- 1 Jak zniszczono Rady Dzielnic w Gdyni (84 opinie)
- 2 Lądowanie w Poznaniu przez nocny Duathlon (107 opinii)
- 3 PKP chce oddać Gdyni tunel. Szansa na zmiany w centrum (115 opinii)
- 4 Wybudują chodnik w miejscu prowizorki (48 opinii)
- 5 Pozostałości baterii mającej bronić portu (66 opinii)
- 6 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (136 opinii)
Po wypadku na Świętokrzyskiej. Motocyklista sam się nagrał
Policjanci pod nadzorem prokuratora sprawdzają, czy jeden z motocyklistów poszkodowanych w wypadku na ul. Świętokrzyskiej nie był w chwili zdarzenia pod wpływem narkotyków. Niewykluczone, że przyczyny wypadku wyjaśni... nagranie wideo pochodzące z kamery na kasku jednego z kierujących.
Pobrali krew do badań
Okoliczności i przyczyny wypadku ustala teraz policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście.
- Na razie ustalono, że wszyscy kierujący biorący udział w zdarzeniu byli trzeźwi - mówi Lucyna Rekowska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - W tej chwili trwają przesłuchania świadków, ustalane są wszelkie okoliczności tego zdarzenia. Powołamy też biegłego, który ma określić przyczynę wypadku.
Jak ustaliliśmy, od jednego z motocyklistów pobrano krew do badań na obecność środków odurzających. Policja przyznaje, że do tego doszło, ale nie udziela więcej informacji.
- Funkcjonariusze mieli przypuszczenia, że jeden z motocyklistów mógł znajdować się pod wpływem środków odurzających. Badania krwi mają rozwiać nasze wątpliwości. Na wyniki badań trzeba jednak poczekać. Zazwyczaj trwa to do dwóch tygodni od dnia wypadku - dodaje Lucyna Rekowska.
Jest nagranie z kamery na kasku
Przyczyny wypadku może pomóc ustalić nagranie wideo, na którym widać moment wypadku. Nagrał je... jeden z poszkodowanych motocyklistów, prawdopodobnie kamerą umieszczoną na kasku. Jak mówi nam osoba, która widziała nagranie, widać na nim nie tylko moment wypadku, ale i wszystko to, co działo się tuż przed nim. Według jego relacji, kierujący jednośladem od chwili włączenia kamery miał jechać spokojnie i zgodnie z przepisami. Przyśpieszył dopiero, gdy spotkał na drodze drugiego motocyklistę. Chwilę później doszło do wypadku, a wskazówka prędkościomierza miała się zatrzymać na 120 km/h.
Policja nie chce potwierdzić tych informacji, ale przyznaje, że takie nagranie istnieje. Wiemy za to, że wszystkim kierującym zatrzymano czasowo prawo jazdy.
- Mogę powiedzieć tylko tyle, że zabezpieczyliśmy nośnik, który będzie teraz analizowany - mówi nam Lucyna Rekowska. - Co do rzekomej prędkości, z jaką jechał motocyklista, to wyjaśnią to ustalenia powołanego biegłego, relacje świadków i samych poszkodowanych. Dopiero wówczas będziemy mogli określić, jak i dlaczego doszło do wypadku.
Opinie (231) 9 zablokowanych
-
2015-10-20 17:05
ile czasu trzeba na krytyczne obejrzenie filmu? już upłynął tydzień a nawet tego nie zrobili... nagrań z innych miejsc też pewnie nie zabezpieczyli...
- 12 0
-
2015-10-20 16:43
(2)
Nie wazne jak by jechali skoda wymusila pierwszenstwo.... Chyba ze ktos ma znajomosci w policji i teraz szukaja aby wine zwalic na motocyklistow. A co do predkosci to niech sie wypawiadaja ci ktory nigdy jej nie przekroczyli... Aaa nie ma takich to geby w kubel internetowi melepeci.
- 15 39
-
2015-10-20 16:53
aleś ty gupi
jak macierewicz
- 5 7
-
2015-10-20 16:48
No jakąś prędkość to na pewno każdy z nas przekroczył, chociażby idąc, hahaha.
- 6 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.