- 1 Rozporządzenie ws. zakazu wstępu do lasów (57 opinii)
- 2 8 godzin opóźnienia i lądowanie w Poznaniu (376 opinii)
- 3 Nie będzie lepszej segregacji - będą kary (270 opinii)
- 4 Śmierć Adamowicza. Wyrok ws. finału WOŚP (116 opinii)
- 5 Remontują, zamiast wyburzyć. Dlaczego? (109 opinii)
- 6 Pomorze za 36 lat: kobiece i... stare (95 opinii)
Policja bezradna w walce z bursztyniarzami. Nawet pompy nie można im zabrać
Kilku mężczyzn nielegalnie wydobywających z lasu na Stogach bursztyn złapano w poniedziałek na gorącym uczynku. Co z tego, skoro mimo ogromnych zniszczeń w środowisku, jakie spowodowali bursztyniarze, policjanci wręczyli im tylko trzy 500-złotowe mandaty i nawet nie odebrali pompy? To efekt fatalnych zmian w polskim prawie.
- Bursztyniarze zazwyczaj działają pod osłoną nocy, ale w ostatnim czasie tak się rozzuchwalili, że pracują w lesie nawet za dnia. Sprawdźcie to - zaalarmował nas nasz czytelnik.
Postanowiliśmy przekonać się o tym na własną rękę.
W poniedziałek rano odwiedziliśmy kompleks leśny w rejonie ulicy Kontenerowej . Już po kilkunastu metrach rekonesansu niemal wpadliśmy w pierwszy z wypłukanych przez bursztyniarzy dołów, które powstają podczas poszukiwania bursztynu. Wokół było ich znacznie więcej. Szliśmy jednak dalej. Wystarczyło wejść do lasu na ok. 100 kroków, by usłyszeć dźwięk pracującej pompy.
Tuż przy niej stał mężczyzna w wieku ok. 50 lat, który nadzorował pracę urządzenia.
Kilkanaście minut później na miejscu pojawili się policjanci. Wspólnie udaliśmy się w miejsce pracy pompy.
Mężczyzna pilnujący urządzenia nie był ani zaskoczony, ani też przestraszony widokiem policjantów. Nie uciekał i nie wyłączał też pompy. Stał spokojnie i przyglądał się nadchodzącym mundurowym.
- Co pan tu robi?
- A nic, stoję sobie.
- To pańska pompa?
- Nie, nie moja.
Gdy jednak na prośbę policjantów wyłączył pracującą pompę, z zawieszonej na jego szyi krótkofalówki dobiegł głos: "co k...wa z tą wodą?!".
Ślad prowadzi od bajorka do lasu
Od miejsca, w którym pracowała pompa, w głąb lasu prowadził wyraźny ślad świeżo wykonanego i zasypanego wykopu. Znajdowały się w nim węże strażackie, którymi od pompy zanurzonej w leśnym bajorku płynęła woda do miejsca urobku. Pracowało przy nim dwóch mężczyzn w wieku ok. 55 lat.
Policjanci nie mają prawa zarekwirować sprzętu, nawet jeśli był wykorzystywany do popełnienia wykroczenia. Ta kwestia niejednokrotnie obiła się o sądy, a rozstrzygnięcia były korzystne dla bursztyniarzy. Jedyne, co mogą zrobić policjanci, to zmusić nielegalnych poławiaczy bursztynu do usunięcia węży spod ziemi.
- Sami mamy to zrobić? - jęknął jeden z nich. - Przecież do tego trzeba koparki...
Każdy z trzech mężczyzn otrzymał mandat w wysokości 500 zł. Żaden z nich nie przejął się jednak karą. Zapewne wrócą w to samo miejsce, być może już we wtorek. Narzędzia pracy w końcu zatrzymali przy sobie.
Sprzęt poławiaczy
Jaki sprzęt wykorzystywany jest do wydobywania bursztynu z lasu na Stogach? Zanurzona w stawie motopompa była napędzana silnikiem benzynowym volkswagena. Obok silnika stał akumulator do odpalania, a także baniak z benzyną. Ponadto, by wyciszyć pracę silnika, podłączono do niego prowizoryczne tłumiki.
Woda do miejsca urobku była podawana dobrej jakości strażackimi wężami, które wkopane były pod ziemię. Ciągnęły się one kilkaset metrów przez las. Poławiacze wkopują je zazwyczaj sukcesywnie, w miarę jak postępują ich prace w lesie na Stogach. Trudno powiedzieć jak długi wąż został wkopany przez poszukiwaczy nakrytych na gorącym uczynku w poniedziałek.
Ile można zarobić na płukaniu bursztynu?
Poszukiwacze chętnie opowiadali o swoim zajęciu. Jeden z nich przyznał, że pracując wyłącznie przy motopompie, można zarobić 2 tys. zł miesięcznie. Dużo więcej zarabiają ci, którzy pracują przy samym urobku. Tam zarobek waha się od 4 do nawet kilkunastu tys. zł. Wszystko zależy od tego, czy uda się trafić na źródło bursztynu.
Poszukiwaczy bursztynu najłatwiej spotkać na Stogach zaraz po roztopach. Przeciągający się mróz sprawia, że nie mogą płukać urobków, ale gdy ziemia rozmarznie i jest wilgotna, łatwiej ją przekopywać.
Policja: od 2014 r. 18 spraw w sądzie za poławianie bursztynu
W ciągu ostatnich dwóch lat policjanci z Komisariatu Policji na Stogach skierowali do sądu wnioski wobec 18 osób o ukaranie w związku z nielegalnym wydobyciem bursztynu.
- Kto wydobywa bursztyn bez wymaganego zezwolenia, podlega karze aresztu i grzywny. W przypadku spowodowania dużych zniszczeń, sprawca odpowiada za przestępstwo, za które grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności - mówi Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Bardzo ważna jest też reakcja świadków zdarzenia. Wystarczy jeden telefon osoby, która jest świadkiem nielegalnego wydobycia bursztynu, nawet anonimowy, na numer alarmowy 112 lub 997. Poławiaczom bursztynu bardzo trudno w krótkim czasie zebrać sprzęt, dlatego łatwo ich ująć.
Miejsca
Opinie (364) 9 zablokowanych
-
2016-02-02 10:37
bursztyniarze na mierzeję wiślaną
Skierować ich na mierzeję nich robią przekop. Poprowadzi ich Jaworski
- 15 1
-
2016-02-02 10:38
Za to, gdy się donosi na sąsiada na Policję, że mówi dzień dobry oraz że sąsiad trzyma włączony silnik w samochodzie powyżej
Umieją interweniować, nawet, gdy zgłaszający jest niepoczytalny i jednocześnie jest czynnym zawodowo lekarzem. Umieją wlepić mandat za silnik w samochodzie pracujący na postoju powyżej minuty. Takie prawo. Sytuacja opisana w "Uwadze"..
- 6 0
-
2016-02-02 11:02
serio ?? (1)
nie da się tego zrobić ?? gdyby ktoś chciał, paragraf zawsze by znalazł. Codzienne kontrole Policji, 10 mandatów po 500 zł, to już 5000 zł, więc kwota rośnie, w końcu przyniosłoby to skutek. A jak sprzęt nie ich, to traktować to tak, jakby ktoś zaśmiecał las.
- 4 1
-
2016-02-02 12:50
Dlaczego tylko 10? Można zrobić tak, że jedni policjanci wlepiają mandat i odchodzą, a drudzy przychodzą. Zacząć NĘKAĆ bursztyniarzy. W ten sposób można wystawić mandaty nawet na MILION złotych (1440 minut x 500 złotych = ....).
- 1 1
-
2016-02-02 11:08
przecież Polocja się boi
gdyby chcieli zrobiliby porządek, zwyczajnie boją się Stogów
- 11 0
-
2016-02-02 11:22
Dramat!!!
Skoro nie ma skutecznych przepisów widać komuś z "góry" na tym zależało i się nażarł!!!
Powinni im takie grzywny d******* aby się p******i, zamiennie na odsiadkę. Rekwirować sprzęt i samochody którymi to przytargali. A 500 zł dla tych debili to żart. Odrobią w kilka godzin z nawiązką!!!- 4 2
-
2016-02-02 11:28
Codziennie wlepiać im 5 stówek, to się odechce (1)
A jak nie ma dokumentu albo nie płaci to do aresztu.
...I wtedy się obudziłem...- 5 1
-
2016-02-02 12:57
... i zabierać sprzęt, skoro twierdzą że to "nie ich" - przecież właściciel terenu może zabrać/uprzątnąć PORZUCONY przez kogoś sprzęt, prawda? Zabrać i wywieźć na wysypisko jako śmieci. Po kolejnej takiej akcji wydobycie przestanie się opłacać.
- 5 1
-
2016-02-02 11:29
Dajcie ludziom normalna prace
To nie bedą kopać i łba nadstawiać a nie 1200 wyplaty, tyle to w sobote w klubie mozna zostaic i to też trzeba uwazać :-)
- 3 6
-
2016-02-02 11:34
zatroskani obywatel
z jakiej racji wszystko co jest metr pod prywatnym terenem należy do państwa, a jestem zdania kto nie kombinuje ten nie ma
- 2 2
-
2016-02-02 11:38
Kary musza być od 5 tys w górę !!!! (1)
Mieli zrobić z tego przestępstwo i co?
Zarabiaja po 30-70 tys z nocki a zabiera im sie pompe wartą 5oo zł. Paraodia Kary powinny być od kilku do kilkunastu tysięcy!!!!- 11 2
-
2016-02-02 12:51
No właśnie, dlaczego nielegalne wydobycie bursztynu nie jest jeszcze PRZESTĘPSTWEM? W RPA za nielegalne wydobycie diamentów policja i wojsko mają prawo STRZELAĆ ABY ZABIĆ. W Polsce wystarczyłyby kary więzienia od 3 lat wzwyż.
- 3 1
-
2016-02-02 11:53
Nie ma sprawy
Skoro Zieloni nie protestują i nie przywiązują się do tych węży, to znaczy, że środowisku nic złego się nie dzieje i nie ma sprawy.
- 5 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.