• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Podjechał lawetą na parking i ukradł auto

piw
11 marca 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 

Tam, gdzie jeszcze wieczorem stało jego auto, rano zauważył tylko puste miejsce. Gdy mieszkaniec Gdańska zgłosił kradzież samochodu, policjanci odkryli, że na parking przyjechała laweta i zabrała pojazd. Złodzieja już zatrzymano, auta jednak nie udało się odzyskać.



Zgłoszenie o kradzieży policjanci z Suchanina otrzymali od właściciela samochodu marki renault.

- Funkcjonariusze pojechali na miejsce, tam przeprowadzili oględziny, policyjny technik zabezpieczył ślady, kryminalni sprawdzili w tym czasie monitoringi oraz przeprowadzili rozmowy z osobami posiadającymi informacje dotyczące zdarzenia - mówi Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Udało im się ustalić, że auto w nocy załadowano na lawetę i wywieziono. Dzięki miejskiemu monitoringowi policjanci ustalili, gdzie trafiło. Po kilkunastu godzinach zatrzymano 41-latka, który usłyszał już zarzut kradzieży z włamaniem.

Mężczyzna był już wcześniej karany za podobne przestępstwa.

Niestety skradzionego samochodu nie udało się odzyskać. Prawdopodobnie złodziej ukradł konkretny model, aby zdobyć części, zaś sam samochód mógł zostać już zezłomowany.
piw

Opinie (176) ponad 20 zablokowanych

  • dzidek

    jaka cel , dzisiaj wyjdzie za znikomą szkodliwość

    • 6 0

  • laweta i renault

    rozbawiłem się ! lawetą po "królową lawet"

    • 2 2

  • Upier.... rece i oczy

    • 3 0

  • (3)

    10 lat temu dokładnie w marcu skradziono mi VW Passata którego sobie sprowadziłem z zachodu. Samochód odjechał spod drzwi agencji ubezpieczeniowej w trakcie ubezpieczania AC, został nagrany jego odjazd spod budynku a nawet twarzyczka złodzieja który miał opuszczone okno pomimo padającego deszczu. Nie złapano ani złodzieja ani nie znaleziono samochodu.Po roku dostałem kwit że postępowanie umorzono a potem w wydziale komunikacji okazało się że szukano inny samochód bo nr VIN w postępowaniu Policji był błędny. Efekt 40 tys w plecy ani samochodu ani pieniędzy. Ale gdybym nazywał się tak jak pewien pan z pewnej restauracji we Wrzeszczu to samochód odstawiliby następnego dnia pod wskazany adres.

    • 15 0

    • (1)

      I wtedy się obudziłes

      • 0 5

      • spadaj

        • 2 0

    • Jaki Pan z restauracji? Ja nic nie wiem.

      • 2 2

  • A czemu złodziej nie powie gdzie jest auto?Wystarczyło by propozycja - sypiesz wszystkich i normalny wyrok, ale nic nie mówisz i masz wyrok x 4 w ultraciężkim więzieniu.

    • 11 1

  • To zezlomowac zlodzieja!

    • 7 0

  • Przecież to dziecinnie prostę. (1)

    Lutownicę w d*pę i w ciągu 3 minut będzie wiadomo gdzie i u kogo jest auto.

    • 20 0

    • nawet wyłączona

      zdziała cuda

      • 3 0

  • motto: puścić gnoja w skarpetkach! (1)

    ...jest ! , a jak nie, to byłoby dobrym zwyczajem konfiskowanie narzędzia przestępstwa, które posłużyły do niego. W tym przypadku samej lawety i to bez względu na to, czy ta laweta była własnością sprawcy przestępstwa , czy tez nie, bo była ona na przykład od kogoś pożyczona . Oraz !, natychmiastowe zabezpieczenie majątku osobistego sprawcy, tytułem nawiązki na pokrycie dokonanych szkód materialnych. Samo zatrzymanie sprawcy, a potem wypuszczenie go za kaucją na wolność, do czasu sądowej sprawy, nie jest żadną karą penitencjalną, oraz prewencyjną , a już na pewno żadną resocjalizacją. Pozbawienie natomiast sprawcy jego majątku, oraz jego komfortu jaki stwarzało mu jego otoczenie, może dopiero być tym czymś, co może przemówić tym łotrom do ich rozumu. Bo wtedy może zaczną rozważać swoje czyny i kalkulować , czy ich planowane przestępstwo w przypadku jego wykrycia, nie odbije mu się czkawką. Z tego przykładu powyżej przecież widać , że mamy do czynienia z recydywą, a więc wniosek jest taki, że wcześniejsze przestępstwa tego gamonia nic go nie nauczyły..., prawdopodobnie dlatego, że po dobyciu kary wrócił do komfortu bycia takiego , jakie miał przed nią. Trochę nie rozumiem tego państwa i jego systemu , dlaczego konfiskata mienia , dlaczego to nie funkcjonuje ? .

    • 15 1

    • Laweta pewnie też jumana

      A sam złodziej nie pracuje, nie ma majątku, nie ma rodziny. Nic nie ma. Teraz gnoja trzeba utrzymać. Ja, Ty, pan, pani utrzyma. Stawka żywieniowa większa niż dla chorego w szpitalu, TV bezpłatne, a nie na monety jak dla chorych, zatkany, XBox i chooj wie co jeszcze.
      Kula do nogi i do roboty. Żuławy są do do odmulenia, tory do przełożenia, Trójmiejski Park Krajobrazowy do grabienia. Za wikt i opierunek.

      • 2 0

  • pytanie: jak poszkodowany nie miał AC polisy (2)

    to jak wygląda sprawa odszkodowania ? Powództwo cywilne i sądze się ze złodziejem ? Czy jak ?

    • 4 0

    • Tak, mozna sądzić (1)

      Miałem taki przypadek. Zgłaszasz się w rozprawie sądowej jako oskarżyciel posiłkowy żądając od złodzieja naprawienia szkody, to jest zwrotu pieniędzy za ukradzione mienie. Wartość tego mienia wylicza powołany przez ciebie rzeczoznawca. Przekazujesz wniosek do sądu o ustanowienie ciebie oskarżycielem posiłkowym i zasądzenie od oskarżonego naprawy szkody według opinii rzeczoznawcy. Mnie złodziej spłaca w ratach zasądzoną karę.

      • 4 0

      • dziękuję za odp. pozdrawiam

        • 1 0

  • tere fere

    Nic dziwnego że lawetą pewnie nie odpalił podczas próby uruchomienia ;-D

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane