- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (187 opinii)
- 2 Pod prąd uciekał przed policją (253 opinie)
- 3 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (730 opinii)
- 4 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (67 opinii)
- 5 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (151 opinii)
- 6 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (106 opinii)
Popłyną z Gdyni do granicy wiecznego lodu
110 dni żeglugi jachtem przy temperaturach sięgających -20 stopni Celsjusza. Do tego bliskie spotkania z polarnymi niedźwiedziami, rosyjskimi pogranicznikami pilnującymi nuklearnych poligonów i miejscami, w których stopy nie postawił dotąd żaden Polak. W niedzielę śmiałkowie wypływają z Gdyni w daleki rejs, który opłacili z własnych kieszeni.
- To ok. 110 dni żeglugi, więc podzieliliśmy rejs na etapy, bo dziś nikt nie może wziąć tak długiego urlopu - opisuje prozę życia kapitan Maciej Sodkiewicz.
"Podpisał Putin? A kto to?"
Sama wyprawa zapowiada się jednak ekscytująco. Uczestnicy popłyną od wybrzeży Polski tak daleko na północ, jak tylko się da. Przepłyną ponad 8 tys. mil, pokonają cztery morza, dwa ogromne rosyjskie jeziora i dwie rzeki. Wbrew pozorom, na rzekach będą mieli także sporo pracy, bo niektóre fragmenty mają po 27 śluz. Oczywiście wszystkie są płatne.
- Problemy pojawiają się przeważnie tam, gdzie najmniej się ich spodziewamy - mówi kapitan Maciej Sodkiewicz, który nie raz żeglował już po rosyjskich wodach terytorialnych. - Mamy oczywiście grube teczki wszystkich wymaganych pozwoleń, ale kiedyś przypłynęliśmy do przystani, gdzie miała być bieżąca woda i prąd, a na lądzie powitał nas ponury osiłek. Gdy pokazaliśmy mu papier z pieczątką Putina, to jedynie pokręcił głową i powiedział, że on respektuje tylko podpis Miedwiediewa. Tam on stanowił prawo i dyskusji nie było - wspomina.
Rejs po Parku Narodowym, czyli... poligonie nuklearnym
Żeglarze przepłyną m.in. kanał bałtycko-białomorski, zbudowany na rozkaz Józefa Stalina. Sęk w tym, że przez wiele lat nikt nie wierzył, że taki przekop umożliwiający żeglugę w ogóle istnieje. Dotrą też do rosyjskiej Arktyki, czyli lodu, który nigdy się nie topi oraz w miejsce, do którego dostać się można dopiero od 2009 roku. To były poligon nuklearny, który obecnie pełni rolę... parku narodowego. Na miejscu spotkają nie tylko strażników parkowych. Niewykluczone, że staną oko w oko z... niedźwiedziami polarnymi. Zwiedzą też lądy, na których nie ma żadnych stałych mieszkańców - choćby Ziemię Franciszka Józefa.
Jacht pancerny, a woda z lodowca
Na potrzeby wyprawy jacht został specjalnie dozbrojony. Zyskał nie tylko "pancerny" kadłub, ale też inne elementy wyposażenia. M.in. specjalny sprzęt do tankowania wody z gór lodowych oraz ponton, pozwalający pływać po lodowatych wodach wśród ostrych krawędzi brył lodu.
- Skoro już tam będziemy, to trochę pobroimy. Bierzemy też dwa kajaki, by popływać nimi pomiędzy górami lodowymi. Dzięki temu postawimy stopę tam, gdzie Polaków jeszcze nie było - uśmiecha się Maciej Sodkiewicz.
W niedzielę o godz. 11 w gdyńskiej marinie odbędzie się ceremonia pożegnania śmiałków wypływających w rejs.
Opinie (47) 4 zablokowane
-
2013-06-01 16:05
moja opinia (1)
Jeśli tak im się to podoba, niech spływają i nigdy stamtąd nie wracają...
- 4 67
-
2013-06-01 21:31
moja opinia
sam spływaj i nigdy więcej nie wracaj
- 16 2
-
2013-06-01 17:04
Weźcie ze sobą Rudego. I go tam zostawcie, na wieki (2)
- 23 11
-
2013-06-01 21:14
Rudy to mój pies także uważaj co piszesz.
- 2 0
-
2013-06-01 21:05
eee lepiej nie bo on pechowy i jeszcze sie na jakiejs gorze lodowej roztrzaskaja...
- 1 1
-
2013-06-01 15:02
wolę ciepłe kraje (2)
od chlapania się w wodzie przy -20 stopniach
- 30 21
-
2013-06-01 20:31
przygoda
Nie o chlapanie się w zimnej wodzie tu chodzi, a o chęć zobaczenie czegoś naprawdę egzotycznego. Latem byłam na rejsie statkiem pasażerskim m.in. na Grenlandii, Islandii oraz na Spitsbergenie i to jest dopiero egzotyka. Lodowce, foki na krze lodowej, wędkowanie na sumy grenlandzkie z pokładu statku. A na wakacje pod palmami można jechać zawsze. W rejony lodowców już nie.
- 10 0
-
2013-06-01 18:28
minusują Eskimosi
- 2 5
-
2013-06-01 15:10
Stopy wody i pomyślnych wiatrów... (3)
Fajny pomysł,sam bym chętnie kiedyś wyruszył w taką podróż..
- 37 3
-
2013-06-01 17:43
Stopy wody i silnych!! wiatrów (2)
- 4 0
-
2013-06-01 17:43
tak proponował "Arbiter Elegancji" (1)
- 2 0
-
2013-06-01 17:44
Czyli Karol Olgierd Borchard
- 3 0
-
2013-06-01 15:05
(2)
Jak to faktycznie prywatna inicjatywa zapalencow to tylko pogratulowac determinacji i zyczyc szczescia i bezpiecznej wyprawy.
- 72 5
-
2013-06-01 15:07
Brak znaków narodowych. (1)
Zapomniałeś o znakach narodowych. Teraz przez to, że ich nie użyłeś, to niezrozumiałem co napisałeś.
- 0 14
-
2013-06-01 16:53
zatem współczuję niskiej intelgencji
- 11 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.