• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Prokurator IPN na podwójnym gazie

Krzysztof Wójcik
27 sierpnia 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Prokurator Aleksander J. pracuje w gdańskim oddziale IPN. Prokurator Aleksander J. pracuje w gdańskim oddziale IPN.

Uchylenia immunitetu żąda prokuratura dla śledczego IPN, zatrzymanego za prowadzenie samochodu po pijanemu. Ten jeździł po Gdańsku, mając ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. W środę prokuratorzy przesłali wniosek o pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej do sądu dyscyplinarnego.



Aleksandrowi J., śledczemu z Komisji Ścigania Zbrodni przeciw Narodowi Polskiemu IPN w Gdańsku, grozi dwa lata pozbawienia wolności i usunięcie z zawodu. Prokurator J. od kilku lat pracuje w Instytucie. Wcześniej przez lata ścigał przestępców w prokuraturze Gdańsk-Północ. Jego nazwisko często pojawiało się w mediach, bo pod koniec lat dziewięćdziesiątych oskarżał m.in. bandytów, którzy wyrzucili z kolejki SKM studenta AMG Irka Reglińskiego. Po jego śmierci ulicami Gdańska przeszedł pierwszy w Polsce czarny marsz przeciw przemocy.

Po południu 29 kwietnia tego roku prokurator J., cofając swoim citroenem C5 w Oliwie, uderzył w toyotę. Po krótkiej awanturze z właścicielem toyoty prokurator uciekł z miejsca kolizji. Kierowca japońskiego auta nie odpuścił i rozpoczął pościg za prokuratorem, bo podejrzewał, że ten jest pijany. Jednocześnie telefonicznie powiadomił policję. Funkcjonariusze zatrzymali Aleksandra J. kilkadziesiąt metrów od jego domu. Podczas badania alkotestem okazało się, że ma 2,2 promila alkoholu. Nie mógł zostać jednak zatrzymany i przesłuchany, bo chronił go immunitet prokuratorski.

Śledztwem zajęła się prokuratura w Kwidzynie, ponieważ gdańscy prokuratorzy, z uwagi na znajomość z J., wyłączyli się ze śledztwa. W końcu akta trafiły do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Potwierdzam, że przesłaliśmy do sądu dyscyplinarnego dla prokuratorów IPN wniosek o pozbawienie Aleksandra J. immunitetu prokuratorskiego - mówi Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy gdańskiej prokuratury.

Z Aleksandrem J. nie udało nam się porozmawiać, bo od początku maja jest na zwolnieniu lekarskim. Jego przełożony Maciej Szulc, szef gdańskich prokuratorów IPN, nie chce mówić o kłopotach swojego podwładnego: - Powiadomiliśmy naszego rzecznika dyscyplinarnego. Nie jesteśmy dysponentami sprawy i nic nie mogę powiedzieć. Prokurator J. od maja nie przychodzi do pracy.

Wobec Aleksandra J. toczy się również postępowanie dyscyplinarne. Nie udało nam się jednak dowiedzieć, na jakim jest etapie i czy Aleksander J. został zawieszony w obowiązkach. Rzecznik dyscyplinarny GKŚZpNP IPN w Warszawie prokurator Tomasz Kamiński nabrał wody w usta: - Postępowanie dyscyplinarne jest objęte tajemnicą i nie ujawniamy żadnych szczegółów.

W prokuraturze cywilnej zwykle po podobnych sytuacjach zatrzymany prokurator jest od razu zawieszany w obowiązkach.

O autorze

autor

Krzysztof Wójcik

Dwukrotny laureat nagrody Grand Press za ujawnienie afer korupcyjnych na wydziale prawa Uniwersytetu Gdańskiego oraz w pomorskim wymiarze sprawiedliwości. Autor książek: biografii Ryszarda Krauzego „Depresja miliardera”, „Mafii na Wybrzeżu” oraz „Psów wojen. Od Wietnamu po Pakistan – historii polskich najemników”.

Opinie (156) 10 zablokowanych

  • takie wybryki... (1)

    powinny być zapisywane w jakimś archiwum, żeby naród pamiętał :)

    • 9 2

    • w IPN :)

      • 0 0

  • śmiech na sali

    ciekawe czy takiego delikwenta będzie obowiązywał zakaz dożywotniego prowadzenia pojazdu wraz z odebraniem prawa jazdy

    • 12 2

  • na zbity pysk

    wyrzucic tego ipeniaka!

    • 3 3

  • to jest tak

    - wszystkie ŚWINIE SĄ RÓWNE, ale niektóre równiejsze (konstytyucja)
    - kruk krukowi oka nie wykole (stara polska prawda)
    - pijany prokurator zawsze ma szczęście (o tym wiedzą nawet przedszkolaki)
    - co wolno wojewodzie to nie tobie mały sprodzie (to też dzieci wiedzą)

    dalszy rozwój sprawy będzie wygladał następująco - okaże się że alkomat nie miał świadectwa a na policjantów sprawdzających trzeźwość prokuratora już mają haki...

    za 4 tygodnie sprawa rozejdzie sie po kościach - dla obcokrajowców pragnę przekazać informację że w tym kraju takie sprawy z takim finałem to norma

    a moja ulubiona książka to "folwark zwierzęcy"

    • 18 1

  • "Z Aleksandrem J. nie udało nam się porozmawiać, bo od początku maja jest na zwolnieniu lekarskim." (1)

    co na to lotne brygady ZUSu tępiące fałszywych chorych? Bo sprawa jak widzę oczywista. 4 miesiące obłożnie chory huhu. Jeszcze człowiek odleżyn dostanie. Mam nadzieję że to nie są obrażenia po tej stłuczce, bo Zientarski chyba krócej leżał w szpitalu ( cos mam wrazenie że tak samo ukręcą łepek sprawie )

    • 16 1

    • Gdy

      zaczął chorować to nie było jeszcze lotnych brygad.Nie spodziewał się,że powstaną.

      • 1 0

  • no ciekawo co na to polskie kaleczne i znajomkosiowe prawo

    i taki moczymorda jest sędzią-made in Poland
    nic dziwnego-banana republik

    • 8 1

  • ehh ten gdansk i jego mieszkancy :/ (1)

    • 3 5

    • TO NIE JEST PROBLEMEM TYLKOGDAŃSKA , A CAŁEJ POLSKI !

      • 1 0

  • Prawo jest tylko dla kmiotów

    szkoda słów na te nasze ylyty. ręce opadają.

    • 4 1

  • To też zbrodniarz (1)

    Kogo ten IPN opłaca z moich podatków. Jakiegoś pijaka, który po nasączeniu resztek mózgu wódą siada za kierownicę i staje się przestępcą i potencjalnym zabójcą. Jestem za likwidacją tego tworu. Ich czas minął.

    • 7 5

    • zlikwidujmy kaŻda instytucję w kraju

      której członek choćby zbił reflektor po pijaku!

      • 0 0

  • wczoraj prokurator dał sygnał, że można lać po mordzie

    dziś, że można pić i prowadzić! Dają nam przykład prawniczki.

    • 15 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane