• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pół Sopotu kocha Fułka

Piotr Weltrowski
6 grudnia 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Wynik jaki osiągnął w niedzielę Wojciech Fułek czyni z niego lidera ważnego lokalnego ruchu społecznego i przywódcę sopockiej opozycji. Wynik jaki osiągnął w niedzielę Wojciech Fułek czyni z niego lidera ważnego lokalnego ruchu społecznego i przywódcę sopockiej opozycji.

Od zawsze bezpartyjny i przez całą swoją pracę w samorządzie kojarzony głównie z kulturą i historią Sopotu, którą ma w małym palcu. - To poeta, który nie może zarządzać miastem - mówią jego przeciwnicy. Tymczasem Wojciech Fułek w ciągu kilku miesięcy stworzył prężny obywatelski ruch "Kocham Sopot" i jak nikt inny był bliski odebrania władzy Jackowi Karnowskiemu. Przegrał z nim o 524 głosy, ale to nie koniec jego samorządowej kariery.



Przez ostatnie 12 lat był wiceprezydentem Sopotu. Choć przez cały ten czas pozostawał w cieniu przełożonego, miał swoje ambicje. O starcie w wyborach zaczął głośno mówić po wybuchu tzw. afery sopockiej, gdy mogło wydawać się, że o reelekcję Jacek Karnowski ubiegać się nie będzie.

Już wtedy zresztą, chociaż oficjalnie panowała między nimi zgoda, trudno było nazwać ich relacje zażyłymi. Owszem, tak jak inni pracownicy sopockiego magistratu, Fułek bronił Karnowskiego. Był jednak ostrożny: w dniu wybuchu afery wybrał się na urlop.

- Miał świadomość, że Jacek nie postawi na niego, nie uczyni go swoim następcą. Gdy w urzędzie pojawił się Paweł Orłowski, dla wszystkich stało się jasne, że to on, kiedy przyjdzie właściwy moment, zostanie namaszczony do dalszego rządzenia miastem. Wojtek miał prawo czuć się rozczarowany - mówi jedna z osób pracujących wówczas w sopockim magistracie.

Jaką rolę odegra w Sopocie Wojciech Fułek w najbliższej kadencji?

Nie mając własnego zaplecza politycznego, Fułek zaczął rozmawiać z różnymi środowiskami. Miał przyjaciół wśród działaczy PO, najmocniej jednak flirtował z popierającą dziś Karnowskiego Samorządnością Sopot. W swoim czasie jej szef - Wieczesław Augustyniak - wysłał nawet od mediów oficjalne stanowisko komitetu w sprawie poparcia, którego udzieli on jednemu z kandydatów w wyborach. Z pisma wynikało niewiele, ale jego tytuł, którego ktoś zapomniał zmienić na bardziej neutralny, wskazywał na Fułka, jako kandydata Samorządności.

Kiedy jednak okazało się, że Orłowski kandydować nie będzie, bo wybrał miejsce w Sejmie, i że o reelekcję powalczy Karnowski, szukanie poparcie w środowiskach Samorządności Sopot i PO straciło sens. Wiadomo było, że oba te ugrupowania, mniej lub bardziej oficjalnie, wesprą w kampanii Karnowskiego.

Wówczas Fułek zdecydował, że stworzy własne zaplecze. Gdy zakładał ruch Kocham Sopot, jego przeciwnicy nie traktowali go poważnie. Okazało się jednak, że mylili się. W ciągu kilku miesięcy do komitetu zapisało się ponad tysiąc osób. Za Fułkiem odpowiedziała się także część sopockich samorządowców, wcześniej działających w koalicji PO-Samorządność, takich jak Jarosław Kempa i Jerzy Hall.

Walka rozgorzała na całego. Gdy tylko Fułek oficjalnie ogłosił to, o czym w Sopocie szeptano od dawna, czyli że wystartuje w wyborach, Karnowski go zwolnił.

I to był błąd Karnowskiego, bo tym samym prezydent dał swojemu byłemu zastępcy wolne, które ten mógł spożytkować na prowadzenie kampanii. - Gdyby trzymał go w urzędzie, kontrolowałby jego poczynania. Fułek nie chodziłby też w nimbie zdradzonego po latach przyjaciela - mówi jeden z pracowników sopockiego urzędu, nie związany z żadną ze stron.

Mimo sukcesu jego kampanii, przeciwnicy Fułka zdania o nim nie zmienili. - To człowiek, który nie potrafi podejmować decyzji i - w tym sensie - jest antytezą Jacka Karnowskiego. Często zmienia stanowisko, za wszelką cenę chce być lubiany. Nie potrafi odnaleźć się w sytuacji, gdy jakaś decyzja, którą trzeba podjąć, może okazać się mało popularna - mówi Paweł Orłowski, wcześniej drugi z wiceprezydentów Soporu, dziś poseł PO i zwolennik Karnowskiego.

- Wszystkie te opowieści o tym, że Wojtek nie nadaje się do rządzenia, że lepszy z niego poeta niż samorządowiec, że nie potrafi podejmować decyzji, to nic innego, jak zwykłe dorabianie gęby - ripostuje Jerzy Hall, wieloletni sopocki radny, wcześniej wybierany z list PO, teraz z listy Kocham Sopot. - Zanim Wojtek został wiceprezydentem był dyrektorem w jednej z największych pomorskich firm ubezpieczeniowych. Codziennie podejmował decyzje obarczone ogromną odpowiedzialnością, także finansową.

Faktycznie, Fułek pracował wcześniej jako dyrektor ds. marketingu w Hestii. Można więc powiedzieć, że, w przeciwieństwie do Karnowskiego, ma doświadczenie spoza polityki i samorządu. Różni ich także wykształcenie: zamiast inżynierskiego, humanistyczne. Skończył pedagogikę i psychologię, a podyplomowo europejską administrację rządową i samorządową.

Zupełnie inne mają także obaj panowie zainteresowania. Fułek to kultura, historia i muzyka. Jak swój oponent lubi też sport - należy m.in. do Sopockiego Klubu Lekkoatletycznego i Sopockiego Stowarzyszenia Tenisowego, ale, poza pracą w samorządzie, skupia się raczej na działalności literackiej i publicystycznej.

Jest autorem lub współautorem m.in. takich książek, jak "Sopockie molo - krótka historia nieskończoności", "Kurort w cieniu PRL-u: Sopot 1945-1989" oraz "Od huzarów śmierci do Eltona Johna - 100 lat Opery Leśnej w Sopocie". Łącznie ma na koncie kilkaset publikacji dotyczących głównie miasta, w którym się urodził i mieszka przez całe życie.

Obu panów różnią też charaktery. Chociaż zwolennicy każdego z nich inaczej postrzegają te różnice.

Orłowski: - Wojtek Fułek nie lubi dzielić się sukcesami, a nawet, co gorsza, potrafi przypisywać sobie sukcesy innych. Sprawia wrażenie człowieka znacznie mniej gruboskórnego niż Jacek Karnowski, ale nie potrafi doceniać swoich podwładnych. Jacek potrafi człowieka sprowadzić do parteru, ale potrafi też docenić. Wojtek się uśmiecha, jest miły, ale śmietankę lubi spijać sam.

Hall: - Może to zabrzmi dziwnie, ale przez lata było mi bliżej do Jacka niż do Wojtka. Dziś nie dyskredytuję tego, co dla Sopotu robił Karnowski, ale wydaje mi się, że w pewnych kwestiach przejrzałem na oczy. Chodzi właśnie o wymiar czysto ludzki. Wojtek ma coś, czego nie miał Jacek, potrafi budować szczere i oparte na bezinteresowności relacje. Nie upartyjnia wszystkiego, okazuje szacunek wszystkim, także swoim przeciwnikom.

W niedzielę sopocianie postawili jednak na inżyniera, a poecie powiedzieli, że jego czas jeszcze nie nadszedł. Przynajmniej nie jako prezydenta, bo wpływ na losy Sopotu Fułek niewątpliwe będzie miał, choćby przez fakt, iż do Rady Miasta udało mu się wprowadzić łącznie aż siedmiu ludzi wybranych z list komitetu Kocham Sopot.

Opinie (202) ponad 20 zablokowanych

  • bardzo miło się czyta te wszystkie komentarze, bardzo, bardzo miło

    • 3 1

  • To pół Sopotu kocha Sopot panie Weltowski

    taki powinien być tytuł artykułu
    Druga połowa sopocian , albo jest żle poinformowana albo zdemoralizowana.
    Z informacją jest tak , że gazety kłamią jak za komuny - tutaj nic się nie zmieniło.
    TV Gdańsk jest na takim poziomie , że kulturalny człowiek nie jest w stanie tego oglądać i pozostaje oddać telewizor do utylizacji.
    Po tym co się w Sopocie stało można sobie zadać jedno pytanie , czy ten absurd może jeszcze trwać ? Na pewno tak . A czy może trwać długo ? Tak , może trwać długo - patrz przykład Rosji.

    • 4 3

  • Opinia wyróżniona

    Fułek stracił te kilkaset głosów (9)

    w ostatniej chwili, wpisując do swojej kwatery \"rodzinę w potrzebie\". Takie pomysły pisane na kolanie rzadko popłacają.

    • 100 20

    • Oby nie zwróciło się to przeciwko urzędowi miasta i nie skończyło sie kolejnym procesem (4)

      Naruszono wszakże przepisy ustawy o ochronie danych osobowych brata Pana W. Fułka:

      Z ustawy o ochronie danych osobowych:

      Art. 1. 1. Każdy ma prawo do ochrony dotyczących go danych osobowych.
      Art. 2.2. Ustawę stosuje się do przetwarzania danych osobowych:
      1) w kartotekach, skorowidzach, księgach, wykazach i w innych zbiorach ewidencyjnych,
      2) w systemach informatycznych, także w przypadku przetwarzania danych poza zbiorem danych.
      Art. 6. 1. W rozumieniu ustawy za dane osobowe uważa się wszelkie informacje dotyczące zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osoby fizycznej.
      Art. 19. W razie stwierdzenia, że działanie lub zaniechanie kierownika jednostki
      organizacyjnej, jej pracownika lub innej osoby fizycznej będącej administratorem danych wyczerpuje znamiona przestępstwa określonego w ustawie, Generalny Inspektor kieruje do organu powołanego do ścigania przestępstw zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa,dołączając dowody dokumentujące podejrzenie.
      Art. 23. 1. Przetwarzanie danych jest dopuszczalne tylko wtedy, gdy:
      1) osoba, której dane dotyczą, wyrazi na to zgodę, chyba że chodzi o usunięcie dotyczących jej danych,
      2) jest to niezbędne dla zrealizowania uprawnienia lub spełnienia obowiązku wynikającego z przepisu prawa,
      3) jest to konieczne do realizacji umowy, gdy osoba, której dane dotyczą, jest jej stroną lub gdy jest to niezbędne do podjęcia działań przed zawarciem umowy na ządanie osoby, której dane dotyczą,
      4) jest niezbędne do wykonania określonych prawem zadań realizowanych dla dobra publicznego,
      5) jest to niezbędne dla wypełnienia prawnie usprawiedliwionych celów realizowanych przez administratorów danych albo odbiorców danych, a przetwarzanie nie narusza praw i wolności osoby, której dane dotyczą.

      • 10 8

      • jak najbardziej proces sie należy - to był chwyt poniżej pasa, obie strony to robiły (1)

        więc nie było powodu , żeby tylko jedną opisać

        • 5 4

        • Skąd wiesz, że obie strony to robiły?

          • 2 0

      • Wnioski o zarejstrowanie w spisie wyborców nie zostały zakwestionowane przez UM

        - nikogo to nie zdziwiło wcześniej? A może w UM też meldowano więcej całych rodzin pod jednym adresem z agitki konkurencji, dlatego nie wychylano się z tym przed godz. 15 w piątek, gdy zamykają UM? Chętnie poznam adresy i nazwiska pozostałych obywateli Sopotu \"meldujących\" obcych wyborców.

        • 9 3

      • Dodam tylko, że:

        • 1 2

    • A pozostałe 81 wiesz już kto dopisał? (3)

      Czy redaktor trojmiasto.pl przemilczał, więc i Ty uznajesz, że sprawy nie ma?

      • 28 11

      • Ludzie sami się dopisali. (2)

        Musieli się wypisać z swojego okręgu wyborczego i dopisać w Sopocie. Nikt za nich tego nie zrobił. Cieżko to zrozumieć w spiskowej teorii dziejów.

        • 12 3

        • no coz za to te dziesiec osob u fulka juz nei jest teoria spiskowa? (1)

          • 4 0

          • Dziesięć osób w jednym mieszkaniu? Odpowiedz sobie sam ;)

            • 3 0

  • wyjatkowe chamstwo co niektorych z kocham sopot

    obelgi personalne w stosunku do osob ,ktore wypowiadały sie przychylnie Karnowskiemu .To jest wlasnie ta inteligencja o ,ktorej gdzis czytalaam ze byla razem z Fułkiem ,Z calym szacunkiem wole ludzi prostych i nie ublizajacych innym

    • 5 4

  • 3/4 SOPOTU KOCHA FUŁKA (3)

    KOCHAM SOPOT ! I takiego Prezydenta jak Pan chciałabym miec !

    • 4 7

    • (2)

      Ciekawe jak to obliczyłaś, no i za co niby ma go kochać? Co takiego dotąd zrobił dla miasta facet, który przez 12 lat siedział cichutko, nie było go ani widac ani słychać. Czy to, że stanął do wyborów kierowany przez jakąś grupe ludzi (bo sam tego nie byłby w stanie wymyśleć i sfinansować) jest jakąś zasługą dla mieszkańców? Ludzie zacznijcie piać w zachwycie konkretami.

      • 4 2

      • BURAKU A KTO STOI ZA TĄ DRUGĄ MARJONETKĄ PUDLEM CO!!!!! I Z KĄD MIAŁ NA KAMPANIE TAK ROZWINIĘTĄ CO!!!! (1)

        • 0 5

        • wszystko za naszą kase z UM. a teraz podniosą wszystkie opłaty!!!!!!!!

          • 0 0

  • oj cos pachnie nieciekawie... (2)

    Gdzie się podziały głosy pisowców? To ponad 2100 wyborców, którzy oddali swój głos na Pana Melera w pierwszej turze. Wychodzi na to, że zagłosowali na Pana Karnowskiego.. A to ewidentnie śmierdzi jakimś kupczeniem stołkami. PiS siedział wyjątkowo cicho przez ostatnie 2 tygodnie, co aż nie pasuje do ich dotychczasowego stosunku do prezydenta Karnowskiego. Frekwencja w II turze była minimalnie wyższa.....oj coś podejrzane te 500 pare głosów wiecej na karnosia--podejrzane...

    • 9 7

    • Ja tylko pytam

      a ile było \"nieuważnych \" głosów ?

      • 0 0

    • A 2 tys nieważnych głośów?

      Trzeba to wyjaśnić kto to liczył i kto uniewazniał

      • 2 1

  • rada.. (2)

    panie fułek trzeba zrobic jakis przekret-potem oczkami pomrugać-i wygrana w kieszeni-to rada na przyszłosc.sopocianie lubią i wierzą takim liskom...

    • 14 5

    • Nie ufać Karnowskiemu, to najwazniejsza rada - on sie nie zmieni

      • 1 2

    • Nazwiska pisze się dużą literą, nawet jeśli jest to Fułek.

      • 7 1

  • Potrzebna rywalizacja ! (1)

    Miastu na dobre wyjdzie ,że na drodze Sołtysa stanął Rywal.Musiał się Sołtys wysilić
    i pewnie szereg spraw inaczej teraz widzi a i Jego Dwór też.A ponadto moim zdaniem media sprzyjały Sołtysowi.I dodając tych przeciw i tych co nie poszli
    to Sołtys nie będzie miał lekko.Zacznie się od Rady Miasta.

    • 16 3

    • Nie spuszczać oka !

      Ilu swoich ma Karnowski w Radzie : Maj, Orski, Wendykowski, Augustyniak, Pilarczyk...i 6-ty przyjdzie na jego miejsce - kto ? No to sporo, Zrobi jeszcze wyrwe tu i tam....

      • 1 0

  • (1)

    obu panów znam osobiście i w żadnym wypadku nie uważam, żeby Fułek był odpowiednim kandydatem na prezydenta

    • 16 20

    • Czas na kulturę

      Ja ciebie tez znam i i uwazam ze zle uważasz

      • 0 3

  • wielka szkoda ze nie wygral!

    taka szkoda...ale teraz bedzie moment aby ci ktorzy popierali karnowskiego przejrzeli na oczy....poza tym wielkim sukcesem bylo rozpeczecie ruchu \'kocham sopot\' i zdobycie tak wielkiego wsparcia...to chyba cos odzwierciedla!!!

    • 3 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane