• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Prawdziwe cuda, czyli jarmarkowe rękodzieło

Katarzyna Moritz
13 sierpnia 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Przy ul. Tkackiej można kupić "mutomisie". Sprzedaje je pani Joanna z Pomiechówka. Przy ul. Tkackiej można kupić "mutomisie". Sprzedaje je pani Joanna z Pomiechówka.

Jarmark św. Dominika to nie tylko kicz i tandeta, ale także fascynujące wyroby rzemieślnicze: ręcznie wykonane przedmioty ze szkła, totalnie "odjechane", artystyczne misie czy szkatułki z gałęzi drzew.



Nietypowe szuflady wykonane z gałęzi. Nietypowe szuflady wykonane z gałęzi.
Dzwonki z Litwy mają odpędzać złe duchy. Dzwonki z Litwy mają odpędzać złe duchy.
Lampy z zatopionymi w żywicy liśćmi i kwiatami można kupić nieopodal Bazyliki Mariackiej. Lampy z zatopionymi w żywicy liśćmi i kwiatami można kupić nieopodal Bazyliki Mariackiej.
Do końca Jarmarku Dominikańskiego zostało już tylko kilka dni. Jeżeli ktoś chciałby znaleźć na nim coś niebanalnego i autentycznej urody, coś, co chętnie postawiłby w swoim domu, to powinien się pospieszyć. Niektórym kupcom czy rzemieślnikom kończy się towar, który niejednokrotnie przywieźli z drugiego końca Polski. Albo z zagranicy.

- Nazywam się Keskutis, jestem na jarmarku siódmy raz, przyjechałem z Wilna. Handluję glinianymi wyrobami inspirowanymi naszą sztuką ludową. Robimy je całą rodziną - opowiada rzemieślnik z Litwy. - Przywożę zawsze dużo dzwoneczków, od malutkich, po wielkie. Po co? Tak jakże! One złe duchy odganiają! W każdym domu powinien być taki dzwonek - przekonuje.

Na Jarmarku po raz trzeci jest pan Ryszard Wilk z Radomia. Na jego stoisku przy ul. Tkackiej jest znacznie mniej towaru, niż jeszcze w zeszłym tygodniu. Nic dziwnego, oferuje unikalne szklane wyroby codziennego użytku.

- Mamy zakład rodzinny, wytwarzamy szkło artystyczne, zdobione, spiekane ręcznie. Jedynym urządzeniem mechanicznym, które wykorzystujemy, jest piec elektryczny. Wcześniej mieliśmy większy wybór - zarówno jeśli chodzi o kolor, jak i o asortyment, ale większość sprzedaliśmy. Gdybym pod tym względem miał ocenić tegoroczny jarmark, to dałbym mu 4 punkty, w skali od 1 do 5 - mówi pan Ryszard.

Na straganach stojących przy ul. św. Ducha jest spora oferta dla fanów ceramiki, głównie z motywami kocimi. - Kupuję gotowe porcelitowe kubki i sama je maluję. Tak się składa, że są to głównie koty, choć sama jestem raczej psiarą. Ale maluję też kwiaty, pejzaże - każdy znajdzie tu coś dla siebie. Mam też szydełkowane anioły na choinkę, które robi moja mama. Jestem na jarmarku po raz dziesiąty. Wydaje mi się, że w tym roku jest mniej ludzi niż kiedyś - pewnie przez ładną pogodę - mówi gdańszczanka, Maja Feret

Natomiast niewielkie stoisko przy ul. Tkackiej należy do najbardziej "odjechanych". Napis na stoisku głosi "Misie artystyczne" - choć trzeba mieć dużą wyobraźnię, żeby w breloczku wykonanym ze szmatek i wielkości rękawiczki zobaczyć misia.

- Właściwie są to "mutomisie", bo są zmutowane przeze mnie i przez moją wyobraźnię. Zaczęłam je produkować, gdy urodziło mi się drugie dziecko. Ich produkcja sprawia mi sporo frajdy. Dobrze się sprzedają, bo nie są drogie, kosztują ok. 20 - 35 zł - zachwala pani Zuzanna z Pomiechówka koło Warszawy.

Jeżeli w domu potrzebujemy niebanalnego oświetlenia, to koniecznie trzeba się wybrać na stragan przy św. Ducha, niedaleko kościoła Mariackiego. Znajdziemy tam producenta z Poznania, który zatapia w masie z żywicy kawałki natury: liście klonu, drobne kwiatki i inne rośliny.

Nieopodal jest jeszcze bardziej ekologicznie i nietypowo. Na stoisku pana Darka z Łodzi znajdziemy szkatułki robione z gałęzi drzew, ale nie takie proste i ugłaskane, tylko zachowujące naturalne krzywizny i kształt drewna.

- Jak ktoś ma poukładane w głowie, to na zewnątrz jest pokrzywiony. I na odwrót. Na pomysł wpadliśmy z kolegą, najpierw rysowaliśmy różne szuflady. I tak wyszło: od pomysłu do przemysłu. Cały czas jestem zadowolony, nawet jak zarobię 10 zł, więc na jarmarku także nie narzekam - mówi pan Darek z firmy Eastwood z Łodzi.

Wydarzenia

Opinie (112) 2 zablokowane

  • budyń musi odejść!!!

    badziewie, tandetę, chłam, majtkowe szaleństwo i "elegancję" z gildii tyle można zobaczyć na jarmarku św. dominika.. a i jeszcze jako przerywnik w tych jakże barwnych elementach jarmarku pojawia się szpetna chińszczyna.. no poprostu rewelacja i istny zawrót głowy!!! nie chcemy takich jarmarków nigdy więcej!!!!!!

    • 22 2

  • Peruki blee

    hit tegorocznego jarmarku to okropne peruki !!!! cały czas kobitki je mierzą, a to straszne paskudztwo:P

    • 16 0

  • Dzwonki z Litwy mają odpędzać złe duchy.

    WTF, komuś na tym portalu nieźle @#$%#$% w główkę.

    • 7 6

  • jarmark

    dokładnie takiego gów....to juz dawno nie bylo...po dawnym jarmarku zostaly tylko kwadratowe wgniecenia w asfalcie na szerokiej...pamietacie te stare budy skrecane ,drewniane...z oknami na wielkie uszczelki...kiedys to bylo cos ..teraz fotele masujące,golonka, piwo i chiny.....nędza... takiego kiepskiego jarmarku juz dawno nie bylo...
    niech sie juz skonczy bo niema jak tam wjechac autem do rodziny.

    • 21 2

  • Rękodzieło

    powinno nazywać sie rękodzieło. a masówka z Chin nie powinna byc na jarmarku

    • 32 2

  • Dlaczego żeby sprzedawać te "arcydzieła" trzeba organizować największy odpust w Europie i paraliżować na 3 tygodnie Główne Miasto i okolice?
    Czy nie możemy podnieść poziomu organizowanych imprez w Gdańsku?

    • 22 8

  • Te wszystki ciekawe stoiska zgromadzić na jednej ulicy,

    a resztę Marianów Paździochów z gaciami rozgonić na cztery wiatry.

    • 79 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane