• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Początki drogi rowerowej do Sobieszewa

Kamil Gołębiowski
15 sierpnia 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Relacja z trasy Przejazdowo-Sobieszewo

Przetestowaliśmy fragment nowej trasy rowerowej z Gdańska na Wyspę Sobieszewską. Nowa trasa ułatwi podróż rowerem do Sobieszewa zarówno rowerowym turystom, jak i osobom podróżującym rowerem czysto komunikacyjnie. Po bliższym sprawdzeniu mamy jednak mieszane uczucia. Trasa rowerowa jest odcinkiem międzynarodowego szlaku rowerowego R10 oraz Wiślanej Trasy Rowerowej R9.



Czy podoba ci się planowana trasa na Wyspę Sobieszewską?

Przebieg trasy rowerowej z Gdańska na Wyspę Sobieszewską: Brama Żuławska zobacz na mapie Gdańska - ul. Elbląska zobacz na mapie Gdańska - ul. Miałki Szlak zobacz na mapie Gdańska - ul. Sitowie zobacz na mapie Gdańska - ul. Michałki zobacz na mapie Gdańska - ul. Elbląska 110A / ul. Michałki zobacz na mapie Gdańska - ul. Tama Pędzichowska zobacz na mapie Gdańska (trasa już gotowa) - droga 501 wzdłuż rafinerii, Makro (trasa w budowie, przejezdna prawdopodobnie od września) - droga 501 - Przejazdowo (wcześniej istniejąca droga dla rowerów) - droga 501 - Wiślinka skrzyżowanie z ul Łąkową zobacz na mapie Gdańska (oddanie do użytku na koniec sierpnia) - droga 501 - most przez Martwą Wisłę zobacz na mapie Gdańska (wykonuje wykonawca mostu, oddanie do użytku prawdopodobnie przełom sierpnia i września) - Sobieszewo ul. Turystyczna - ul. Boguckiego zobacz na mapie Gdańska (wybrano wykonawcę, zakończenie inwestycji przewidziane na czerwiec 2019) - Świbno (fragment już istniejący).

Podróżujący w kierunku Stegny, Sztutowa, Kątów Rybackich lub dalej, na Mierzeję Wiślaną aż do Krynicy Morskiej i Nowej Karczmy będą chcieli przeprawić się przez Wisłę. Prom ze Świbna do Mikoszewa zobacz na mapie Gdańska kursuje od 1 maja do 30 września w godzinach 5:15 - 22:00, przeważnie co 30 min. Koszt przewozu rowerzysty wraz z właścicielem - 5 zł w jedną stronę. Stali mieszkańcy Wyspy Sobieszewskiej i gminy Stegna podróżujący pieszo lub rowerem płacą 50 proc. ceny. Płatność tylko gotówką u kasjera na promie.

Więcej informacji o promie

Postanowiliśmy przetestować odcinek od Bramy Żuławskiej do Makro, czyli mniej więcej do granicy z gminą Pruszcz Gdański.

Startując od Bramy Żuławskiej trzeba przejechać przez przejazd rowerowy na skrzyżowaniu z ul. Siennicką zobacz na mapie Gdańska (jedziemy w kierunku odwrotnym niż na zdjęciu).

A tak docelowo będzie wyglądał nowy przebieg kompletnej trasy z centrum Gdańska do Sobieszewa.

Za skrzyżowaniem prowadzi przyjemnie zrobiona, asfaltowa droga rowerowa kończąca się na wysokości ul Głębokiej (tu też jedziemy w kierunku odwrotnym niż na zdjęciu).

Teraz trzeba pokonać skrzyżowanie ze światłami Elbląska / Głęboka / Zawodników zobacz na mapie Gdańska i przedostać się najpierw na drugą stronę Elbląskiej, potem przez ul. Zawodników. Dalej wzdłuż ul. Elbląskiej prowadzi dobrej jakości droga dla rowerów.

Kto zaczyna nie od samej Bramy Żuławskiej, a od ul. Podwale Przedmiejskie musi pierwsze kilkaset metrów przejechać stosunkowo mało ruchliwą ul. Zawodników zobacz na mapie Gdańska lub przedostać się po chodniku.

Mniej więcej na wysokości ul. Prostej jest rowerowy zjazd w dół na ul. Miałki Szlak. zobacz na mapie Gdańska Tutaj można poczuć chwilę wytchnienia i pierwszy powiew turystyki.

Z ul. Miałki Szlak skręcamy w lewo w tunel pod Trasą Sucharskiego, zobacz na mapie Gdańska której rozeta autostradowa (takie większe skrzyżowanie, tyle że bez świateł) wraz z dojazdami zabiera przestrzeń małego miasteczka i kosztowała zapewne więcej niż wszystkie drogi dla rowerów w Gdańsku zbudowane przez 20 lat.

Na wyjeździe z tunelu trzeba uważać, tu zaraz po opuszczeniu tunelu trzeba zawrócić o 180 stopni, żeby wjechać w ul. Sitowie. zobacz na mapie Gdańska Kilkaset metrów jedziemy po wspólnej, ale mało uczęszczanej ulicy. Trasę wyznaczają tzw. "sierżanty" wymalowane na jezdni.

Tak dojeżdżamy do przejazdu kolejowego przez bocznicę bazy paliwowej Lotosu. zobacz na mapie Gdańska Dróżnicy potrafią tu czasem bez potrzeby (dla tzw. bezpieczeństwa) zamykać rogatki nawet na 40 min. Dla bardziej uważnych i odważnych, którzy wiedzą, że pociągi w tym miejscu poruszają się i tak tempem bocznicowym, oznacza to albo jałowe czekanie, albo przeprawę przez zamknięty szlaban. Nie zachęcamy, ale też w tych warunkach się nie dziwimy.

Dalej w lewo w ul. Michałki, potem w prawo w ul. Elbląską 110A zobacz na mapie Gdańska (to nie adres, to nazwa ulicy, którą pokazuje Google Maps).

Tuż przed halą BUFAB-u skręt w prawo zobacz na mapie Gdańska i zaczyna się rowerowa idylla - świeży i gładki asfalt w spokojnym otoczeniu.

Za halą znajduje się mostek przez kanał Rudniki. Dla niektórych ciekawostką będzie widoczny w tle las masztów stacji elektroenergetycznej 400/110 kV "Gdańsk Błonia", która jest m.in. głównym punktem odbioru energii elektrycznej z elektrowni Żarnowiec oraz kilku farm wiatrowych.

Na przejeździe rowerowym przez ul. Tama Pędzichowska zainstalowano progi zwalniające dla pojazdów. Na przejeździe rowerowym przez ul. Tama Pędzichowska zainstalowano progi zwalniające dla pojazdów.
Dalej jedzie się wciąż pięknie po nowym i płaskim asfalcie do ul. Tama Pędzichowska. zobacz na mapie Gdańska

Mniej więcej tutaj przebiega granica administracyjna Gdańska. Widać to chociażby po zmianie technologii budowlanej z normalnej na przestarzałą, bo z jakichś przyczyn na tym odcinku nowa trasa budowana jest niestety w znanej z lat dwutysięcznych technologii niefazowanej kostki betonowej. Nie mamy i nie chcemy mieć wyrozumiałości dla tandety. Państwo inwestorzy, mamy rok 2018. Nie ma technologicznej potrzeby od początku robić źle, gdy można zrobić dobrze i taniej jednocześnie.

Niewiele dalej trasa się urywa i jest nadal w budowie. Na dziś wystarczy, zawracamy do Gdańska. Będziemy kontynuować pozostały odcinek prawdopodobnie we wrześniu, gdy zakończą się prace budowlane i będzie już oddany most na Wyspę.

Wrażenia z przejazdu

Uff... Trasa na początku wyjątkowo hałaśliwa i smrodliwa, ani turystyczna, ani zdrowa, ani przyjemna. Po prostu, taka jest jazda w pobliżu głównej autostrady wylotowej z miasta. Dalej było już nieco przyjemniej. Nie zawsze było super wygodnie, ale za to były ciekawostki takie jak bocznica naftowa, stacja energetyczna, czy widok samej Rafinerii Gdańskiej.

Po tych przygodach jesteśmy dopiero w jednej trzeciej drogi na Wyspę Sobieszewską. Trzeba skomentować trzeźwo: doceniamy wysiłek włożony w zrobienie trasy i na pewno wiele osób będzie chciało się nią przejechać. Jednak w taki sposób Wyspie Sobieszewskiej jeszcze przez dziesięciolecia nie grozi zalew rowerowych turystów z Gdańska. A jeśli już ktoś się tutaj zapuści, to raczej wysportowani zwolennicy wypadów całodniowych, odporni lub wręcz lubiący aromat rur wydechowych i dźwięki silników wysokoprężnych dużej pojemności.

Nowo wybudowany odcinek trasy idzie zdecydowanie w dobrym kierunku, z dala od przelotowej ul. Elbląskiej, Głównej. Kawałek dalej niestety znów do niej się zbliża. Dodatkowo, nieprzewidywalny przejazd kolejowy niemal eliminuje tę trasę z kanonu dróg użytkowych. Z jakiejś przyczyny zrobiono za miliardy złotych estakadę przelatującą wysoko nad linią kolejową.

Wnioski z przejazdu

Gdyby na Wyspę Sobieszewską można było dojechać przez Stogi i Górki Zachodnie, to nie trzeba byłoby najpierw się przemęczyć, żeby wypocząć dopiero na końcu. Niestety, brakuje przeprawy turystycznej przez Wisłę Śmiałą w okolice przystani Ptasi Raj. Prom pieszo-rowerowy w sezonie otworzyłby zupełnie inną perspektywę turystyki na Wyspę Sobieszewską, gdzie drogą można byłoby cieszyć się nie mniej, niż celem. O trasie wzdłuż Elbląskiej raczej trudno to powiedzieć i nie zmieni się to również po jej skończeniu. Natomiast dla części mieszkających w okolicy "lokalesów", trasa ta będzie istotna dla codziennej komunikacji i da po raz pierwszy przynajmniej bezpieczną, jeśli już nie rekreacyjną alternatywę dojazdową. To też się liczy, zwłaszcza dla tych, których na co dzień dotyczy. Jednak dla tej grupy docelowej trasa wzdłuż ul. Elbląskiej - Miałki Szlak, w ciągu której tory kolejowe pokonuje się bezkolizyjnie wiaduktem byłaby po prostu szybsza.

Sytuację poprawiłyby ekrany akustyczne, może gęsta roślinność oddzielająca przelotówkę od otoczenia. Wszelkiej maści bariery akustyczne to nie jest koszt chodzenia pieszo lub jazdy rowerem. To koszt szybkiej jazdy samochodem, wywołującej uciążliwy i nieustający hałas. To ostateczność, a nie dodatkowa wartość dla otoczenia. Wzdłuż nowej trasy rowerowej na pewno warto przynajmniej posadzić szpaler drzew i krzewów, chroniących od nadmiernego słońca i częściowo również od wiatru i hałasu. To znacznie przyjemniejsze niż droga w szczerym polu lub na poboczu. Sugerujemy, aby przyjrzeć się temu rozwiązaniu.

W ramach wartej ok. 4 mln zł inwestycji zbudowano m.in. most nad kanałem Rudniki, przejazd przez ul. Tama Pędzichowska. Przebudowano też sieć kanalizacji deszczowej, gazowej oraz elektroenergetyczną. Trasa ma ok. 3 m szerokości i nie jest oświetlona. Jest natomiast wyposażona w oznakowanie pionowe oraz poziome. Inwestycja została zrealizowana z udziałem funduszy europejskich. Unia Europejska i jej fundusze są finansowane z pieniędzy europejskich, w tym polskich podatników.

Opinie (130) 9 zablokowanych

  • (9)

    Jedna uwaga - za kostkę odpowiadają nie "inwestorzy" a jakiś konkretny Nowak czy Kowalski z Pruszcza.
    Dobrze by było ustalić kto wymyślił tę kostkę, napisać z nazwiska, tak żeby zostało, żeby dzieci tego urzędnika mogły być dumne z rodzica.

    • 84 4

    • Kostka (2)

      niefazowana dobrze spasowana i ułożona nie jest zła (źle to by było gdyby ułozyli z fazowanej i wtedy przerwy są denerwujące) Z niefazowanej jest ułożony odcinek wzłóż morza na wys.Mera hotel (dla porównania na granicy z Sopotem zaczyna sie fazowana...)

      • 4 3

      • zawsze jest źle, bo i tak zacznie się zapadać (1)

        po co podajesz jakiś przykład kawałka, gdzie wzorcowo i kosztownie wykonano podłoże.
        Jedź drogami na Hel, do Pucka, Krokowej i zobacz jak wyglądają te odcinki z niefazowanej kostki. Jak jedziesz góralem do 15/h, to przeżyjesz. Jak jedziesz rowerem miejskim, kolarzówką, to ci ręce odpadną. A i tak można wjechać w jakieś szczeliny pomiędzy rozjeżdżającymi się kostkami.

        • 3 1

        • e, asfalt też z czasem pęka. Szutrowe drogi najlepsze :)

          • 0 0

    • widać do dziś na kostce dobrze się przytula (1)

      Wg tej logiki pruszczańskie jezdnie są budowane z trylinek i płyt yomb? Nie, raczej nie o to chodzi.
      Czy to nie wygląda na to, że ktoś ma mieć w tym biznes za eurokaskę i jeżeli jest drożej i gorzej, to mamy typową niegospodarność za którą powinna brać się prokuratura? Poza tym powinno to zostać oprotestowane w tym miejscu i UE powinna cofnąć kasę na ten odcinek drogi!
      Tymi kostkami, to można naprawiać dziury, a nie drogi rowerowe z nich budować.
      Co będzie za 2-3 lata? Żadna kolarzówka nie będzie tamtędy jechać, żaden normalny miejski rowerzysta, bo najzwyczajniej będzie mu ręce urywać w tempie jazdy od 15km/h. Naprawdę na "nowe" międzynarodowe drogi rowerowe wykonane przez "polakówów" trzeba będzie nadal rowerów z amortyzatorem lub nawet "full suspension"?
      To jest właśnie obraz pruszczańskich władz i ich stosunku do mieszkańców, rowerzystów, no i pieniędzy.

      • 14 2

      • Prokurator

        Pisz do Pana Zbyszka i Nijakiego dzbanie

        • 3 3

    • Kto nie pracuje nie popełnia błędów. Przykro czytać takie komentarze....

      • 2 9

    • jeden plus ze przestali tracic kase na czerwony asfalt i zostali przy czarnym. czerwony asfalt to kretynizm i niegospodarnosc

      • 6 4

    • Najważniejszy na tej trasie jest fragment koło rafinerii. Absolutny koszmar. Trzeba jechać szosą między tirami.

      W kierunku wschodnim jest pobocze, a przy powrocie nawet pobocza nie ma.

      • 12 5

    • Mógł na to wpaść tylko kretyn , który nigdy nie posadził d*py na rowerze. Za rok nie będzie już kostki bo pokradną.

      • 21 2

  • zbulwersowany (19)

    A ja chciałbym się dowiedzieć dlaczego rowerzyści mimo znaku "zakaz ruchu w obu kierunkach" jeżdżą po drodze rowerowej ??
    Na samochodziarzy to klną niemiłosiernie ale sami to święte krowy

    • 36 52

    • Zabrano już znaki i barierki.
      Stały krótko by pokazać kierowcom, że to nie skrót dla samochodów i dlatego, by nikt nie przeszkadzał drogowcom kończącym robotę pod makro - dla ich wygody. te odcięte znakami odcinki z niczym się nie krzyżują - 100% bezpieczeństwa. Jak w pierwszym komentarzu tego wątku - nic się nie stało, bo nie mogło. A jak mawiał mój grecki szef, Pan Bóg się cieszy, gdy ludzie rozsądnie i od razu korzystają z tego, co sami zbudowali.
      Co do przejazdu - kolejarze powoli się cywilizują i podnoszą barierki. Jeżdżę tą droga każdego roboczego dnia - w sumie ok 36 000 km z domu (Wróblewo) do i ze stoczni. Od czasu gotowości asfaltowego odcinka za hurtowniami używam tylko tej drogi. Bezpieczniej, ładniej, czas praktycznie taki sam,

      • 0 0

    • Zacznijmy od tego, że w ogóle nie m takiego znaku (7)

      Więc się lecz gła bie...

      "Zakaz ruchu w obu kierunkach", co to ma w ogóle być. Najpierw zrób prawko a potem się bierz za dyskusje w necie...

      • 4 1

      • (6)

        I Ty masz prawo jazdy?...
        B1 = Znak oznacza zakaz ruchu na drodze pojazdów, kolumn pieszych oraz jeźdźców i poganiaczy. Potoczna nazwa tego znaku to zakaz ruchu, przy czym on nie wskazuje zakazu wjazdu od tej strony, od tego jest B2, a zakazuje jakiegokolwiek ruchu pojazdów czy kolumn pieszych.
        Innych tak ochoczo odsyłasz na kurs a samemu by Ci się przydał.

        • 2 2

        • Weź się już nie pogrążaj (5)

          Radziłem ci, żebyś wrócił do dyskusji jak zrobisz prawko. Dla twojego dobra i dobra ludzkości proszę cię - skożystaj z tej rady.

          • 2 0

          • (4)

            Dziecko drogie,
            prawo jazdy mam dłużej niż Ty chodzisz po tym padole łez i rozpaczy.
            Jeżeli uważasz, że moje argumenty są bezpodstawne, to proszę o konkretne wskazanie błędu a nie ataki ad persona. Chyba że zabrakło Ci jakichkolwiek argumentów, więc próbujesz obrazić swego rozmówcę.

            • 0 4

            • Chłopcze, (3)

              Co z tobą jest nie tak? Argumenty napisałem w pierwszej wypowiedzi. Nie ma takiego znaku, o którym piszesz. Jak grochem o ścianę. Zaufaj mi i nie pisz już więcej dopóki nie zrobisz prawka. Zrób to chociaż dla siebie, błagam....

              • 2 0

              • (2)

                Jak nie ma znaku B1 jak jest znak B1 będący zakazem ruchu?!?
                W każdym kodeksie, w każdej interpretacji jest opisany znak B1, a ten jak grochem o ścianę, że nie ma takiego znaku.
                Jak nie ma takiego znaku, to czym jest ta biała tarcza z czerwoną obwódką? Zepsutym zegarem bez wskazówek? Ozdobnikiem?

                Co następne? Że nie ma znaku ustąp pierwszeństwa? A czerwone światło to tylko sugestia?

                • 1 1

              • Nie manipuluj

                Nie ma takiego znaku jakiego ładnie nazwę przytoczyłeś w cudzysłowie w pierwszej wypowiedzi. Zmieniasz zeznania, masakra.

                • 2 0

              • Bo rowerzysty hipstery nie znają żadnych znaków i nie przekonasz go do tego. Dla nich okrągły z czerwoną obwódka to nic istotnego. Jak jak dla autora tego artykułu

                • 1 3

    • Nie bulwersuj się bez powodu. (7)

      Rower nie potrzebuje tak złożonej infrastruktury jak samochód tak więc nie przesadzaj, bo nic takiego się nie stało.

      • 15 17

      • (6)

        Propqgowanie przez redaktorkow olewanie znaku zakaz ruchu to n8c takiego? Wszystkich nas obowiazuja te same zasady, jezeli wymagamy cos od innych (pelno tu takich artykulow) najpierw zacznijmy od siebie!

        • 15 5

        • prawilni sie znalezli, szkoda ze tylko w postach na forum jestescie tacy prawilni (5)

          w PL 95 % kierowcow nie przestrzega przepisow predkosci, o innych nie wspominajac. Nie bronie rowerzystow lamiacych zakaz, ale prawda jest taka ze jazda rowerem po polskich drogach obok samochodow to jak proba samobojcza.

          • 11 3

          • Taka prawda, powiedziałbym nawet, że 98% kierowców olewa przepisy. Jestem świeżym kierowcą, niezbyt odważnym i jeżdżę nie więcej niż pozwalają znaki. Jak łatwo się domyślić, jestem najwolniejszym uczestnikiem ruchu. No bo kto to widział, żeby w terenie zabudowanym jechać 50km/h? 70 to minimum dla prawdziwego Polaka. Albo 90km/h na drodze powiatowej, toż to kpina. 120 najmniej powinno się jechać!

            • 3 2

          • (1)

            Otóż się mylisz - 95% kierowców przestrzega przepisów.
            Natomiast wśród rowerzystów 95% nieprzestrzegających to i tech chyba wartość zaniżona.

            • 3 9

            • Chyba sobie kpisz...
              95% ludzi na drogach ( nie rozróżniam tu na rowerzystów i kierowców) nie przestrzega przepisów... Od głupiego migacza przez ograniczenia prędkości po zasady pierwszeństwa ruchu.
              Polskie drogi stają się dzikim polem, gdzie zastosowanie ma zasada silniejszy/większy ma rację a policja śpi...

              • 4 1

          • Inni nie przestrzegaja, to i ja nie bede, a co.

            I żeby była jasnosc, to nie ja jestem temu winien, tylko te 95% ogolu :)

            • 2 2

          • jeszcze tworzą mit, że istnienie infrastruktury rowerowej w pobliżu, to zakaz jazdy rowerem!

            pomimo wyraźnego zapisu - jeżeli jedzie w kierunku lub zamierza skręcić.
            Wielu kierowców, to psychole i imbecyle nie znający przepisów, i należy do nich pełen przekrój wiekowy.

            • 5 2

    • gdyby intencją było trzymanie rowerzystów z dala (1)

      to odwołane (taśmą) byłyby znaki C-13. A nie są.

      • 5 1

      • A znak B1 stoi tak dla żartu...
        Fakt, wykonawca powinien zasłonić C-13 ale sama barierka postawiona w poprzek DDR ze znakiem B1 jest dość wymowna.

        • 3 0

  • Od zeszłego tygodnia na Tamie Pędzichowskiej nie ma już znaków zakazu ruchu, a na Długich Ogrodach jest Strefa 30 więc nie ma niebezpieczeństwa dla rowerzystów na ulicy.

    • 1 0

  • (1)

    Czemu promujecie jazde na zalazie ruchu? Tyle taniego moralizatorstwa na tym portalu, a sami nie lepsi. Hipokryzja, ped**arzy nie obowiazuje prawo?

    • 5 10

    • jak na razie to hipokryzja jest domeną uzależnionych mentalnie od samochodów

      u Ciebie występują objawy frustracji i bezpłodnego rygoryzmu moralnego.

      Tylko współczuć.

      • 0 0

  • Turystycznie to się jedzie: (5)

    Chmielna, Toruńska, wzdłuż opływu Motławy jedną lub drugą stroną, ul. Na Szańcach, Osiedle i w prawo na Zawodzie (tu niestety do torów dziurawo, chyba że ostatnio naprawili drogę).
    Długa prosta i w lewo w Tama Pędzichowska.

    Dalej na Sobieszewo Benzynową (dziurawa, trochę smrodku z rafinerii) i Płońską.

    • 10 0

    • (1)

      Benzynowa jest super, malownicza i spokojna. Trochę dziurawa, ale da się przeżyć. Zupełnie nie rozumiem tego DDR'u z Przejazdowa do Sobieszewa wzdłuż głównej drogi dojazdowej na wyspę...

      • 3 0

      • Benzynowa na niektórych odcinkach jest beznadziejnie porypana.

        Warto oczekiwać radykalnego wyrównania tych dziur, z korzyścią dla wszystkich.

        Pobocza warto wyremontować i wymalować pas dla rowerów po obu stronach- to uspokoi kierowców.

        • 1 0

    • ok (2)

      ale cała ta trasa mocno dziurawa, kostka, szkło, a tu jednak gładki asfalt z wyjątkiem przejazdu przez tory

      • 3 0

      • (1)

        Bez przesady z tą dziurawością. Szkło owszem bywa przy opływie Motławy.
        Najgorszy kawałek Zawodzie i opływ Motławy można ominąć wbijając się na Łanową, a potem za torami w Gęsią i Niwki.

        Dla dziur na Benzynowej nie znam alternatywy :(

        Tak czy inaczej kilka opcji jest i można wybrać co komu bardziej pasuje.

        • 3 1

        • Sporo jest też tam nawierzchni z płyt yomb. Nie jest to zbyt wygodne dla osób, które mają nieamortyzowane widelce.

          • 2 0

  • Jechałem w sobotę i też mam mieszane uczucia... (3)

    Poza przejazdem przez tory rowerowe wykorzystywane przez rafinerię - drogę oceniam na trójkę. Ale ten przejazd z rogatkami to zupełne nieporozumienie. Kto będzie czekał pół godziny na podniesienie rogatek!? No i co robią na ukończonych już odcinkach bariery ze znakiem zakazu ruchu? Przecież ponoć droga na tym odcinku jest ukończona...
    Ciekawe byłoby poznać argumentację projektantów co do wyboru takiej, a nie innej trasy. Bo jakoś można sobie wyobrazić trasę wzdłuż drogi, z bezpiecznym oddaleniem. Wcale nie byłaby dłuższa ani droższa w budowie.

    • 7 3

    • (1)

      wiem, wiem należy powtórzyć.
      Znak zakazu oznacza zakaz a nie pole do dyskusji.

      • 1 2

      • dla użytkowników samochodów tak

        dla osób korzystających z rowerów i hulajnóg niekoniecznie.

        • 0 0

    • Droga ukończona, ale pewnie papierologii jeszcze nie ogarnęli

      • 2 0

  • (5)

    zakaz ruchu w obu kierunkach - cyklistów nie obowiązuje czy nie znają się na znakach?

    • 13 13

    • jakie zagrożenie stwarzają rowerzyści poruszający się na autostradzie, która jest w budowie?

      korzystałem z takiej opcji w czasie wielu weekendów wolnych od pracy na tych arteriach ruchu drogowego.

      Korzystałem także z drogi dla rowerów która uzyskała "przejezdność" wiele tygodni temu.

      Ani żywego ducha w promieniu kilkuset metrów. Znak ma sens dla pojazdów dwuśladowych, od osób korzystających z roweru rygorystyczne wymaganie stosowania się do przepisów nie ma sensu.

      • 0 0

    • a kierowcy parkujacy gdzie popadnie tez przepisy nie obowiazuja?,przykład ul.Wiosna Ludów wzdluz nabrzeza ,juz zaorali caly (3)

      • 6 7

      • (2)

        To że kierowca-d**il parkuje na zakazie nie daje rowerzyście-d**ilowi prawa do jechania na zakazie.
        I taki artykuł, promujący łamanie przepisów ląduje na stronie głównej?! Wstyd dla redakcji.. wstyd!

        • 3 3

        • ty gnomie nie masz nic do praw rowerzysty (1)

          • 1 2

          • A kim Ty jesteś by mówić mi co mogę a czego nie?
            Sam jestem kierowcą i rowerzystą i mam ochotę strzelać do d**ili w obu grupach.

            • 1 2

  • co z odcinkiem na Długich Ogrodach? (2)

    nie dość że od lat był zajmowany przez samochody, teraz został całkowicie zlikwidowany na rzecz parkingu. Z dnia na dzień tak po prostu

    • 2 6

    • (1)

      Jest tam strefa 30 wiec prawilnie jedziesz ulica jak trzebA

      • 5 1

      • powiedz to swojej 11 letniej wnuczce

        Przy dużym ruchu pojazdów nawet w strefie Tempo 30 trzeba budować wydzielone drogi dla rowerów.

        • 0 0

  • Rozbawił mnie koszt przewozu rowerzysty wraz z właścicielem 5zł

    • 1 2

  • Redaktorku a Długimi Ogrodami nie jechałeś? (1)

    Tam zlikwidowano ścieżkę rowerową po 20 latach intensywnego wykorzystywania jej przez rowerzystów. Teraz trzeba jechać chodnikiem lub ryzykować zdrowiem.

    • 5 2

    • Bez przesady, tam jest strefa 30 i faktycznie nikt szybko nie jeździ, bo sporo też eL'ek uczy się jeździć.

      • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane