• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Policjanci wrzucali do sieci film z zabójstwa prezydenta. Usłyszeli zarzuty

piw
13 lutego 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
  • Stefan W. po ataku na Pawła Adamowicza. Policjanci, którzy usłyszeli zarzuty, mieli wypuścić do sieci film, na którym widać pełen przebieg ataku na prezydenta Gdańska.
  • Screen z filmu, który policjanci mieli wrzucić do internetu.

Dwaj gdańscy policjanci, którzy mieli nielegalnie ujawnić materiały ze śledztwa w sprawie zabójstwa prezydenta Pawła Adamowicza, usłyszeli zarzuty. Zdaniem prokuratury jeden zgrał swoim smartfonem film zabezpieczony na potrzeby śledztwa i przekazał koledze, który z kolei wrzucił go do Internetu.



Film, na którym widać cały przebieg ataku na Pawła Adamowicza zaczął pojawiać się w sieci, głównie w mediach społecznościowych, kilkanaście dni po zabójstwie prezydenta Gdańska.

Prokuratura zbadała ten wątek w ramach śledztwa dotyczącego zabezpieczenia imprezy, podczas której Stefan W. zaatakował i śmiertelnie ranił Pawła Adamowicza. Postawiła już nawet zarzuty dwóm policjantom z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, twierdząc, że rozpowszechniali oni materiały z postępowania przygotowawczego przed ich ujawnieniem w postępowaniu sądowym, co traktowane jest jako przestępstwo.

Nagrali telefonem film ze służbowego monitora



- Jak ustalono, jeden z funkcjonariuszy, za pomocą telefonu komórkowego dokonał nagrania odtwarzanego na monitorze służbowym zabezpieczonego procesowo od stacji TVN filmu. Następnie przekazał go koledze z wydziału, który udostępnił go w grupie funkcjonariuszy za pośrednictwem jednej z aplikacji internetowych - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Policjantów przesłuchano w charakterze podejrzanych. Nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów. Prokurator zadecydował jednak o zawieszeniu obu mężczyzn w czynnościach służbowych.

Sprawa jest rozwojowa, bo prokuratura wciąż bada, kto film "wypuścił" poza zamkniętą grupę policjantów. W ramach tego samego śledztwa sprawdzane jest także, kto wykonał i upublicznił zdjęcia Stefana W. tuż po jego zatrzymaniu.
piw

Opinie (453) ponad 50 zablokowanych

  • Czarowanie

    To wszystko ściema prawda wyjdzie za jakieś pół wieku a tak na to wszystko dziwne facet na scenie inny po aresztowaniu inny cały pogrzeb też dziwny gdzie prawda

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane