.

    • 54 44

    • Chyba to zalezy od branży.... (7)

      Ja ostatnio szukałem team-leadera programisty i oczekiwania potencjalnych kandydatów są na poziomie 11 netto....

      • 4 4

      • branża IT jest jedyną która pozwala na rozwój (3)

        ...no i może marynarze - reszta jak chce coś osiągnać to emigracja, nie ma co czarować

        • 8 6

        • Klepanie kodu i robienie tego samego przez kilka lat bez awansu w firmie to rozwój? (2)

          Oczywiście brak rozwoju rekompensuje tylko wypłata. Takie rzeczy w IT się zdarzają.

          • 6 1

          • dokładnie, ambitni z IT też mają tylko jedno rozwiązanie, emigracja (1)

            inaczej czeka ich przysłowiowe tłuczenie kapsli
            czyli mało ambitna, odtwórcza i monotonna praca
            w amerykańskich i chińskich korporacjach.

            Mówię jak jest, dla ambitnych tylko emigracja,
            reszta podejrzewam, że po prostu już nie może uciec
            poddali się i będą dogorywać i spokojnie czekać na śmierć.

            • 2 1

            • z reguły najwięcej mają do powiedzenia o emigracji ci, którzy siedzą w laczkach przed kompem i rozliczają innych z życiowych wyborów. Jasne, za granicą to odrazu ukłony biją naszym magistrom, etaty i worki z kasą już czekają...taa... zgodzę się że IT to specyficzna branża i macie prościej ale nie wciskajcie innym że TYLKO emigracja. Dla wielu branż (technicznych) jest praca tylko niestety- d*pkę trzeba ruszyć na jakieś wyp*zdowo bo tak już jest że fabryk nie stawia się w centrach miast....

              • 0 0

      • ładnie im pomieszało zmysły (2)

        no ale coż

        • 9 8

        • (1)

          zazrość?

          • 5 8

          • zazdrość? o co bo nie rozumiem czego miałbym zazdrościć i komu

            wiem ile się zarabia za jaką pracę i wiem, że to idiotyczne wymagania
            za wykonywanie takiej pracy,
            taka osoba realnie wykonuje prace wartą maksymalnie 8 brutto.
            Musiałby być głównym inżynierem i liderem sporego działu,
            żeby oczekiwac za swoją pracę więcej.

            • 3 2

    • Frustracie, któremu nic nie wyszło. (6)

      Twarde dane: w Gdańsku zaraz po Warszawie są najwyższe zarobki w Polsce, bezrobocie w mieście jest w okolicach 5%.
      Jestem po PG, nie narzekam na brak pracy ani zarobki.

      • 19 29

      • Jak ci się tak powodzi to skąd ta agresja ? :) (5)

        Bardzo bym chciał żeby twój opis był obrazem prawdziwej prosperity Trójmiasta. Gdyby było tak różowo to zostawiłbym swój bezpieczny etat w Wawie, gdzie pracuję od 7 lat; zszedłbym nawet ze swojego obecnego wynagrodzenia (z 9 tysi na rekę, nawet o połowę), i wrócił do Gdańska za którym bardzo tęsknię. Na szczęście przed 40-tką człowiek kieruje się bardziej rozsądkiem niż emocjami. A na weekend przyjeżdżam sobie pendolino :) Miłego dnia

        • 21 12

        • (4)

          wow, to nieźle masz... 9 tysi.... ciekawe co takiego tam porabiasz, bo ja pracuję w 3 miejscach i tyle nie wyciągam.... ale i tak jesteś słoikiem w tej Warszawie :P

          • 8 12

          • (1)

            Nie wiem jak w Wawie, ale w trojmiescie w IT po 7 latach mozna spokojnie wyciagnac 9 na reke (nie na kierowniczym stanowisku). Tylko, ze trzeba sie ciagle uczyc w domu po 10h/tyg, samo doswiadczenie z etatu to za malo.

            • 8 7

            • nie, nie jest tak jak piszesz

              tyle nie można zarabiać w Polsce,
              chyba, że ....... jeden na 5000-10000
              w baaardzo wąskiej dziedzinie,
              reszta zarabia max 6 brutto

              • 2 2

          • (1)

            bo jesteś pierdołą

            • 2 13

            • drogi przedmówco - sam widocznie jestes pierdołą, bo nie wiesz czym się zajmuję i do tego nie dorosłeś... otóż wykonuję zawód zaufania publicznego, pracuję z żywym człowiekiem, a nie z maszyną... chodzi o niesprawiedliwość społeczną, bo podejrzewam, że moja praca jest bardziej odpowiedzialna, od programowania itp..... dodam, że samodzielnie opłacamy sobie przez całe życie masę szkoleń specjalistycznych... no nie wiem jak to u was wygląda, podejrzewam, że jeśli się szkolicie, to wasze firemki wam za to płacą...

              • 12 1

  • limak (2)

    Wyniki rankingu są co najmniej zaskakujące. Jestem absolwentem budownictwa Politechniki Gdańskiej studiów dziennych i mam odmienne zdanie o atrakcyjności mojego wykształcenia wśród pracodawców. Przemawia chociażby za tym fakt, że po 5 latach stosunkowo ciężkich studiów, po pół roku szukania pracy, jedyne co mogą mi zaoferować pracodawcy w Trójmieście to albo staż bezpłatny albo z symbolicznym wynagrodzeniem (500 zl/ miesiąc)

    • 7 1

    • to jedź tam gdzie jest praca.

      • 0 0

    • A wiesz jak się włącza betoniarkę? :)

      • 0 0

  • geologia i górnictwo na pg? (2)

    Od kiedy na PG jest kierunek górnictwo i geologia? Z tego co wiem, mamy katedrę geologii, ale nie kierunek...

    • 4 0

    • własnie, też chciałam to skomentować (1)

      na PG nie ma górnictwa

      • 1 0

      • ale pewnie będzie bo nie mogli się dogadać z AGH w sprawie łupków i teraz swe muszą sami radzić i wyważać otwarte drzwi

        • 1 0

  • ASP wyżej niż Akademia Morska? (21)

    Bez komentarza....

    • 172 17

    • a co niezgodne z propagandą medialną? (18)

      aby ukończyć ASP nie wystarczy zapisać się i chodzić jak na Politechnikę czy Akademię Morską. Trzeba mieć przede wszystkim talent. A z tym należy się urodzić. Rysować czy rzeźbić nie da się ot tak nauczyć. Natomiast historii, biologii czy matematyki i fizyki bez problemu się idzie nauczyć. A to, że byle kmiot w IT na helpdesku instalujący Pani w oddziale office'a, po polibudzie zarabia więcej niż wykształcony artysta rzeźbiarz czy malarz, to świadczy tylko i wyłącznie o patologii rynku pracy i wszechobecnej nagonki medialnej na inne kierunki niż techniczne, nie wiedzieć czemu. Aby pracować w IT w większości przypadków wystarczy znać średnio angielski, poczytać trochę o wybranym temacie i tyle. Ewentualnie zakręcić się jako jakiś project manager, gdzie wszystko za nas robią, a my tylko zwołujemyh spotkania i pytamy o terminy i ponad 10k miesiecznie jest :)

      • 36 110

      • z jaka propaganda (7)

        po prostu niezgodne z prawda.... 90% absolwentow Akademii Morskiej ma prace dobrze platna... tylko ze czesto za granica, wiec stad taki wynik..

        • 73 4

        • dokladnie...a 90% PG ma dobrze platna prace w Polsce (6)

          zatem... PG-> AM w Gdyni-> i dalej dlugo nic..az napotkamy kogos z UG...

          • 25 12

          • Dzieciaku, skończysz studia to zycie Ci pokaże jak nie wesoła jest sytuacja absolwentów PG (4)

            No chyba, że jesteś programistą. Ci akurat pracy nie muszą szukać bo ona sama ich szuka

            • 32 4

            • jak sie poszlo na wydzial gier i zabaw to teraz placz.

              • 0 0

            • moze dlatego, ze jako jedni z niewielu robia calkiem sporo poza uczelnia? (1)

              W ilu projektach open source'owych uczestniczyles? Ile ksiazek - nieobowiazkowych na studiach - przeczytales? Ile dales z siebie ponad to, co wymagano na minimum?

              Owszem - wsrod programistow coraz wiecej losi. Jednak olbrzymia czesc to ludzie, ktorzy robiliby to nawet, gdyby pracowali w innych zawodach. Od mlodszych lat sie tym interesowali. To tak jak mowic, ze dobrych aktorow czy piosenkarzy bieda nie czeka, bo ich chca wszedzie...

              Nie kazdy ktos skonczy studia rzekomo uczace programowania bedzie pracowal jako programista

              • 11 10

              • No już nie przypisuj tym programistom takiej pasji i geniuszu.

                Nie jesteście świętymi krowami, że jak ktoś załapie się na jakąś robotę/projekt poza uczelnią/studiami, to od razu wybitna jednostka. Jest multum studentów innych kierunków, którzy także robią poza uczelnią rzeczy. Są archeolodzy wyjeżdżający na wykopaliska za granicę lub na stanowiska archeologiczne w kraju. Są studenci ASP jeżdżący na wystawy i prezentujący swój warsztat. Więc takich studentów co robią poza uczelnią jest wielu i może o nich nie słyszałeś, bo nie masz takich znajomych albo nie interesujesz się tym co robią.
                P.S. Mam wrażenie, że programiści trafili w odpowiedni czas ze swoimi studiami, zbijają teraz kokosy na rynku pracy, a innym próbują wmówić lub dorobić do tego ideologię, że jaki to my mamy ciężki kierunek, jak my z siebie dużo dajemy, więcej niż "zwykły" student (tu w domyśle student UG, oczywiście kierunku humanistycznego lub pedagogicznego).

                • 11 2

            • mi pokazalo..zapytaj absolwentow po OiO czy maja prace czy nie:-)

              mi pokazalo..zapytaj absolwentow po OiO czy maja prace czy nie:-)

              • 8 1

          • A ja jestem po PG i szlag mnie trafił od tej dobrze płatnej pracy na lądzie, teraz pracuję na morzu, 4 tygodnie tam, 4 tygodnie w domu i jestem bardzo zadowolony. Niestety 3 lata temu zmieniły się przepisy i już nie tak łatwo przejść z PG na morze.

            • 1 0

      • (5)

        Hehe. Niby wykształcony a taki kretyn. Człowiek po ASP ma zarabiać więcej niż człowiek z branży IT? Ty normalny nie jesteś. Uważasz, że jakieś bazgroły lub kilka pasków narysowanych na płótnie jest więcej wartych niż praca człowieka, który całe życie musi się uczyć? Wiedziałem, że ludzie po ASP to są trochę ten tego ale, że aż tak? Ja potrafię namalować kulka plam na płótnie i wmawiać wszystkim, że to takie piękne. Ty raczej nie skonfigurujesz poprawnie serwera pod linuxem aby tysiące ludzi z tego korzystało.
        Artysta to niziny, gdzie klepie biedę przez swoje poglądy. Normalny człowiek ciężko pracuje na rodzinę i dom.
        Chociaż jak takiego po ASP przypili to w końcu pójdzie do normalnej pracy.

        • 46 27

        • cyborg (2)

          wygóglaj se hasło kultura
          może to skonwertujesz i przyswoisz kiedyś...
          człowieku 21 wieku
          proletariuszu IT

          • 12 12

          • Kiedy słyszę słowo kultura, odbezpieczam rewolwer.

            Kultura to taki parawan dla wszelkiej masci nieudacznikow.... Pracuje taki gamon w teatrze i gra w kolko ciagle to samo.... Inny przypadek, pracuje taki gamon na czarno i maluje w sezonie chaltury na Monciaku... ot kultura

            • 6 4

          • "PROLETARIUSZ IT"

            kradnę

            • 3 0

        • O matko. Ci ludzie z IT, ciągle się uczą. Jakby inni się nie rozwijali i nie uczyli przez całe życie..

          Ograniczony umysł masz, jeśli twierdzisz, że artysta to niziny, klepanie biedy przez jakieś poglądy (o jakie poglądy tobie chodzi nawet nie chcę pytać). No i oczywiście pojechałeś stereotypami, że "normalny" człowiek, czyli ten z IT ciężko pracuje, a artysta to "nienormalny" człowiek., który się nie wysila w życiu.
          Myślenie totalnego ignoranta i osoby o nierozwiniętych umiejętnościach społecznych.

          • 16 2

        • co jest skomplikowanego w skonfigurowaniu linuxa

          jeśli siedzisz przy tym kilka godzin i wcześniej chodziłeś do szkoły i robiłeś to z pasji (samokształcenie) to ani to trudne ani uciążliwe, wymaga jedynie konsekwencji i posiedzenia nad tematem

          • 12 1

      • studia wyzsze na ASP to zart

        rownie dobrze powinni tam ksztalcic szewcow i krawcow. Magisterium dla klauna ze specjalnoscia 'sztuka ruchu' to wlasnie ASP Gdansk....

        • 6 2

      • hahah

        talent? pierwsze słysze, może kiedyś i tak było ale teraz ASP to wylęgarnia zadufanych w sobie d*pków

        • 18 2

      • trzeba też dobrze wciągać nosem ....i wtedy jestes z ASp

        • 14 3

      • Ale nikt tych artystów nie szuka.

        Zatrudniani są uczniowie kierunków projektowych, graficy itd. Czyli rzemieślnicy znający się na choćby sposobie organizacji układu strony tak by wzrok klienta padał tam gdzie chcemy itd.

        • 25 0

    • Dobre (1)

      Zeby dostac prace na nawigacji nie trzeba studiow... Wystarczy mama, tata, ciocia ela albo wujek w rodzinie.

      • 16 6

      • prawie kazdy ma mame, tate albo wujka w rodzinie

        Jak nie ma rodziny, to nie ma mamy, taty, ani wujka. Ale jak jest rodzina to jakis wujek sie znajdzie

        • 13 1

  • True Story (9)

    Ja wierzę, że dzisiejsza młodzież jest bardziej świadoma niż to miało miejsce 15 lat temu kiedy to rodzice zmuszali dzieci do studiowania często tłumiąc własne kompleksy. Dzisiaj sytuacja jest przejrzysta: idziesz na kierunki techniczne/ medyczne albo nie idziesz na studia.. no bo powiedzcie sami czy artyście potrzebny jest dyplom żeby był artystą? albo filozofem? takie rzeczy to się studiuje w bibliotekach zdobywając wiedzę poszerzasz swoje horyzonty. Jacyś durnie wprowadzili egzaminy i kazali za to sobie zapłacić... bo natworzono jakichś dziwnych kierunków tylko po to aby wyciągać od ludzi pieniądze mamiąc ich, że im się to przyda w życiu. Tymczasem w życiu zawodowym najważniejsze jest doświadczenie, oraz cechy charakteru jak solidność,odpowiedzialność,cierpliwość i konsekwentność a tego coraz mniej u młodych, prawie każdy by chciał szybko i dużo i jak najmniejszym nakładem sił... Inną rzeczą jest to że każdy powinien pracować i móc się za to prace utrzymać tylko w mojej ocenie Europejczycy mają zniekształcony obraz minimum do życia.. jesteśmy karmieni tym że każdy powinien mieć wybudowany dom samochód , oszczędności latać sobie na wakacje... a niestety większość ludzi na ziemi jest wdzięczna za to że zje i że im na głowy nie kapie i na to wystarczają ich dochody i tak nie jest najgorzej bo masz paszport i nikt nie każe ci mieszkać całe życie w jednym miejscu. Migracja zarobkowa ludzi jest tak naturalna jak powietrze i czas otworzyć oczy i zdać sobie sprawę z jednej rzeczy życie ma się jedno! A że jesteśmy istotami wolnymi wszystko w naszych rękach!

    • 124 20

    • No tak, czyli prawnicy czy filologowie są niepotrzebni - f... logic.

      • 0 0

    • Szkoły i studia są po to by zdanie zaczynać z dużej litery, (2)

      a swoją wypowiedź podzielić na zdania. Także po to żeby się nauczyć, że nie ma słowa konsekwentność tylko konsekwencja.

      • 4 21

      • By zdanie zaczynac wielka litera. (1)

        • 10 2

        • By zdanie zaczynać wielką literą. ]:-)

          • 2 0

    • olk

      nic nie wiesz o uczelniach artystycznych...

      • 0 1

    • konsekwentność?

      • 0 1

    • i co z tego wynika?

      że trzeba wyjechać czy tyrać za gorsze i być szczęśliwy bo gdzieś na świecie mają gorzej?

      • 7 0

    • Dzisiejsza młodzież ma dużo jaśniejszą sytuację niż to było 15 czy 10 lat temu.

      Studia nie gwarantują niczego i przynajmniej każdy o tym wie!

      Natomiast dzisiejszym 30-latkom w ciągu 5 lat rynek zmienił się zupełnie - weszliśmy do UE, nasycił się ludźmi z nietechnicznym wyższym. Decyzję o studiowaniu (i kierunku) podejmowali zupełnie w innej rzeczywistości niż przed.

      • 10 0

    • Oj tak

      Poza tym nie każdy musi studiować i nie kazdy sie na to nadaje. Na pewno wiele osób swietnie sprawdziłoby sie jako np. mechanik albo kucharz.

      • 11 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane