- 1 Dwa osiedla obok siebie bez wspólnej drogi (148 opinii)
- 2 Najstarsza fontanna idzie do remontu (70 opinii)
- 3 Miasto pełne znaków. Wiele niepotrzebnych (132 opinie)
- 4 Pomnik twórcy Bitcoina stanie w Gdańsku? (238 opinii)
- 5 Zamiast Rębiechowa lotnisko na morzu (221 opinii)
- 6 Nowe ściany starej kawiarni na Aniołkach (66 opinii)
Pomnik Gdynian Wysiedlonych nie będzie abstrakcją
Nie będzie abstrakcyjnych kształtów, które dla każdego oznaczają co innego. Pomnik Gdynian Wysiedlonych ma przedstawiać ludzi - bo to ich dotknęła ta tragedia. Właśnie rozpoczął się konkurs, w czerwcu poznamy zwycięską koncepcję, a w przyszłym roku pomnik ma być gotowy.
Pomnik stanie na Placu Gdynian Wysiedlonych i będzie skierowany w stronę dworca Gdynia Główna. To tam właśnie zmierzali wysiedleni, których okupanci pędzili na zbiórkę przed wywozem z Gdyni.
- Dlatego chcemy, by pomnik przedstawiał te postaci. Najczęściej objuczone tobołkami, bo zezwalano na maksymalnie 25 kilogramów bagażu - mówi wiceprezydent Gdyni, Marek Stępa.
Z tego właśnie względu większość wysiedlonych straciła na początku II wojny światowej cały swój dobytek. Niektórym nie pozwalano wręcz zabrać niczego, jeśli akurat któremuś z oprawców się spieszyło. Prawo wyznaczał bowiem wtedy naładowany karabin. Przemocą i ze strachu swoje domy opuściło ponad 50 tys. gdynian, czyli mniej więcej połowa ówczesnych mieszkańców miasta.
Wielu przeprowadziło się na przedmieścia, czekając z nadzieją, że po wojnie będą mogli wrócić do swoich domów. Większość nie wróciła, spora część z nich nie dożyła końca wojny.
O pomnik gdynian wysiedlonych od lat walczyło Stowarzyszenie Gdynian Wysiedlonych. - Dobrze, że wreszcie się udało, bo termin budowy pomnika był już kilkakrotnie przekładany. Były kłopoty z finansowaniem, potem z ustaleniem konkretnego miejsca, ale wszelkie przeszkody mamy już za sobą - cieszy się Benedykt Wietrzykowski, prezes stowarzyszenia.
Do 6 marca władze Gdyni czekają na wnioski o dopuszczenie do udziału w konkursie. Najlepsi architekci do końca maja przygotują koncepcję, a komisja wybierze najlepszą pracę. Dla autorów zwycięskiego projektu czeka 30 tys. zł nagrody. Pomnik ma być odsłonięty w 2014 roku.
Opinie (116) 1 zablokowana
-
2013-03-01 13:18
"Pomnik Gdynian Wysiedlonych za rok" (1)
Wysiedlonych za rok? :>
- 10 0
-
2013-03-01 14:06
To
znaczy znowu bedą wywozić ????? , jak na zachód to bardzo chętnie !!!
- 1 0
-
2013-03-01 13:21
Trojmiasto.Pl obciach za brak patriotyzmu (2)
Nic o wielkim swiecie zolnierzy wykletych
- 16 12
-
2013-03-01 13:58
trojmiasto,pl jest anty Polskie i anty Pomorskie
- 7 6
-
2013-03-01 21:50
trojmiasto.pl jest lewackie!
- 4 2
-
2013-03-01 13:58
O rany!
Myślałem już, że chodzi o pomnik wysiedlonych ze stadionu przy Ejsmonda w 84 roku. Za rok przecież okrągła 30-ta rocznica.
- 5 8
-
2013-03-01 14:07
Teraz
Gdynianie to sami by chętnie wyjeżdzali , oczywiście do Niemiec !!!
- 3 15
-
2013-03-01 15:29
"których okupanci pędzili..."
Żadni okupanci: NIEMCY!
Masz Polskie nazwisko, a taki z ciebie tchórz Sielski. A rozkaz niemców brzmiał, by Polacy zostawili klucz w drzwiach.- 11 2
-
2013-03-01 16:14
nie żadnych gdynian, tylko kaszubów z czarnym podniebieniem (2)
a niech sobie stawiają, byle za swoje
- 0 24
-
2013-03-01 18:25
kolejny nieuk
- 7 0
-
2013-03-01 20:11
Prowokator.
Wielu takich, zwłaszcza na Onet i na WP
- 4 0
-
2013-03-01 16:54
Pamiętam wspomnienia babci...
Dziadkowie tak jak wielu innych byli wysiedleni z Gdyni do obozu w Łodzi...Babcia była już starszą kobietą, dziadek chorym na serce rencistą, ojciec mój w tym czasie uciekł z niemieckiej niewoli do której dostał się po walkch pod Tucholą...w tym obozie w Łodzi babcia otarła się o śmierć gdy w obronie młodej ciężarnej i samotnej kobiety zwymyślała niemieckiego żandarma i napluła na niego...Niemiec szarpał kobietę i usiłował zerwać jej złotą obrączkę ze spuchniętego palca...oni tych wysiadających z towarowych wagonów ludzi brutalnie obrabowywali ze wszystkiego co miało jakąś wartość...
- 9 2
-
2013-03-01 18:49
Moja rodzina doznała wypędzenie z Gdyni (1)
Dziadek i wujek do Stutthofu, a kobiety za łódź, moja babcia przypłaciła to tyfusem, dziadek zmarł na zapalenie płuc w obozie (a właściwie za bramą obozu bo go "wypuścili" ) Wujek opowiadał jak wracał ze swoim ojcem do Sopotu ze Stutthofu na piechote zimą przez Gdańsk i jak niemcy na nich pluli, dopiero w Sopocie jakiś niemiec się nad nimi "zlitował" i dał miejsce w chlewie i coś do jedzenia. Nawet w rodzinie jest pamiętnik z tamtych czasów. Bardzo fajnie że będzie ten pomnik, bo często są inne nacje opomnikowane , ale o swojej historii nie pamietamy.
- 15 3
-
2013-03-01 20:12
100%
Dokładnie.
- 3 2
-
2013-03-01 18:50
Panie Redaktorze Sielski.
Nudny temat, nie warto bylo nawet marnowac czasu na napisanie tego.
- 2 15
-
2013-03-01 20:00
Mój wujek pozostał w ameryce ostatnim rejsemBatorego
rodzina jego z moim ojcem zamieszkiwali przy Zeromskiego. Aby uniknąć wysiedlenia uciekali furmanka pod słomą na Kaszuby gdzie dostali polroczne schronienie u zacnej rodziny.
Nie wiadomo jakie byłyby ich losy gdyby nie pomoc dobrych ludzi.
Okrutne czasy i nie wolno o tym zapomnieć i biada tym co 'wykrzywiają i manipulują historią.- 14 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.