• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

5 tys. nowych dębów w Matemblewie

Rafał Borowski
3 maja 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Dąb bezszypułkowy jest gatunkiem długowiecznym - żyje nawet ponad 1000 lat. Dąb bezszypułkowy jest gatunkiem długowiecznym - żyje nawet ponad 1000 lat.

5 tys. sadzonek dębu szypułkowego - tyle młodych drzew zostanie posadzonych przez leśników i wolontariuszy w lesie w Matemblewie zobacz na mapie Gdańska. Akcja odbędzie się w sobotę, 12 maja, w godz. 11-14. Może wziąć w niej udział każdy zainteresowany, a w jej programie przewidziano również ognisko i ciepły poczęstunek. Ponadto, każdy uczestnik otrzyma pamiątkowy, imienny certyfikat, poświadczający fakt posadzenia drzewa.



Czy kiedykolwiek w życiu posadziłe(a)ś drzewo?

To już kolejna odsłona akcji organizowanej corocznie przez Wydział Środowiska Urzędu Miejskiego w Gdańsku i Nadleśnictwo Gdańsk Lasów Państwowych. I z każdym kolejnym rokiem cieszy się ona coraz większą popularnością. Warto wspomnieć, że w ubiegłym roku wzięło w niej udział aż ok. 2 tys. osób, które posadziły sadzonki w lesie w Brętowie, tuż przy Lipnickiej Drodze.

- Każda okazja do mówienia o tym, jak ważny jest las w życiu człowieka, jest bardzo cenna. Dlatego cieszy mnie fakt, że co roku udaje nam się zmobilizować gdańszczan do tego, żeby poświęcili swój wolny czas i wzięli udział w akcji sadzenia drzew. Warto przyjść i wnieść swoją cegiełkę do tego, żeby nasze dzieci mogły oddychać czystszym powietrzem - zachęca Maciej Lorek, dyrektor Wydziału Środowiska Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Mile widziana każda para rąk



Tym razem leśnicy i wolontariusze pojawią się na terenie Leśnictwa Matemblewo, w odległości kilkuset metrów od zbiornika retencyjnego Jasień i przystanku PKM o tej samej nazwie. Wspólnymi siłami posadzą 5 tys. sadzonek dębu bezszypułkowego na działce o powierzchni 0,7 hektara.

- W akcji może wziąć udział każdy. Mogą przyjść pojedyncze osoby, całe rodziny, ale także większe grupy uczestników. Zapraszamy każdego bez wyjątku - nie tylko mieszkańców Gdańska, również osoby mieszkające poza Trójmiastem, czy turystów. Zapraszamy niezależnie od pogody. Wspólne, rodzinne sadzenie drzew to niezapomniana przygoda dla wszystkich. To zresztą fantastyczny sposób na aktywne spędzenie soboty - zachęca nadleśniczy Jacek Szulc z Nadleśnictwa Gdańsk.

Pieczenie kiełbasek i pamiątkowe certyfikaty



Ekologiczna akcja będzie miała formę pikniku, a w jego programie przewidziano m.in. ognisko i ciepły poczęstunek. Ponadto, każdy z uczestników otrzyma pamiątkowy dyplom, opatrzony jego imieniem i nazwiskiem.

- Tradycyjnie, uczestnikom wydawane będą certyfikaty, które w ubiegłym roku cieszyły się bardzo dużym powodzeniem. Wydano ich ponad pół tysiąca, z czego większość to zaświadczenia rodzinne 2+1, czyli liczbę uczestników możemy szacować na blisko półtora tysiąca! Mamy nadzieję, że dla nikogo nie zabraknie sadzonek - uzupełnia Marcin Tryksza z Wydziału Środowiska UM w Gdańsku.

Sadzenie dębów bezszypułkowych w matemblewskim lesie odbędzie się w sobotę, 12 maja, w godz. 11-14, ale wolontariusze są proszeni o stawienie się tuż przed rozpoczęciem akcji w jednym z dwóch miejsc zbiórek: na końcu ul. Myśliwskiej zobacz na mapie Gdańska (nieopodal stacji PKM Gdańsk-Jasień) na Morenie albo na końcu ul. Potokowej zobacz na mapie Gdańska w Matemblewie.

Garść ciekawostek o drzewach
  • Drzewo mierzące ok. 25 m wysokości pochłania tyle dwutlenku węgla, ile dostarczają dwa domy jednorodzinne,
  • 60-letnia sosna wydziela tyle tlenu, ile zużywają trzy osoby, a hektar lasu zaspokaja potrzeby 45 osób,
  • 10-metrowe drzewo produkuje średnio około 118 kg tlenu rocznie, człowiek zużywa go 176 kg - dwa drzewa średniej wielkości zaspokajają potrzeby jednej osoby,
  • Hektar zadrzewień śródmiejskich pochłania w ciągu godziny 8 kg dwutlenku węgla - tyle, ile oddychając wydala 200 osób,
  • 100 drzew usuwa 454 kg zanieczyszczeń rocznie, w tym 181 kg ozonu i 136 kg zanieczyszczeń pyłowych.
  • Drzewa ograniczają zapylenie nawet o 75 proc.
źródło: Urząd Miejski w Gdańsku

Wydarzenia

Wspólne sadzenie drzew (1 opinia)

(1 opinia)

Miejsca

Opinie (112)

  • Dziś próbowałam spacerować po TPK- horror (2)

    Musiałam brnąć w koleinach i omijać sterty gałęzi i konarów pozostawionych przez ciężki sprzęt. Wokół mnóstwo ściętych balize zdrowych, szerokich drzew. Serce mi się ściskało - taka degradacja!
    Zarobią na tym kupę kasy, a maluczcy mają im sadzić dębczaki za darmo! Szczyt bezczelności!

    • 21 1

    • Zgadzam się!

      Toż to banda hipokrytow . Państwo w państwie !

      • 5 0

    • Też byłam na spacerze i wszystko było Ok.

      • 1 3

  • Szyszko by je wszystkie dziś wyciął w pień, taki minister srodowiska, a komorowski by pobiegał z dubeltówką żeby zabic jak najwiecej zwierząt, taka władza

    • 7 1

  • kolejny raz wycięli kawał starego lasu (zdjęcia na mapa trojmiasto z poprzednich lat) by posadzić młode...
    tak jak w kilka lat temu w ok Niedźwiednika

    • 9 0

  • Malkontenci. (2)

    Zadziwia mnie że najgłośniej przeciwko wycinaniu lasów krzyczą ludzie, którzy siedzą w blokach, przy swoich drewnianych biurkach, mają parkiety, drewniane blaty i prawdopodobnie zużywają sporo papieru, a W lesie bywają pewnie w weekendy. Natomiast na wsiach krzyku o wycinke nie słychać, tam chyba ludzie wiedzą skąd się wzięły ich meble i podlogi. Może jakby miastowym jedną albo dwie zimy d*psko zmarzło bo piec byłby na drewno (a wycinać przecież nie można) to by trochę odpuścili.

    • 0 16

    • Tyle że to drewno wędruje za granicę

      • 4 0

    • Przejedź się ...

      na drogę wiodącą w kierunku granicy niemieckiej to zobaczysz, gdzie wali to drewno wycięte w naszych lasach. Nie do polskich fabryk mebli, desek podłogowych, papieru czy mebli. Tylko całe rzędy ciężarówek z przyczepami pełne drewna - do Niemiec. Tak to mają nasi "jedyni-Polacy-patrioci" kiedy potrzebują kasy. A potem szukają wolontariuszy, żeby im nowe drzewka posadzili. Bo sadzić im się już nie chce. Wycięli i zmęczyli się, sadzić niech sadzą frajerzy. Za dużo roboty.

      • 3 0

  • Wcale mnie to nie cieszy bo te drzewka to powinni sadzic na osiedlach w miescie!!Tymczasem tereny zielone zabiera sie pod

    parkingi dla blachosmrodów.Które zatruwają nas spalinami na potęgę!! I dlatego właśnie potrzeba jak najwiecej drzew by nam przynajmniej trochę powietrze ze spalin oczyszczały !

    • 7 1

  • 5000 drzewek na powierzchni 0,7 hektara. Jedno drzewo będzie miało 1,4 m2. Ile z nich dożyje 10 lat?

    • 8 0

  • Wolontariusze z Polski też sadzili za "frico"lasy

    ale w Portugalii. Była taka akcja na początku tego roku po ubiegłorocznych "pożarach"....
    Jak wykazało śledztwo, to w Portugalii oprócz suszy to jeszcze dodatkowo podpalano lasy przez ludzi związanych z przemysłem drzewnym w celu uzyskania wyższej ceny. Logiczne bo czym mniej surowca na rynku tym jego cena jest wyższa... a Polacy oprócz darmowej siły roboczej to zabrali ze sobą sadzonki drzew wyhodowane w Polskich szkółkach leśnych.....Ja bym ich "przekierował" jednak do TPK....

    • 4 0

  • Do : 22:21

    jeżeli "dożyje" to nie więcej jak 30% . Przy sprzyjających warunkach może nawet lub aż 40%.
    po pewnym czasie jeżeli z wysadzonych sadzonek przyjmie się 90% to i tak robi się tzw."przecinkę" i pozostawia tylko te które "rokują" dalszy dobry i prawidłowy rozwój. Tak samo robi się w monokulturach Sosnowych, świerkowych czy brzozowych. Taki to jest proces w technologii produkcji "surowca".

    • 4 0

  • Walczmy z obłudą

    Wszystkich Panów związanych z" leśnictwem" to tak naprawdę nie łączy miłość do przyrody, a możliwość wyprodukowania surowca i to w jak największej ilości. Oczywiście materiał na przyszły "surowiec"- ma być "zdrowy" i okazały, bo z tego jest więcej pieniędzy. I to wszystko. To samo jest w produkcji "żywca", drobiu i hodowli ryb. Nie ma sentymentów. Jak by obecnie wg.UE-producent , a dawniej rolnik- płakał i ubolewał po tym , że do rzeżni "odstawił" 50 czy 100 świnek lub "krówek"- które od małego hodował- to by nie było wieprzowiny/wołowiny ,a i chętnych do "produkcji żywca "- też by nie było. W "produkcji" leśnej, rolnej i innych nie ma i nie było sentymentów, a liczył się tylko pieniądz... Bliżej do tej prawdziwej miłości do lasów to jest Dendrologom i Botanikom po części Ornitologom ale nie leśnikom....Kiedyś dowiedziałem się po co jest Straż Leśna. Głównie po to by nikt i nic nie "zakłócało" produkcji leśnej,-czyli aby nikt inny nie wycinał drzew, nie dewastował i nie rozkradał "upraw leśnych", nie zaśmiecał tych upraw ( nielegalne wysypiska) i przy okazji miał ktoś baczenie na te rezerwaty i siedliska nasienne, a w czasie suszy ograniczał lub zabraniał wstępu do lasu turystom wz.z zagrożeniem pożarowym itp. Tak więc całe to "leśnictwo" to tylko takie "farmerstwo"- czyli czysta i w 100% gospodarka.

    • 9 1

  • Sadzi sie dla picu bo wiecej lasu wycina sie pod budownictwo

    • 6 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane