- 1 Lądowanie w Poznaniu przez nocny Duathlon (174 opinie)
- 2 Jak zniszczono Rady Dzielnic w Gdyni (120 opinii)
- 3 PKP chce oddać Gdyni tunel. Szansa na zmiany w centrum (121 opinii)
- 4 Pozostałości baterii mającej bronić portu (68 opinii)
- 5 Wybudują chodnik w miejscu prowizorki (50 opinii)
- 6 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (136 opinii)
Podpalacze wpadli, bo wrócili na miejsce pożaru
5 czerwca 2018 (artykuł sprzed 5 lat)
Chcieli zemścić się na kobiecie, która odmówiła ich zatrudnienia, więc podłożyli ogień pod jej samochód. Podpalacze - dwóch mężczyzn w wieku 26 i 33 lat - błyskawicznie wpadli w ręce organów ścigania, gdyż... zdecydowali się wrócić na miejsce przestępstwa jeszcze przed zakończeniem oględzin wraku, przeprowadzanych przez nieumundurowanych policjantów.
Poznaj nasz ranking za rok 2017
Pokrzywdzona wskazała sprawców
W nocy z soboty na niedzielę, ok. godz. 3:00, oficer dyżurny gdańskiej policji otrzymał zgłoszenie, że na jednej z ulic Nowego Portu płonie samochód osobowy. Powiadamiającym była właścicielka pojazdu, a na podstawie przekazanych przez nią informacji natychmiast udało się wytypować sprawców podpalenia.
- Pokrzywdzona podejrzewała, że sprawcami tego przestępstwa mogą być osoby, którym miała pomóc w znalezieniu pracy, ale z uwagi na brak odpowiednich kwalifikacji kobieta musiała im odmówić. Policjanci na podstawie zdobytych informacji od pokrzywdzonej, w tym uzyskanym rysopisom, zaczęli szukać sprawców tego przestępstwa. Sprawdzili miejsce zamieszkania tych osób, pobliski teren i zabudowania - relacjonuje asp. Karina Kamińska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Powrót na miejsce przestępstwa po niewiele ponad godzinie
W tym samym czasie inna grupa nieumundurowanych policjantów z grupy dochodzeniowo-śledczej przeprowadzała rutynowe oględziny wraku spalonego samochodu. Ok. godz. 4:40, w okolicy pojawiło się dwóch młodych mężczyzn. Choć trudno w to uwierzyć, byli to... sprawcy podpalenia, których naszła nieodparta ochota podziwiania swojego "dzieła". Geniusze zbrodni nie przewidzieli, że niewiele ponad godzina od ugaszenia pożaru to nieco zbyt szybko, aby stróże prawa opuścili miejsce zdarzenia.
- Policjant, który przyjmował zawiadomienie od pokrzywdzonej w nieoznakowanym radiowozie, zauważył dwóch mężczyzn, którzy przyglądają się spalonemu samochodowi. Policjant zorientował się, że są to najprawdopodobniej mężczyźni, którzy mogą mieć związek z tym przestępstwem, potwierdziła to siedząca obok policjanta pokrzywdzona. Funkcjonariusz podjął pościg za mężczyznami, którzy nie byli świadomi, że na miejscu zdarzenia pracują jeszcze nieumundurowani policjanci, podczas gdy oni wrócili zobaczyć "efekty" swojego działania - kontynuuje asp. Kamińska.
Podpalacze spędzą najbliższe miesiące w areszcie
Po krótkim pościgu policjant zatrzymał dwóch mężczyzn w wieku 26 i 33 lat. Po założeniu im kajdanek na ręce zostali przewiezieni do policyjnego aresztu. Podczas weryfikowania ich tożsamości okazało się, że obaj są recydywistami, a spalenie auta było ostatnim etapem nękania jego właścicielki.
- Policjanci ustalili, że zatrzymani przez nich mieszkańcy Gdańska już kilka razy uszkodzili samochód kobiety. Najpierw przebili jej opony, wyłamali lusterka, wreszcie porysowali karoserię. Pokrzywdzona nie zgłaszała jednak wcześniej tego faktu policjantom - uzupełnia asp. Kamińska.
Prokurator z Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa postawił każdemu z podpalaczy po cztery zarzuty dotyczące zniszczenia mienia. Ponadto, złożył do sądu wniosek o tymczasowy, trzymiesięczny areszt, który został uwzględniony.
Miejsca
Opinie (140) 8 zablokowanych
-
2018-06-06 12:36
3-miasto
i wszystko jasne....
- 0 1
-
2018-06-06 13:39
Ukraina (2)
- 0 2
-
2018-06-06 14:56
piszesz z ukrainy? (1)
- 0 1
-
2018-06-07 11:39
Nie, z UK
- 0 0
-
2018-06-06 15:47
i cały misterny plan w piz... :D
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.