- 1 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (249 opinii)
- 2 Od soboty spore utrudnienia na A1 (48 opinii)
- 3 Wojsko oferuje 6 tys. zł za wspólne wakacje (285 opinii)
- 4 Siedem pchnięć, dziura w głowie od kuli i złamana ręka (16 opinii)
- 5 Po 80 latach dzwony wróciły do Gdańska (165 opinii)
- 6 Szukają szczątków legionisty na Westerplatte (52 opinie)
Pocztowy koszmar
Kiedy doczekamy czasów, kiedy wysłanie listu czy nadanie przesyłki będzie przyjemnością? Nowoczesne placówki, kompetentna, chętna do pomocy i uśmiechnięta obsługa, niskie ceny - pyta nasz czytelnik, pan Zbigniew.
Tymczasem na razie można jedynie pomarzyć, bo na razie króluje Poczta Polska. Urzędy żywcem wyjęte z lat 80., kilometrowe kolejki, zdezorientowani i niedoinformowani petenci, a lepszą obsługę ma się w sklepie mięsnym. A my za to wszystko płacimy. I to słono!
Zdarzyło mi się ostatnio, że musiałem wysłać zaświadczenie do urzędu. Nie miałem wiele czasu, akurat szedłem do pracy. Wstąpiłem do UP w Gdańsku Głównym nieopodal Dworca PKP. Mina mi zrzedła na widok dwóch długaśnych kolejek i tylko dwóch pracujących okienek. No ale cóż, miejmy to z głowy, pomyślałem.
Czekałem obserwując surowe miny pań nerwowo stawiających pieczątki. Pomieszczenie małe, zatęchłe, brudne. Na podłodze porozrzucane ulotki i papiery. Stłoczeni na małej powierzchni "drodzy klienci". Koszmar. Ale gdzieś ten list muszę nadać. Nadeszła moja kolej. Pani zza szyby rzuciła mi tylko spojrzenia, chyba uważając za zbędne pytanie, w czym może pomóc. Poprosiłem o kopertę i znaczki. Zapłaciłem. A że jeszcze chciałem dopisać parę słów, zapytałem czy mógłbym otrzymać czystą kartkę papieru. - Nie mamy kartek - usłyszałem. Kartki z drukarki nie dostanę, bo pani nie będzie rozdawała mienia Poczty Polskiej. Może zapłacę? Nic z tego, bo nie ma jak zarachować takiej opłaty. Mogę poprosić kierownika zmiany, jedynie on może mi wydać kartkę.
Stałem, patrzyłem się na panią czując się jak w jakiejś komedii. Nie mogłem uwierzyć w to, co słyszę. Pani zaczęła obsługiwać następną osobę, nie zważając na mnie. Wściekły podszedłem do drugiej kolejki, aby poprosić panią kierownik UP o kartkę papieru. Minuty mijały, byłem już spóźniony. Pani kierownik na pytanie, jak to możliwe, że w tak dużej firmie w kraju w środku Europy, w XXI wieku klient nie może dostać kartki, skwitowała tym, że klient zawsze myśli sobie, że jest tylko on jeden, a kartki kosztują. Dała mi jednak kartkę i zasunęła przed nosem okienko.
Takich sytuacji jak moja jest więcej, co potwierdzają relacje innych osób. Zdarzyło mi się, że na list wysłany z Gdańska Głównego do Sopotu czekałem 10 dni!!! Ostatnia moja przesyłka wysłana za pośrednictwem PP nie dotarła, chociaż minął już trzeci tydzień o momentu nadania. A była nadana, jako priorytet polecony (droższy, ale szybciej dojdzie - jak mnie poinformowano w okienku). Widać jak PP traktuje priorytety. Złożyłem reklamację. Dowiedziałem się, że odpowiedź może potrwać od jednego do trzech miesięcy (sic!) I zostanie przesłana na adres pocztą. Czy to znaczy, że nigdy do mnie nie dotrze - pomyślałem...
Sam zajmuję się obsługą klienta w dużej prywatnej firmie, więc może dlatego takie zachowania są dla mnie niepojęte. W mojej firmie obowiązują standardy obsługi. Klient jest osobą najważniejszą w placówce i zawsze dostaje to, po co przychodzi. Dlatego wraca. Ja placówki Poczty Polskiej będę omijał szerokim łukiem.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (75) 2 zablokowane
-
2008-05-15 22:22
W Japonii jak dostawałam listy i paczki z Polski w naddartych kopertach i podniszczonych opakowaniach, to poczta japońska pakowała je w szczelny foliowy worek i dołączała karteczkę przepraszając za fatalny stan przesyłki. Obsługa poczty była miła, pomocna, zamiast okienek - kontuar, więc bez problemów, że paczkę trzeba podać albo że się rozmawia z kimś za pośrednictwem maciupkiego okienka na poziomie brzucha. Nasza poczta też by mogła lepiej funkcjonować, bo złe zarządzanie to jedno, a tumiwisizm pracowników poczty to drugie.
- 0 0
-
2008-05-13 18:02
do autora!!!!!!!!!!!! (1)
piszesz koleżko ze jechałes rano do pracy, a wiecuswiadamiam Ci ze placowka poczty na GG jast CAłODOBOWA a więc panie były po nocnym dyzurze, po sortowaniu paczek , listow itp. a wiec MIALY PRAWO BYC ZMECZONE, piszesz ze powinna sie zapytac " w czym moge pomóc" a wiec odpowiadam " to nie jest infolinia " to Ty kolezko powinienes od razu - przeciez Ci sie spieszy - powiedziec o co chodzi, kolejna kwesia KARTKA PAPIERU - chciał PAN cos dopisać - a pomyślał PAN SZANOWNY o kolejnych osobach w kolejce za JEśNIE PANEM??? moze wszyscy bedziemy pisac listy przy okienku jak juz przyjdzie "nasza kolej"??
niestety osob Pana pokroju, z nastawieniem pretensonalnym, roszczeniowym jest coraz wiecej, brak szacunku i kultury do innych osob i ich pracy jest coraz powszechniej zauwazalny, szczegolnie w sklepie, jak wracam z pracy ok 16-17 i zachodze do marketu po zakupy to czasem mam ochote walnac w łeb osoby ktore stoją w kolejce i przestepuja z nogi na noge niezadowolone ze Pani kasjerka wg nich za wolno obsluguje, kazdy ma prawo byc zmeczony
KAZDA PRACA MECZY I KAZDEJ OSOBIE - NIEZALEZNIE OD PRACY JAKA WYKONUJE - NALEZY SIE SZACUNEK, A O TYM SZANOWNY PAN AUTOR ZAPOMNIAł- 0 0
-
2008-05-15 22:22
Nie zrozumiałeś przesłania. Przecież autor napisał, że sam pracuje w dużej firmie i ma kontakt z klientami
Tobie się wydaje, że tylko panie na PP są zmęczone po całodziennej/nocnej pracy? Błąd!
Ale - dziwnym trafem - tylko panie z poczty, urzędów (i innych instytucji z których ludzie zmuszeni są korzystać) pozwalają sobie na okazywanie zmęczenia, zniecierpliwienia i niechęci do klientów.
Jak widać, roztaczanie państwowego "parasola ochronnego" nad niektórymi firmami doprowadza do tego, że nikomu na niczym nie zależy...- 0 0
-
2008-05-15 21:34
tak jest tylko w gdansku
mieszkałam na zapyziałej wsi w zachodniopomorskim. listonosz przychodził codziennie. listy przychodzily dosyc szybko, priorytety nigdy dłuzej niz trzy dni a zazwyczaj w dwa dni juz mialam... a to co sie tutaj dzieje mnie przeraza. priorytety wszystkie po kilka tygodni, zaginal priorytet wyslany do mnie z warszawy a poniewaz nie byl polecony to teraz moge sie tylko powsciekac... listonosz przycohdzi raz w tygodniu i wrzuca cala sterte listow z calego tygodni
- 0 0
-
2008-05-13 12:55
Takie rzeczy to tyllko w E**e (2)
Korzystajac z poczty w roznych Krajach, tez nie widzialem takiego sielskiego klimatu o jakim autor i ja marzyłbym :)
Trzeba sie z tym pogodzić i tyle! Nie rozumiem po co ten artykuł, nie odstajemy od reszty w kwestii obsługi. Jesli autor ma ochote się wyżalić, lepiej niech sobie założy BLOGa- 0 0
-
2008-05-15 08:22
oooo (1)
Ciekawe jakie kraje tak rozczarowały, w Niemczech czy Holandii jest sielsko, tzn. bez kawy czy herbaty ale z uśmiechem, informacją pomocą...
- 0 0
-
2008-05-15 19:28
Włosi, Francuzi, UK, NIemcy
Wcale nie wiele lepiej niz u nas :(
- 0 0
-
2008-05-15 15:01
...
"przesylki przesyłakmi..." Przesylki i listy tez sa wazne!!!
- 0 0
-
2008-05-15 14:50
rachunki
Przesyłki przesyłkami, na list też poczekam ale jak dostaje rachunek z opóźnieniem, którego termin płatności minął kilka dni temu to mnie trafia
- 0 0
-
2008-05-15 14:06
koszmaru ciąg dalszy....
na temat funkcjonowania Poczty Polskiej możnaby napisac książkę!!po prostu brak słów na to co się dzieje w dużch placówkach, gdzie sa tylko dwa okienka do przyjmowania listów(w małych oddziałach- sa niekiedy 3!!)a Pań w okienkach niebroniałabym tak mocno!!!
- 0 0
-
2008-05-15 12:21
ukochana Poczta Polska
Zgadzam sie dokładnie z autorem listu.. Na moje wielkie nieszczęście muszę korzystać z usług tej firmy doc często... obsługa w większości placówek jest nie do przyjęcia... Ja również pracuje z klientem i takie zachowania na jakie napotykam sie Ze strony osób pracujących w tych placówkach jest nie do przyjęcia.. nie wyobrażam sobie aby u mnie w firmie któryś z pracowników tak olewajaco podchodził do klienta.. żenada.. oczywiście moja opinia nie tyczy sie wszystkich placówek i osób pracujących w poczcie polskiej ale w większości jej oddziałów..
- 0 0
-
2008-05-15 11:57
Natomiast ja czekam na paczkę priorytetową-poleconą wysłaną z Warszawy do Gdańska, 6 maja... a dzisiaj mamy 15 maja... to jest porażka... To powinny być góra dwa dni...
- 0 0
-
2008-05-15 11:36
niech poczte polska szlag trafi !!!!!
czekam 11 dzien !!! na paczke PRIORYTETOWA !!! wyslana z Polski, z Przemysla...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.