• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Poszukiwany chciał sprzedać pożyczone auto

Rafał Borowski
28 czerwca 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
29-latek będzie miał teraz sporo czasu, aby zastanowić się, dlaczego na miejsce sprzedaży kradzionego samochodu wybrał profesjonalny autohandel. 29-latek będzie miał teraz sporo czasu, aby zastanowić się, dlaczego na miejsce sprzedaży kradzionego samochodu wybrał profesjonalny autohandel.

Wziął samochód z wypożyczalni, podrobił dokumenty i próbował sprzedać auto w komisie. Jednak spreparował "papiery" na tyle nieudolnie, że niedoszły kupiec natychmiast zwietrzył podstęp i wezwał policję. Jak się później okazało, 29-letni oszust był już poszukiwany za rozbój.



Czy zawsze sprawdzasz wnikliwie treść dokumentów, które masz podpisać?

Kilka dni temu policjanci zostali wezwani do jednego z autokomisów we Wrzeszczu. Jego pracownik wraz z innym mężczyzną - który okazał się właścicielem wypożyczalni samochodów z innej części Gdańska - przekazali w ręce funkcjonariuszy 29-latka. Dlaczego jego wizyta w komisie zakończyła się obywatelskim zatrzymaniem? Otóż próbował sprzedać... wynajęte niedawno auto.

29-latek posiadał do niego podrobione dokumenty, ale najwyraźniej nie przewidział tego, że pracownik komisu - przez którego ręce każdego dnia przechodzą dziesiątki dowodów rejestracyjnych czy kart pojazdu - nie będzie miał większych trudności ze zweryfikowaniem ich autentyczności.

- Zatrzymany 29-latek wypożyczył fiata o wartości 20 tys. zł, ale pomimo zawartej umowy nie oddał samochodu o czasie i nie odbierał telefonów od właściciela wypożyczalni. Mężczyzna przywłaszczył sobie samochód, który potem - posługując się podrobionymi dokumentami - usiłował sprzedać w autokomisie. Do transakcji nie doszło, ponieważ czujny pracownik autokomisu zweryfikował wszystkie informacje oraz dokumenty dotyczące auta - relacjonuje Karina Kamińska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Pozostaje pytanie, w jaki sposób w komisie znalazł się okradziony właściciel wypożyczalni, z której pochodził fiat? Pracownik komisu samodzielnie ustalił jego pochodzenie. Pod pozorem załatwienia niezbędnych formalności oddalił się od 29-latka i po prostu zadzwonił po właściciela wypożyczalni. Ten przyjechał błyskawicznie.

To jednak nie wszystko. Gdy stróże prawa wprowadzili dane 29-latka do policyjnej bazy, okazało się, że nie jest to jego pierwszy konflikt z prawem. Był bowiem poszukiwany do odbycia kary dwóch lat więzienia za rozbój.

- Wczoraj śledczy na podstawie zgromadzonych dowodów w tej sprawie przedstawili mężczyźnie dwa zarzuty dotyczące przywłaszczenia wypożyczonego auta oraz oszustwa polegającego na wprowadzeniu w błąd co do prawa własności oferowanego do sprzedaży auta i posłużenia się podrobioną umową kupna sprzedaży pojazdu - uzupełnia Kamińska.

Miejsca

Opinie (109) ponad 20 zablokowanych

  • Teraz wakacje za głupotę

    • 2 0

  • A kumajcie co za debil

    Pożyczył jakąś padakę Pandę żeby zrobić taki numer i zarobić pewnie grosze.
    Już samo to, że nie zrobił tego manewru z samochodem 4x droższym pokazuje że ma jakieś deficyty jeśli chodzi o możliwości intelektualne.

    • 9 3

  • Prawdziwy Sebix wyklety

    gdunski mistrz zbrodni

    • 3 1

  • Zastanawia mnie inna rzecz

    jak to jest że ten złodziej był na wolności przecież był poszukiwany za rozbój , polskie sądownictwo to patologia , policja ich łapie a oni wypuszczają

    • 10 2

  • Polak?

    • 0 1

  • Ale trzeba mieć fantazję żeby w ogóle na taki pomysł wpaść.

    • 5 1

  • czyli już nawet w dochodzeniu i zatrzymaniu trzeba wyręczać tę całą Policję...

    • 7 2

  • Geniusz zła

    • 14 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane