• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Potrzebne są duże parkingi za i przy obwodnicy

Maciej Korolczuk
14 listopada 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Rozlewania się stref płatnego parkowania na kolejne dzielnice nie da się zatrzymać. Doszło już do tego, że mieszkańcy sami proszą urzędników, by ci objęli poborem opłat ich ulice. Rozlewania się stref płatnego parkowania na kolejne dzielnice nie da się zatrzymać. Doszło już do tego, że mieszkańcy sami proszą urzędników, by ci objęli poborem opłat ich ulice.

W Trójmieście z roku na rok przybywa ulic objętych strefą płatnego parkowania. Jednym kierowcom to przeszkadza, bo trzeba płacić, drudzy się cieszą, bo parkowanie się cywilizuje i łatwiej znaleźć wolne miejsce. Ale zmian jest i może być więcej, bo rośnie frekwencja w pociągach PKM, parkingi park & ride przy stacjach pękają w szwach, zmienia się też mentalność kierowców. - Jeszcze 2-3 lata temu to było nie do pomyślenia, ale teraz sami mieszkańcy nas proszą, by na ich ulicy wprowadzić pobór opłat - mówi Tomasz Wawrzonek, miejski inżynier ruchu w Gdańsku.



Co by cię skłoniło do zamiany auta na podróżowanie komunikacją miejską?

Na początku listopada Gdański Zarząd Dróg i Zieleni rozszerzył na kilkunastu ulicach Wrzeszcza pobór opłat za parkowanie. Zwiększenie strefy zbiegło się w czasie z pozytywnymi informacjami o lawinowo rosnącej frekwencji w pociągach Pomorskiej Kolei Metropolitalnej.

Czy mieszkańcy Trójmiasta i aglomeracji trójmiejskiej przekonują się, że bez samochodu też można żyć?

Decydują mieszkańcy

Trend jest jednoznaczny. Z jednej strony strefy płatnego parkowania z każdym rokiem "puchną" i wypierają auta z dużych dzielnic na jej obrzeża.

Z drugiej rok do roku rosną liczby przewożonych pasażerów i sprzedanych biletów na komunikację miejską. Wpisuje się w to także Pomorska Kolej Metropolitalna, z której na co dzień korzystają mieszkańcy Kaszub, bardzo ważni dla rozwoju trójmiejskich firm, i studenci dojeżdżający do Trójmiasta pociągami z Żukowa czy Kartuz.

Musimy jednak pamiętać, że PKM zbiera tylko tych mieszkańców Kaszub, którzy mieszkają wzdłuż jej linii. Ci, którzy mieszkają dalej, decydują się na przyjazd do Trójmiasta samochodem. Idealnie byłoby, gdyby jeszcze przed obwodnicą (z ich perspektywy) mogli zostawić auto na parkingu i ostatnie kilometry pokonać PKM-ką.

O tym, jak wielu kierowców przekracza "granicę bólu" i decyduje się na pozostawienie auta poza miastem widać każdego dnia na parkingach przy PKM w Osowej, Rębiechowie czy Jasieniu. Faktem jest jednak, że przy rosnącym zainteresowaniu PKM parkingi przy węzłach przesiadkowych są zbyt małe i już teraz brakuje tam wolnych miejsc.

Nic więc dziwnego, że liczba aut w wewnętrznych dzielnicach nie maleje. Ich mieszkańcy dostrzegają, że w dużej mierze odpowiadają za to ci, którzy dojeżdżają autem do pracy lub szkoły.

- Przyjęliśmy bezpieczny i rozsądny sposób na zwiększanie stref płatnego parkowania. Od jakiegoś czasu decyzja należy do samych mieszkańców. Jeszcze kilka lat temu, gdy padało hasło "płatnych miejsc pod własnym domem" opór mieszkańców był duży. Dziś to sami mieszkańcy poszczególnych ulic przychodzą do nas, dzwonią i proszą o objęcie ich ulic poborem opłat. Coraz mniejszym hamulcem jest też zmniejszona o połowę opłata abonamentowa. Choć wciąż zdarzają się osoby - i ja to rozumiem - dla których wydatek 120 zł rocznie nadal jest problemem - mówi Tomasz Wawrzonek.
Podobnie problem diagnozuje Gdynia. Zdaniem inżynierów ruchu w tym mieście, pojemność śródmiejskiego układu komunikacyjnego ma swoje granice, a ze względu na istniejący rodzaj zabudowy problematyczna staje się budowa parkingów wielkoformatowych, czy też podziemnych miejsc postojowych.

- Dlatego najczęściej jedyną alternatywą jest rozszerzenie SPP, oraz stworzenie dodatkowych tras dla transportu zbiorowego - nie zawsze do centrum miasta trzeba przyjeżdżać prywatnym samochodem, częściej wygodniej i taniej jest skorzystać z komunikacji miejskiej. Nowoczesna polityka europejskich miast polega na zminimalizowaniu ruchu samochodowego w centrach i gdyńska strategia jest bardzo podobna - mówi Agata Grzegorczyk z Biura Prasowego w Urzędzie Miasta w Gdyni.
Do niedawna auta stojące na parkingach przy PKM wjeżdżały do Trójmiasta i parkowały w Oliwie, Wrzeszczu czy Śródmieściu. Dzięki PKM to się zmieniło. Do niedawna auta stojące na parkingach przy PKM wjeżdżały do Trójmiasta i parkowały w Oliwie, Wrzeszczu czy Śródmieściu. Dzięki PKM to się zmieniło.
Strefy płatnego parkowania będą większe

Kolejną zmianą na lepsze jest zmiana przyzwyczajeń mieszkańców domów jednorodzinnych, ale także wspólnot mieszkaniowych czy spółdzielni. Zaczęli dostrzegać i wykorzystywać potencjał własnych posesji i podwórek. Wiele osób zaczęło wykorzystywać tę przestrzeń właśnie do darmowego parkowania, wcześniej osoby posiadające takie miejsce parkowały na ulicy przed domem.

- Dziś te chodniki, gdzie obowiązuje SPP, są wolne od aut, na czym skorzystali przede wszystkim piesi. Ostatnio przyszedł do mnie mieszkaniec Waryńskiego i mówi: "My już na podwórku jesteśmy przygotowani na tę waszą strefę". I zaczyna rysować w powietrzu, jak podzielili z sąsiadami podwórko. "Ta część dla tych spod 6, ta dla 8, a ta dla 10" - opowiada miejski inżynier ruchu. - Ludzie zaczęli dostrzegać różnicę i myślą sobie tak: O!, po drugiej stronie ulicy u sąsiada, gdzie obowiązuje strefa jest porządek i nie ma aut. Może tak samo może być i u mnie? Już teraz mieszkańcy Oliwy analizują rozszerzenie strefy poboru opłat na Leśnej, Podhalańskiej czy Liczmańskiego, a Wrzeszcz Dolny zabiega o strefę na Białej, Wajdeloty czy Danusi.
Parkingi przy PKM i innych węzłach przesiadkowych już teraz są zbyt małe i brakuje na nich wolnych miejsc. Parkingi przy PKM i innych węzłach przesiadkowych już teraz są zbyt małe i brakuje na nich wolnych miejsc.
Kolej na kolej?

Gdzie leży granica wytrzymałości u kierowcy, który z każdym kolejnym miesiącem musi szukać wolnego darmowego miejsca coraz dalej od miejsca pracy? W którym momencie taki kierowca dochodzi do wniosku, że może to już czas poszukać innego sposobu na dotarcie do pracy? Może z innym kierowcą, a może to właściwy moment, by zamienić auto na komunikację miejską?

- W takich sytuacjach najlepszym rozwiązaniem wydają się parkingi park & ride, co widać zwłaszcza przy Pomorskiej Kolei Metropolitalnej. Codziennie rano można zaobserwować, że te parkingi pękają w szwach. To też jest bardzo dobry trend, który trzeba wspierać i promować. To są setki aut, które jeszcze niedawno parkowały na ulicach Wrzeszcza czy Oliwy - dodaje Wawrzonek.
Zdaniem przedstawicieli UM w Gdyni rozszerzenie SPP nie tyle przekłada się na wzrost frekwencji korzystających z transportu zbiorowego, ile na świadome i racjonalne wykorzystywanie prywatnego samochodu do dojazdów. Częściej powoduje też rozplanowanie dojazdów jednym pojazdem w kilka osób, wykorzystanie roweru czy wreszcie skorzystanie z transportu zbiorowego.

- Należy mieć też na uwadze fakt, iż transport zbiorowy jest w Trójmieście bardzo wygodny i dobrze skorelowany ze sobą. Często jest tak, iż szybciej dojedziemy z jednego miejsca w drugie komunikacją publiczną niż prywatnym samochodem. Rosnąca świadomość komunikacyjna jest bardzo pozytywnym zjawiskiem, które bardzo wyraźnie przekłada się na czystość środowiska i jakość życia w mieście. W Polsce dopiero się tego uczymy, Europa bardzo dobrze już o tym wie - dodaje Agata Grzegorczyk.
Parkingi Park&Ride zlokalizowane przy linii Pomorskiej Kolei Metropolitalnej. Parkingi Park&Ride zlokalizowane przy linii Pomorskiej Kolei Metropolitalnej.
Daleko nam do Krakowa

Szansą na skuteczniejsze i szybsze porządkowanie parkowania w mieście mogą być nowe przepisy przygotowywane przez Ministerstwo Rozwoju. Po ich wejściu w życie stawki za parkowanie w ścisłym centrum największych miast mają zostać uwolnione i mogą wynieść nawet 9 zł za godzinę postoju w Śródmieściu Gdańska czy Gdyni.

- Na razie nie myślimy o tym, jak to będzie można regulować i wykorzystać. Niech te przepisy najpierw wejdą w życie. Natychmiastowe podniesienie opłaty do 9 zł za parkowanie w centrum to nie jest dobry pomysł. Jestem zwolennikiem małych kroków i dialogu z mieszkańcami. Nie sądzę, by samorządy z dnia na dzień chciały skorzystać z tak radykalnego narzędzia - dodaje Wawrzonek.
Roczne przychody ze strefy płatnego parkowania w Gdańsku wynoszą ok. 4,5 mln. Choć koszty utrzymania parkomatów, malowania linii, oznakowania i zatrudnienia nie są małe, to system na siebie zarabia, a wkrótce przychody mogą wzrosnąć do 6-7 mln zł.

To i tak mniej, niż obecnie wynoszą przychody z SPP w Gdyni. Za 2016 r. z tego tytułu wpłynęło ok. 7,8 mln zł.

Daleko nam też do innych dużych miast w kraju. Tylko strefa płatnego parkowania w Krakowie, gdzie problem z parkowaniem jest jeszcze poważniejszy niż w Trójmieście, generuje rocznie ok. 50 mln zł.

Opinie (365) 3 zablokowane

  • Niestety mieszkańcy dali sie wpędzić w te gierki budyniowych ludków (16)

    I faktycznie trudno to powstrzymać. Ustanowienie SPP w jakimś miejscu powoduje wzrost parkowań na jej obrzeżach i wymusza kolejny wzrost itd. Budyniowe ludki mogą kosić większe pieniądze i rozwijać kolejne referaty i urzędnicze stołki a mieszkańcy po jakiś czasie wracają do punktu wyjścia (skoro SPP jest prawie wszędzie) tylko tyle że są ubożsi o abonamenty i opłaty za parkowanie. Na poprawę w kwestii parkowania i tak nie ma to większego wpływu. Nie parkują koło was i bulicie za to ale jak wy jak gdzieś pojedziecie poza swoja dzielnicę to też bulicie.

    • 38 12

    • Propaganda sukcesu (1)

      Komunikacja miejska jest alternatywą dla samochodu tylko zdaniem urzędników, którzy zresztą sami dojeżdżają w większości do pracy samochodami.

      • 7 3

      • Dodaj do tego, że na parkingu przy urzędzie "noniedasie" zrobić SPP.

        • 3 1

    • Jeśli ktoś nie rozumie, że w obecnych czasach większym luksusem (13)

      jest miejsce parkingowe niż samochód, to nie powinien kupować samochodu.
      Koszt parkowania to takie same koszty jak paliwo i trzeba je uwzględnić w momencie kupowania auta.
      Strefy płatnego parkowania mają ogromny wpływ na poprawę parkowania - zapraszam do Wrzeszcza w godzinach porannych, przekonasz się.
      Mi mieszkańcowi wrzeszcza górnego bardzo odpowiada wprowadzona płatna strefa. Obecnie nie ma żadnego problemu z parkowaniem auta, a koszt 120 zł rocznie przy innych opłatach związanych z autem, to nie jest majątek (wystarczy nie wciskać pedału gazu do dechy przez 1 miesiąc i uzbiera się na abonament). Nie mam też problemu z tym, by zapłacić kilka złotych za to, że parkuje u kogoś pod domem w innej dzielnicy. Jeszcze lepiej, nie mam problemu z tym by się przejść kawałek z oddalonego parkingu do miejsca docelowego, co dla niektórych jest wyczynem wręcz nieosiągalnym. Wszystko jest w naszych głowach, albo się myśli tylko o własnych 4 literach i widzi same problemy, albo dostrzega dobro płynące dla ogółu i to że cała społeczność gdańska korzysta na ładzie parkingowym w centrum miasta. Miłego dnia.

      • 11 5

      • "dobro płynące dla ogółu i to że cała społeczność gdańska" - widzę, że jesteś już zsocjalizowany i śpiewasz jak należy (12)

        nawet bez sprzeciwu zgadzasz się, że miasto zabierało ci kolejne pieniądze na swoje potrzeby -utrzymanie urzędników. Bo przecież wiadomo, że nic dla mieszkańców za te pieniądze nie będzie zrobione i pod pretekstem dobra mieszkańców nakłada się kolejny para podatek.

        • 9 8

        • Ktoś kto nigdy nie zrobił czegoś bezinteresownie dla innego człowieka tego nie zrozumie. (9)

          Delikatnie mówiąc drażnią mnie ludzie z roszczeniową postawą. A Fuj.
          Zsocjalizowany raczej nie jestem, ale za osobę społecznie odpowiedzialną się uważam. Nikt za nas mieszkańców nie zadba o nas lepiej niż my sami. To proste.
          Możesz dalej siedzieć na necie i narzekać, że Paweł A. nic dla Ciebie nie zrobił, a możesz wziąć sprawy w swoje ręce i po prostu to zrobić. Nasze (Twoje) podatki są w mieście, trzeba po nie po prostu pójść - nie da się tego załatwić siedząc i marudząc na necie.

          • 6 3

          • "Ktoś kto nigdy nie zrobił czegoś bezinteresownie dla innego człowieka tego nie zrozumie." (8)

            Przyznaję, że nie rozumiem tego dziwnego wtrącenia. Kto robi coś bezinteresownie? Człowiek prywatnie, ze swoich środków i zasobów - tak. Ale na pewno nie socjaliści albo urzędnicy na etatach. Wierutna bzdura. Palcem nie kiwną jak nie wyskrobią za to pieniędzy (na realizacje i naturalnie troszkę dla siebie też bo to przecież nie przestępstwo brać wynagrodzenie) A co do Pawła A. to on też dla nikogo nic nie "robi" bo przypomnę ci że posada prezydenta to jego praca dość dobrze opłacana i dodatkowo gratyfikowana wynagradzana z rad nadzorczych (do których to już sam się desygnował bez pytania kogokolwiek o zdanie a nie z nadania głosu ludu) A już na pewno nie oczekuję, żeby dla mnie "coś zrobił", wręcz przeciwnie, wolałbym żeby po 20 latach przestał już "robić"
            Co bezinteresowność ma do urzędowych opłat za parkowanie i nieustającego powiększania SPP, robisz jakiś myślowy miks, który nie wiem czemu ma służyć.

            • 3 5

            • Bezinteresownie to również robienie czegoś z własnych środków (niekoniecznie finansowych), nie żądając od nikogo nic w zamian. (7)

              Potrzebujesz przykładu? Proszę bardzo.
              Potrafisz coś robić? Nie wiem, cokolwiek, np. wbijać gwoździe? Weź młotek, trochę gwoździ, kilka desek i zrób warsztaty dla dzieciaków ze swojej okolicy. Zobaczysz, że nie jeden dorosły się przyłączy, a dzieciaki będą wniebowzięte. Zbudujecie 2 karmniki i będzie super. To też działanie społeczne, drobne ale ważne. Od czegoś trzeba zacząć. Jak się z tym uporasz to może zobaczysz, że w ważniejszych dla Twojej lokalnej społeczności sprawach też warto działać razem i można coś zdziałać.

              A w urzędach, tak jak wszędzie, są różni ludzie.

              • 4 1

              • A od czego dzieciaki mają swoich rodziców zwłaszcza ojców - żeby obcy facet miał im robić te przykładowe warsztaty? (6)

                To jest właśnie socjalizm, zdegradujmy rolę rodziny, żeby zastąpić to czynem i działaniem społecznym.

                • 3 4

              • To był tylko przykład. (5)

                Po pierwsze: Nie wszystkie dzieci mają rodziców. Zrób warsztaty dla tych co nie maja. Czy tu też znajdziesz wymówkę?
                Po drugie: Jak nie masz dzieci to zrób co innego, nie wiem zasadź tulipany na trawniku.
                Mam wrażenie że należysz do osób które po prostu nie chcą nic robić, chcą dostawać ale robić nie. Podatek zapłacony więc nic więcej nie trzeba, tak?

                • 3 1

              • "nie chcą nic robić"? (4)

                Wręcz przeciwnie. Robię dużo, zarobkowo i nie tylko zarobkowo. Masz tylko rację, że nie chcę nic dostawać ale chciałbym, żeby z tego co zarabiam państwo nie zabierało mi tyle ie zabiera, wtedy zostałoby mi jeszcze więcej na robienie innych rzeczy poza pracą. Nie potrzebuję też uszczęśliwiania mnie SPP i pobieraniem za to opłat (a więc uszczuplaniem mojego zarobku), które i tak nie przynoszą żadnego, nawet jakbyś to nazwał "społecznego" pożytku bo ten system to nakręcająca się maszynka służąca tylko własnemu utrzymaniu (wzrastają obszary, potrzeby - wrastają koszty)

                • 2 3

              • Potwierdzasz tylko to co napisałem wczesniej (3)

                Myślisz jedynie o własnych 4 literach.

                • 3 1

              • Dbanie o własne 4 litery to akurat objaw zdrowego myślenia (2)

                Dla mnie dbanie przede wszystkim o "dobro społeczne" to objaw wypaczonego myślenia lub choroby umysłowej.
                O dobro innych (nazwij to "społeczne") można dbać w dalszej kolejności bo ma mniejszy priorytet. Normalny człowiek myśli o dobru swoim i swoich bliskich a dopiero później przejmuje się rolą społeczną i dobrem ogółu. Tak było od początków ludzkości i wszelkich cywilizacji.

                • 3 3

              • Potwierdzasz jedynie to, że dbasz tylko o własny interes i jesteś aspołeczny. (1)

                Ja o siebie i swoją rodzinę dbam na wszelkie sposoby, również dbając o społeczność w której mieszkam. Ty masz to w d...

                • 2 2

              • Aspołeczny to źle czy dobrze? Bo nie wiem czy mnie chwalisz czy ganisz.

                • 1 3

        • Ciebie murgrabio to nawet jak by w lektyce nosili to coś by zawsze nie pasowało.

          Wracaj cebulaku sr*ć za stodołę.

          • 4 0

        • Te, kierowca niepokorny,

          albo dorośnij i zacznij być obywatelem, albo daruj sobie swój bełkot i śmigaj stąd.

          • 7 8

  • komunikacja... (4)

    tak tak...za mało prezesów i rad nadzorczych...z Matarni do Brzeżna i z powrotem prawie 16 zł( jedna osoba - autobus z przesiadką)...ile to litrów benzyny??? A gdy jedzie cała rodzina???Przesiądę się z samochodu do komunikacji, gdy ceny się zrównoważą.

    • 43 7

    • Jest coś takiego jak bilet miesięczny. (3)

      90 złotych/miesiąc bilet normalny
      około 3 złote za dzień też ci się nie równoważy ?

      • 5 8

      • (2)

        99 zł.
        Poza tym jest to opłacalne tylko dla tych, co kursują dom-praca-dom i mają dobre połączenie. Nie załatwiają żadnych spraw i żyją po to, aby pracować.

        • 17 2

        • (1)

          albo nie mieszkają na zapupiu i wszędzie mają po drodze

          • 4 3

          • Jeśli Brzeźno nazywasz zabupiem...chyba, że masz na myśli Matarnię, to zgoda.

            • 3 2

  • Mówię jak jest (1)

    Jak każdej "aglomeracji" dzikich feudalno-kapitalistycznych państw również i Trójmiastu przyszło wybrać jedną z dwóch ścieżek poradzenia sobie z zatrważająco rosnącą ilością samochodów i przy okazji ludzi.
    Wariant pierwszy. Ekspansja dróg szybkiego ruchu za wszelką cenę nawet przez centra miast byle usprawnić ruch. Przykłady ze świata (Panama City, Panama. Santo Domingo, Dominikana)
    Wariant drugi. Rozwój p&r, KOLOSALNY (zaznaczam) rozwój komunikacji miejskiej, częstsze kursowanie, nowszy tabor, buspasy itd.
    Najczęściej wygrywa wariant pierwszy ponieważ jest łatwiejszy do zaplanowania i stworzenia i też cieszy się aprobatą powszechnej świadomości. Trójmiasto zdaje się nie móc zdecydować ani na jeden ani na drugi. Nie ma ani porządnej sieci dróg, a komunikacja miejska woła o pomstę do nieba. Dopóki nie odbędzie się społeczna debata i urzędy nie zaczną robić tego co powinny, zmiany na lepsze nie będzie.
    Pozdrawiam cieplutko wszystkich forumowiczów

    • 5 1

    • Teraz moda jest na tzw. zrównoważony transport, czyli brak przepustowych ulic i parkingów ale też brak sprawnej szybkiej komunikacji miejskiej.
      A pakiecie za to mamy wiele debat, spotkań, pomysłów itd. I wielu tzw. społeczników, którzy znają się na wszystkim.

      • 7 0

  • Propagandowy tekst. Od czasu jak obcieli połowę składów w pkm z Gdyni wróciłam do samochodu i roweru. Po prostu nie da się a bardzo chętnie bym się przesiadla. Tylko nie ma do czego.

    • 10 1

  • mieszkańcy Śródmieścia

    Brakuje dużych parkingów naziemnych w CENTRUM. A co z samochodem ma zrobić mieszkaniec Śródmieścia który do pracy dojeżdza poza Gdańsk? Wracając nie ma szansy na zaparkowanie na płatnym parkingu w Centrum (niedaleko domu) gdyż zajęte jest przez pracowników dojeżdzających do pracy w Centrum. Nie jest rozwiązaniem plac tylko właśnie budynek i nie gdzieś w Stoczni choć i tam KIEDYS się przyda tylko bliżej Starówki - zapchanej poza granice możliwości.

    • 5 5

  • Pierwszą rzeczą, która zniechęca mnie do korzystania z ZKM Gdynia, jest stan dróg, po której jeżdżą

    autobusy czy trolejbusy. 5% tras ma nawierzchnię jak przystało na Europę, reszta jest w złym lub tragicznym stanie. 30 minut wytrząsania w jedną, 30 w drugą stronę. Dziękuję, wolę dobrze amortyzowany samochód.

    • 9 1

  • (1)

    Co by cię skłoniło do zamiany auta na podróżowanie komunikacją miejską?

    Brak odpowiedzi: tania komunikacja, jak w Warszawie, 100 zł bilet miesięczny na WSZYSTKIE środki transportu.

    • 11 2

    • + strefy. Jesli ktos np jedzie z Zaspy na Karwiny to potrzebuje bilet metropolitalny za 230zl! A tak naprawde autobusem w Gdansku jedzie 2 przystanki, SKM 4 przystanki, a autobusem w Gdyni 4. Bez sensu dla pasazera. Dylko dojenie kasy.

      • 8 0

  • urzędy nie dla ludzi

    Tak się składa, że urzędy leżą zazwyczaj w słabo skomunikowanych centrach miast, zamkniętych dla ruchu, lub objętych strefami drogiego parkowania. Może poprzenosić te urzędy za obwodnicę, blisko centrów handlowych z wielkimi darmowymi parkingami?

    • 11 1

  • A wiec slabo (2)

    Kolejne zarzady, spolki, stowarzyszenia moze jeszcze fundacje, smart city itd. Wiecej geb do wykarmienia. Zrobcie komunikacje miejska taka jak jest w Warszawie. Tania, dostosowana do mieszkancow, obejmujaca swoim zasiegiem Gdynie, Sopot, Gdansk jak i obrzeza.

    2760zl tyle kosztuje jezdzenie, jesli kupuje sie bilety metropolitalne przez 12 miesiecy!!!

    Wawa:

    • 8 1

    • (1)

      BILETY 30-DNIOWE
      Bilety uprawniają do nieograniczonej liczby przejazdów wszystkimi liniami dziennymi i nocnymi od momentu skasowania biletu do godziny 23.59 trzydziestego dnia terminu ważności biletu.
      Bilety są włączone do oferty „Wspólny bilet”

      1 strefa 110zl /2 strefa 112zl
      1+2 strefa 180zl

      Gdzie centrum i dzielnice na okolo to strefa 1! Tutaj jest mapka: www.ztm. waw.pl/mapa/duze/graniczne.gif

      BILETY 90-DNIOWE
      Bilety uprawniają do nieograniczonej liczby przejazdów wszystkimi liniami dziennymi i nocnymi od momentu skasowania biletu do godziny 23.59 dziewięćdziesiątego dnia terminu ważności biletu.
      Bilety są włączone do oferty „Wspólny bilet”

      1strefa 280zl/ 2strefa 282zl
      1+2 strefa 460zl.

      • 4 0

      • W Trojmiescie znakomitej wiekszosci osob by wystarczyla strefa 1. Poruszanie sie wzdluz lini skm, prostopadle, rownolegle ew. w ksztalcie litetry L/U(czyli np z Osowej na Chelm, z Obluza na Karwiny). Sorry ale jak ktos jest z gornych tarasow obwodnicy to musi liczyc sie z wiekszymi oplatami. Powinny byc parkingi park ride. Jak np w Hiszpani. Masz bilet 1dniowy - jestes uprawniony do parkowania przez 1dzien. Zostawiasz auto, skanujesz bilet i dalej jedziesz pociagiem.

        Powiedzmy, ze ktos wydaje 250zl miesiecznie na paliwo. Nagle musi dojechac przez pol Trojmiasta komunikacja miejska. Kupuje wiec bilety, skm + autobus/tramwaj/trajtek. Na dojazd wyda ok 17-20zl. Oplaca sie? No albo taki dojazd Slowaka/Spacerowa/Wielkopolska. Wiadomo, ze rano wiekszy korek jest w dol a po poludniu na odwrot. Gdzie nasz Sristrar i jego analizy/usprawnienia? Gdzie priorytety swiatel? 133,8mln zl i ktos to odczul? Ja jezdzac autem nie.

        W koncu potrzeba tanszej komunikacji dla osob zameldowanych w Trojmiescie. Placisz u nas podatki - masz benefity.

        • 2 0

  • wszyscy beda parkwoac przy obodnicy bedzie mnejszy ruch to ja bede jeżdziła samochodem :)

    • 7 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane