• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Prawa ręka prezydenta pracuje dla opozycji

Michał Sielski
4 lutego 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Zygmunt Zmuda Trzebiatowski (z lewej) z Samorządności Wojciecha Szczurka kandydował do Rady Miasta Gdyni z tego samego okręgu, z którego o mandat ubiegał się Marcin Horała, niegdyś radny, a dziś poseł PiS. Zygmunt Zmuda Trzebiatowski (z lewej) z Samorządności Wojciecha Szczurka kandydował do Rady Miasta Gdyni z tego samego okręgu, z którego o mandat ubiegał się Marcin Horała, niegdyś radny, a dziś poseł PiS.

Przewodniczący Rady Miasta Gdyni, reprezentujący Samorządność Wojciecha Szczurka, został zatrudniony w biurze gdyńskiego posła PiS Marcina Horały, który jako radny miasta był najgłośniejszym krytykiem gdyńskiej władzy. - Pracuję na 1/8 etatu, zajmuję się sprawami administracyjnymi. Praca zawodowa to mój obowiązek, jeśli kiedyś chcę dostać emeryturę - tłumaczy Zygmunt Zmuda Trzebiatowski. Partyjni koledzy przewodniczącego nie szczędzą mu słów krytyki.



Czy przewodniczący Rady Miasta powinien przyjmować ofertę pracy od byłego radnego opozycji?

Rządząca w Gdyni Samorządność Wojciecha Szczurka od lat nie musi wchodzić z nikim w koalicję, dlatego PiS od lat jest w ostrej kontrze i krytykuje większość poczynań władz miasta. Bez wątpienia najbardziej aktywny w negatywnej ocenie Samorządności i samego prezydenta jest Marcin Horała, obecnie poseł PiS, a wcześniej radny Gdyni i kandydat na jej prezydenta w ostatnich wyborach.

Lokalną aktywność ostatnio ograniczył, ale w mieście prowadzi biuro poselskie. Zatrudnił w nim m.in. kolegę z partii Patryka Felmeta, który także jest radnym Gdyni. To normalna praktyka: etaty w biurach poselskich zwykle dostają najbliżsi współpracownicy, zaufani i często pomagający wcześniej w kampanii wyborczej.

Zobacz listę współpracowników Marcina Horały.

Dużym zaskoczeniem jest jednak wybór kolejnego współpracownika, którym został Zygmunt Zmuda Trzebiatowski, także radny Gdyni, ale reprezentujący... Samorządność Wojciecha Szczurka. Jeszcze w poprzedniej kadencji Rady Miasta, podczas sesji często ostro polemizował z Horałą. Dziś jest de facto jego podwładnym.

- Szanujemy nawzajem swoją autonomię i prawo do różnych opinii w niektórych sprawach dotyczących miasta - podkreśla Marcin Horała.
Skąd jednak pomysł, by zatrudnić oponenta?

- Ma doświadczenie w pracy biur poselskich, kierował biurem śp. Franciszki Cegielskiej, a z wykształcenia jest prawnikiem. Kiedy po wyborach narzekałem na problemy formalno-prawne, związane z techniczną organizacją biura, udzielił mi kilku trafnych porad. Ustaliliśmy, że w sumie mógłby to robić na stałe i obecnie na 1/8 etatu zajmuje się kwestiami prawno-podatkowymi pracowników itp. Nie nadawałbym tej sprawie nadmiernej rangi, w tym momencie nie ma też żadnych podtekstów politycznych.
Sęk w tym, że Zygmunt Zmuda Trzebiatowski nie jest "zwykłym" radnym, a przewodniczącym Rady Miasta. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu był nawet typowany na jednego z wiceprezydentów Gdyni. Dlatego jego klubowi koledzy z Samorządności w słowach nie przebierają, choć nikt nie chce tego komentować oficjalnie. Słowo "zdrada" można jednak usłyszeć nad wyraz często.

Warto podkreślić, że dla pracy w Radzie Miasta Gdyni Zygmunt Zmuda Trzebiatowski rzucił intratną posadę w korporacji, gdzie piastował dyrektorskie stanowisko. Postanowił jednak, że skupi się na byciu przewodniczącym RM. Dorabia jako wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej i przedstawiciel miasta w Komunalnym Związku Gmin.

Co robią przewodniczący Rad Miasta w Gdańsku i Sopocie?

W Gdańsku przewodniczącym Rady Miasta od 15 lat jest Bogdan Oleszek, który pracuje na stanowiska doradcy zarządu Stoczni Gdańskiej. W Sopocie przewodniczącym Rady miasta jest Wieczesław Augustyniak. Oprócz diety radnego, jego dochody stanowi emerytura nauczyciela akademickiego.

Oświadczenie Zygmunta Zmudy Trzebiatowskiego

Wiele osób uważa, że bycie radnym to praca zawodowa, niektórzy myślą, że radny to urzędnik, który pracuje w urzędzie Miasta i osoby te są bardzo zdziwione, gdy okazuje się, że jest zupełnie inaczej.

Bycie radnym, zarówno szeregowym, jak i tym organizującym prace rady, to praca społeczna, za którą otrzymuje się dietę, natomiast nie jest to wliczane do stażu pracy, wysługi lat czy nie przysługuje z tego tytułu ubezpieczenie społeczne czy zdrowotne. Standardem jest, że radni, podobnie jak wszystkie osoby w wieku "produkcyjnym", pracują również zawodowo.
Ponieważ poważnie traktuję funkcję Przewodniczącego RM, z braku czasu mogę pracować jedynie na ułamek etatu, ale uważam, że to mój obowiązek, jeśli chciałbym kiedykolwiek w przyszłości uzyskać jakiekolwiek uprawnienia emerytalne.

Żadnej swojej decyzji odnośnie zatrudnienia nie musiałem nigdy konsultować z klubem - każdy z nas jest autonomiczną jednostką i swoją aktywność zawodową buduje zgodnie z własnymi kompetencjami. Mało tego, przez lata moje koleżanki i koledzy zapisywali się do partii politycznych, pełnili w nich funkcje, niektórzy kandydowali z list partyjnych do Sejmu czy do sejmiku wojewódzkiego, a zatem dokonywali pewnych wyborów politycznych i mieli do tego prawo. Moja działalność jako prawnika nie jest wyborem politycznym. Konsultowałbym oczywiście podjęcie pracy, która uniemożliwia mi fizycznie pełnienie funkcji Przewodniczącego RM lub przepisy prawa nie pozwalają na jej łączenie.

Szanuję zaangażowanie publiczne Marcina Horały i umiem je docenić mimo różnic politycznych nas dzielących, natomiast poprawne wypełnienie deklaracji podatkowej, naliczenie składek ZUS czy doradztwo organizacyjne to kwestie wymagające niezbędnego zaufania i umiejętności, ale spoza polityki. Nie spodziewam się zatem, ani tego, ze dzięki mnie pan poseł zacznie się w pełni identyfikować z wszystkimi decyzjami "Samorządności" (kusząca to wizja!), ani ja nie planuję wstępować do PiS. Myślę, że każdy kto obserwuje moje działania jako radnego "Samorządności" czy Przewodniczącego Rady Miasta Gdyni nie ma żadnych wątpliwości do moich poglądów, motywacji oraz lojalności w stosunku do środowiska, które współtworzę. Mało tego, wiele razy słyszałem, że bronię wszystkich naszych decyzji z rozpędu, z zasady i bez wątpliwości! Gdyby kiedykolwiek zaistniały przesłanki utrudniające mi oddzielenie pracy zawodowej od społecznej, podejmę stosowne decyzje. Nie ukrywam też, że poproszę w tej sprawie o konsultacje koleżanki i kolegów z klubu "Samorządność".

Opinie (161) 1 zablokowana

  • Po prostu zwykła kanalia. Wjechał na plecach Szczurka, a teraz włazi w d*pę pisiakowi. Obrzydliwe, ale polskie!

    • 13 5

  • Panie Horala (1)

    a gdzie droga ekspresowa do wejherowa tak hucznie zapowiadana po objeciu wladzy pis??ani widu,ani slychu....czyli jak zwykle dobry kit-polowa sukcesu

    • 13 2

    • Pislamisci zagłosowali przeciw...

      • 4 0

  • Czemu zmieniliscie fotkę?

    • 0 5

  • (1)

    Nie zdrajca. Raczej kret albo koń trojański a p. Horała to najwyraźniej naiwniak.

    • 6 4

    • Raczej na odwrót.

      • 3 0

  • ktoś mi wytlumaczy od kiedy PiS to opozycja?

    Dobra zmiana dopiero przed nami, niestety.

    • 2 5

  • a kto

    A kto z samorządności knuje przeciw ZZT ?
    Czy dobrze pamiętam, że pan Zygmunt ma na nazwisko Zmuda Trzebiatowski ? Nie Źmuda ..
    W szkole podstawowej ktoś z Zygmuntem był w tej samej klasie, a robi błędy w nazwisku ?

    • 3 2

  • (1)

    To są Panowie , którzy już dawno /rodziny też/ są dobrymi znajomymi . Na wiele spraw , mają wspólnie poglądy .

    • 6 1

    • Mieć wspólne poglądy z takim Horałą to słabo :(

      • 0 0

  • (1)

    Kolejny artykuł, mający zamydlić temat, że Szczurek to jakoby niezależny i całkowiecie bezstronny od partii politycznych.
    Nic bardziej błędnego, to aparatczyk wychowany pod okiem Cegielskiej, osoba całkowicie poddana rygorowi struktur III RP.
    Te rzekome umizgi Szczurka wobec PiS-u (swego czasu) do Kukiza, do Korwina itd, to zwykłą ściema.
    To jest człowiek który był czasy zupełnie uzależniony od "dużego płatnika", choć widać po upadku tego ostatniego, że był jedynie pośrednikiem trzymania układu.
    90% urzędników dyńskiego magistratu także ważniejszych osób decyzyjnych w mieście, to ludzie powiązani dawniej z PO a obecnie z KOD-em a najłatwiej ich zobaczyć można na manifestacjach w Gdańsku, bo głupcy sądzą, że nikt ich tu nie rozpozna.
    Skąd zatem te żale, że ktoś nagle zapalił światło, że dostrzegł że coś jest nie tak, że nie wszystko złoto co się świeci.
    Jak widać po komentarzach, ludzie wolą żyć w gnoju, kłamstwie i paranoi.

    • 0 10

    • Ale jesteś zerem....

      • 0 0

  • teraz bezpartyjny?

    Prawa ręka Szczurka, potem prawa ręka Horały, teraz prawa ręka Kosiorek? Kosiorek to ta postępowa, bezpartyjna kandydatka na prezydenta Gdyni... ale prawica zrobiła Gdynię w trąbę hahahaha!

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane