• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Próbował porwać 2-letnie dziecko. Policja szuka świadków

Piotr Weltrowski
27 sierpnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Kobiecie pomogli świadkowie zdarzenia, którzy odciągnęli od niej napastnika. Kobiecie pomogli świadkowie zdarzenia, którzy odciągnęli od niej napastnika.

Około 30-letni mężczyzna próbował porwać w biały dzień 2-letnie dziecko. Na przystanku trolejbusowym próbował wyrwać je z rąk kobiety. Interweniowali przechodnie, a napastnik zbiegł.



Widzisz dwie osoby szamoczące się na ulicy, co robisz?

Zdarzenie miało miejsce 7 sierpnia, jednak dopiero teraz policja postanowiła o tym poinformować. Głównie dlatego, iż poszukuje świadków zdarzenia, których zeznania mogą być pomocne przy ujęciu niedoszłego porywacza.

Była godz. 16. 34-letnia kobieta wraz ze swoim niespełna 2-letnim synkiem oraz ze swoją matką wyszła na spacer. Do domu chciała wrócić trolejbusem. Kiedy stała na przystanku przy ul. Chylońskiej zobacz na mapie Gdyni, w pewnym momencie podszedł do niej obcy mężczyzna. Bez słowa próbował wyrywać jej dziecko z rąk.

Na pomoc kobiecie ruszyli ludzie stojący nieopodal. Mężczyznę odciągnęli od kobiety także pasażerowie trolejbusu, który akurat podjechał na przystanek. Pomogła również załoga karetki, którą na miejsce wezwał jeden ze świadków. Po dłuższej szamotaninie świadkowie przytrzymali napastnika, a kobieta z synkiem wsiedli do pojazdu i odjechali. Gdy dojechali do pętli, kobieta skontaktowała się z policją.

Policjanci pojechali na miejsce zdarzenia, ale po napastniku nie było już śladu. Nie udało się także ustalić jego tożsamości. Policja nie dysponuje także żadnym zapisem z kamer monitoringu, na którym byłoby go widać.

- Możemy podać tylko jego rysopis. To mężczyzna w wieku około 30 lat i wzroście około 170 cm. Szczupły i wysportowany. Na przedramionach posiada wzorzyste tatuaże. Ubrany był w żółtą koszulkę, szorty koloru khaki, a na plecach miał założony czarny plecak - mówi kom. Michał Rusak z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.

Policjanci apelują do osób, które były świadkami opisanego zdarzenia o pilny kontakt z dyżurnym komisariatu policji w Gdyni Chyloni pod nr tel. 58 66 21 355 lub 997.

Nie jest wykluczone, że napastnik jest osobą chorą psychicznie, być może znajdował się także pod wpływem narkotyków. Zdaniem poszkodowanej kobiety, która widziała go po raz pierwszy w życiu na oczy, zachowywał się bardzo dziwnie i - próbując odebrać jej dziecko - upierał się, że to jego syn.

Opinie (161) 6 zablokowanych

  • Och te katolskie mężatki !!! (1)

    Zapomniała o letniej przygodzie z przed 3 lat !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    • 5 10

    • a ty o ortografii

      "Z przed"

      • 9 0

  • dziwne, ze go nie mogli przytrzymac

    I ze kobieta odjechala. Byli inni ludzie na miejscu. Wystarczylo poczekac na policje i jednego chwasta mniej by bylo na naszych ulicach.

    • 9 0

  • (1)

    Aż mnie dreszcze przeszły!

    • 98 9

    • chyba ze byl niepoczytalny.

      • 4 4

  • hmm.. upierał się, że to jego syn

    a alimenty chciał płacić?

    • 10 0

  • no ładnie po miesiącu szukają świadków PARANOJA!!!!

    pamięć jest ulotna i trzeba nagłaśniać od razu!!!! a poza tym jak jest napisane że przytrzymali i jeszcze karetka była która na dojazd tez potrzebuje czasu to O CO KAMAN????? jakieś dziwne rzeczy a policja dała d.py ze nie przyjechała szybciej jak karetka

    • 12 2

  • policja poszukuje świadków zdarzenia?

    "Na pomoc kobiecie ruszyli ludzie stojący nieopodal. Mężczyznę odciągnęli od kobiety także pasażerowie trolejbusu, który akurat podjechał na przystanek. Pomogła również załoga karetki, którą na miejsce wezwał jeden ze świadków."
    No przecież byli świadkowie, którzy uczestniczyli w całym "zajściu" + załoga karetki. To w czym problem?

    • 28 0

  • kolor khaki (1)

    nie będzie dla każdego wiadomy

    • 9 3

    • czyli,....

      zgnita zieleń.. albo ciemna zieleń jak kto woli

      • 6 1

  • po takim czasie policja to może sobie pogwizdać trza było od razu poinformować społeczeństwo o wydarzeniu a nie zwlekać ,matce tylko współczuć takiej traumy

    • 16 0

  • co za swir. a czemu go wypuscili jak juz go mieli złapanego?

    • 17 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane