• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zaginął kitesurfer na Zatoce Gdańskiej

Rafał Borowski
6 września 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
aktualizacja: godz. 15:40 (6 września 2016)
Wiatr, na który liczą kitesurferzy czasami przestaje być ich sprzymierzeńcem i może powodować problemy z powrotem do brzegu. Wiatr, na który liczą kitesurferzy czasami przestaje być ich sprzymierzeńcem i może powodować problemy z powrotem do brzegu.

Na Zatoce Gdańskiej trwają intensywne poszukiwania 30-letniego kitesurfera. Mężczyzna wypłynął w poniedziałek po południu z Juraty do Helu i ślad po nim zaginął. We wtorek nad ranem odnaleziono należący do niego latawiec.



Aktualizacja, godz. 15:30 Po ponad dobie poszukiwań, zaginiony kitesurfer został odnaleziony. Mężczyzna żyje, a jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Dryfującego nieopodal torpedowni na Oksywiu 30-latka dostrzegła załoga okrętu Marynarki Wojennej. Wycieńczony kitesurfer został podjęty na pokład łodzi ratowniczej Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa.

- Odnaleziony mężczyzna znajduje się we względnie dobrym stanie. Jest wyziębiony, osłabiony i wystraszony, ale kontakt z nim nie jest utrudniony. Za chwilę na pokładzie łodzi SAR-u zostanie przetransportowany na Nabrzeże Prezydenta w Gdyni, gdzie oczekuje już karetka pogotowia - poinformował przedstawiciel Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Gdyni.
Woprowcy apelują do kitesurferów, by umieszczali na swoim sprzęcie (desce i żaglu) nr telefonu. Dzięki temu łatwiej będzie służbom prowadzić akcję poszukiwawczą.




Sześć jednostek pływających Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, gdyńskiego WOPR-u i Straży Granicznej oraz śmigłowiec Marynarki Wojennej biorą udział w poszukiwaniach 30-letniego kitesurfera na wodach Zatoki Gdańskiej. Dodatkowo, plaże od Kosakowa aż po koniec Półwyspu Helskiego są przeczesywane przez setki policjantów.

Zaginiony mężczyzna wypłynął w poniedziałek ok. godz. 13 z Juraty w kierunku Helu. Jak wynika z relacji świadków, jeszcze przez dwie godziny był widoczny z brzegu.

Wkrótce potem warunki pogodowe uległy gwałtownemu pogorszeniu. Wiatr osiągnął prędkość 5 stopni w skali Beauforta. Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna został zniesiony w głąb zatoki i nie miał najmniejszych szans na samodzielny powrót na brzeg.

Dyżurny Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa otrzymał zgłoszenie o zaginięciu 30-latka tuż po godz. 20. Wtedy również rozpoczęła się szeroko zakrojona akcja poszukiwawcza, która ze względu na trudne warunku atmosferyczne zakończyła się ok. godz. 1 w nocy.

Akcja została wznowiona o godz. 7. W ciągu kilku godzin przerwy, pogoda uległa znaczącej poprawie. Niestety, mężczyzna nie został dotąd odnaleziony. Ratownicy natrafili jedynie na należący do niego biało-niebieski latawiec, który dryfował mniej więcej w połowie drogi pomiędzy Gdynią a Helem.

Jak wyjaśniają służby ratownicze, wciąż są duże szanse na uratowanie zaginionego. Istnieje prawdopodobieństwo, że jego organizm poradzi sobie z przebywaniem w wychłodzonej wodzie. Mężczyzna był bowiem ubrany w piankę izolacyjną, która skutecznie chroni przed hipotermią.

Opinie (204) ponad 20 zablokowanych

  • dowód, że warto szukać

    Znaleźli go żywego. Dowód na to, że warto nie rezygnować zbyt szybko z poszukiwań (gdyby ktoś chciał przymuszać ratowników np. kosztami do przerwania poszukiwań już pierwszego wieczora).

    • 14 0

  • Hmm

    Czytajac te komentarze stwierdzam ze to jednak prawda, ze Polska to wspanialy narod, tylko ludzie kurky!

    • 17 1

  • Brawo Ratownicy!!! I Brawo Marynarka!!! Szczescie, ze PO zostawilo Okrety na morzu, a do Warszawy przenioslo jedynie dowodztwo..

    Jak widac czlowiek wytrzyma wiecej niz statystyki przewiduja, oby wrocil szybko do zdrowia - i przy okazji czegos sie nauczyl.

    • 8 2

  • Nie rozumiem jak można byc tak nieodpowiedzialnym

    • 4 8

  • polszczyzna... (5)

    "Dryfującego nieopodal torpedowni na Oksywiu 30-latka dostrzegła załoga okrętu Marynarki Wojennej, który następnie został podjęty na pokład łodzi ratowniczej Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa."

    Z szyku zdania wynika, że okręt Marynarki Wojennej został podjęty na pokład łodzi ratowniczej - no jestem w szoku po prostu ! :-P

    Odpowiedź redakcji:

    Dziękujemy za sugestię. Treść została poprawiona.

    • 25 1

    • Jestes zarąbisty

      • 0 4

    • Ktos jeszcze widzi takie błędy, dzieki bogu! Przywracasz mi wiare w wyksztalcenie ludzi. (2)

      • 9 1

      • A jakiego tu trzeba wykształcenia? Moja babcia ma 6 klas i posługuje się literacką polszczyzną.

        • 1 1

      • ależ żaden ze mnie polonista, sam popełniam błędy, ale niektóre rzeczy po prostu aż walą po oczach jak się je czyta :)

        • 3 1

    • A sam tytuł?

      "Zaginął kitesurfer na Zatoce Gdańskiej" mnie jakoś razi. "Na Zatoce Gdańskiej zaginął kitesurfer" - nie byłoby porządniej?

      • 0 0

  • Chłopak miał szczęście...

    • 2 0

  • A propos, co tam u naszego słynnego surfera-rekinobijcy?

    Ktoś, coś?

    • 9 4

  • nic nie piszecie skąd taka menszczyzna pochodzi !... (1)

    jakieś dane !- kto to jest , gdzie mieszka ,skąd pochodzi ! - jeżeli to tubylec to wszystko jasne gorzej jak to jakiś z odległego lubelskiego lub lubuskiego a nie daj Boże jak ten menszczyzna jest gdzieś z białostoczczyzny !- a może to po prostu -pucczczanin!

    • 0 2

    • KOD - nalezy do KOD i walczyl o prawa dorszy

      • 4 2

  • Nie rozumiem , (2)

    jak mozna zginąć na Zatoce Puckiej. Przecież tam jest tak płytko.

    • 1 9

    • Tylko do Jastarni .

      • 2 0

    • wspolczuje, rozumiem ze z Warszawy?

      głębokość maksymalna 55 m - Wikipedia

      • 4 0

  • "dostrzegła załoga okrętu Marynarki Wojennej, który następnie został podjęty na pokład"

    Z tego wynika, ze na pokład podjęto okręt.

    • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane