- 1 Powstanie kilometrowy tor do jazdy rowerem (134 opinie)
- 2 Jak sprawa Amber Gold zmieniła prawo (92 opinie)
- 3 Piękne werandy odtworzone w kamienicy (62 opinie)
- 4 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (107 opinii)
- 5 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (232 opinie)
- 6 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (127 opinii)
Prokuratura wysłała do sądu wniosek o umorzenie śledztwa w sprawie rajdowca z Monciaka
Prokuratura wysłała do sądu wniosek o umorzenie śledztwa w sprawie Michała L., 32-latka z Redy, który w połowie lipca przeprowadził szaleńczy rajd po ul. Bohaterów Monte Cassino i molo w Sopocie, raniąc przy tym ponad 20 osób. Jeżeli sąd przychyli się do wniosku prokuratury, mężczyzna nie odpowie za swoje czyny. Wcześniej biegli uznali, że jest niepoczytalny.
Po takiej właśnie opinii wystawionej przez biegłych prokuratura miała praktycznie związane ręce, bo według polskiego prawa, osoba, która w momencie popełnienia przestępstwa jest całkowicie niepoczytalna, nie może odpowiadać za swój czyn.
Mimo tej wiedzy prokuratura musiała dokończyć formalnie śledztwo, czyli m.in. zakończyć zbieranie materiału dowodowego, przesłuchania świadków, ustalić krąg osób pokrzywdzonych i uzyskać opinię biegłych co do ich stanu zdrowia i skutków, jakie spowodowało dla nich zachowanie podejrzanego.
- Przesłuchany ponownie pod koniec postępowania Michał L. wyjaśnił, że przebieg zdarzenia pamięta fragmentarycznie. Podał, że przed zdarzeniem miał świadomość i poczucie swojej choroby. Nie zażywał jednak przepisanych leków. Czuł się po nich senny i nie mógł normalnie funkcjonować - mówi Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Dodaje, że prokuratura nie będzie prowadzić osobnego postępowania w sprawie próby linczu na podejrzanym. - Analiza zebranego w tej sprawie materiału dowodowego nie dała podstaw do zainicjowania odrębnego postępowania w sprawie pobicia Michała L. na miejscu zdarzenia. Materiał ten nie wskazuje bowiem na uzasadnione podejrzenie popełnienia takiego czynu - dodaje Wawryniuk.
Przypomnijmy, Michał L. 19 lipca wieczorem przez siedem minut jeździł samochodem po pełnym ludzi Monciaku oraz sopockim molo. Początkowo jechał wolno i omijał pieszych, później jednak rozpoczął prawdziwe polowanie na przechodniów - według świadków wjeżdżał w nich celowo.
Potrącił łącznie 23 osoby. Kilka z nich odniosło poważne złamania, a jednej osobie groziła nawet amputacja. Sam 32-letni kierowca skończył swój rajd na drzewie. Z samochodu wyciągnął go wściekły tłum. Dopiero wtedy na miejscu pojawiła się policja, która uchroniła go przed linczem.
Początkowo postawiono mu zarzuty dotyczące spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, za co grozić może do 10 lat więzienia. On sam zachowywał się jednak dziwnie, opowiadał policjantom o filmach, które lubi oglądać, przyznał też, że wcześniej leczył się psychiatrycznie. To właśnie dlatego prokuratura zdecydowała się na powołanie biegłych, którzy ostatecznie uznali go za całkowicie niepoczytalnego.
Opinie (489) ponad 10 zablokowanych
-
2014-11-06 07:36
gdyby rządziło PiS
ten człowiek dawno by już siedział w więzieniu i nikogo więcej by nie skrzywdził
- 3 2
-
2014-11-06 07:32
Żarty z prawa
Niewiarygodne. Człowiek traci zaufanie do organów wymiaru sprawiedliwości.
- 3 0
-
2014-11-06 07:29
komedia
skoro wiedzial ze jest chory i specjalnie nie bral leków przez co stal sie niepoczytalny (porabany) powinien byc osadzony jak kazdy inny BO WIEDZIAŁ CO ROBI NIE BIORAC LEKARSTW ( wierzac oczywiscie w watpliwa teorie ze jest chory). Cyrk komedia i nic wiecej. Niedługo wszyscy beda niepoczytalni i sie nawzajem powybijaja bo bedzie to w pełni legalne
- 3 0
-
2014-11-06 06:25
To była pomroczność jasna
i wszystko jasne
- 2 0
-
2014-11-06 05:37
No to zamknąć wariata i niech siedzi !!!
- 3 0
-
2014-11-06 01:56
Skandal
Powinni ukarać tych wszystkich co go powstrzymywali ! przecież on był niepoczytalny , a ludzie atakowali bezbronnego !
- 2 2
-
2014-11-06 00:40
Leki
Ok, choroba psychiczna, niepoczytalność w chwili zdarzenia - wszystko rozumiem. Ale w chwili podjęcia świadomej decyzji o odstawieniu leków poczytalny raczej był, więc po prostu nie może funkcjonować poza murami szpitala psychiatrycznego.
P.S. Nie pasuje mi, że teraz piszą o tym, że tuż po zatrzymaniu zachowywał się dziwacznie - dlaczego nikt o tym nie wspomniał od razu? Coś tu śmierdzi- 9 0
-
2014-11-06 00:38
To jest Polska właśnie
- 7 0
-
2014-11-06 00:18
umorzyc? nie!
Najlepiej kurka zamiesc wszystko pod dywan. A za chwile znow jakis wybryk lub poscig policyjny bedzie. Bo idioci beda sie czuli bezkarni
- 5 0
-
2014-11-05 23:46
Ludzie!!! nie macie pojęcia o chorobach psychicznych,
wypisujecie bzdury, wiecie kto albo co zawiodło??? System
- 0 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.